rubina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez rubina
-
Cześć. Ja nie liczę na to ,że wygram walkę z NFZ- chcę wiedzieć czy jest jakaś opieka czy jej nie ma. Zresztą cała nasza służba zdrowia jest kulawa. Wiecie co nawet kusi mnie aby napisac do gazety lokalnej ,ogólnokrajowej. Tylko ,że jeszcze mam za mało argumentów i w sumie może być to walka z wiatrakami.Najpierw muszę się zorientowac jak to jest w mojej gminie.Nie omieszkam zapytać pediatry moich dzieci-ide z Kubusiem na kontrolę w czwartek. Coraz barzdiej jestem przekonana ,ze cofamy się do średniowiecza. Ta sprawa nurtuje mnie już od 4 lat. Starsze dziecko może przebadać pierwszy lepszy lekarz aby coś dac zapobiegawczo ,najgorzej z takimi maluchami, ich stan zdrowia moze pogorszyć się z godziny na godzinę. Pamietam jak to Kuba w ciągu jednego dnia nabawił się ostrego zapalenia oskrzeli.Miał wtedy 3mies.
-
Witam. Wpadam tu na moment.Jestem w bojowym humorze.Postanowiłam tej cąłej sprawy tak nie zostawić ,napisałm do NFZ z zapytaniem gdzie mam sie udac z chorymi dziećmi w wolne dni. Podejrzewam ,ze nic nie wskóram- ale na odpowiedź czekam- napiszę co mi odpowiedzą. Wkur..a(sorki za słowo\\) mnie ta nasza rzeczywistość. Chore dziecko w weekend to moja zmora. Na szczęscie z dzieciakami jest dobrze. Pa
-
Witam. Dodałam trzy aktualne zdjęcia,możecie też zobaczyć wózeczek :-) http://www.narodziny.med.pl/galeria/index.php?cat=10047 Zapomniałam napisać o jednej rzeczy dotyczącej karmienia buteleczką.Hania chętnie je z niej kaszkę ale soczki nie za bardzo.Przypomniałam sobie ,że w szpitalu dawali jej mleczko strzykawką więc podaję jej soczek właśnie ze strzykawki-bardzo sprawnie nam to idzie. Oststnio serwowałam jej na obadek ziemniaczki z koperkiem i marchewką, ziemniaczki z buraczkiem ,marcheweczkę z masłem i mieskiem,albo same ziemniaczki z masełkiem -buntowała się jak dawałam jej zupki ,chyba miała już ich dosyć.Dzisiaj przygotuję jej winogrona z banankiem na deserek. Jemy już serki z tym,że nie danonki-przeczytałam gdzieś ,ze lepiej już dawać Bakusie bo mają mniej cukru. No i oczywiście zapomniałam o życzeniach dla solenizantek-STO LAT :-)
-
Witam. He he dziewczyny ja już podawałm kiedyś link do swoich zdjęć, nie mam ich na bobasach. Podaję jeszcze raz :-) http://www.narodziny.med.pl/galeria/index.php?cat=10047 nie jestem jednak juz blondynką- obecnie mam coś na głowie co się nazywa szkarłatna róża. Mąż ma dzisiaj zeskanować ostsnie zdjęcia moich pociech więc postaram się coś wrzucic do galerii. Zapomniałam sie wam pochwalić- Hania przesypia całą nockę bez wstawania na papu :-) O 20godz dostaje 150ml kaszki mleczno-ryżowej i śpi do rana.Ja się w nocy kręci to znaczy ,ze muszę wstac i dac jej smocia. Rano je dopiero ok 8 godz. Na jednym forum gdzie siedza sobie mamy 6mies dzieci przeczytałam ,że większośc z nich przesypia już całą noc lub też budzą się na jedno karmienie -dzieci karmione piersia. Postanowiałm nie dawac małej piersi jak się zaczyna kręcić ,co zwykle czyniałm tylko smoczka-nie protestowała. Ludziom nigdy się nie dogodzi :albo dziecko jest pulpetem albo mama pewnie je głodzi :-P -lepiej ignorować takie uwagi. Ja jestem zdania ,że dziecko nie da się zagłodzić, a okrąglutki wygląd szybko zgubi jak tylko zacznie zwiedzać świat- jedzenie nie będzie go interesować. Nadia witaj znowu, Malenio ty też :-) Edytko wprost brak słów.. Hanusia ma katarek od wczoraj ,dzisiaj jednak jest lepiej:podje je krople homeopatyczne na przeniam z woda morską. Pozdrawiam.
