Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Chemical

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Chemical

  1. Caterino, Mojaspinko, zachęcam do wysyłania jakiś fotek czy danych na bloga :) Poślijcie je do mnie na maila, a ja zamieszczę. Zapełniamy 500 stronę :) Moje brodawki też są ostatnio bardzo wrażliwe, ale raczej sobie tego nie chwalę. Po prostu bolą - nie pozwalam ich dotykać już od jakiegoś czasu. Przechlapane ma ten mój Promyk :)
  2. Eee tam, taka ze mnie laska jak z koziej dupy trąba, na ślub każdy odpicowany jest ;) Ten mój wielki nochal :o Kompleksa mam :) A mleczko, wg fachowej literatury, niby może jeszcze przed porodem trochę wyciekać. Tzn wyczytałam coś w stylu, że \"czasem pierwsze krople pojawiają się dopiero po porodzie\" - zabrzmiało to, jakby takie pojawienie się \"wycieku\" dopiero po porodzie było jakimś ewenementem. Dlatego zapytałam, jak to jest u Was :)
  3. A skoro już o cyckach mowa. Czy którejś z Was sączy się już mleczko? Tzn jego ślady? U mnie jeszcze nic a nic. Ależ mnie dziś Łucja kopie :) Pod żeberka, w okolice wątroby. Ale wcale się nie gniewam :) Uwielbiam to :)
  4. Mojaspinko - wysłane! Caterinie także, o ile adres w profilu jest prawidłowy :)
  5. Caterina: dlatego, że wcześniej nie byłam zbyt aktywna, a teraz jesteśmy podczas przeprowadzki i wszystkie nasze zarchiwizowane zdjęcia są w szafce w kuchni, przywalone meblościankami wyniesionymi z obu pokoi, gdzie się obecnie odbywa malowanie, a wcześniej cyklinowanie i takie tam :) Ale na blogu możesz zobaczyć moje zdjęcia ślubne - pojawiły się już w trakcie remontu i nie zostały zakopane :) A rozmiaru nie ma co zazdrościć, to znaczy rozmiar C/D w zupełności mnie zadowalał. Teraz to już przestało być fajne, tym bardziej, że wcześniej były ładne i jędrne, a teraz... Mam obawy jak to będzie wyglądać po ciąży i karmieniu :(
  6. Caterina, ty mi nawet nie mów, że cycki urosną o 2 rozmiary... :o Moja Spinko - jak mam, to gdzieś zakopany, bo nie mam Cię zapisanej w swoich kontaktach. Powtórz, proszę. Wolę być tu z Wami niż przekopywać pół dnia maile (a mam bajzel w skrzynce, sumarycznie jakieś 900 listów ;) Sama rozumiesz :) ).
  7. Eeee nie, one nie mają raczej żadnej waty, w końcu można je prać... To jest prezentacja jak wyglądają takie majciochy z zamontowanym podkładem - czyli pieluszką bella :) czytałam tu, na kafeterii, że te belle się najlepiej sprawdzają. Ze staników, to ja mam problem taki, że 75F nie produkuje prawie żadna firma. Jedna kobietka, na \"moim\" topiku, polecała taki: http://babymoose.pl/nowy/annacecilia/biustonosz.htm Jest TROCHĘ drogi, ale podobno dobry. No i kilka staników z allegro, w sumie wszystkie z jednej firmy: http://www.allegro.pl/item225639997_piekny_tiulowy_z_haftem_bez_biel_czern_75f.html Myślę też nad czymś w tym stylu: http://www.allegro.pl/item225412353_profesjonalny_sportowy_top_unno_75f.html do spania. Żeby się te moje dojki nie zdefasonowały podczas snu :P Bo w takim z fiszbinami może być niewygodnie. Moja spinko - a podaj mi swój adres e-mai?
  8. Gacie są ohydne, ale Hartmann podobno najlepsiejszy :) Są wielorazowe, szybko schną i się dobrze spierają. Zresztą wcale ich nie trzeba (raczej :o) nosić przez n-tygodni. Na początku krwawienie jest silne, potem coraz słabsze, i mam nadzieję, że szybko uda mi się przejść na normalne majciochy i zwykłe podpaski. W ogóle to nie wiem jak ja z tymi podkładami wytrzymam, bo mi to niewygodnie jest nawet w podpaskach o standardowej grubości. Rozpieściłam tyłek tymi 3mm. A w ogóle, to gdzieś rok temu wylicytowałam na allegro podręcznik dla położnych, pi razy oko 3000 stron, w języku angielskim (koszt książki: 1 zł, koszt przesyłki: 12 zł :P). Dziś ją wygrzebałam i przejrzałam po łebkach. Dobrze, że zdjęcia są czarno-białe, bo to zdecydowanie zmniejsza ich obrzydliwość (tym bardziej, że są tam wszystkie możliwe porody, także takie gdy dzidziuś rodzi się twarzyczką, pupcią, cc, czy za pomocą kleszczy). Na razie nie mam ochoty oglądać tego więcej :) Knysza była wspaniała, duuuuuuża (najważniejsze :P) i w ogóle wypasik :) Człowiek, który wymyślił knysze, był geniuszem :) Całuje Was mocno, fajnie, że na forum znów jest ruch :) A tę tabelkę można by na blog wrzucić, hym?
