Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Catie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Catie

  1. Witajcie! Dziewczyny znaleźliśmy mieszkanie! idealne, dwa pokoje, można dziecko i można psa! gotowe do wprowadzki będzie za 3 tygodnie bo teraz właściciel remontuje :-D :-D
  2. Dziękuję dziewczyny za słowa pociechy! nawet nie wiecie ile macie racji. już nawet może być 20 godzin poza domem bylebym miała do kogo się w nocy przytulić... a jak widzę pary z wózkiem na spacerze to już w ogóle mi się gardło zaciska :-( monuś kochana my nie szukamy mieszkania żeby kupić tylko chcemy wynająć na wyspie ale tam żeby znaleźć coś na dziecko to mission impossible. internet mam włączony od 6ej rano do wieczora i tylko stronę z ogłoszeniami odświeżam co chwilę i ... nic! cisza z mieszkaniami. już nawet jednopokojowe bym wzięła, pojechała tam żeby być razem i dalej byśmy szukali takie żeby nam odpowiadało w 100% już od bidy w tym bez okiem bym wytrzymała kilka tygodni dopóki coś lepszego by się nie znalazło
  3. Cześć! trochę nie zaglądałam bo nie mam ostatnio humoru. Ten problem ze znalezieniem mieszkania mnie dobija... :-( było ostatnio jedno 3 pokojowe ale tylko w jednym pokoju okno!!! nie mogłam sobie wyobrazić kłaść Matysię w takiej ciemnicy i nie wzieliśmy a teraz żałuję bo mogliśmy wziąć chociaż tymczasowo i już wreszcie być razem pełną rodziną... :-( a teraz jak na złość w ogóle nie ma mieszkań na dziecko dziewczyny skarżycie się że wstałyście o 6:30 a ja już nie pamiętam kiedy spałam dłużej niż 6 rano. zazwyczaj Matylda wstaje o 5:30 a ostatnio dwa razy jej się zdarzyło o 4:30. masakra. dziś spałam włącznie 3,5godziny bo obudziła się w środku nocy i nie chciała z powrotem usnąć a marzę o tym żeby choć raz pospać albo choć poleżeć do 8ej rano... co do jedzonka to Matysi już nie robię papek tylko wszystko rozgniatam widelcem i nawet jej to idzie mamlanie. nawet z większymi kawałkami sobie radzi. tylko że nadal je mikroskopijne porcje, takie około połowy słoiczka. dobre i to czytałam że nawet dwie małe łyżeczki zjedzone uczą żołądeczek trawienia :-) muszę nadgonić oglądanie zdjątek i filmików Waszych skarbów Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie
  4. no nie jest lekko, nie jest ale dziś ją trochę wykiwałam. wsadziłam gada do krzesełka do karmienia i tam gdzie ja byłam tam i ona :-) najpierw kuchnię wysprzątałam, potem makijaż w łazience a Matysia w tym krzesełku obserwowała co mama robi i się bawiła. że też na to wcześniej nie wpadłam wprawdzie karmiłam ją w krzesełku ale nie sadzałam jej żeby sobie siedziała i sama sobą zajęła :-O nocki też mi się dają we znaki bo wprawdzie przesypia ale płacze przez sen a czasem obudzi się z krzykiem i szybko ją wtedy biorę na ręce i moment się uspokaja ale ja mam problem z powrotem do snu no i śmieję się że cofnęła się w rozwoju bo kilka razy jej się zdarzyło dwa razy jeść w nocy a nie tylko raz :-D Kasiu współczuję utraty zdjęć. duża strata. żal serce ściska
  5. dziewczyny czy Wasze dzieci też nie da się samych zostawić nawet na 2 minuty??? to jakiś horror. wiecznie na rękach Matylda by chciała być... to jej marudzenie mnie wykańcza. o 20ej padam na twarz. wystarczy że tylko ją chce zostawić choćby po to zeby iść do łazienki i jest ryk frustracji.. :-O nic jej nie interesuje dłuzej jak pół minuty. mam dość
  6. Czy Wasze dzieciaczki też już się do Was same przytulają? koło Matysi wystarczy się położyć i ona zarzuca swoją rączkę na moją twarz i wtula policzek w mój policzek. uwielbiam to! :-) monek ale miałaś przeboje! dobrze że obyło się bez wzywania straży pożarnej :-D rillka najlepsze życzenia dla Patryczka!! wielki całus od koleżanki Matyldy i cioci Kasi :-*
