Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Catie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Catie

  1. Dzięki dziewczyny! mnie ten spadek wagi bardzo cieszy bo teraz ważę już 2,5kg mniej niż przed ciążą więc jest dobrze ;-) Kasia mam dokładnie to samo. wieczorami mam na wszystko ochotę! :-D ale pozwalam sobie od czasu do czasu na szaleństwo. Np wczoraj najadłam się z Tatą smażonych ryb. nasmażył szczupaków, okoni i płotek dwa talerze i tak pachniało w domu że się złamałam a potem wypiliśmy pół butelki czerwonego wina żeby ,,przegryźć '' tłuszcz :-D :-D ale takie skoki od czasu do czasu są dobre przy diecie bo nie hamują metabolizmu i mimo wszystko traci się wagę :-) Monuś ja jestem antysportowa. wszelkie ćwiczenia fizyczne mnie zniechęcają. nie wiem skąd się to bierze ale chyba ma korzenie z dzieciństwa. pamiętam że nienawidziłam smrodu szatni i brudu sali gimnastycznej w podstawówce. nawet odgłos pisku trampek na parkiecie sali mnie wkurzał a nudnych zajęć w-fu wprost nienawidziłam :-D i tak samo do tej pory mi się kojarzą siłownie i ćwiczenia
  2. Aniu widzę że dajesz Lence chrupy kukurydziane... powiedz jak sobie z nimi daje radę? nie dławi się? nie wpycha za daleko do buzi? pytam bo też bym Matysi kupiła ale te chrupki mają tendencję do zbijania się w twarde grudy pod wpływem śliny i nie jestem pewna czy Matylka sobie z nimi poradzi :-)
  3. Witajcie! wszystkiego naj, naj dla dzisiejszych solenizantów Lenki i Maciusia! buziaki od cioci Kasi i koleżanki Matysi 7miesięcy minęło jak jeden dzień :-) kasia ja podaję Matysi wit D3 w kapsułakch ale jedną kapsułkę na 3 dni z zalecenia lekarza. powiedział że jak dziecko jest na mleku modyfikowanym to częściej nie powinno się dawać bo i tak z mlekiem dostaje :-) tak na marginesie chcę się jeszcze pochwalić że spadłam już na 67,5 kg, razem zrzuciłam już 7kg. :-) diety ciąg dalszy...
  4. Iwonta Matysia ostatnio się zrobiła wszystkożerna ale pod jednym warunkiem... trzeba jeść w tym samym czasie co ona :-D nie wiem może też tak spróbuj. nie musi być to samo ale ważne jest żeby widziała że wkładam łyżkę albo widelec do buzi i jeszcze teatralnie mlaszczę :-D od razu się rwie do swojej łyżeczki. ostatnio banana jadłam widelcem (!) a ona warzywa z mięskiem. i jak się cieszyła że z mamą je :-D natomiast jak ją tylko zabawiam i karmię to już wszystko inne jest ciekawsze od papuniania odruch wymiotny też czasem ma. nie wiem od czego to zależy bo ją nieraz przy gładkiej konsystencji pociągnie ale to się chyba robi jak jej za głęboko łyżeczkę do buzi wpakuję zgadzam się z Tobą w 100% o tym rozwoju niemowląt. mi właśnie wczoraj babcia opowiadała jak to w jej czasach powojennych dzieci w wieku Matyldy wiązało się w bety z rączkami ciasno wzdłuż ciała i tak leżały i spały. dziwiła się właśnie jak to wtedy było bo ja u niej Matysię położyłam na łóżku z gołymi nóżkami żeby sobie fikała i się stopami bawiła
  5. Rillka tak mi się przypomniało... To Ty pisałaś o zaległych książkach z biblioteki i że taką dużą karę pieniężną Ci policzyli? Jak się to skończyło?
