Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Chemical

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Chemical

  1. Skorpionko, mi się wydaje, czy Twoja królewna marszczy nosek podczas uśmiechu? Idę się czegoś napić. Dobrze że Luśka tego nie widziała, jeszcze by się dziecko jąkać zaczęło. Bardzo niesprawiedliwe. Boruc the best. I ten Jasiu też.
  2. Asia Sz. - przeszłaś samą siebie kochana :) Kurcze, czemu taki jakiś narodowy tragizm w nas jest. Przecież tego faula też nie było. Sędzia kalosz. Niefajnie.
  3. http://staticblog.hi-pi.com/gisblogMnt-se-babyblogg/langtan/images/gd/1208413425.jpg A tu jest dzidzioł w Emmaljundze. Wygląda na zadowolonego. A tu BabyCook: http://www.jesiennedzieci.com/images/babycook.exe (trzeba zapisać na dysk i uruchomić program).
  4. Jestem, moje kochane :) Ambaa, Netko - cieszę się bardzo, że brzoskwinki smakowały! Ambaa - upatrzyłam takiego gruchota: http://esklep.babyfant.pl/index.php?main_page=product_info&products_id=803 Dobry na moje wyboiste drogi... Mało takich spacerówek jest... Ale bez mierzenia nie kupię.Ale wydaje się praktyczny, a Emmaljungi słyną niby z tego, że są niezniszczalne. Dziś obdzwoniłam cały Wrocław za Ramattim Opalem takim jak ma Beybe, ale też nie ma - a niby taka metropolia... Cat - ja się na basen nie piszę :) Boję się wody :) Nawet w brodziku sztywnieje ;) A poza tym mam rozstępy :P Ale liczę, że w wakacje spotkamy się gdzieś na stałym lądzie :) Bo ja w wakacje mam wolne - 2 miechy :D Kasiulku - strasznie mało coś piszesz, szkoda. Obejrzałam zdjęcia Adulki - pięknotka :) Będziesz miała kogo pilnować jak dorośnie :) Przed adoratorami :) I duża jest - na cały wózek :) Moja Lusia jak jedzie w tym Chicco Lite Way, to wygląda jak mróweczka :) A Lite Way duży nie jest, oj nie :) Ja Wam zaraz dam fajne źródło przepisów, jak znajdę. Z tym, że tam te przepisy są kopnięte wiekowo trochę, trzeba na zdrowy chłopski rozum je dawkować. Dziś Luśka jadła truskawkę. Jakby miało ją obsypać, to kiedy to nastąpi? Nie musi od razu, prawda? No i jeszcze muszę dziś truskawki pomrozić. Austriacy nam strzelą tego gola na remis :o Strasznie cisną :o
  5. Mój robal mały potrafi raczkować, stawać i chodzić wokół łóżeczka. Prowadzić za rączki jej nie prowadzam, bo się boję o jej nogi. Dobrze że jest chuda, nawet 8kg nie ma, więc może te nóżkom mniej się oberwie. Fajny wózek znalazłam w neciku. Tylko pewnie znów nie będzie go we wrocławskich sklepach. :(
  6. Wstąpiłam dziś do sklepu wózkowego. NIE MA nic dla mnie. Nie wiem, ja jakaś porąbana chyba jestem, nic mi nie pasuje. Nawet zachwalany Buggster. Diamenciku - ja miałam taki okres w życiu że umawiałam się z chłopakami ot tak, żeby mieć z kim do kina iść - i tyle. A oni chyba to poważniej traktowali. No i to takie okrutne było trochę... Ehh głupia byłam ;) Ale i tak końcowo hajtnęłam się z moją pierwszą - podstawówkową miłością.
  7. Ambaa - ja też szukam, ale chyba nic nie spełnia moich wymagań :o Hello dziubaski :) Moja He-Lusia od 7 świruje :) Jak chcecie mrozić truskawki, to mroźcie, bo się kończą. U mnie rolnicy już likwidują krzaki. Ja mam dziś kobiałkę 2,5kg do przerobienia. Ale będę jeszcze stękać sąsiadowi by dał mi wleźć w pole nim zacznie demolkę. Smacznej porannej herbaci!