  9. Łóżeczko gdzieś w zacisznym kąciku, z dala od okna, grzejnika i przeciągów. Ta wanienka też lepiej żeby w jakimś ciepłym, nieprzewiewnym miejscu stała (albo chociaż żeby była możliwość, by ja w takie miejsce przestawić na czas kąpieli). Sofę bym postawiła w pobliżu łóżeczka, żeby nie musieć w nocy po ciemku (żeby malucha nie rozbudzić) robić pochodu z dzieckiem na rękach od łóżeczka do sofy i z powrotem, tylko rachu-ciachu wyjąć, nakarmić i włożyć :) A komoda, o ile jest bez przewijaka, to tam, gdzie zostanie miejsce :)
  10. Hym, aż musiałam do wikipedii spojrzeć :) Kebab to to obracające się mięcho (po turecku). Gyros to to samo co kebab, tylko po grecku :). Natomiast knysza to niby kebab/gyros w bułce+ warzywa i inne badziewia :) Ja się powoli zbieram :)
  11. Balbinko - knysza to taka wielka buła z warzywami i mięchem (gyrosem). Pychota, jak dla mnie :) Kasiu kochana - ja bez czosnku żyć nie potrafię :) Jem na potęgę, że aż czasem przez skórę śmierdzi :P Łucja już (mam nadzieję) zaprawiona jest :) Niech się przyzwyczaja, może potem lekko czosnkowe mleczko łatwiej zaakceptuje. Bo nie wierzę, że całkowicie uda mi się czosnek wyeliminować z diety, choć będę się starać. Z przerażeniem słucham informacji o strajkach i ewakuacjach kolejnych szpitali. Niewesoło!
  12. Kasiu, Adulkowe ciuszki będziesz prasowała? Ja chyba też niedługo zacznę :) Mój Promyk stwierdził, że już mogę powoli kupować pierdółki dla juniorki :P Wcześniej cały czas gadał, że za wcześnie. Ale o dziwo teraz ja zaczęłam mieć jakieś dziwne obawy: odnoszę idiotyczne wrażenie, że jak będę miała \"wyprawkę\", to się Mała urodzi (przedwcześnie). Nie mam pojęcia, skąd się takie głupie odczucia biorą :o A z humorkiem dziś u mnie lepiej :) Nawet wybieram się \"do miasta\" (mieszkam na obrzeżach) - a włóczęgę uwiecznię wielką knyszą z sosem czosnkowym, jak za starych dobrych czasów :)
  13. Ja oficjalnie jeszcze pracuję :) Oficjalnie, bo szef mnie wygonił na wakacje, początkowo się broniłam, ale teraz z przyjemnością wyleguję się na leżaku pół dnia :) Fajny fotelik wyszukałam: http://www.allegro.pl/item221794076_fotelik_samochodowy_0_18_kg_60_ceny_super_gratisy.html Jest od 0 do 18 kg, na dłużej wystarczy :) Bo ile my jeździć będziemy, jak swojego auta nie mamy :)
  14. No nam ta muszelka właśnie do koloru ścian pasuje :) A z tym łóżeczkiem, to nie ma firmowo wyjmowanych szczebelków, ale raczej nie powinno być problemu z wymontowaniem dwóch - przecież i tak znając IKEĘ łóżeczko będzie w kawałkach, więc je za jakiś czas rozmontuję i zmontuję na nowo bez dwóch szczebli, na stabilność nie powinno to znacznie wpłynąć, szczególnie przy niskim ułożeniu materacyka. A możliwości ustawienia materacyka - są 2. Rozważaliśmy z moim Promykiem kupno łóżeczka z szufladą (takie samo kupiła chyba Balbinka, o ile dobrze pamiętam), ale na dzień dzisiejszy chyba bliżsi jesteśmy temu z IKEI.
  15. Beybe, a odnośnie IKEI, to nie kupiłam niczego (oprócz lampki do pokoju malutkiej): http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60090026 Dlatego, że nie mamy samochodu. Ale w tym tygodniu pojedziemy do IKEI, żeby zakupić kilka rzeczy, z dowozem do domu (zabierzemy wszystko na raz): http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/S19840686 (tylko w kolorze ransta naturalny) Meble kuchenne, których nie mogę na ich stronie znaleźć, nic specjalnego, ale na te 40-letnie które zostały po dziadkach nie mogę już patrzyć. Łóżeczko: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00115751 I jakąś szafkę niedrogą do tych operacji stolarskich :) I tak dzieciaczek oblepi ją naklejkami i porysuje śrubokrętem jak podrośnie, więc w Bóg wie co inwestować nie będę. No i przy okazji pod pachę kocyki, bo mi wpadły w oko, i obowiązkowo wanienkę :)
  16. Dziękuję Beybe! Brzuszek pokaźny, ale co się dziwić, jak taki duży skarbik w nim :) Mnie się podoba!
  17. Moja Łucja była główką w dół już w 26 tygodniu (albo coś koło tego), na USG tydzień temu dalej była tak ułożona. I mam nadzieję, że już jej się nie odkręci :) Ja się porodu i całej tej rewolucji zaczęłam bać dopiero niedawno. I zaraz zaczęły się spięcia z Promykiem. Po prostu zaczepna się zrobiłam i każdą pierdołę rozpamiętuję.
