czesc Wam! jestem w 35 tc, mieszkam 40 km od Bristolu, pierwszy raz wypowiadam sie na forum, od kiedy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy przygotowuje siebie (cialo i umysl) do najwazniejszego dnia w moim zyciu ( 2 razy w tyg. basen, yoga, aqua yoga, medytacje, spacery) wszysko po to by pomoc mojemu maluszkowi \"gladko\" wydostac sie na swiat. W zeszly weekend bylam na fantastycznym szkoleniu dla kobiet w ciazy (http://www.consciousbirthing.co.uk/).
Szkolenie to mialo min. na celu uswiadomieie nam jak bardzo silne jestesmy MY KOBIETY , ze nie potrzebujemy srodkow znieczulajacych, ze jestesmy zdolne rodzic w naturalny sposob. Jednak brano takze ewentualnosc ze porod moze okazac sie bardzo ciezki i zalecano pethidine (prosic tylko o pol dawki), nigdy zas przenigdy nie decydowac sie na epidural!!!
Dla mnie porod to jak egzamin, trzeba sie przygotowac (fizyczie i psychicznie) nie wolno myslec jakos to bedzie..Miec swiadmosc ze krytyczny moment kiedy to kobiety decyduja sie na srodki znieczulajace to tylko etap, ktory warto przeczekac. Bo zdrowie dziecka jest sprawa najwazniejsza i nie mozemy ryzykowac tylko dlatego ze bardzo boli....