  6. Dzień dobry! a ja się znów pożarłam z mężem :-( agencja mieszkaniowa coś nas zwodzi. w poniedziałek miał podpisać papiery i wpłacić depozyt za mieszkanie a tu dupa. każą czekać a mi nerwy puszczają i cierpliwość się kończy. wyładowałam się na nim mimo że on niczemu nie jest winny i teraz mnie jedzą wyrzuty sumienia :-( :-( jemu tam ciężej jest niż mi tu i jeszcze mu głupio dowaliłam pretensjami :-( pół nocy nie mogłam zasnąć z tych nerwów
  7. ja też się tym martwiłam bo Matylda to najmniej waży z wszystkich naszych dzieciaków i najwolniej przybiera na wadze... ale jak widać nic jej nie jest, wszystkie wyniki badań ma w normie i jest zdrowa więc jest dobrze, rozwija się prawidłowo, energii jej nie brakuje, pogodna jest itd :-)
  8. Aniu ja piorę w arielu ale płukam w loveli a i składam petycję o nowe zdjęcia Lenki! :-)
  9. najlepsze życzenia dla Patryczka!! Rillka kurcze do 7:30 śpi! ale z ciebie szczęściara. to ja się pytałam o spanie dzieci Matysia dziś poszła spać bez czopka pierwszy raz od czterech nocy. zobaczę jak będzie spała ale jak znam życie to będzie płakać przez sen, może nawet z płaczem się zerwie ze snu... ale też nie chcę jej co noc czopków dawać. nie wiem czy można codziennie Ania Matysia mleka i kaszki mleczno ryżowej zjada tak do 700ml. teraz już tego nie kontroluję tak jak kiedyś do tego zupki, owoce i dzisiaj po raz pierwszy całego danonka wtrąbiła :-) dziewczyny ta dobra pogoda mnie wykończy :-D wczoraj łaziłam 6godzin bo po 4,5 jeszcze wylazłam z domu o 17ej a dzisiaj powtórka i też 6 godzin poza domem. wczoraj po raz pierwszy pies na słowo spacer schował się przede mną pod ławę i nie chciał wyjść :-D
  10. Monuś wszystkie nasze dzieciaczki śliczne bo mamy są śliczne ;-) u Piotrusia uwielbiam to że ciągle ma taki słodki uśmieszek na twarzy. Rewelacja!
  11. Wyszlajałyśmy się dziś 4,5h. wystarczy. pogoda piękna tylko mi sił już brak. nawet pies na chodniku siadał bo mu w czarne futro grzało :-D Iwonta Matysia jeszcze sama nie siada ale jak ją posadzę to sztywno ładnie i długo siedzi i nawet się zabawkami pobawi :-) wiem, zarzuciłam garnek zdjęciami ale to na życzenie męża bo chciał ją zobaczyć. na skypie jak gadamy to ona już na noc śpi to chociaż zdjęcia sobie oglądnie :-)
  12. Jezu! Kasiu po przeczytaniu Twojego posta mam gęsią skórkę i łzy w oczach.. Makabra! Tak Ci współczuję.. Dobrze że masz męża przy sobie. Przechodzic przez to samą nawet nie chcę myśleć! dla Was i Cypiego ze mnie to też straszna panikara. Matylda jeszcze nawet kataru nie miała ale wiem że to nieuniknione i prędzej czy później coś złapie a mnie to tak przeraża... sama myśl o gorączce mnie mrozi. boję się jak takie małe ciałko może z czymś walczyć i sobie poradzić skoro odporność kuleje u niemowląt :-(
  13. myszsza no właśnie wiem że wszędzie o tym pisze i że w tv mówią że do 6ego miesiąca... tylko mi coś na mózg padło i nie zwróciłam na to uwagi... ale trudno, czasu nie cofnę. dlatego mówię że niedorób ze mnie :-O
  14. tak teraz myślę o Cypim i pamiętam jaka wkurwiona byłam bo chciałam Matyldę zaszczepić na rotawirusy i było za późno bo bym się z dwoma dawkami w 6 miesiącach życia Matysi nie zmieściła! niby taką ogromną kampanię promującą te szczepienia robią a jednak do mnie wiadomość że to ma być zrobione w pierwszym pólroczu życia dziecka nie dotarła. ciekawe ile matek jeszcze o tym nie wie czy to ze mnie taki niedorób jest??
  15. o kurczę Kasia napisz więcej co się u Was działo! Dziewczyny powiedzcie mi do której zazwyczaj śpią Wasze dzieciaki?? ja o której bym Matyldę nie położyła to i tak wstanie max o 6ej. dzisiaj obudziła się o 5:10. wiem że nie powinnam narzekać bo noce przesypia ale tak bym chciała żeby chociaż do tej 6:30 spała... Aniu minął mi wczorajszy dzień bardzo szybko. inna rzecz że szlajałam się z nią poza domem ponad 4 godziny więc nie poczułam tego dnia w sumie :-) inna rzecz jakby padało i byłabym uziemiona w mieszkaniu. jeśli chodzi o opiekę nad małą to było dobrze. nawet mnie nie umęczyła. teraz jest chyba łatwiej bo już nie muszę jej tak często na rękach nosić :-) myszsza doskonale Cię rozumiem... ja na wyspie też mam brata z bratową ale oni to tak jakby ich nie było ale jak sami czegoś potrzebują to potrafią dzwonić po kilka razy na dzień a potem zalega cisza na tygodnie... aż żałuję że się złamałam i zrobiłam swojej mamie dobrze i wzięłam go na chrzestnego :-O nawet w dzień chrztu nie zadzwonił
  16. Widzę że wszystkim nam jest ciężko. i finansowo i życiowo... tak niestety wygląda dorosłość :-O moje dziecko jest nieprzewidywalne. położyłam ją spać z myślą że prześpi się z pół godziny jak zazwyczaj, wstanie, nakarmię ją i wio na pole bo ładna pogoda a tymczasem śpi już drugą godzinę :-) no cóż na spacer i tak pójdziemy tylko później :-)
  17. pytam bo zostałam sama na weekend. mama pojechała do sanatorium wczoraj a tato na zawody i wraca jutro i mam przedsmak tego co mnie czeka po powrocie na wyspę... byłam ciekawa jak dajesz radę... pocieszam się tym że teraz nasze dzieciaczki są już łatwiejsze w obsłudze, bardziej rozumne i komunikatywne :-) więc może nie będzie tak źle jak mi się wydaje :-O najbardziej mnie przeraża 30godzinna podróż samochodem. jak będzie tak jak w listopadzie to się załamię psychicznie w połowie Niemiec
  18. Ania mam pytanie do Ciebie... jak Twój jest w trasie to Ty jesteś z Lenką całkiem sama czy masz kogoś do pomocy?? Sami mieszkacie?
