Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Chemical

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Chemical

  1. http://www.lidl.pl/pl/home.nsf/pages/c.o.20080410.index Laski - czajcie się w czwartek pod Lidlem :D
  2. Hej! Z tą oksytocyną to wyczytałam jeszcze w ciąży w Dziecku albo Twoim dziecku, ale oni nie pisali o przyspieszaniu zaczętego już porodu, tylko o sytuacji gdy dzidzia nie ma zamiaru wyjść a oni podają ten hormon i dziecko jest zmuszane do wyjścia na świat. Wówczas staje się nerwowe, wrażliwe, intensywnie reagujące. Pamiętacie - ja miałam w środę wywoływany poród z powodu cholestazy, wlali we mnie tyle oksytocyny że położna mówiła, że macica powinna mi po takiej ilości pękać, a ja skurcze miałam do czasu aż mnie nie odłączyli - i wszystko przeszło. Ale co się Lusia nastresowało, to jej. A w piątek urodziła się moja kochana królewna. Cat - spojrzyj w skład HiPPa, czy jest on zgodny z tym, co chcesz podać Natce. Bo HiPP lubi dodawać różne dziwne rzeczy do swoich słoiczków. Na przykład ryż do przecierów owocowych, albo sól do obiadków, co nie jest złe, ale przecież wcale nie musisz chcieć podawać Natusi przy okazji jabłuszka grysik ryżowy ;) Oglądałyście dziś Taniec z gwiazdami? Jak poszło Pudzianowi? :D Zaraz Promyk wgra nowe fotki Lusiowe. Kupił sobie do aparatu takie ustrojstwo, co się nazywa dyfuzor (dla mnie to kawałek ceraty) i nową lampę błyskową i z tej okazji mieliśmy w chałupie sesję zdjęciową. Rzeczywiście wygląda się lepiej. Głównie dzięki tej lampie, bo ona nie strzela człowiekowi po ślepiach, tylko świeci w sufit a na delikwenta pada to odbite światło. Jakoś tak gębula lepiej wychodzi :P Nawet moja :P
  3. Może i macie rację... Po prostu jeszcze poczytam, poszukam publikacji... Kasiu - ona tam tylko wygląda na zrelaksowaną, ona tam już zaczynała kwiczeć powoli i minę miała taką obrażoną, a w chwili robienia zdjęcia zaświeciło jej słońce w oczy i je zmrużyła ;) Lusia kimnęła, ale trzymam ją na rękach, bo nie da się do łóżeczka odłożyć. ale babycooka wysłałam wszystkim. Ahh i jeszcze mi się wspomniało, że w C&A są 6-paki fajnych skarpetek po 14zł. Fajnych, bo nie sięgają do połowy łydki i nie wrzynają się, tylko kończą się normalnie w kostce. Aaaaaaa i Lusia też mnie gryzie w cycki - booooli :P Pójdę się położyć, bo i tak niczego nie zrobię z malutką w ramionach ;) Całuski!
  4. No Lusia się w tej chuście zaczyna wić po jakiś 5 minutach - szczerze mówiąc. Najdłużej to z kwadrans się dała nosić, i to przy odwracaniu uwagi szczebiotaniem ;) Dlatego łazimy w chuście dookoła bloku, zeby się w razie napadu płaczu szybko ewakuować ;) Ale z drugiej strony w wózku też się wije, z każdego spaceru wracam z Lusią na rękach... Ehh, jakies takie to dziecko wijące mam :o Trudno będzie odróżnic kiedy się wije "tak-o" a kiedy się wije bo jej jest niewygodnie czy bola ją np. bioderka. Ona jest jakaś taka hiperwrażliwa, jak np. lezy na brzuchu i ja obróce na plecy to tak zaczyna płakać że aż czerwienieje. Jak pacnie się w głowę plastikową grzechotką - tak fest - to płacze tak samo. Jest zerojedynkowa: albo nie płacze w ogóle, a jak płacze to tak jakby ją ktoś do wrzątku wrzucał. Pewnie to od tego, że miałam poród wywoływany oksytocyną. Kiedyś czytałam, że dzieci z indukcji sa takie właśnie nerwowe i wrażliwe. No a PZ trochę we mnie watpliwości wzbudził. Przemyślę jeszcze, poczytam... Polubiłam tę chustę. Fakt: i w niej, i w wózku Luśka wytrzymuje kwadrans, ale w chustę to się zamotam i lecę, a znoszenie wózka to normalnie wyprawa :) Śmigam, bo Lusia woła :)
  5. Oj rzeczywiście, Beybe... Ta pozycja leżąca to ważny argument... Aha, my używamy Huggiesy Super-Flex. Od Pampersów Luśka płakała. Ja nie wiedziałm od czego, myślę: całodniowe kolki? a to te cholerne balsamowane pieluchy :o Wlepiłam na kasztanki składy obiadków. Wiecie, że w Hippie od 5. miesiąca jest nawet cebula w skł adzie?
