Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Chemical

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Chemical

  1. Monia, a jak wlepisz żywcem to co ja ci wysłałam, to też ci znika? Nie Twój obraz, tylko ten mój? I w jakim sensie Ci wszystko znika: treść aukcji?
  2. Wysłałam wersję na bank dobrą. W sumie chyba tak, jak pisalam wczesniej. Zgapione zywcem z dzialajacego szablonu do moich aukcji allegrowych.
  3. No to powinno z grubsza działać ;) Pokombinuj, może wielkości liter nie grają ;) Zresztą zaraz sprawdzę dokładnie :)
  4. A w ogóle to teraz są takie piękne ciuszki w sklepach, że masakra. buu, czemu ja taka skąpa jestem :) W H&M, w Zarze :) Miodzio :) Dziś trochę pokupowałam, mojemu tacie tak się spodobało, że dał mi parę groszy żebym dokupiła coś jeszcze :) P.S. W C&A można upolować 3-pak skarpet frotowych z ABS za 9 zł.
  5. Migotko, my używamy tych Huggiesów Super-Flex (nie tych zwykłych!), bo Pampersy uczulały. Belle happy też są takie raczej nieuczulające, ale one są grube, sztywne, i jakieś takie nie takie :) Innych nie testowałam.
  6. Mizerny, ale jest. Posłałam. Migociu, co u Olka?
  7. Nom, ja też idę lulu :) jak to mówią: wypoczywaj na zapas :)
  8. Marta, jakieś lepsze skurczyki musiałaś mieć. Skurcze macicy tak jakoś drażnią jelita, że często potem czyści. Uważaj na siebie, bo masz jeszcze czas :) takie maratony to sobie w 40. tygodniu urządź ;)
  9. Lorinka, ja to body miałam ze 6 sztuk (wszystkie z długim) i wystarczyło aż nad to (aha, dla noworodka najlepsze są takie kopertowe). A śpiochów miałam chyba 3 czy 4. 3 pary skarpet (za dużo!). czapeczkę i 20 pieluch tetrowych - wsio ;) No i na spacery ciepła czapka, polarowy pajac i kombinezonik. Takie dzieciątko się w ogóle nie brudzi. Leży plackiem, to pieluchy nie przemakają, ulewa po jedzeniu, ale trzeba czatować z tetrą i jest OK :) Ja to często przebierałam tylko dla idei (bo potrzeby nie było) po kąpieli. Także nie kupuj już więcej :)
  10. Nic nie poradzę, to kafe z moich postów robi widma.
  11. No nie widać, co poradzę, kafeteria tego nie przepuszcza. Ani znaczników ani niczego. Mogę na maila posłać.
  12. Ehh, napisałam, ale wsiorbało. Napisze jeszcze raz: teraz widać?
  13. Marta a napisz co się dzieje skrótowacie, może będę potrafiła podpowiedzieć :) I tu mi się nie wypakowywać, macie jeszcze czas :)
  14. Moniaczku już mówię. W kodzie html masz taki znacznik . On jest tak raczej na początku :) Trzeba go zlokalizować i dopisać lokalizację obrazku tła. Dla przykładu jak chce się mieć taki obrazek tła: http://www.alienskin.com/forum/uploads/A2966_Leopard_75dpi.jpg To trzeba wpisać: Chyba tak jest :) Nie mam chwilowo jak sprawdzić :) Ale jakby nie hulało, to dajta znać ;)
  15. Oj dziewczyny kochane :) Jak ja sobie przypomnę siebie rok temu :) Nawet nie przypuszczałam, że macierzyństwo to coś tak cudownego :) A córcia chowa się dobrze, troszkę daje w kość, ale jeszcze więcej radości :) A jak u Was? Mam nadzieję, że panuje pełen spokój i harmonia :)
  16. Cześć, Listopadówki :) Ja jestem z listopada 2007 :) I tak tylko chciałam Was pozdrowić :)
  17. Spinko, ja też dziś zakupowałam :) A w sprawie tła, to mogę pomóc :)
  18. Tak, to prawda. Każdy kto uczy się języka najpierw zaczyna rozumieć, a potem mówić. Lusia też rozumie i czasem odpowiada nawet. Rozumie np. pytanie czy chce mleka. I jak chce, to odpowiada "eheehe" - takie chrząkanie, jakby niecierpliwienie się. 100% sprawdzalność :) Często też porozumiewamy się słowem i gestem. Np. proponuję jej kolejną łyżeczkę obiadku i pytam czy jeszcze chce. Jak nie chce, to kiwa głową na nie, a czasem nawet mówi "nie" :) A jak chce, to nic nie mówi :) Albo jak ja wołam "Lusia, chodź", i wyciągam ręce, to zawsze przyraczkuje :) Rozumie też słowo "Nie" :) Pokazuje nos, oko, uszy - jak ją poproszę :) Odnajduje i pokazuje palcem kota i chomika w albumie ze zdjęciami, pokazuje zegar, lampę i Bozię (krzyż) na ścianie gdy zapytam... A jak pokazuje palcem, to mówi "tam" :) Robi piiiip w nos na zawołanie, "pierdzi" mi w brzuch jak pokażę palcem na brzuch i "brymknę" :) Jaka to ogromna radość dla matki. Ja sobie nawet wcześniej nie wyobrażałam! A jak teraz nasze szkraby stają się coraz bardziej interaktywne, to już w ogóle. Tylko, żeby Bóg nam wszystkim i naszym dzieciom zdrówko dał. Mi osobiście to niczego więcej do szczęścia nie potrzeba. Spokojnej nocy!
×