Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Chemical

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Chemical

  1. O, Robin Cook jest OK :) I S. Hawking :) I jeszcze lubię czytać książki z serii Na ścieżkach Nauki i Tajemnice Nauki :)
  2. Haha, Platynko, ja mam to samo :) Jak nie czytam, to mi nie idzie ;)
  3. Ja mam jeszcze trochę czasu do urodzin, ale z tego co zaplanowałam to tak: 1. Tort taki: http://gondek.pl/torty/tort45.jpg tylko \"jedynka\" świeczka mała, żeby Lusia miała szansę zdmuchnąć ;) 2. Pokaz slajdów z 1. roku życia Lusi. 3. Myślę nad licytacją lusiowych gadżetów ;) Np pokrowiec na komórkę - Lusiowa skarpetka ;) Albo unikalny rysunek Lusi :) Albo buciki przesiąknięte barankowym zapachem stópek Lusi - zawieszka do auta ;) Nie dla kasy, tylko dla zabawy ;) 4. Albo jakaś loteria :) 5. Planuję kupić takie czapeczki dla gości, żeby lody przełamać (oni ze sobą nie całkiem oswojeni są jeszcze, tak się atmosfera rozmiękczy ). 6. Balony, napis Happy Birthday, serpentyny - żeby Lusi było wesoło. 7. Babeczki z wróżbami ;) Jeszcze będę myśleć :) Ale to tak na tę chwilę ;) Ambaa - \"baran baran buc\" to taka zabawa, że 2 osoby są naprzeciwko siebie i kręcą głowami (tak na \"nie\") mówiąc \"baran baran\" i na buc stukają się czołami ;) Trudno to opisać :) Balbinko - musisz poczytać coś o tych węzłach chłonnych... Tego nie wolno zaniedbać. tylko go nie macaj nieustannie! I jak aż tak boli to faktycznie idź do lekarza. Ja mam takiego 4 mm węzła za uchem, nie boli, jest taki sam od lat, ale jakby coś się zaczęło dziać to śmigiem migiem bym poleciała do lekarza. Dorotko - ahh, jak jeszcze pracowałam to wiele rzeczy mnie w Lusi trafiało i złościło, po prostu nie miałam siły jej dotrzymywać kroku. Stąd teksty o ADHD i narzekania jak o 23 nie spała :) Teraz to już się nią cieszę na całego :) I tak jak piszesz - usuwam meble :) Platynka - ja odkąd urodziłam lusię czytam tylko periodyki branżowe o niemowlaczkach :) I swego czasu jeszcze tony publikacji :o I też czytam w kibelu :P mam całą stertę i Promyk się na mnie wkurza o to strasznie :P Nie czytałam Waszych książek. Za to lubię Łysiaka, Suworowa, z lżejszej literatury Kellermanna i takie tam. I jeszcze lubię czytać \"Prawo\" F. Bastiata. Jakaś ta książka jest idealna :)
  4. Kitek - ale się narobiło... Jakaś na jesień taka nie bardzo dla nas wszystkich, nie?
  5. Lusik też śpi :) Odnośnie usypiania - mi się wydaje, że taka tendencja już będzie, że maluchy będą coraz bardziej samodzielne. Moja mama przy żadnym dziecku nie stosowała żadnego oduczania, żadnych terrorów, i mówi że każdy z nas sam z siebie się oduczał zasypiania przy cycku/w ramionach, gdy przyszedł na niego czas. Ja też odczuwam, że Lusia jest coraz dojrzalsza i nie potrzebuje mnie przy zasypianiu tyle, co kiedyś. A tak w ogóle to Luśka dziś mi się znów o fotel rozkwasiła, chyba muszę pozbyć sie tego mebla. Jak się rozkwasza, to właśnie o niego. Balbinko - to może być węzeł chłonny. Obserwuj go, ale nie za często, bo często obmacywany węzeł lubi się powiększać. Dodam, że powiększony węzeł ma więcej, niż 3-4 mm ;) Jak mi się wydaje :) P.S. Napiszcie jakie macie pomysły na urodzinki?
