Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zuziawietrzniak

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zuziawietrzniak

  1. hey, hey, wracam. Obroniłam swój projekt na 5 :), teraz już mogę się skupić całkowicie na sobie. Rano zważyłam się, waga cały czas 80 kg- git, bo tak jak wspominałam ostatnio to były drobne grzeszki. Ale dziś już mam za sobą porządne śniadanie i rozważam różnego rodzaju aktywność fizyczną. Najbardziej na początek chciałabym kupić sobie jakiś sprzęt do domu (rowerek, orbitrek), bo głupio mi iść gdzieś do ludzi z tymi moimi kilogramami, ale mam małą kawalerkę, a takie sprzęty zajmują miejsce. Same wiecie, że trudno się zmusić do "wygibasów" przed kompem -kiedyś podjęłam próbę, ale mój Luby zaczął mnie nagrywać i się obraziłam- a raczej była to wymówka żeby posadzić tyłek na kanapie :)
  2. grubaja- gdzie jesteś? Mam nadzieję, że wszystko ok.
  3. hey, hey, krótki raport i wracam do nauki. Waga stoi w miejscu (80kg), czyli jest ok, zwłaszcza, że nie pilnuję godzin posiłków, bo mam multum nauki- jest ok. Mam plan żeby po obronie zapisać się na jakieś zajęcia, potrzebuję ruchu po 1.dla zdrowia, kondycji, po 2. żeby odreagować. Wczoraj zdałam sobie sprawę jaki stres się we mnie kumuluje, a siedzący tryb życia nie sprzyja równowadze psychicznej. Może coś polecacie we Wrocławiu?
  4. No wiesz, liczyłabym na 1kg/ tydzień . Ale dobre i to :D
  5. Dzień dobry, u mnie młyn w pracy, ale staram się. Właśnie sobie pomyślałam, ze nie jest ze mną tak źle. Bo co to byłby dla mnie za sukces, gdyby na mojej drodze nie było pokus (weekendów), gdybym nigdy nie upadała. Największym moim osiągnięciem jest to, że od kilku tygodni się konsekwentnie podnoszę. Nie "spoczywam na laurach ;)", nie kończę z dodatkową czekoladą i płaczem, że znów sama siebie zawiodłam. Nawet jeśli szału dnie ma, bo schudłam tyle co nic, jakiś mały krok do przodu poczyniłam.
  6. Ja wierzę, że jak będę zdrowa/ szczupła/ pewna siebie to sen przyjdzie, bo będę aktywniejsza. Nie będę leniwcem wracającym po pracy, sprzątającym mieszkanie i siadającym do komputera, tylko ruszę się :)
  7. Hey, ja mam dziś ciężki dzień. Nie wyspałam się, ale diety pilnuję. Muszę pomyśleć o jakimś ruchu. Obronę mam jednak 9.12 wiec zaraz po niej ruszam się. Może zapiszę się na basen lub siłownię. Wstyd mi, ale cóż począć... Może poszukam jakiegoś miejsca dla samych kobiet lub puszystych, żebym się ne krępowała. Zakładam, że jeśli wydam kasę na karnet to będę korzystać, bo szkoda mi będzie żeby się marnował. A w domu, ciężko się zmobilizować. Najchętniej kupiłabym jednak jakiś sprzęt do domu, ale w kawalerce, w którą wynajmuję to nie ma zbyt dużo miejsca.
  8. Dzień dobry dziewczyny, ja dziś na śniadanie jadłam dwie grzanki z dżemikiem mojej mamy i espresso, na lunch mam marchewkę z groszkiem z wody, a potem się zobaczy. Miłego dnia.
  9. grubaja, nie poddawaj się. Wszystkie borykamy się z przeciwnościami i jesteśmy narażone na pokusy, ale nie wolno się poddawać.