-
Witam. Nie mam dzisiaj weny do długiego pisania.Byłam dziś z Hnią na szczepieniu. HANIA WAŻY 6625g i MIERZY 66cm -boże jaka ona mała.Teraz wiem czemu mi jeszcze kręgosłup nie wysiada. Uciekam bo marudzi.Jutro coś więcej naskrobię.Pa.
-
Witam. Aniu dziękuje za życzenia :-) O kurde to moja Hania ma już pół roku ,ale to zleciało.Jeszcze trochę a będziemy odliczć dni do urodzinek naszych dzieci. Hanusia wstaje codziennie o 8- 8:30 więc nie narzekam. Koszmarnych rodziców ma córeczka Twoich znajomych Mała Mocco -jak dzicko ma się rozwijać jeśli nie pozwolimy mu się trochę pobrudzić -ja juz dawno zapomniałam co to znaczy porządek ,ściany niepoobijane czy tez pomalowane kredkami-Kuba właśnia ozdobił swoje w pokoju ;-) ,ciekawe co Hania wymyśli jak bedzie w jego wieku. Chyba nic mnie już nie zaskoczy-przerobiłam już potop w łazience,otynkowana ściana domu błotkiem,umyte sliną okna . My się jutro szczepimy. Uciekam ,może późnej wpadnę .Pa.
-
Witam. Dziś postanowiałm coś naskrobać wcześnej nie czekac do wieczora.Na szczescie Kuba już znowu chodzi z babcią do zerówki dla zabawy oczywiście(ma 4,5r) .Oststnio pochwalił się ,że ma dwie dziewczyny ;-) No ładnie zaczyna się :-D Jeszcze niedawno pisałam o danonkach i oobawach związanych z nimi.Postanowiłam dac Hani .I wiecie co zajdała ażnie nadążałam jaj karmić a jak się skończył kubeczek i chciałam dać jej resztę podwieczorku w postaci deserku owocowego to był krzyk bo spodziewała się dnonka.Ale nie chcialm dac jej wiecej niz kubeczek bo muszę zobaczyć czy nic się nie będzie działo.Na razie nie wiedzę nic niepokojącego. Hania zdecydowanie nie lubi zmiksowanych zupek więc dlej przecieram przez sitko- w zupce są więc malutkie kawałeczki warzyw z połykaniem których świetnie sobie radzi. Madi w tych zupkach od 7 mies nie maaz takich wielkich kawałeczków to właśnie wyglada tak jakby ktoś je podziabał widelcem. Tez się nie stosuję sztywno do przedziału wiekowego na słoiczkach -skoro są owocowe musy banan-jabłko od 5 mies to dlaczego nie mam dawać jej deserków z bananem od 10mies .Pamiętam nawet ,ze jest banan z płatkami owsianymi które są bezglutenowe. Chlebek Hania tez uwielbia ,pyszną ma zabawę wtedy. A rzucanie zabawek na podłoge to dopiero frajda. Hania odkryła niedawno obecność naszej suczki- oj ale by ją pogłaskała,a jak się śmiej jak suka ziaje i wywala swój język. mati04 Witaj :-D-zarezerwuj swój nick i pisz jak najwięcej-skąd jesteś ,opisz swój poród i tyle ile chcesz o sobie. NIe karmię już w dzień i nie odciągam- tylko w nocy cycujemy 2razy. O dziwo nawet mi w dzień piersi nie nabierają-ograniczyłam picie. Ja też uważam ,ze osoby które nie mają dzieci raczej nie rozummieją tego ,ze możemy godzinami rozmawiać o dzieciach.U mnie teraz te rozmwy raczej polegają na dawaniu rad świezo upieczonym mamą oczywiście wyłacznie na ich prośbę. Jak urodziłam synka to miałam zapędy aby uraczac swoimi spostrzeżeniami każdą mamę czy chciała czy nie ,na szczęscie szybko mi przeszło. Teraz wyrażam swoje zdaniejka mnie ktoś poprosi,szanuję to w jaki sposób inni wychowują swoje dzieci-byle by nie robili krzywdy. Pozdrawiam.