  6. Cześć, moje kochane! dmka - ja teraz kupuję tylko dla Lusi ;) Nagle oglądanie ciuchów dla siebie stało się takie jałowe ;) Ale to podobno przechodzi - typowa zajawka młodej mamy :) Ambaa - u nas nie grzeją i grzać nie będą bo mamy zawory zepsute - dziś byli monterzy. Zazdroszczę ciepłych grzejniczków. I zbliżającego się ciepełka na Rodos też :D Lena - u mnie jest jeszcze lepiej z mężowską potrzebą spania :) On się ani razu nie obudził przede mną :) I zawsze ma pretensję, jak gdzieś tam go przebudzę :) Aniołek - wyobrażam sobie jak to z tymi drutami musi być. Ruchomy nie jest niczym przyjemnym, a to? każdy narzeka, mój kolega narzekał przez całe 2 lata noszenia, co mu podkręcili to tydzień na przeciwbólowych środkach leciał, ale teraz mówi, że warto. Efekt do końca życia :) Platynko - to jest taka obora kupiona w Ikea, w środku są zwierzaki: konie, krowy i owce - mamy i dzieci :) Fajna zabawka, Luśka lubi sobie w niej grzebać. Wywala zabawki, potem się bawimy w \"zwierzątka idą spać\" itp.itd. Krowa ma wymiona i Luśka się bardzo śmieje jak \"cielaczek idzie się napić mleka\" :) http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/10078277 A porządek to u nas taki średni :) Tyle, ile zdążę, nie żyłuję się. Szczera prawda z \"tą męską cechą\", o której piszesz... Luxor - ja na doktoracie dostawałam 1000zł, Promyk na to swoje ćwierć etatu 500zł, jeszcze po ludziach trochę chodził, kompy naprawiał, ale krocia na tym nie zarabiał, wiadomo - od znajomego się nie weźmie tyle, ile serwis komputerowy by wziął... Na rachunki odchodziło z 600zł, na Promykową szkołę 400zł, i tyle co zostawało to stykało. Czasem to nawet nie wiem jakim cudem ;) Tyle, że ja ciągle wszystko przeliczam, analizuję, planuję - tu trochę ta moja natura nas ratowała. Hehe, nawet odkładałam trochę ;) Największym pożeraczem kasy są \"słyczki\", czyli chodzenie po chleb i wracanie z chlebem i Colą. A z dziecinnych rzeczy to te obłędne słoiki. Szybko przeliczając: Obiadek: 4zł, deserek: 2,50zł, kaszka: 8zł/5porcji*2 porcje dziennie=3,20zł czyli dziennie wychodzi 9,70zł a jakiś soczek do tego, to 12 zł. Razy 30 dni to jest 360zł. Jakby się zmusić, gotować obiadki, deserki jakieś zmontowywać samemu, gotować kompoty zamiast soczków, zostawiając same kaszki z tych kupnych rzeczy... Zaoszczędziłoby się 73% tej kwoty. Gdyby Promyk miał rządzić kasą to byśmy w połowie miesiąca byli bez grosza. Mnie jak byłam dzieckiem bardzo bieda przycisnęła, stąd takie zboczenie. Ale czasem się przydaje ;) Oka, idę pichcić obiados :) Cmoki!
  7. Wiecie, fajne są zaproszenia na urodzinki takie z malutkim zdjęciem z dnia narodzin (i wagą, długością, datą i godziną) :) Niby taki szczegół, ale miło jest tak porównać :) Jakiś czas temu położyłam obok Lusi jej pierwsze śpioszki :) Takie tycie :) :D Jak pół Lusi :) Gdzie Was wybyło?
  8. Ambaa - u mnie też niedawno nie było, a nagle się pojawiły n z tego ni z owego, 2 regały trepciów ;)
  9. Spinko - na ocieplenie obejrzałam sobie Twoje fotki z Rodos :) Ze tak się zapytam - ile kosztuje taki wyjazd? Ale dziwne koniki polne tam są :) A Kuba AsiSz to już widzę wchodzi w wiek "wchodzenia wszędzie" :P Luxor - wysypa całkiem już znikła? Platynka - kiedy będą nowe fotki Jagódki? Czekam z utęsknieniem :) Kasiu W - a na tym jeździku, co był na fotkach, to Adulka już pomyka?
  10. Moja królowa śpi :) Balbinko - jejku, w Twoich postach jest tyle uczuć wyrażonych, że nie sposób przejść obok nich spokojnie. Wiesz, ja tu specjalistką nie jestem. Ale z moich obserwacji wynika, że nie ma nic gorszego niż zanudzony facet z problemem. Jak facet ma problem i czas na myślenie, to zawsze coś takiego wymyśli, że tylko się pochlastać, np. zapijanie, wychodzenie z domu itp. itd.. Dlatego myślę, że albo się jakoś ograniczyć z wydatkami (tak, żeby problem zniknął), albo po prostu dać mu ten problem finansowy rozwiązać. Ale w Twojej sytuacji, to widzę że tylko ograniczenie wydatków wchodzi w grę, bo skoro chcesz mieć K. przy sobie, martwisz się o jego wypoczynek, to innego wyleścia nie ma. Na pewno da się na czymś przyoszczędzić. Na temat butów nie będę już wchodzić :) Obiecuję :) Ja zaraz dla relaksu sobie Wasze albumy Picassowe obejrzę :) Kiteczku - ja też uważam, że przez wakacje wszystkie nasze skarby bardzo wydoroślały. No, w końcu wyrastają z wieku niemowlęcego :) I ja też bez Lusi spać nie umiem :) Marusia - u nas też ziiiiimno, Promyk był w spółdzielni te zapowietrzone grzejniki zgłosić, mam nadzieję że szybko zareagują :o Na razie zrobiłam, co mogłam, czyt.: wyjęłam Lusiową kołdrę, ktora była odłożona na \"po roczku\" :)
  11. Ja jak byłam dzieckiem nosiłam jeden aparat ruchomy, potem tata zapłacił mi za taki lepszy aparat od prywatnego lekarza - on to był już taki wypaśny (ale też wyjmowany), zęby mi się od niego bujały, nic jeść nie mogłam, umęczyłam się z tym (jak to dziecko) - ale nic nie pomógł, ani jeden ani drugi. Brzydkie mam te zęby, ale po zapoznaniu się z planem leczenia i jego kosztem to trochę bardziej zaczęłam je lubić ;) Mój kumpel z uczelni miał 100 razy mniejszą wadę (w sumie tylko tyłozgryz i stłoczenia u góry) i ledwo żywy był po podkręceniu ;) Także sobie wyobrażam jak to jest :)
  12. Aniołek, a miałaś ten przerzut podniebienny? że taki kołek wwiercają w podniebienie i na nim taki most wkręcają łączący obie strony górnej szczęki i tym szczękę na bok rozszerzają? I jaki masz aparat? Zwykły, czy Damon? Ja mam do wyrwania wszystko 4 ósemki (leżą w szczęce), dodatkowo mam już usuniętą jedną 6. (popsuła się pod plombą, lekarz chciał leczyć kanałowo ale się nie dało, bo korzeń krzywy jak litera C nie dał się wyczyścić) i nie chcę mieć więcej zębów wyrywanych, dlatego jedyne co u mnie wchodziło w grę, to Damon. Wówczas obyłoby się bez wyrywania.
