Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Chemical

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Chemical

  1. Caterinko, dla chcącego nic trudnego, jak to mówią :) Orientujesz się może co trzeba zabrać do \"Twojego\" szpitala? Może znasz jakieś sprawy techniczne, które by mnie mogły zainteresować? Ja chciałam rodzić na Kamieńskiego, to najbliższy mojemu miejscu zamieszkania wrocławski szpital. Ale gdy lekarz usłyszał, jak mówię \"planuję rodzić na Ka...\", to w pół zdania wtrącił \"Zdecydowanie odradzam\". :P Kasiulku, witaj, nasze topikowe słoneczko :)
  2. Mi lekarz każe rodzić właśnie w Trzebnicy. Ze względu na syf na wrocławskich porodówkach. Mieszkam na obrzeżach Wrocławia, do Trzebnicy mi bliżej niż np. na Brochów, szczególnie w godzinach szczytu, kiedy Wrocław jest praktycznie nieprzejezdny. Tylko w przypadku, gdyby się Łucja bardzo śpieszyła na świat, mam jechać na Dyrekcyjną, gdzie mają dobrą neonatologię. Na normalny poród o czasie nie polecał mi żadnego wrocławskiego szpitala, mimo mojego nieskrywanego zdziwienia na wiadomość o porodzie w Trzebnicy.
  3. Platynko - ja mam pępek płasko-wypukły, tzn. na większości powierzchni płaski, zaś w górnej części taki jakby wypukły \"parapecik\" się robi :) A krecha mi się pojawiła niedawno. Na razie nikła, ale z tendencją ciemniejącą :) Z bliska jej prawie nie widać, ale gdy spojrzeć z daleka, to się jednak zaznacza :)
  4. No to miejmy nadzieję, że chociaż dobrze wyprasowane (czyt. odkażone). :) Od czasu przedostatniej wizyty, kiedy ginek przedstawił mi traumatyczną sytuację sanitarną w \"naszych\" szpitalach, będącą główną przyczyną komplikacji poporodowych u mam i dzieci, to troszkę mnie wzdryga na myśl o współdzielonych ubraniach. Ale tylko troszkę :) A tak na marginesie - moja mama mi się zwierzała, że po moich narodzinach lekarz dyżurny podczas obchodu badał po kolei wszystkie mamuśki, bez rękawiczek, przez prześcieradła :o Caterinko - z czyli jesteś z Wrocławia? Myślałaś nad szpitalem w którym twój skarb miałby przyjść na świat?
  5. Caterinko, oj tak, z zamiłowania :) Ja już się z chemią praktycznie zrosłam :) Na co bym nie spojrzała, to widzę reakcje chemiczne :) Platynko - bo w liceum jakoś nie potrafią tych moli tłumaczyć. Ja tak naprawdę chemię zrozumiałam dopiero na studiach. Gdy ktoś skończył naukę chemii na poziomie liceum, to wcale się nie dziwię, że jej nie lubi :) A leczo przyprawione jak należy :) Od pieprzu aż czarno, chili też nie poszczędziłam. Troszkę obawiam się tej \"leguminowej\" diety dla karmiących mam. Ciężko będzie :) I to moje ulubowanie do czosnku... Pędzę po dokładkę... :)
  6. Te \"ciuszki szpitalne\" to rozumiem, że wielorazowego użytku są? Tzn przeprane po innych dzieciach?
  7. O, zaraz spojrzę :) My mieliśmy Emisję głosu, ale niestety same wykłady. Nauczyłam się budowy układu głosowego człowieka :) I podziału głosek :) Jakiego przedmiotu nauczasz?