-
Witam Wpadam tu na chybcika :-) Sylwia:Na danonki bym uważała -Kubuś do tej pory ma wysypkę na plecach jak za dużo zje, lepiej toleruje Danio a podobną zawartość do danonków wapnia mają Bakusie. Ale spróbować można. Znajome mamy wiem ,że mniej wiecej w takim wieku dziecka je podawały. Co do kubeczka to jeszcze nie próbowałam -tzreba sie w niego zaopatrzyć ,Hania sobie na pewno poradzi ze smoczka z krzyżakową dziurką ciągnie kaszkę migiem. Na razie uciekam. Pa.
-
No to jestem aby napisac coś więcej :-) Cały weekend miałam zabiegany bo oprócz standardowych obowiązków musiałm przejąć obowiązki mamy.We wtorek kontrola u lekarza z Kubusiem-już jest wszystko ok ,dostał jeszcze jakiś robiony w aptece syropek bo jeszcze jest lekki kaszelek. Co do proszku piorę już Hanulce w takim jak pozostalym domownikom -VIzyrze a płukam w fioletowym E .Mam szczęście Hania nie jest ewidentnie alergiczką. Dzisiaj dałam jej soczek jałko-gruszka piłą aż jej się uszka trzęsły. Zjada już 130- 150 ml kaszki i wytrzymała już do 3:30 rano. Zaczyna się zapowiadać coraz lepiej z tym spaniem. W dzień już naprawdę sporadycznie cycuję ,powiem nawet ,że wcale -tylko w nocy jej cycusia nie odmawiam :-) Dzisiaj jadła już zupkę brokułową, wprowadziłam już 2 razy w tyg mięsko ze skrzydełka kurczaka. Jeszcze trochę a trzeba będzie wprowadzić żółtko. Sylvia witaj znowu i pisz :-) Za tydzień w środe mamy szczepienie. Iwanko tak to juz z dziećmi dużo radości i nie mało trosk o nie.nIe stey nie zmienia się to z wiekiem dziecka jedne troski odchodzą drugie się zjawiają. Lecz im dziecko strsze tym wiecej radości nam sprawia i mocniej (choć nie wiem czy można stopniować uczucie do dziecka)się go kocha. Wiecie ja zaczynam znowu żyć.Hania nie jest już tak malutka ,łatwo jest mi odgadnąć jej potrzeby,jest tak przewidywalna. Mam już za sobą kilka wypadów na imprezkę aż do 1 w nocy.A odkąd jej menu nie ogranicza się tylko do mojego mleczka nie czuję się tak ograniczona.Jeśli jestem poza domem to mam pełen spokój,wiem że Hnia dostanie do jedzenia zupkę ,deserek a ja nie muszę załatwiac swoich spraw w biegu. Pozdrawiam.
-
Witam. Melduję ,że jestem-miałam cięzki weekend -moja mama pojechała na wycieczkę i miałam przez to więcej obowiązków,oprócz swojej rodzinki -jeszcze tato i babcia. No ale przeżyłam ,doszłam do siebie. Teraz jednak uciekam karmić Haneczkę i na spacerek. Później napiszę więcej.
-
Witam :-) Muszę przyznać się bez bicia-POMAŁU KOŃCZĘ Z CYCOWANIEM W DZIEŃ. Właśnie przeszłam kolejny kryzys i jak się wyluzowałam i postanowiłam wprowadzić mleko modyfikowane to moje cycki znowu pracują jak należy-można zwariować. Dziś Hania dostała na noc kaszkę mleczno-ryżową ,chyba musi byc dobra skoro ją wciągnęła nawet nie wiem kiedy. teraz zobaczę kiedy wstanie na karmienie. Cycować w nocy będę tak długo jak ona bedzie tego potrzebować. W dzień nadal odciągam -raz wiecej raz mniej ale przynajmniej nie mam stresa ,ze za mało bo w razie czego mogę dać modyfikowane albo kaszkę nie wspomiając już o deserkach czy zupkach.Zupki gotuje sama-mała wcina aż miło patrzeć. Tak więc Iwanko moze spróbuj wprowadzić mleczko modyfikowane lub jeśli bardzo nie chcesz dodatkową porcję zupki lub deserku-tę oststnią opcję poleciła mi moja pani doktor. Mojej Hani bardzo smakuje wspomniana wyżej kaszka mleczno-ryżowa lecz nie owocowa-ta jej zdecydownie nie podeszła. Okropny teraz mamy okres- jak nie katar to inna zaraza- dlatego kocham lato wtedy rzadziej się choruje. Kiedyś było mi wszystko jedno ale odkąd ma dzieci to serce mi się kraje jak widzę je chore. Bardzo współczuję wszytkim pracującym mamuśką- ja wiem