  7. Hej rillka te warzywka rozdziobałam jej dobrze widelcem na papkę. to były warzywa do robienia na patelni też nie solę i nie pieprzę jej potraw. to było nieplanowo dane. i teraz nasuwa się pytanie co jest gorsze? niejedzące dziecko czy jedzące doprawione potrawy?? mówią że dziecku wszystko jedno bo nie zna smaku przypraw więc lepiej nie solić a tu się okazuje że guzik prawda. aż przyjemnie było patrzeć jak atakowała łyżeczkę i szamała bez wydziwiania :-) z piciem u mnie to samo. zazwyczaj wypija 80ml na dobę herbatki. więcej nie wmuszę bo spływa po brodzie :-O ach no i muszę się pochwalić. w trzy tygodnie zrzuciłam 4,5kg! dzisiaj było cotygodniowe ważenie :-)
  8. cześć! myszsza no, szkoda. tak długo szukałaś... ale to nie pierwsza firma która tak sobie łata dziurę pracownikami. często się też zdarza że biorą praktykantów ze szkół lub stażystów, praktyka lub staż się kończy i do widzenia. a firma oszczędza w ten sposób kasę tylko że im się tak ciągle chce szkolić nowych ludzi. nauczą się na czym praca w danym miejscu polega a tu koniec i następny proszę i tak w koło Macieju :-O ja jogurtowych deserków jeszcze nie dawałam. Matylda zresztą taka jest że kupne ble. wczoraj zjadła 3 miseczki warzyw z patelni. nie były gotowane pod jej kątem więc solone i pieprzone ale powiedziałam mamie żeby jej dać spróbować a tu niespodzianka. rzucała się na łyżeczkę jakby od urodzenia nie jadła :-D
  9. Witajcie! no my już po badaniach. wesoło nie było bo miała tyle badań rozpisanych (po znajomości od a do z) że musieli jej się w żyłę w zgięciu łokcia wkłuwać. ale było , minęło i bedę wszystko wiedzieć co tam u niej w organizmie się dzieje. pocieszające że nie musiałam jej przy pobieraniu trzymać tak jak przy szczepieniu. pielęgniarki same się tym zajmują a rodzicowi każą usiąść w drugim kącie sali albo wyjść na korytarz. rzeźnia była bo krew nawet na podłodze była bo się Matysia wyrywała ale jak tylko mnie zobaczyła to od razu przestała płakać. wpadnę później. muszę lecieć bo się budzi mój skarbeczek
  10. Boże rillka nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę!!! u mnie jest nieustanny koszmar z usypianiem. od początku tak było. jak nadchodzi chwila drzemki Matyldy i muszę ją usypiać to dostaję dreszczy i gęsiej skórki... wrzask gwarantowany i to nie płacz a histeria prawdziwa. już nie wiem co robić. w łóżeczku kołysana źle, zostawiona sama sobie żle, na rękach żle. koszmar. zanim ją uśpię to cała mokra od potu jestem. nie wiem kiedy to się zmieni... chyba nigdy :-( a jak gdzieś idę w odwiedziny to z zegarkiem w ręku muszę pilnować żeby jak Matylda będzie śpiąca być na czas w domu bo jest jeszcze gorsza masakra niż w domu... czuję się jak więzień :-( okazuje się że ja ze swoją wagą 71,5 kg jestem najgrubsza. ale to nic to mnie jeszcze bardziej motywuje do pracy :-)
  11. ja zawsze odkąd pamiętam miałam straszne problemy z własnym ciałem. Śmiało mogę powiedzieć że tyję od samego patrzenia lub powąchania jedzenia. Trzy lata temu zrzuciłam ponad 16 kg w sumie bezboleśnie bo nie wspominam źle odchudzania. Na pewno nie chodziłam głodna ale nie utrzymałam. Osiągnęłam wtedy wagę 50,5kg. Nie wiem jak to się stało ale pewnego dnia obudziła się moja świadomość że ważę 70kg. Wcześniej jakbym tego nie zauważała że tyję. Może to leczenie hormonalne tak na mnie wpłynęło bo się nie obżerałam. :-O ehhh no cóż od nowa się biorę za siebie. nie wiem czy będzie mi się chciało odchudzać do np 55kg ale wiem że odchudzanie uzależnia. Z każdym kolejnym kilogramem chce się jeszcze jeden zrzucić :-)
  12. Mnie do wagi sprzed ciąży dzieli 1,5 kg ale waga 70kg mi się nie uśmiecha. Za cel obrałam sobie 60kg i osiągnę bo jak ja się na coś uprę to nie ma mocnych :-)
  13. aniu niedawno rillka miała atrakcje w rybniku ze strzelaniem i wyławianiem ciała z jeziora a teraz u Ciebie jakieś sztyletowanie... co to się wyprawia w naszej polsce?