  8. Caterino, a co to za temat dla nauczycieli? Bo, jakby nie patrzyć, swego rodzaju nauczycielem jestem :) Akademickim, bo akademickim, ale jednak młodzież (starszą) nauczam :)
  9. Caterinko - ten o resuscytacji dziecka jest 18. 09. o 15:00 na ul. Bujwida 44a (chyba AM), oczywiście we Wrocławiu :) Natomiast ten o porodzie ma tytuł \"Poród fizjologicznym wyzwaniem dla organizmu kobiety\" czy jakoś tak, ale nie zapisałam dokładnej godziny, bo była sygnatura że to dla gimnazjum i liceum, więc stwierdziłam że raczej niewiele się tam dowiem nowego. Ja korzystałam z rozpiski w pliku .pdf ściągniętego ze strony DFN. A ja mam leczo :) Megapikantne :)
  10. Malionella - ja też się czasem zastanawiam, co to musiał być za szczęśliwy zbieg okoliczności, że się tyle dobrych serduszek w jednym miejscu znalazło :) Jeżeli chodzi o transport dziecka ze szpitala, to z racji, że trzeba w foteliku, to nie widzę innej możliwości, jak w kombinezonie, takim z nóżkami. A na spacerki - tenże kombinezon + kocyk lub inne przykrycie na wierzch. Zresztą - kto wie jaka w październiku będzie pogoda? Może być dreszczykowato, ale może nawet być pogoda \"krótkorękawkowa\" ;) Caterina ma rację z czekoladkami. W wydychanym powietrzu alkohol jest, i to wcale nie takie śladowe ilości, ale we krwi - tyle co nic :)
  11. Bo kiedyś nikt nikogo nie badał. Moja mama była u ginka raz na stwierdzenie ciąży, a potem dopiero przy porodzie ją oglądali. Nikt nie badał cukru (więc \"nie było\" kłopotu z cukrzycą), nikt nie robił wymazu na paciorkowce (ja brałam 3 tyg. przez to antybiotyk, w tym przez pierwszy tydzień 2 antybiotyki na raz), ani prób wątrobowych (przez co ja robiłam w gacie przez 3-4 dni w obawie że jestem nosicielką HBV czy HCV). Opuchlizna to w ciąży była rzecz normalna, nikt się tym nie przejmował. O niedonoszonych ciążach i poronieniach się nie mówiło tyle co teraz. Nie było forum, ani internetowych grup wsparcia, nikt tego nie roztrząsał. To jest chyba główny powód. Całuję Was mocno!
  12. Witam serdecznie dziewczyny z sąsiednich topików! Wpadajcie częściej, przyda się nowa krew (i nowe doświadczenia) :) Z fotelików: Maxi Cosi to wiadomo - sprawdzona klasyka, ale też kosztuje. Z tańszych dziewczyny często polecają Deltim Grillo, i Ramatti Mars (przeszedł testy zderzeniowe ADAC - to ważny plus). Ramattiego oglądałam w pt w sklepie, wygląda naprawdę OK. Odnośnie Graco - wypowiadała się o nim pozytywnie dziewczyna z mojego zapomnianego już topiku pt \"Pytanko o fotelik samochodowy\" (albo jakoś tak), na więcej opinii nie natrafiłam. Natomiast o Zooty (masz na myśli model Pluto?) nie ma w ogóle ani słowa :( Od 17.09. we Wrocku będzie Festiwal Nauki. Już ząbki szczerzę na co poniektóre wykłady, np o resuscytacji małych dzieci czy o porodzie... :) Bajer :)
  13. Ja chcę do IKEI :D Patrzcie, co wypatrzyłam: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50118380 zestaw poszwa, poszewka, prześcieradło na gumce i 2 kocyki - za 39,90 :) http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40094695 I taka karuzelka jaka piękna :) Gdzie w ogóle jesteście, dziewuszki?
  14. Że tak powiem - takie moje zadanie :) Przed chwilką umieściłam także Madziowego Szymka :)
  15. Eeee, ja tam nie mam żadnym pretensji o niedoczytanie :) Tylko zasygnalizowałam, że zgodnie z obietnicą dałam od razu znać co i jak :)
  16. Kasiu, pisałam pod Twoją nieobecność, że wyniki wyszły OK, tzn. HCV i HBV ujemne. Nawet nie wiesz jak się cieszyłam. Zlazłam z 4 piętra po schodach i się wróciłam, bo nie mogłam uwierzyć własnym oczom - musiałam się upewnić u laborantki. Miałam złe przeczucia i w ogóle, strasznie przez te parę dni strułam podłym nastrojem życie swoje i Promyka. Nikomu nie życzę takich \"podejrzeń\". Dosłownie chodziłam jak cień człowieka. Nawet nie wiedziałam, że to takie wstrętne choróbska :o Teraz już dobrze :) Dziękuję Ci bardzo za troskę!