  13. Aniołku - ja też bym chciała aparat, ale ja mam taką wadę, że by kosztował 8 tys zł. Ja mam w sumie pół kartki A4 wad wypisanych. Jakieś wiercenia w podniebieniu, tłoki, rozszerzanie szczęki, operacja na podbródek.... I do tego klasyczne stłoczenia, szczęka dolna w tył, wystające górne zęby... Więcej nie piszę :) I jeszcze podobno z nerwów w nocy szczękę zaciskam, bo mam przerośnięte mięśnie szczęki. Może teraz bez uczelni trochę się uspokoję. Z butami racja - co 10 lat średnio nowa wersja :) W sumie to buty mają być wygodne dla dziecka, żeby lubiło w nich chodzić - to najważniejsze.
  14. Lusia się obudziła, mykam :) Będę wieczorkiem :) Buźka!
  15. Spinko - mi pediatra i ortopeda z Akademii Zdrowej Syry powiedzieli, że takie jak wlepiłaś to dopiero jak dzidzioł sam łazi. Jakąś strategię trzeba obrać ;) Ja się chyba będę trzymać tego, co mi ci lekarze powiedzieli. A te butki to Ci się chyba lepiej opłaci w sklepie zwykłym kupić? W każdym obuwniczym są: albo Lemigo, albo Zetpol, albo Befado... I przymierzyć można :) Ja sama kupiłam takie dla Luśki do chodzenia po podwórku, jak jeszcze nie byłam oświecona, że nie wolno prowadzać :) One są rzeczywiście bombowe :)
  16. Hym, chyba jest już taka kolumna? Zaraz luknę :)
  17. Spineczko - takie mam zamiar kupować Lusi jak już będzie śmigać :) Migotko - one złażą nie tyle podczas chodzenia, co podczas raczkowania, ciągłego wstawania, kucania, kombinowania... Jakby prosto szła to pewnie by uszło jakoś :)
  18. Jakby one były dobre, to bym nie żałowała, ale tak... :o U nas wszystkie takie małe sklepiki pobankrutowały. A jak są, to mają ceny jeszcze lepsze, niż w tych sieciowych ;) Ale przymierz, może akurat u Twojej się sprawdzą. Luśka w sumie strasznie szczupła jest, może dlatego. Kurcze, wszystkie grzejniki u nas nie grzeją - pozapowietrzały się chyba. A my nie mamy w ogóle tych zaworków do odpowietrzania, chyba Promyka do spółdzielni pognam, niech coś zadziała.
  19. No, takie, jak w mordę strzelił. Tyle, że innej firmy, ale w budowie jednakowe.
  20. Już lukam. Konkurs na BoboVicie jest: http://bobovita.com.pl/konkurs.php?m1=8 Musze coś wymyślić :)
  21. Spineczko - no Luśce takie zsuwają się ze stópki. A 35zł kosztowały :o Tzn 25zł, bo miałam kupon zniżkowy, ale i tak dużo :o Całą niedzielę te skarpety przeżywałam, bo ja nie lubię kasy w błoto wywalać ;) Migociu - życzę Ci spełnienia wszystkich marzeń, zdrówka, uśmiechu na twarzy. Żeby Ci rozłąka z Muminem szybko minęła, żebyś na uczelni dała radę... Żeby Olek rósł zdrowo :) I ciepłe przytulaski przesyłam :)
  22. Ja też mogę luknąć na te petunie :) Chociaż Promyk to by mi chyba łeb urwał, jakbym znowu coś kupiła ;)
  23. Spineczko - ja się zadowolę pięknymi foteczkami Twoimi i Ambyy :) Tylko mega uśmiechnięte mają być :) Tak, żeby od razu się w serduchu ciepło robiło :)
  24. Spinko - a nie zjeżdżają jej z syrek? Mojej takie ze skórką u dołu zjeżdżały. Tak, że się do użytku nie nadają. Za to widziałam takie grube o jakich piszesz, ale z ABS :)
×