  14. ooo widzę że za ćwiczenia się wzięłyście. ja jakoś nie mogę się zebrać. aerobik otwarli ode mnie pół minuty drogi i cięzko mi iść. ale zaczęłam się dietować i zrzuciłam do tej pory w ciągu trzech tygodni 4,5 kg. a to dopiero początek :-) z aerobikiem pewnie lepiej by szło
  15. wreszcie nadgoniłam Wasze posty bo wczoraj to na nic czasu nie miałam pelargonka gratuluję ząbka. takie to wzruszające. niedawno rodziłyśmy a tu już ząbki a za niedługo pierwsze kroczki itd :-) taka mnie melancholia ogarnęła że poszukam wpisów z czasu kiedy urodziłam Matysię żeby sobie powspominać :-) rillka wózeczek fajny. to chyba w typie parasolki jest? taki składany łatwo? też mam parasolkę ale na wyspie. muszę powiedzieć mężowi żeby mi podał bo wożę małą w gondolce ale już jest na styk. nie podejrzewałam że tak długo będę w polsce siedzieć. marzec już miał być na jersey a tu widzę że się nie zanosi na zmiany w najbliższym czasie http://www.mamasandpapas.com/product-kato-buggy-chilli-redblack/101214900/type-i/ ja mam taką spacerówkę. taka sobie ale jak za darmochę i nie używana tylko nowiutka to nie wybrzydzam :-D co do siusiaczka to nie wiem ale ja bym tego nie ruszała a już broń Boże nie wyciskała ania my też dużo spacerujemy. i tylko czekam cieplejszych dni bo to ubieranie to męczące jest. Matylda już wie kiedy chcę jej czapę zakładać i się pręży i dociska bródkę do klatki piersiowej żebym jej sznureczka nie mogła zawiązać. cwaniaczki małe :-)
  16. Hej! Spóźnione życzenia na Dzień Kobiet dla Was kochane! I dla Lenki i Maciusia solenizantów kochanych! :-* u mnie wczoraj nie było wesoło. straszny płacz Matysi po południu. pojechaliśmy do lekarza bo nie dało jej się uspokoić. i nie wiem może kolka bo dałam jej nowe mleczko... po czopku się uspokoiło gwiazda waży tylko 6700g i mimo że ogólnie wygląda dobrze lekarz rozpisał jej badanka. więc dziś jedno kłucie bo będzie szczepiona a potem kolejne w tym tyg do pobrania krwi do badań. bidulka ale cóż wolę zrobić i wiedzieć co i jak :-) no i muszę kupić woreczek do złapania siuśków też do badań... ehh już mi jej żal. nie dość że dziąsełka jej przeszkadzają to jeszcze ją kłuć będą :-(
  17. co do nk i facebooka to na żadnym nie mam konta i mieć nie będę. od początku nie uznaję portali społecznościowych. śmieszą mnie zdjęcia umieszczane z odbytych wakacji zagranicznych jakby było się czym chwalić. teraz wyjazd za granicę to żaden szpan. oraz zdjęcia dzieci. znajome mają po 30 zdjęć dzieci i ani jednego swojego no więc o co chodzi? to czyj to profil? ich czy dzieci? :-D ale to moje zdanie... każdy ma inne :-)
  18. Uuuuu jaka tu cisza zapadła... my dzisiaj z Matysią po tort do cukierni uderzamy a raczej pół tortu na jutrzejsze pół roczku :-D :-D dziadek stwierdził że wymięknie. nie dość że pół roczku rocznica to jeszcze dzień kobiet a babiniec w domu ma :-D
  19. Hej Dziewczyny! a mnie ogarnął jakiś niż i dlatego nie pisałam... poza tym na maksa pożarłam się z mężem. ale już doszliśmy do zgody :-O muszę teraz nadrobić zaległości :-)
