ciekawski facecik

wypiłem dzbanek kawy i zaczyna mnie trząść;) do 4 zabawiałem się balonami- prawie 50kg gruszek- będzie cydr gruszkowo jabłkowy, oraz wino typu grappa;) czy jestem wariatem?? Tak, jestem:D

jeśli chcesz obrażać moje wina to nazwij je zacierem bimbrem stać się dopiero mogą;) a napewno zrobię grappę;) znaczy bimber z wytłoków owocowych tylko garnki z KO są cholernie drogie, muszę znaleść coś tańszego tak ze 20l.

Nikt nikogo nie będzie zmuszał, a wręcz przeciwnie:) Jak komuś nie posmakuje to więcej zostanie dla mnie, lub dla rurek miedzianych;) Monika-> w twoim mieście widziałem rewelacyjne muzeum wojskowości- Zbrojownię Królewską. Właściwie to nie widziałem nic więcej, bo ponoć to straszna przemysłowa dziura- czy to prawda??

ktoś tam wcześniej wspominał o pażdzierniku;) wcześniej i tak nie ma co bo pracują:) To i okazja będzie i wino dojrzeje(jakkolwiek, bo część to będę rok musiał trzymać co najmniej:) beczkę dębową na tą okazję kupiłem:)

oszaleję!! naliczyłem że pracuje aktualnie 10 balonów, z czego kilka burzliwie(inne spokojniej klarują się), więc bulgot jest taki jak w wodociągach miejskich;) wygląda to jak pola naftowe upchane szybami:) Powinienem jeszcze konopie zacząć hodować, żeby dwutlenek węgla odbierały, bo jak Unia Europejska się dowie ile gazu cieplarnianego wydobywa się z mojego mieszkania to kary i sankcje nałoży;)

Marzą?? to nazbyt realne- jest ich tyle do dopieszczania:) teraz zrobię wyprawę po gruszki i wiśnie:) i słód nastawię do kiełkowania;)

Stic-> ja tam życzę każdemu dużych i pełnych słodyczy balonów;) tak ze 25blg;)

no no, nie poznaję pani droga M.;) trzymam za słowo, specjalnie popsuję wino;)

na początek wino, ale jak nie wyjdzie...;)

kolejną porcję bananów dodałem do balona, mmmmmm jak pachnie!! bałem się czy z cytryn nie będzie goryczki, więc zakwasiłem wiśniami teraz mam więc bananowo- wiśniowo- pomarańczowo- rodzynkowo-daktylowo- cytrynowe:) tak coś koło 35 litrów, pracuje jak wściekłe

żeby pokazać co robię musiałbym się ujawniać, a dobrze mi na kefe tak anonimowo. Możemy się spotkać to pokażę:) zaś co do gotowych to kosztują pewnie bimbaliony, chciałem kupić garnek ze stali KO to gość krzyknął 200zł... A taki sam był na złomie, tylko właścicielka zachowła dla siebie:( pewnie z 10-20 zł bym za niego dał rurki miedziane w sklepie z metalami kolorowymi kosztują 50-60 zł za kg, a na złomie identyczne 20zł za kg oczywiście można i tak http://www.biowin.com.pl/?bio=1&lang=pol&str=4&grupa=3&podgrupa=246&session=d6594b4d755543e0c04bfe966b7a2af7

ale ja żyję z obróbki metali kolorowych, tak zawodowo:) Co prawda z reguły robię biżuterię, ale czy to nie wszystko jedno jakiej wielkości zrobię cacko- na 25 gram, czy na 25 litrów;)

mikstury są karkołomne, wiem, mam jednak nadzieję że będzie niezłe. Zawsze jest alternatywa;) znam się troche na metalu, a rurkę miedzianą ze złomu skręcić w spiralę nie jest tak trudno;)

prawie codziennie, ale wszystko wycieka, nie chce tam się osadzić na dłużej:( ;)

nie liżę foremek, dopieszczam balony;)

fakt, byłem przy tym i mogę poświadczyć, że nie zrobił tego co zrobił

kila Ci nie zamuliło?? jachtu nie wywróciła nawałnica?? Witaj na stałym lądzie internetu;)

owoce kupuje za półdarmo- wino bananowe in statu nascendi;) a to było w ciucholandzie:) w ogóle stwierdzam że jestem dziwny- meble mam ze śmietnika, ciuchy i materiały z ciucholandu, wczoraj jeszcze penetrowałem złom i nakupiłem sobie książek(!) oraz narzędzi, zegar do remontu... owoce i nabiał za półdarmo(właściwie trzyczwartedarmo;) z bazarku... recykling to moje hobby;)

a my już nie mamy 14 lat;)

tak poza tym to wreszcie piję poranną kawę:) w sklepie dwie brzy... eee, nie będące w moim guście ekspedientki pokłóciły się o mnie(która mnie pierwsza zagadnęła) gdy wychodziłem. Mile łechcze samcze męskie ego;):D kupiłem 7 kilo bananów za złotówkę, zastanawiam się czy nie kupić jeszcze ze 20kg i zrobić wino bananowe:)

poczuj śmietankową radość;)

Kawy!! Nie mam kawy:( spodnie na tyłek i pędzę do sklepu - komuś coś kupić??

No w torbie dość fajnej, w sensie pamiątkowym głównie, było tam jeszcze parę drobiazgów. Starość nie radość, młodość nie trzeźwość- za młodo się poczułem;)

:) pozdrawiam, także maleństwa:)

no, mają szczęście że się zatrzymali, bo już się pakowałem;)