  8. Haha, ja się z nimi biłam gdzieś w 5-6 klasie :) A jak byłam gdzieś w... 7-8 na oko, to pojechałam na komunię do kuzyna-Tomka i pobiłam jego sąsiada bo coś tam powiedział co mi się nie podobało. No i pierwsze podrygi - które znam z opowieści rodziców. Między moim bratem Adamem a kuzynem Dawidem jest z 7 miesięcy różnicy. No i jak Dawid chodził to Adaś dopiero siedział - i wykorzystywał przewagę wiekową i co chwilę go wywracał i podszczypywał. No i z tego co mówią moi rodzice, to ja (miałam wówczas ze 2,5 roku) złapałam dawida za fraki i w obronie brata roskręciłam dookoła własnej osi i puściłam w kąt :P Ale też z tego wyrosłam :)
  9. Haha, ja się z nimi biłam gdzieś w 5-6 klasie :) A jak byłam gdzieś w... 7-8 na oko, to pojechałam na komunię do kuzyna-Tomka i pobiłam jego sąsiada bo coś tam powiedział co mi się nie podobało. No i pierwsze podrygi - które znam z opowieści rodziców. Między moim bratem Adamem a kuzynem Dawidem jest z 7 miesięcy różnicy. No i jak Dawid chodził to Adaś dopiero siedział - i wykorzystywał przewagę wiekową i co chwilę go wywracał i podszczypywał. No i z tego co mówią moi rodzice, to ja (miałam wówczas ze 2,5 roku) złapałam dawida za fraki i w obronie brata roskręciłam dookoła własnej osi i puściłam w kąt :P Ale też z tego wyrosłam :)
  10. Haha, ja się z nimi biłam gdzieś w 5-6 klasie :) A jak byłam gdzieś w... 7-8 na oko, to pojechałam na komunię do kuzyna-Tomka i pobiłam jego sąsiada bo coś tam powiedział co mi się nie podobało. No i pierwsze podrygi - które znam z opowieści rodziców. Między moim bratem Adamem a kuzynem Dawidem jest z 7 miesięcy różnicy. No i jak Dawid chodził to Adaś dopiero siedział - i wykorzystywał przewagę wiekową i co chwilę go wywracał i podszczypywał. No i z tego co mówią moi rodzice, to ja (miałam wówczas ze 2,5 roku) złapałam dawida za fraki i w obronie brata roskręciłam dookoła własnej osi i puściłam w kąt :P Ale też z tego wyrosłam :)
  11. Aha, ja też biłam chłopaków w podstawówce. I siłowałam się z nimi na rękę, tak że aż nauczyciele mi kibicowali :P Fajne czasy :)
  12. Ziarnko - :) ja mam też takie szczęście, że wszyscy faceci których rzucałam bezczelnie mają teraz wypas życie :P I jak podglądam ich w naszej klasie to mi czasem żal normalnie :P Okropna jestem :) Zaraz wrzucę nowe fotki Lusi :) Ambaa - może w pt będę w Askocie :)
  13. A są gdzieś na promocji Huggiesy lub Belle?
  14. Ehh Spineczko... Promyk się pochorował, dziś jest lepiej ale 2 dni to leżał w łóżku skręcony - bolały go plecy. A że pracuje na umowę o dzieło, te 2 razy w tygodniu po 4 godziny, a poza tym siedzi z Luśką, to nie ma ubezpieczenia - nawet do lekarza nie mógł iść. No i ogólnie doktorat mi nie idzie ostatnio :( Całą ciążę coś liczyłam i teraz się okazuje że najprawdopodobniej nic z tego nie będzie :( Powód idiotyczny, ale takie rzeczy się w nauce zdarzają: czasopismo nim przyjmie publikację to wysyła ją do recenzentów. A tak się ułożyło że teraz ludzie wolą mierzyć niż liczyć i nie ma, po prostu nie ma, recenzentów którzy by się znali na tym, co my liczymy. Ale zamiast napisać że się nie znają i nie podemują się recenzji to oni piszą jakieś bzdury i potem czasopismo odrzuca taką publikację :( A my się tylko śmiejemy przez łzy z tych ich recenzji. Po co mam liczyć coś, czego nikt nie rozumie oprócz mnie, mojego promotora, 2 ludzi ze Szczecina, Garego Burdicka z USA i Mike'a Reida z Nowej Zelandii. No i w związku z tym nikt nie docenia. I tak się to wszystko zsumowało, że mam ochotę ten doktorat rzucić w pizdu i pobyć z Lusią, tak jak Wy jesteście ze swoimi szkrabami. Ale wówczas to ja bym nie miała ubezpieczenia... Ehhh... Tak źle i tak niedobrze. Smutno mi.