jak sercr się kroi jak się ma zostawić takie słodkie maleństwo na aż tyle godzin-tortura. Ja po dwóch godzinach nieobecności wracam stęskniona jakbym nie wiem ile dzieci nie widziała. Nie moge uwierzyć ,że już za kilka dni Hania skończy pół roku- kiedy ja urodziłam ? Wieki temu :-D .Wszyscy jesteśmy w nie j zakochani ,nawet Kubuś .Najbardziej mnie rozbraja widok kiedy Kuba doprowadza Hanię do śmiechu-coś niesamowitego. I powiem też tyle ,ze pierwsze dziecko powinno dac troszkę w kośc wtedy drugie jest aniołem ;-). Tina sto lat. Już myślałam ,że mi się laktator spierdzielił- ale naprawiłam- tylko ciekawe na jak długo-dobrze ,że do dnia dzisiejszego wytrwał :-) Pozdrawiam was- mama na 2 etatach-jeden to dzieci drugi to mąż(czyt, DUŻE DZIECKO :-) ) Pa ;-)
-
Witam. Wiem ,ze oststnio nprawdę rzadko tu zaglądałam ale od 2 tyg Kuba jest w domu ze mną więc trzeba się i nim zająć by nie czuł sie odrzucony. Pogoda super,choć zimne dni mnie nie przerażają-byle by nie padło.Kuba potrafił przespać wtedy nawet trzy godz na spacerze-tylko czy ja tyle wydole łazić ;-) Mała MOcco ja nie dawałam Hni nic do picia jak karmiłam tylko piersią. Teraz dostaje juz obiadki,deserki no i 2 razy modyfikowane więc zaczęłam podawać jej soczki.Piersią karmię nadal w nocy tz między 24 a 2 w nocy zalezy jak się obudzi a potem o 6 rano. Hania na szczęście lubi pospać wstajemy 8 -8:30. Wieczorem śpi już o 21 godz. Ale w ciągu dnia ma tylko trzy godzinne drzemki ,czasami tylko dwie. No i dostaje mój pokarm na wieczór z butelki-zjada ok 150ml. Co do imprezki w domu- z Kubą nie ma problemu idzie spac o 20 i od razu zasypia.Hania też ładnie śpi -była już raz u mnie kolezanka -musieliśmy się pilnować by za głośno nie rozmawiać. Teraz myśle jednak ,że Kubusia położę w naszym łóżku-on lubi u nas spać prawdziwy rarytas -a my przeniesiemy się do niego do pokoju. Robiliśmy tez juz ognisko z udziałem Hani( akurat mieliśmy rocznicę)-i aby nie biegać do domu i sprawdzac czy mała śpi po prostu ubrałam ją cieplutko,opatuliłam kocykiem i spała w wózeczku. Do domku wzięłam ją o 22:30. Gabi z doświadczenia wiem ,że o ile dziecko nie śpi w tym samym pomieszczeniu gdzie przebywają goście to naprawde nie przeszkadza mu nic w spaniu- rozumię ,ze przez parapetówkę rozumiesz spotkanie w gronie znajomych a nie dzikie tance. Więc wierz mi jak dziecko uśnie nic mu nie przerwie spania. A mając ją przy sobie na pewno będziesz spokojniejsza. Pozdrawiam.
-
Witam- lepiej późno niż wcale :-) Wczoraj byliśmy na mega zakupach- zaopatrzyłam się oczywiście standardowo w deserki.Kupiłam większego smoka uspokajacza ,plastikowy śliniak(świetnie się sprawdza przy karmieniu),smoki do papek-zmierzam wprowadzić niedługo kaszki na dobranoc. kupiłam sobie też mikser-stary odmówił posłuszeństwa -teraz mamusia będzie szleć z zupkami i deserkami własnej roboty.Zaczęlam wprowadzać już mięsko wiec bez miksera ani rusz. Widzę,ze z tymi oczkami to jakaś plaga-zapomniałam napisac ,że moje dzieci tez miały ropiejące oczka-Kuba lewe a Hnia prawe- dostali BIODACYNĘ i pomogło-przemywałam też solą fizjologiczną miedzy zakrapianiami. Fiorella nie mam pojęcia czemu nie dostajesz powiadomienia- ja aby nie szukać naszego wątku dodałam sobie do ulubionych. Teściową masz koszmarną- ja takiej odpowiedziałabym ,ze mój pediatra nie stwierdził aby to było cos niepokojacego dzieci tak mają ( oczywiście nie koniecznie musi byc to prawda) żeby zatkac jej wścibską gębę. Mojej Hani czasami łzawi oczko bo jest to efektem tego ,że sobie włoży paluchy. Zmykam,muszę zjrzec do synka ,jakoś go ta choroba nie opuszcza,Hnia już jest prawie zdrowa.