  6. Zupka weszła OK - to znaczy zjadła tyle co zawsze, pół kubeczka Tommee Tippee. To jest taka jej porcyjka - tyle zjada i deserków i warzywek też. Wczoraj jak byłam w sklepie to obejrzałam składy słoiczków - żeby zobaczyć co jeszcze moge dodawać. Wlepię to na kasztankach - zeby nie zginęło :)
  7. Patrzcie, jaką fajną stronę dziewczyny mają: http://www.jesiennedzieci.com/main.html marzy mi się taka dla nas, ale kiedy ja bym miała to robić, to nie wiem :P Gotuję Lusi zupkę z indyczkiem. Ziemniaczki+marchewka+ciupkę pietruszki+szczypta koperku (mam zaprożony w lodówce - jeszcze z lata, z maminej działki) no i pierś z indyka, Zastanawiam się, czy dodać też kapeczkę masełka... Całuski cieplutkie!
  8. Dynia, a co Ty za prace plastyczne wykonujesz? Ja mam zamiar zabrać sie za scrapbooking - Cat mnie zainspirowała :)
  9. Bziczku ja też przed chwilą otwzyłam mailika z Karolcią i jestem zachwycona jej włoskami i slicznymi ustaczkami :)
  10. Monia - jeszcze odnośnie pobudek. Lusia zasnęła kilka minut przed 21. Do teraz budziła się juz 2 razy. Teraz mi to nie przeszkadza, wstaję, nakarmię, potulę i śpi, ale w nocy... W sumie teraz mi to w krew weszło, ale początkowo bardzo dawało w kość. :)
  11. A ja nie :) Luśka ma mnóstwo chłopackich ciuchów, bo jej w takich kolorach ładniej. Różowe ma jakieś tam akcenciki. Aha, widziałam super bluzeczkę w H&M - z napisem I LOVE MILK :)
  12. Cat - bo ja na punkcie Lusi ocipiałam zupełnie :P A do zakupów namawia mnie jeszcze Promyk bo mówi że jestem za skąpa - więc efektem obu czynników są te 2 zabawki na 5. miesiąc :P Kurcze, jestem chyba jedyną babą w galaktyce, której mąż mówi, żeby więcej wydawała :P A jakie jedzonko Natce kupiłaś? Kupiłam dziś filety z indyka - jutro Lusia szamnie sobie zupkę na mięsku. Jak się przyjmie, to zgodnie z Waszymi radami wprowadzę kaszkę mannę. Kasiu - co z Adulką? Luśka też zaczęła gadać. Najbardziej lubi mówić Mama amam :) czasem mam wrażenie, że kuma o co chodzi z tym mama, bo często jak tak gaworzy to wyciąga do mnie rączki, ale to raczej zbieg okoliczności :P Raczej na pewno :) Ja piorę w Jelpie i na razie nie będę kombinować. Dopóki wprowadzam nowe jedzonka, soczki, mięska, to z innymi nowościami sie wstrzymam co by z okazji zbyt dużej ilości zmian Lusia mi się nie zbuntowała ;) Większe opory mam przed praniem jej ubranek z naszymi. Szczególnie z Promykowymi cuchnącymi skarpetami ;) Aha, jakbyście prały ciuchy w dorosłych proszkach, po włączcie podwójne płukanie. Dynia - wow, super przepisy! Ja nie mam takiej wyobraźni :) Albo raczej zdolności kulinarnych do tworzenia takich cudów :) Luxorku - życzonka dla królewny Oleńki! Niech pięknie rośnie, rozwija się i będzie dla Ciebie źródłem samej radości! Folic - ja mam plan w wakacje zadokować w Kołobrzegu. Zobaczymy co z tego wyjdzie :) Monia - 2 razy w nocy to naprawdę mało. ja jestem happy jak Lusia budzi się tylko 2 razy :P Żadko jej się to zdarza :) Fajnie, że już weekend. 2 dni wielkiego kochania się z Luśką :) Nie wypuszczę jej z rąk - taka jestem stęskniona :)