  15. Hej, dziewczyny! Padam na pysk, a Luśka jeszcze nie śpi. Świruje jak w południe. Rudy próbuje ją urobić. Wasze dziodzioły już śpią? Cat - super, że jesteś! Balbinko - współczuję ząbka :( Ale trzeba coś z draniem zrobić, nie może Ci wstręciuch dokuczać... Diamencik - bo wołowina jest jednym z tych mięs, które bardziej uczulają. Ambaa - Amelina jest wspaniała :) A w ogóle to mam dziś fatalny humor.
  16. Uuuuu widzę, że po meczu pustki :o Ja tam się nie zdołowałam, bo grali na tyle dobrze, że nie było obciachu. A że Niemcy są lepsi, to nic dziwnego, tam futbol to sprawa honoru, u nas to tylko kolejne afery się odtajnia. Promyk mi się pochorował :( Nie wiem na co, mówi że bolą go stawy, kręgosłup i brzuch :o Zamknęłyśmy go z Luśką w izolatce. Lusiczek mój z kolei zaczął tuptać dookoła łóżeczka :) Szef wrócił :( \"Dzień dobry, ale upał\" - i siadł do obliczeń :) On to jest dopiero maniakiem. Aneczko - jak to możliwe? ;) Czy to kwestia tego, że Szymcio jest grzeczny, czy tego że Ty się dobrze organizujesz czy może tego że nie lecisz na każde stęknięcie? Pewnie wszystko po trochu :) W sprawie kogla-mogla. Jak jest za ciepło na zupę z mięsem to zapiekam Lusi owoce z koglem-moglem w piekarniku. Czyli kroję drobno owoce (np. brzoskwinie, ostatnio brzoskwinie z kiwi) wrzucam do posmarowanej masłem babeczkowej foremki, takiej tyciej, i zalewam koglem moglem z samego żółtka z cukrem. No i do piekarnika na 15-20 min (ok. 180 stopni) do przyrumienienia. Najlepiej to robić przy okazji innych wypieków, żeby piekarnika specjalnie nie grzać. No i te owoce tak się duszą - przez co nawet wielce widelcem ich dziabać nie trzeba. Taki patent :) Co by było lekkie i choć trochę wartościowe, w żółtku sporo mikroelementów i innych witamin jest :) A za 2 tygodnie będę mogła Lusini piec biszkopciki :) Bo ekspozycję na gluten zakończymy :)
  17. Aha, dziś zmierzyłam wzrost lusi NA STOJĄCO. Zmniejszył się w stosunku do pomiaru na leżąco i wynosi 67cm.
  18. Jeszcze raz. Z dzisiejszych Promykowych Mądrości. 1. Promyk wyliczył stosunek wzrostu w do długości stopy w . Współczynnik ten wyznaczył dla mnie (6,88), dla siebie (6,49) i dla Lusi (6,38) i na tej podstawie stwierdził, że Lusia jest bardziej podobna do niego. Proste, a jakie genialne 2. Dziś rano nam wysiadła jedna z 4 żarówek w kiblu. A przed chwilą Promyk mówi, że nie mogę już brać laptopa do ubigacji (nie wierzę, że się do tego przyznaję ). Bo odkąd spaliła się żarówka to nie ma już 300 luxów na klawiaturze Przez co cały proceder jest niezgodny z zasadami BHP Kurcze widać że zboczone chemiczno-kwantowo-fizyczno-informatyczne-elektroniczne małżeństwo
  19. Z dzisiejszych Promykowych Mądrości. 1. Promyk wyliczył stosunek wzrostu w do długości stopy w . Otrzymany współczynnik policzył dla mnie (6,88), dla siebie (6,49) i dla Lusi (6,38) i na tej podstawie stwierdził, że Lusia jest bardziej podobna do niego. proste, a jakie genialne :) 2. Dziś rano nam wysiadła jedna z 4 żarówek w kiblu. A przed chwilą Promyk mówi, że nie mogę już brać laptopa do ubigacji (nie wierzę, że się do tego przyznaję :P). Bo odkąd spaliła się żarówka to nie ma już 300 luxów na klawiaturze ;) Przez co cały proceder jest niezgodny z zasadami BHP ;) Kurcze widać że zboczone chemiczno-kwantowo-fizyczno-informatyczne-elektroniczne małżeństwo ;)
  20. Dopiero zobaczyłam, że mi posta zeżarło. Najlepsze życzonka dla naszych wspaniałych ośmiomiesięczniaków! Julko, Amelko