-
Co prawda nie mam za wiele czasu ale muszę choć to napisać: Fiorella trzymam kciuki za ciebie- jeśli nie daj boże zdiagnozują padaczkę ,to jeszcze nie koniec świata! Moja siostra choruje od 16 roku życia (już 10 lat) .Wiec jak coś to służę wsparciem. Ale nie martwmy się na zapas- musi być dobrze!
-
No to zaczynam pisanie. Miałam kilka gorszych dni ,nie chciało mi sie nawet wystukać choćby kilku słów abyście wiedziały ,ze jestem z wami. Fiorella rzeczywiście wiele przeszłaś-współczuję. Życzenia dla wszystkich październikowych solenizantek :-) A co u mnie- Kuba i Hania się rozchorowali. Kuba przez niedoleczoną grypę wylądował na antybiotykach ,a Hania ma jakies przeziębienie. Na szczęście dzieciakom apetyt dopisuje na szczęście nie pochorowały się na amen w porę zauważyłam i jest nieźle. Hania ma przepisany Bactrim, sama już nie wiem czy to antybiotyk czy coś bakteriobójczego o działani podobnym do antybiotyku.Pani doktor nie chciała dawać Hani antybiotyku bo do tej pory nie chorowała no i jest na piersi. Choć z tymi piersiami to ostatnio znowu był problem -mega problem.Nagle zaczęło mi brakowac pokarmu i zmuszona byłam podawać mieszankę. Pewnie stres i przy okazji grypa dały taki efekt. Teraz jest juz lepiej. Hania już ćwiczy obroty z brzuszka na plecki,ładnie siedzi w krzesełku. Deserki zjada ekspresowo nie nadążam karmić łyżeczką. A zupki jada domowe, gotowane na skrzydełku drobiowym, Nie trzesę się nad tym skąd mam warzywa na zupkę. Korzystam z gotowych mieszanek mrożonych-marchewka,pietruszka ,seler i pora. Zaliczona jest już zupa -pomidorowa,ogórkowa,rosół,brokułowa,jarzynowa,krupnik. Dawałm jej już biszkopciki- najlepsze są petitki biszkopty-ta sama firma co Lu Petitki. I przyznaje się ,ze bardzo zaniedbałam to nasze forum-muszę dokładnie nadrobic zaległości. Pozdrawiam.
-
Witam po długiej przerwie. Już kilka razy próbowałam coś napisac ale jakoś mi nie szło. Miałam troche problemów osobistych. Teraz Hania i Kuba są chorzy -nie jest tak tragicznie. OBIECUJĘ wieczorem więcej napisać -teraz muszę isc na spacerek z Haneczką. Na razie.
-
Witam. Właśnie piję sobie kawkę. A co u nas. A więc Hania doskonale toleruje domowe zupki gotowane albo na mięsie drobiowym lub wieprzowinie.Pięknie buziunie otwiera jak widzi łyżeczkę-chwała jej za to :-) Kuba był bardziej oporny. Deserki też lubi. Zjadła tez już całe malutkie starte jabłuszko. Zrezygnowalam z dokarmiania jej modyfikowanym-mała zaczęla tracic apetyt jadła coraz mniej.Na wieczór potrafiła wypić 60ml i koniec! Zaprzęgłam więc cycki do pracy piję wspomagacze ,a jak mam za mało to daję dodatkową porcję zupki albo deserku. Efekt jest taki ,że na wieczór Hania wypija 140ml mjego pokarmu z kleikiem i na pierwsze karmienie wstaje ok 3godz,ale dzisiaj mialam niespodziankę: butlę zjada wczoraj o 20godz a do karmienia wstała o 5:40 !wow . Jak w nocy się kręci wstaję i daję jej smoka, bo jak jest głodna to nim się na pewno nie zaspokoi tylko za chwilę kwęka. Śpi zazwyczaj do ok 8godz pod warunkiem,że ją nakarmię ok 7godz co zresztą niejest problemem bo i tak wstaję o 6:30 aby naszykować juniora do szkoły. No Madi zanim się obejrzysz zacznie chodzić :-). Moja zrobiła ten numer 2 tyg temu.Zastanawiam się co teraz. Iwanko witaj znowu:-) mala mi77 dobry pomysł z tym bananem,właśnie się zstanawiałm co jeszcze mogę Hani dać. Próbowała już biszkopciki bardzo jej smakowały ale i tak najbrdziej podchodzi jej chlebek. Chciałam zakupić jej Miśkopty-takie ciastka bezglutenowe ale na moim zadupiu nie ma :-( Trzeba się będzie wybrać do hipermarketu na zakupy(50km) Ta tabelka to bardzo dobry pomysł :-) Odnośnie szczepienia to nie za bardzo oriętuję się w temacie. Później postaram się tu jeszcze zajrzeć.