  13. Siemka, moje kochane! Bziczku - chyba każdy dzidzioł się krzywi początkowo na nowe jedzonko :) Lusia, która już jakiś czas je owocki i warzywka, za każdym razem gdy przykładam łyżeczkę do buzi to się krzywi. Ale gdy już posmakuje, że smaczne, to je aż się uszy trzęsą :D Najważniejsze to dziecku nie wciskac łyżeczki do dziubka - bo to momentalnie powoduje odruch obronny=zaciśnięcie usteczek. Lepiej przyłożyc łyżeczkę do usteczek i poczekac aż maluch sam z siebie jęzorkiem przeleci - dobrze byłoby jakby na łyżeczce było coś smacznego i zachęcającego :) Dalej powinno pójśc samo. :) Kolejne zajęcia ze studentami za mną. Zaczynam ich coraz bardziej lubic, zreszta oni mnie chyba też :P Miła grupa mi się trafiła, same dziewuszki, manualnie uzdolnione, więc zajęcia ładnie idą... Tylko te kolokwia... Dmko - całuję! Beybe - czyli jednak x-lander? Wiesz, ja to już chyba z bezradności dam sobie spokój z wózkiem. Na później mam upatrzonego wymarzonego Maclarena. A teraz pojeżdżę w tym moim wielofunkcyjnym. Nie mam teraz czasu żeby jeździc i obmacywac te wózki, a na ślepo nie kupię, bo jestem za skąpa na kupowanie w ślepo :) Bardzo dziękuję wszystkim za życzenia dla Lusi :) Lusia przesyła w podzięce radosne \"grrrrrrr\". Kupiłam dla Lusi z okazji 5-miesięcznicy 2 zabaweczki. 1. Książeczkę z gryzakami: http://www.allegro.pl/item325264998_325264998.html 2. Misia też z gryzakami i grzechotką: http://www.e-mama.pl/galerie/a1cd7ac6be5e88ecd35188ad43ccb3e217545.jpg Ta książeczka jest szczególnie udana - polecam. Miś chyba za mało kolorowy :P A i jeszcze od babci Amelki Lusia dostała komplecik portki+bluza z Baby KaphAhl. Śliczny :) Kasiulku, jak Adulka? Odnośnie P.Z. - lubię go za jedno. Podobnie jak on uważam, że dzieci są bardzo mądre i że, w pewnych granicach oczywiście, można zaufac ich zachciankom i naturalnym odruchom. Marto - my się z Lusią przymierzamy czy by w ten weekend indyka nie spróbowac :) dmko - a jakie soczki dajesz Igorkowi? Pytanie ogólne - czy któraś wprowadzała gluten w 6. miesiącu zgodnie z tymi nowymi przykazaniami? jeżeli tak - to w jakiej formie? Ehh idę spac... Brakuje mi Was! Dobranoc!
  14. Cat - napisz coś więcej, bom ciekawa. :)
  15. Caterinko - dobrze że o Zawitkowskim mi wspomniałaś. Ostatnio był na jego forum fajny topik, mówiący o tym, że z jednej strony Zawitkowski poleca chusty, a z drugiej odradza noszenie dziecka przodem do siebie, i w ogóle wszystkie pozycje gdzie nóżki dziodzioła są w pozycji \"na żabkę\". A w chuście przecież ta żabka jest taka że głowa boli. Beybe - to który kupiłaś?
  16. Siemka :) Ja tak tylko na sekundę :) Widzę, że tabelka rośnie :D Brawo! Beybe - w sprawie wózków jeszcze napiszę. Bo to dłuższy temat a ja nie mam czasu chwilowo :) Dziś mi Promyk zrobił pizze :) SAM :D Z mozzarelką i wszystkimi wypasami :D Aha, dziś była u nas pielęgniarka na zwiadach. Powiedziała że wszystko dobrze, że Lusia jest niesamowicie sprawna i że takiego dziecka to jeszcze nie widziała. Tak napuchłam z dumy jak mi to Promyk powiedział, że w pokoju się nie mieściłam :P Bo to on ją przyjmował. Jedno takie zdanie i mam znów całe megadżule energii do znoszenia wybryków mojej córuni :) Chciałam jeszcze milion rzeczy napisać, ale muszę iść :) Będę potem :)
  17. Dorotka - a nie dostałaś maila? Marta - do Ciebie właśnie poszedł :P Do napisania wieczorkiem!
  18. Jak będziecie do tabeli wpisywać daty w formacie MM/DD/YYYY, to będziecie mogły poznać średni dobowy przyrost masy ciała - zrobiłam taką funkcję :P Na razie Luśka najmniej przybiera...
  19. Balbinko - a zobacz czy możesz normalnie edytować jak ja się wyloguję...
  20. Ja też śmigam powoli :) Tylko jeszcze jaja w majonezie zjem :P Kocham Was, buziaki!
  21. Ja tam się specjalnie nie znam, ale na to wygląda, że nie rozpoznaje daty jako takiej...
  22. Monia - to zrób to. Mi się wstępnie nie udało. Gdyby były same dzieci z października to spoko. A u nas są też z września i listopada. I wówczas musiałby być format daty MM/DD/YYYY, czyli Julka by miała 10/30/2007 - dziwnie to wygląda :) Jak masz lepsiejszy pomysł to to zrób :)
×