  19. Ech a ja dopiero teraz się kapnęłam że zdjęcia w moim aparacie mają złe daty... część ma daty kwietniowe a te co wczoraj zrobiłam to mają datę 28 marca zamiast 30 :-O nie wiem jak to się stało
  20. a ja się czasem zastanawiam jak nasi rodzice dawali radę... pieluchy tetrowe, trzeba to było w kółko prać, pralek nie było takich jak teraz są, często wszystko było przesikane, bo oprócz pieluchy nieraz przesiąkało przez ubranko, pościel i materacyki... masakra mleko mieli takie że rozrabiali grudy piętnaście minut żeby dziecku dać itd itd a teraz pieluchy jednorazowe, szast prast dziecko przewinięte i jak czasem pieluszka jedną stroną troszkę puści to już focha strzelamy że beznadzieja pralki piorą szybciutko wszystko, mleko rozrabia się 10 sekund żeby dziecku podać świeże wystarczy pół minutki i też narzekamy :-) ale myślę że oni może dawali radę ale dla siebie czasu to nie mieli ani trochę
  21. he he poszłam po czapeczkę a wróciłam z pięcioma sukieneczkami, tunikami i legginsami dla Matysi. ale czapkę też kupiłam ;-) :-D
  22. właśnie zamontowałam spacerówkę na koła. Zobaczymy jaka będzie reakcja. W gondoli mocno się już Matylka wkurzała i musiałam jej dwie poduszki pod plecki podkładać żeby sobie świat mogła oglądać. z kolei nie wiem czy w spacerówce będzie umiała zasypiać. dobrze że oparcie można dać na maksa do poziomu to może jak jej opuszczę to będzie kimać...
  23. Magdalenka my też dziś uderzamy za nową czapeczką albo kapelusikiem :-D wczoraj Matysia tak się upociła w zimowej czapce że szok a najlepsze jest to że wyciągnęłam jej kurteczke 0-3miesiące rozmiar i jest na nią idealna :-D ale na metce pisze 0-3mce a waga podana do 8kg! :-O :-D
  24. pelargonka może Maciusia na spacerkach nadmiar wrażeń przytłacza... bo skoro lubi w wózeczku w domu i na balkonie siedzieć to znaczy że mu wygodnie jest.
  25. Iwonta współczuję. znowu się coś przyplątało... :-( dużo zdrówka i siły rillka ludzie strasznie chamscy teraz są jeśli chodzi o wózki. ja ostatnio targałam wózek z pierwszego piętra i szedł sąsiad. na półpiętrze wbił się w kąt żebym z tym wózkiem na biodrze wykręciła. myślałam że może pomoc zaoferuje, z grzeczności bo i tak bym powiedziała że dziękuję ale on nic... :-O ale natknęłam się na faceta na przejściu dla pieszych. szłam z wózkiem i psa miałam na smyczy i zaoferował że może psa wziąć albo wózek i przeprowadzić na drugą stronę ale odmówiłam :-) tak się wczoraj cieszyłam tym mieszkaniem że czułam się jakbym nad ziemią chodziła. jak mi lekko na duszy! wprawdzie to jeszcze miesiąc zanim wyjadę bo mąż za trzy tygodnie będzie musiał je wpierw urządzić przed naszym przyjazdem i spędzimy święta w Polsce ale świadomość posiadania mieszkania dodaje skrzydeł :-D Ania dajesz, dajesz z tymi jazdami. nie poddawaj się i nie załamuj. niezależność super rzecz. wszędzie sobie z lenką śmigniesz bez proszenia się i oglądania na innych :-) Muszę się pochwalić że Matysi coraz lepiej idzie jedzenie łyżeczką. najbardziej lubi ziemniaczki z masełkiem i mleczkiem. ziemniaczarz z niej po Tatusiu. on też ryż be, kasza be tylko ziemniaki by jadł :-D Gotowanego nie lubi. Pluje. najbardziej jej podchodzą duszone razem na patelni warzywa z mięskiem.
×