-
Wpadam tu na momencik-Hania drzemie sobie u mnie na raczkach. Koniczynko uczulenie to okropne -przechodzilam to z Kuba ,na szczescie mial tylko na mleko wiec nie bylo problemu z przybieraniem na wadze. Rzeczywiscie przy zabkowaniu dzieci maja slabszy apetyt,wiem to od znajomych mam i czesciej chca cyca,synek kolezanki ssie co godz! Hania tez od jakiegos czasu zasypia ok 22godz ,zanim zasnie musza byc wyglupy i smiechy.Potem dopiero grzecznie zasypia. Jak nie spi to ukladam ja na podlodze na kocyku i klade kolo niej zabawki chetnie do nich sie obraca i gada. Jak jej sie znudzi to sadzam ja do krzeselka lub lezaczka. Lubi jak sie do niej mowi.
-
Witam Ja znowu z doskoku.Mąż ma mase pisania-praca w szkole- wi.ec nie mogę ostatnio za często tu bywać. Hania miałqa gorączkę tylko przez jedną noc po szczepieniu,pamiętamż esynek też gorączkował właśnie po trzecim szczepieniu.Apetyt odzyskała. Przestałam się cackać z nią. Cyca chętnie ssie,modyfikowane podję sporadycznie .Staram się jednak dawac jej swoje odciągniete. Kaszek owocowych nie podaję nie przypadły jej do gustu za to kleik tak. Dałam oststnio jej do pociumkania piętkę chlebka(wiem ,że za wcześnie ale co tam ,Kubie też tak szybko dawałam i żyje i ma się dobrze) Hania była wziebowzięta ,przy próbie zabrania ryk na cały dom.Zupek ze słoiczków nie toleruje,deserki tak. Wczoraj dałam jej rosołku- tego co moja mama gotuje zawsze w niedzielę na mięsie drobiowym- przetarłam jedną marcheweczkę ,wywar i kaszka kukurydziana Nestle- wsunęła nawet nie wiedziałm ,że tak dużo potrafi zjeść. Zero złych objawów ,czy samopoczucia z jej strony.Przy jedzeniu wydawała z siebie okrzyki zdobywcy :-D Sprawdziałm sobie znowu siatki centylowe wzrost jest na 50 centylu a waga na 10 centylu oststnio była na 25. Kruszyna z niej i tyle . Kombinezonika ma po bracie rozmiar 86 -będzie w nim pływać, na szczęscie spodnie maja regulowane szelki a w kurteczce zawsze można podwinąć rękawki. W wózek już przerobiony na spacerowy ,bo jak Hania nie śpi to chce podziwiać widowki-główkę już pięknie trzyma. W użyciu jest też już krzesełko-ale w okół niej daje jeszcze kocyk bo leci na boki.Krzesełko mam drewniane stoliczek i krzesełko- mi udało się kupic używane za 30zł.