  21. Hejka! Luśka od rana świruje... ASIU - mi się wydaje, że też bym lubiła przytulaski z Lusiczką, tak jak Ty uwielbiasz z Kubusiem. Ale ona się do mnie nie przytula, cały czas chce coś psocić, wstawać, przekręcać się. Od kilku miesięcy nie wytrzymała chwili w ramionach na przytulaskach. Czasem zastanawiam się, czy to normalne :o W sprawie ubierania, to w upały Lusia po domu śmiga w bodziaku z krótkim a na spacery do bodziaka dokładam portki krótkie bawełniane, czapeczkę, czasem skarpety... Ogólnie to z grubsza ubieram ją jak siebie. ;) W nocy teraz śpi w body z krótkim lub z długim, przykryta pieluszką flanelkową. Okno otwarte, ale i tak w pokoju gorąc. MOJASPINKO - ja też chcę do basenu! Kurcze, skąd Wy macie na takie rzeczy czas? U jednej z dziewczyn na Picassie to widziałam nawet paznokcie pomalowane ;) Udaje się Wam coś zrobić w czasie gdy Wasze szkraby nie śpią? BALBINKO - gratuluję wspaniałego postępu :D To teraz się zacznie :) A o figurze to mi nawet nie mówcie, wskoczyłam w rozmiar 40, załamka. W ogóle mam rozstępy na udach po ciąży i brzuch sflaczały bo nie mogę się zabrać za ćwiczenia. I nogi owłosione bo nie mam kiedy ogolić (wczoraj Promyk obiecał że zajmie się Lusią na czas golenia, ale po jednej nodze już wołał o zmianę, więc znów kisiłam się w spodniach do kostek). LUXOR - no to dobrze, że w ogóle te kaszki jadła, bo moja to kaszki jako takiej nigdy do ust nie wzięła. A tak to może przejściowe, faktycznie katar może być winowajcą. KASIU - cieplutkie buziaki dla Ciebie i kochanej Adulki! LENKA - Moja lodówka nie ma anoreksji, tylko: 1. nie mam czasu pichcić, 2. nawet jak mam czas to mi się nie chce w taką duchotę. MONIA - Lusik śpi w każdej możliwej pozycji, ale najczęściej na boczku. NETKA - oto koraliki: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80014041 Wczoraj Promyk nadmuchał basenik :D Nawet mamy fotki :) Wrzucę razem z tymi z wczorajszego festynu na juniora - ale to później. Na razie idę zapiec Lusi w piekarniku brzoskwinki i kiwi w koglowo-moglowej pierzyce. Brzmi apetycznie, ale ona o tym nie wie i pewnie jak zwykle zignoruje moje pyszności :) Buziak! P.S. Najlepsze życzonka dla
  22. dmko - ja to ciuchy prasuję na sobie. :P P.S. Wrzuciłam nowe fotki na juniora - końcówka galerii majowej i początek czerwcowej. Idę do małej, bo zaliczyła kolejną glebę. Niemowlęta mogą mieć ADHD?
  23. Helloł! Ehh, dopiero położyłam Lusię spać, zrobiłam siku, uruchomiłam laptopa, przyniosłam sobie herbatę zimną którą zrobiłam rano ale nie miałam kiedy wypić, siadłam i... Usłyszałam kwik :P No to się rozłożyłam z laptopem na dywanie z nią i z tego miejsca do Was piszę :) 4vrgh jmk jńnhjn6hjjghvbhggdtghju - to od Lusi. .kmlkuiybiuhlk,ł - to też. Mały drań szaleje, rozbija się co chwilę, nawet śniadania nie mam kiedy zjeść. Ale są też dobre wieści. Zatrybiła o co chodzi z wrzucaniem klocków do żyrafy. Sama, nagle, ni z tego niz owego. Te koraliki z IKEA też powoli rozkminia, na razie ten najprostszy pałąk. Potrafi koraliki z prawa na lewo przekładać, w drugą stronę jeszcze nie. I jeszcze moje osiągnięcie - zrobiłam 4 słoje dżemu truskawkowego, z czego jeden już prawie zeżarty. Lusi też się dostało na czubek łyżeczki, ale się oblizywała :) Mam nadzieję, że jej nie zaszkodzi. Ale podobno gotowane mniej alergizuje, niż surowe :) No - meldujemy się :)
×