  10. hey, u mnie bez szału, ale na wadze 80,00 kg. Leci powoli pomimo weekendowych wpadek. To jakieś szaleństwo, cały tydzień pilnuję się, ale jak sama jestem w weekend to jem więcej niż powinnam. W ten weekend było lepiej, bo żadnych słodyczy nie tknęłam, ale nie jadłam regularnie. Za tydzień mam nadzieję zobaczyć na wadze 79 :)
  11. Spoko, głód się odzywa już o określonych porach. Boje się, że z łakomstwa, braku "bata" nad sobą pochłonę nadprogramowe kilogramy..
  12. Mnie niestety czeka nauka, robienie wizualizacji projektu i plakatu na obronę... 2 dni w domu, sama... Ale postawię sobie koło biurka dzbanek z jakąś wodą smakową (własnej roboty) i mam nadzieję wytrać.
  13. Dziewczyny, jestem po lunchu. Zjadłam makaron ze szpinakiem, było pyszne :)
  14. Estera, u mnie ok. Rano zjadłam dwie pyszne kanapki z pełnoziarnistego pieczywa, z jednym plastrem serwa żółtego, pomidorkami koktajlowymi, ogórkiem konserwowym i kiełkami rzodkiewki. Do tego standardowo jak co rano kawka z odrobiną mleka bez cukru. Jest ok. Dziś waga pokazała rano 80,5kg, czyli coś drgnęło. Miłego dnia Ci życzę.
  15. Dziewczyny, ja zjadłam lunch i jestem z siebie zadowolona. Mam wielką ochotę się zważyć, ale zaczekam do poniedziałku żeby efekt był pewniejszy. W weekend postaram się o jakieś intensywniejsze porządki żeby się zmęczyć (odkurzanie, mycie podłóg, mycie łazienki- pucowanie wanny itp.).
  16. Cześć, u mnie ok. Rano owsianka i kawka, na lunch mam wafle ryżowe i serek wiejski, w domu zjem warzywa z patelni, a na kolację mam grejpfruta.
  17. Hey, u mnie ok. Pilnuję się, ale jestem bardzo zmęczona. Chyba jakieś przeziębienie mnie bierze.
  18. hey, narazie idzie mi ok. Boli mnie tylko głowa od rana i dlatego nie pisze. 3mam za Was kciuki.
  19. hey, u mnie weekend słaby. Brak słów. Nawet bałam się dziś stanąć na wagę. Ale pilnuję się znów.
  20. jestem po drugim posiłku. Rano miałam ochotę na coś słodkiego więc na śniadanie zjadłam 2 grzanki posmarowane cienko masłem orzechowym i na to jeden pokrojony banan. Teraz zjadłam sałatkę grecką (1/2 op mixu sałatkowego, 1/2 papryki czerwonej, 1/2 ogórka zielonego i z 70g fety, całość bez sosu).
  21. Dzewczyny, fajne zestawienie. W sam raz dla nas: http://wizaz.pl/Fitness/Najmniej-kaloryczne-slodycze
  22. Mi na szczęście oprócz bólu podczas okresu wzmożony apetyt nie utrudnia życia, ale jak tylko mam chęć na nadprogramowe jedzenie to piję, dużo piję.
  23. bo ja znam taka bardo piękną zasadę, której może kiedyś uda mi się trzymać: śniadanie jedz jak król, obiad jak książę, a kolację jak żebrak
  24. Estera, myślałam, że to ja za mało jem, ale u Ciebie już w ogóle skąpo. Zwłaszcza śniadanie, przecież to najważniejszy posiłek dnia, może rozbuduj je trochę, bo naprawdę się umęczysz
  25. Dziewczynki, a teraz w skrócie jak dieta. Sądzę, że idzie mi dobrze. Jem 4 posiłki (+-7, 12, 16:45 i 20), piję con 2l płynów (głównie zielone herbaty, pu-er, ale pracuję nad tym żeby było więcej wody). Dziś zaczęłam dzień od 2 grzanek z serkiem rzodkiewkowym, espresso, na lunch planuję wafle ryżowe, w domu zjem na obiad warzywa z patelni, a na kolację ugotuję sobie zupę.Moje posiłki nie są mega zbilansowane, ale myślę, że w skali dnia udaje mi się dostarczyć niezbędnych witamin.
×