-
Witam Oststnio chocbym chciała nie daję rady nadrobić wszytkiego o czym piszecie. W weekend pewnie mi sie to uda ,bo nie przybywa tyle postów. Wczoraj byłam z Hanią na szczepieniu.Hania mając prawie 5 mies(brakuje jej 10 dni) waży 6190 i mierzy 63 cm - kolos z niej straszny ;-) Kuba w tym wieku miał 7575g i 76cm. W nocy miała goraczkę-mierzona pod pachą wyniosła 38,3-było na pewno więcej nie mierzyłam w pupie bo to było o 3 w nocy i nie chciałam ja rozbudzać. Przed spaniem dałam jej Viburcol a później trzeba było już paracetamol. W dzień wogóle nie chciała mi jeść.Rano jadła o 5 a później o 8:30 aż 60ml modyfikowanego,później o 10:30 60ml mojego a o 13 -5 łyżeczek deserku. Dopiero o 15:30 possała piers i zjadła resztę dzisiejszej porcji deserku. Przyznam się ,że cały dzień przez nią miałam łzy w oczach. Wogóle oststnio jakby mi mniej jadła-pewnie nie ma czasu pochłania ją poznawanie świata, a mnie to przyprawia o ból serca. Moja pani doktor jednak zaleca wprowadzanie nowych rzeczy do jadłospisu jak dziecko wkracza w piąty miesiąc życia. Powiedziała mi nawet ,że jeśli będe mieć mniej pokarmu to lepiej wprowadzić zupkę niż podawać mleko modyfikowane. Pozdrawiam i uciekam -Hanka się awanturuje :-)
-
Witam :-) Jestem już po kawce, nie przebrnęłam jednak przez wszystkie wiadomości. Jedynie co zauważyłam to pierwszy forumowy ząb :-) Aha dobrze ,że z twoim małym wszystko dobrze. A kysz zarazki i wirusy od naszych dzieci. Ja na ząbki u Hani pewnie jeszcze długo poczekam, Kuba miał pierwszy jak skończył 10 mies!Później wychodziły jeden za drugim. Hania je pięknie soczki przecierowe zagęszczam je kleikiem. Bez problemu pije modyfikowane wiec od wczoraj zaczynam przyzwyczajac ją do kaszki z mleczkiem. Wczoraj zjadła 30 ml i dojadła moim mleczkiem-120ml.Później dostaje o 24 godz butelkę z moim pokarmem albo modyfikowanym. Starcza jej to do 5 rano, wtedy dostaje cyca ,następne karmienie o 7 rano .Biorę ją wtedy do swojego wyrka i śpimy prawie do 9.
-
Witam Widze,że troszkę nastraszyłam tym dokarmianiem i mniejszą ilością pokarmu.Aniu 36 kryzysy laktacyjne to całkiem normalna sprawa przy karmieniu cycusiem .Wystarczy wtedy właczyć do diety wspomagacze- kawa zbożowa,ziółka,piwko karmi,dużo pic i odpoczywać i wszystko powino sie szybko unormować. Ja mam co rusz problemy z własnej winy.Muszę się dosłownie zmuszac do picia.A jak jestem zajętam,mam dużo do zrobienia to potrafie się obyć 3 szkalnkami jakiegoś picia na dzień. Doszłam do wniosku ,że matką polka nie jestem. Dużo lepiej się czuję jak karmię małą z butli swoim pokarmem. Dobija mnie to ,ze muszę odciągać. Chciałabym aby jak mała skończy 6mies w dzień już jadła modyfikowane jedynie nocne karmienia utrzymam tak długo jak ona będzie tego potrzebować. Ledwo kilka dni jestem sama w domu a już brakuje mi sił. Dzisiaj mąż wyszykował małego bo sam tez miał na rano do pracy.Ja mogłam trochę odespać.Na szczęście Hania rano wstaje po to by pojesc i idzie dalej spać.Dzisiaj więc wstałam o 8:30. Hania soczki lubi,próbowałamjej dawać ziemniaczki z dynią nie przypadły jej do gustu. Na razie więc zostaniemy przy soczkach i deserkach. Spróbuję je wprowadzić za ok 2 tyg. Zastanawiam się czy nie lepiej by je smakowały domowej roboty a nie te mdłe ze słoiczków. Synkowi doprawiałm je troszkę solą bo inaczej nie chcial wcale jeść. Niby dla dzieci nie ma to znaczenie a jednak ma. WETKO polecam Espumisan w kroplach ,pisałm już kiedys o tym. Mojej małej pomógł.Dawka dobowa to 20 kropli- albo dajesz 2razy dziennie po10 kropli lub 4razy dziennie po 5 kropli. Moja Hania pomimo ,że już dawno nie ma kolek jednak czasami ma problemy z pierdzeniem wiec czasami jeszcze jej daję.