  18. Beybe - nie dostałam :( A bardzo jestem ciekawa :)
  19. Kiteczku, trzymam kciuki za Ciebie! A dane na blogu już umieściłam :) Ja wczoraj rozglądałam się za jakąś komódką (najlepiej z przewijakiem - takim demontowanym) i ceny mnie przeraziły. Komoda z dechą u góry jest 2 razy droższa niż taka sama zwyczajna :o Więc wpadłam na pomysł (ahh, te moje pomysły) co by to Promyk pobawił się w stolarza :) Nie wiem jeszcze jak to wyjdzie, ale na oko to nic trudnego: przymontować do szafki sklejkę o odpowiednim rozmiarze i trzech ochronnych bokach (ja bym to przybiła na gwoździa, Promyk się ze mnie brechta, chyba ma lepszy plan :P). Nawet takie fajne, kolorowe są te sklejki. Może nawet mi jakieś przegródki dorobi, na chusteczki do pupy czy kremik, bo to zdolne bydlę jest i jak się wkręci, to cudeńka potrafi wyprodukować :) Tylko się nie śmiejcie z tego mojego kombinowania - skąpstwo mam we krwi od dziecka (nie wiem po kim) i tego się już nie wypleni :P Całuję Was mocno!
  20. Beybe, mój lekarz na takie \"skurcze\" nic nie powiedział, zapytał tylko o ilość. Jak mu powiedziałam że tak 8-10 dziennie, to machnął ręką. Z tym że moje są nie tyle bolesne, co nieprzyjemne. Boleć raczej nie bolą :)
  21. Dziewczyny, dziękuję! Zanotowałam dokładnie
  22. Bry! Fotek nie wysłałam, bo wczoraj nie zrobiłam zdjęć: Promyk malował okna, śmierdziało, i nawet tam nie wchodziłam :) Ale się poprawię :) Ja także się odmeldowuję chwilowo, będę później :) Miłego dnia!
  23. Cześć, dziewczyny! Jestem z października 2007 :) Mam do Was pytanko, jako do doświadczonych mam jesiennych dzieci :) Napiszcie krótko, w jakie ciuszki (i w jakiej ilości) powinnam się zaopatrzyć \"na starcie\"? Kupować body/kaftaniki z krótkimi rękawkami, czy inwestować tylko w te cieplejsze? Z jakiego materiału polecacie \"grubsze pajacyki\"? I jeszcze, jak zabezpieczałyście dzieciątko przed chłodem podczas pierwszych spacerów (i w jakim czasie po porodzie one się odbyły)? Ogólnie proszę o kilka dobrych rad :) Będę bardzo wdzięczna! Aha, i jeszcze jedno pytanie, które mnie nurtuje. Wszędzie piszą, żeby kupować body/pajacyki, bo dziecku nie farfocli się kaftanik pod śpioszkami - góra i dół tworzy jednolitą całość i jest wygodniej, zgoda. Tylko czy to jest praktyczne? Tzn jak się dziecku uleje pod szyjką, to trzeba od razu prać całego pajaca, a tak wystarczyłoby zmienić kaftanik? Co polecacie z doświadczenia?
  24. Rudamaxi, dobrze, że jesteś! To ja już jestem całkiem zamotana :( Mój ginekolog powiedział, że we wrocławskich szpitalach jest syf i malaria, że wzierniki są przedpotopowe, wszędzie jest brudno, że zganiają jedną babę z łóżka i na jej miejsce wchodzi kolejna, że nie ma żadnej sterylności. Że co z tego, że dobrze urodzę, jeżeli na drugi dzień zaropieje mi krocze a dziecko się pochoruje. Zaznaczył przy tym, że gdyby coś się działo (np. moja królewna chciała urodzić się przed czasem), to mam nawet o Trzebnicy nie myśleć, tylko jechać na Dyrekcyjną. Że tam mają lepszą opiekę neonatologiczną. Ehhh... Aż mnie z nerwów w żołądku ściska. I jeszcze te cholerne strajki. Jeszcze skończy się tym, że w taksówce urodzę, krążąc między jednym szpitalem, a drugim. :(
  25. Ja to, Platynko, nawet nie wiem o co pytać :) Jak masz jakieś nowinki z kategorii \"tego nie było w książce\", czyli wszystko, co wynika z praktyki, to naskrob :)
×