  17. Dziewczynki, jak któraś ma ochotkę, to proszę przesyłać na maila życzenia, czy tam gratulacje, dla Madzi i Jej syneczka, które mam w planie zamieścić na blogu. Kasiu - witanko
  18. Madziu! Gratuluję! I ja, i mój Promyk, który Ci dzielnie kibicował (co do niego niepodobne, naprawdę się przejął) :) Pierwsza październikówka! Platynko - oczywiście wkleję Madzię do tabelki na blogasku, i jakąś ładną stronę w ważnych wydarzeniach o niej zmontuję :) Dziś oglądałam fotelik Ramatti Mars, i oceniam go na 5+, bez wątpienia kupujemy. Do tego zdecydowaliśmy się w końcu na wózek - jednak Mikado Ox-ford 4-kołowy. Roan nam zbrzydł gdy tylko usłyszeliśmy trzaski jakie wydobywają się z obluzowanej rączki jednego z egzemplarzy, który jeszcze tydzień temu był dobry :) Nie wytrzymał tygodniowego obmacywania przez klientów sklepu :P Możliwe, że sztuka była jakaś felerna, ale szczerze mówiąc zbyt dużo już trzeszczących, strzelających i piszczących Roanów widziałam, by móc tej firmie zaufać. A Promykowi podobają się paski na których zawieszony jest Mikado - że komfortowe dla dziecka, i łatwe w ewentualnej naprawie :P Męskie podejście :) Odebrałam dziś wyniki - na to wygląda, że zarówno HBV jak i HCV negatywne :D Juppi :) Ale co ja się nadenerwowałam, to moje, najgorszemu wrogowi nie życzę, ani żółtaczki, ani nawet jej podejrzenia :) A i kupiliśmy dziś prześcieradełka dla Łucji :D Idę coś wszamać :)
  19. Aniołku - cudna ta karuzela! Ja dziś zrobiłam przeszpiegi w sprawie fotelików (dowiedziałam się, że mój upatrzony wcześniej zooty 0-18kg nie nadaje się dla noworodka), i oto wyniki :) 1) Fotelik Ramatti Mars: http://www.allegro.pl/item230354866_szok_nowy_fotelik_ramatti_mars_0_13_kg_wys_0zl.html Polecony przez Slonko1335, wygląda co najmniej interesująco, cena bombowa, przeszedł testy zderzeniowe ADAC (tylko zderzeniowe, dlatego nie ma go w oficjalnych rankingach, ale to zawsze coś :)) Jak na mój gust baaardzo atrakcyjny :) 2) Storchenmuehle Maximum: http://www.storchenmuehle.pl/home/products/maximum.htm Jest to najtańszy fotelik \"notowany\" oficjalnie w testach ADAC, który można dostać w Polsce. Cena: 285zł. Wyniki testów: 3, 4, 4, 3, co plasuje go na poziomie mniej więcej Maxi Cosi Citi. A o Madzię też zaczynam się martwić powoli.
  20. Oj tak, mogłaby napisać, cokolwiek, nawet \"pocałujcie mnie w d...\", byleśmy wiedziały tylko, że jest OK :)
  21. Papa, Kasiu! Madziu, daj jakiś znak życia :)
  22. zuziczkaaaaa - a wiesz może co znaczy \"fetal head: midline?\" Moja dziewczyna kopie mnie w prawą stronę brzucha - nie ma wątpliwości, mogłabym piętkę złapać, a na wydruku mam fetal spine: right. Może się lekarzowi coś źle zaznaczyło :) No ale to nieważne, podejrzewam, że gdyby było coś nie tak, to by powiedział :)
  23. O :) Bomba! Tylko jakim cudem ja mam prawe, skoro Łucja od tygodni śmiga nogami po prawej stronie brzucha, czyli plecki ma raczej z lewej? Hym - no ale grunt, że udało się rozszyfrować i że oba są OK :D
  24. Hym - może ktoś mądry tu się pojawi i nas oświeci :) Bądź co bądź jesteś w większości ze swoim lewym ułożeniem :)
  25. Ja znalazłam takie coś: The most frequent fetal position was fetal spine left side, followed by right side. Może same do tego dojdziemy. Moja Łucja leży główką w dół i ma plecki chyba z lewej (kopie zawsze w prawą stronę brzucha). A jak u Ciebie?
×