-
Witam. Kleik ryżowy Bobo-Vity dodaję do mleka 2-3 płaskie łyżeczki, kaszka rózni się od niego tym ,że jest smakowa.Kleik przypomna mi w smaku wafel. Kaszki można dawać więcej i tu jest już dowolnośc w sposobie karmienia -albo z butli przez smoczek przystosowany do papek albo łyżeczką. Deserek u mnie zastępuje jeden posiłek. Dziewczyny zaczęlam dokarmiać małą Bebikiem 1 .Z tym karmieniem cyckiem oststnio raz jest rewelacyjnie a raz porażka. Wiem ,że to moja wina bo nie za bardzo przykładam się do picia. Nie jest jeszcze tak ,że nie mam pokarmu i mała wisi mi przy cycku -tylko np w nocy zaczyna mi częściej wstawać a w dzień jak zobaczy butlę to za nic nie chce cyca.Zresztą z tym tez jest różnie ,cięzko ją wyczuć. Postanowiłam więc pomału ją odstwaiać od dziennego karmienia cycką. Nadal jednak odciągam i karmię swoim mleczkiem z dodatkiem modyfikowanego.Mała jest dłużej syta a ja tym samym mam więcej czasu aby coś porobić w domu. Skończyły się wakacje -mąż w pracy,mama moja też,siostra niedługo wyjedzie. Mi przybyło obowiązków. Dopiero tydz a ja już padam. Jedynym plusem jest to ,że znowu chudnę. Wózek przerobiłam już z wersji głębokiej na spacerową- odpięłam już część która tworzyła jakby gondolkę a zamocowałm pałąk i pasy. Mała już nie chce płasko leżeć.Lubi sidzieć oparta bo ma lepszy punkt obserwacyjny :-). Sąsiadki córcia jest strasza o 3 tyg od mojej ,ma już 5 mies i widzę ,że już podróżuje w pozycji częsciowo siedzacej. Hania jest drobniejsza od rówieśników więc jest jej łatwiej, ostatnio zauważyłam ,że zaczyna próbowac się dzwigać jak leży oparta o poduszkę. Jakby chciała usiąść.Po takiej próbie ląduje na boku :-)
-
Witam. Juz po kawce. Moja Hani zrobiła mi wczoraj karczemną awanturę w południe .Otórz moje dziecko zbuntowało się i nie chciało cyca. Uspokoiła się jak dostała soczek :-O. Daję jej przecierowy Bobo -Vity jabłko z dodatkiem dyni. Zjadła pół buteleczki o godz 12:30 ,jeść chciała dopiero o 16 godz. Szok!Soczek podaję jej łyżeczką Na wieczór wciąga 130-140 ml mojego mleczka z dodatkiem 3 łyżeczek kleiku .Wczoraj jadła 19:15 później obudziła się o 24 potem o 4 a następnie o 6 rano.Niestety coraz częściej domaga się mleczka z butelki jak widzi cyce dosteje spazmów. Dla mnie bomba, jak wypija z butli to zjada więcej a tym samym nie wisi przy cycu co 2 godz. W nocy jedynie uznaje cyca. Wczoraj dałam jej spróbować chrupki kukurydziene ,strasznie jej smakowały. Wymemłała dwa bo jedzeniem to raczej nie można jeszcze nazwać.Oczywiście pod kontrolą żeby sobie za głęboko nie włożyła i się zadławiła. Przy próbie zabranie oczywiście był krzyk :-) Co do przesypiania nocy -synek przesypiał jak miał skończone 8 mies- przed spaniem zjadał już ok 150-180 ml kaszki i to mu straczało do rana. Ciekawe czy u Hani bedzie podobnie. Teraz staram się aby Hania nie spałą zbyt długo w ciągu dnia ,bo jak dzień prześpi to wyobrażam sobie co by było w nocy. Rano ma zawsze drzemkę ok godz 8-9 ,następna jest w okolicach godz 10-11 ,później w okolicy godz 13-14 do mniej więcej 16 godz .Później pozwalam jej na pół godzinną drzemkę przed kąpaniem i karmieniem wieczornym. Oststnio zasypia na krótko po kąpaniu i karmnienu.Sen właściwy przychodzi o godz 21.
-
Witam :-D Oj dziewczyny robicie z igły widły uważam ,że każda z nas miała prawo otworzyć 100 stronę. Przecież to ,że nasz temat się rozwija nie zawdzięczam tylko sobie. Z tego co pamiętam ubiegłam swoim pomysłem zamiary Madi30 ,ona też chciała założyć \"majówki\" Czasami tak jest ,że pomimoiż zagladam tu codziennie to nie mam czasu by coś naskrobać- jedynie zdazę pobieżnie zobaczyć co nowego u was :-)