  20. magdalenka pytałam się mamy bo jest położną i odpowiedziała mi że to normalne i żebyś też tak ściągała i uważała żeby ten napleteczek nie zarósł. i przemywaj riwanolem. bez ściągania w wieku około 3 lat mógłby mieć zabieg rozcinania napletka a tak to tego uniknie. jest dobrze :-) sorki za wtrącanie bo ja mam córeczkę ;-) Monuś no to pięknie Piotruś rośnie! oby tak dalej :-D postawny i taki przystojniak będzie mieć powodzenie ;-) :-D Kasia kuruj się, kuruj i będzie dobrze fajnie ze u Was już po szczepieniach. Matylda ma jeszcze meningokoki w przyszłym tygodniu i chyba jej żółtaczkę doszczepię bo nie była na to szczepiona. w uk nie szczepią :-) więc u nas jeszcze nie koniec :-O
  21. ja karmienie piersią porzuciłam w grudniu a okres dotałam 11 stycznia i od tamtej pory cisza... ale u mnie zawsze tak było że miałam okresy raz na dwa, trzy miesiące i trwające tydzień lub dwa :-O dlatego miałam problemy z zajściem w ciążę, brak owulacji = brak okresu Wczoraj Matylce dałam krem ryżowo-jarzynowy z kurczaczkiem i też dzióbka szeroko otwierała. niestety zjechała mi za bardzo w dół na podusi i jak ją poprawiłam żeby była na pół siędząco już było po jedzeniu :-O masakra. a tak się ucieszyłam że wreszcie coś ruszyło... no bo ile można samo mleko jeść? też oglądam na wspólnej. zaczęłam jak wyjechałam na wyspę i tak zostało, teraz jeszcze doszło prosto w serce bo leci o takiej godzinie (8ma rano) że mogę w spokoju oglądnąć bo Matysia o tej porze kaszkę szama :-D
  22. dziewczyny oglądacie jakieś seriale? oglądam prosto w serce i zawsze śmiać mi się chce bo jak się ten serial zaczyna to Matylda głowę wykręca żeby początek obejrzeć. od razu szuka wzrokiem ekranu jak słyszy muzyczkę :-D pewnie dlatego że jest graficznie zrobione :-D kiedyś leżała na pleckach na wersalce główką w stronę telewizora to aż się w łuk wygięła żeby widzieć :-D
  23. Magdalenka z tego co zauważyłam to Matysia je najmniej spośród naszych dzieciaczków z forum więc nie mam tak naprawdę z czego się cieszyć ;-D :-D wprawdzie zjada czasem 200ml jednorazowo ale ma 4 karmienia na dobę i bardzo rzadko przekracza włącznie 700ml. zazwyczaj zjada około 650 na dobę wczoraj było 660ml bo 2x170, raz 180 i wieczorem 140! i tyle :-O z tego powodu wolno przybiera na wadze. teraz pewnie waży z jakieś 7kg, góra 7100. ale najważniejsze że rozwija się prawidłowo. lekarz mi mówił żeby nie kłaść presji na to ile zjada ale jak się ma. najwidoczniej tak jej dobrze :-) słoiczki to u nas klapa bo ona nie lubi jeść łyżeczką
  24. Iwonta współczuję że znowu jakieś choróbsko się przyplątało :-( ehhh duży buziak dla Was od cioci Kasi i Matysi znowu muszę pisać na raty bo mi się komputer wyłącza :-O
  25. Rillka a ja wczoraj zrobiłam odwrotnie. przygotowałam 200ml kaszki a Matylda w trakcie jedzenia usnęła i zjadła tylko 140ml :-D :-D za to godzinę temu wtranżoliła 200ml i też bananowej :-D Monuś a jak u Was teraz ze spaniem? o której rano wstajecie? oglądałam Twoje zdjęcia. ale Piotruś będzie miał miejsca na raczkowanie! super taki duży pokój :-) Pelargonka współczuję. gorsze dni naszych maluchów to masakra. ostatnio jak Matylda marudziła to nic nie pomagało, nawet noszenie na rękach i zwiedzanie mieszkania. tylko w kąpieli się śmiała. no ale przecież nie będę jej kąpać pół dnia :-D :-D
×