Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Chemical

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Chemical

  1. Luxorku - a no widzisz, mogłam się posłuchać. Ale tamtego dnia było strasznie zimno w chałupie, i chciałam na gwałt coś mieć na te Lusiowe przemarznięte stópki. A co nagle, to po diable ;)
  2. Luxorku - zmierzyłam Lusi stópkę w skarpetce na kartce: od czubka największego palca, do czubka piętki (tego wystającego). Wyszło mi 12 cm. Butki kupiłam rozmiar 13 cm (12-18 miesięcy) i są OK, nie spadają, i zapasu trochę jest. Ja też myślę, że nie będę żałować :) Straszna ulga, jakby ciężki plecak z pleców zrzucić. Ale tak naprawdę mi ulży, jak to podanie złożę, zabiorę swoje graty i się pożegnam z nimi. A z paputkami, to na upartego można by nawet pocztą wysłać...
  3. Dzień dobry! A my właśnie wróciłyśmy ze spaceru. Zimno jak nie wiem, gorzej niż wczoraj (i przedwczoraj). Założyłam Lusi ten śpiworek od Scootera - ale on fajny jest :) Ma 2 wysokości - albo zasłania do klaty, albo tak, że tylko od oczu w górę widać. No i dziś Luśka wyglądała jak czołgistka :) Mnie też deprecha bierze. Tylko trochę, ale zawsze. tym bardziej zazdroszczę Spince i Ambie. Dobrze, że do instytutu jeździć nie muszę. Napisałam szefowi, że rezygnuję - specjalnej rozpaczy nie było. tylko muszę świstek donieść oficjalny. Mam nadzieję, że będzie bezboleśnie. Kasieńko - Adulka piękna :) A długa jak nie wiem :) I oczka takie mądre - zresztą od urodzenia takie miała. Nie potrafię ocenić, do kogo ona bardziej podobna jest, ale to nieważne, grunt że ładnie się zmieszało :) Ja też powoli myślę nad urodzinami. Ja to zawsze lubię mieć wcześniej jakiś zamysł :) Chcę zrobić pokaz slajdów z pierwszego lusiowego roczku :) I takie tam :) Kilka pomysłów mam. dmka - powodzenia na jazdach :) Podziwiam :) Ja mam do auta 2 lewe ręce :) Beybe - no to się obkupisz :) A ja mam parówki z Lidla :) I winogrona rodzynkowe :)
  4. Ja też nie wiem, co w nich takiego. Najlepszy jest "ten pierwszy tu" ;)
  5. Luśka w sumie ładnie śpi w swoim łóżeczku, ale ja bez niej nie mogę zasnąć :o Beznadziejna jestem w tej kwestii. Nie mogę zasnąć, zaczynam czytać książkę, wiercę się, obracam z boku na bok - aż się w końcu Lusia rozbudza a ja korzystam z okazji i biorę ją do siebie ;) Szczerze mówiąc to strasznie ułatwia życie takie karmienie w nocy na śpiocha. Nie mogę się zmusić do wstawania w nocy z łóżka. Ale może mi się uda przemóc :)
  6. No - Spinka zrobiła wstępne rozeznanie w klubach z męskim striptizem i jadą teraz obie - co by rozeznać się dokładniej, zanim zrobimy tam zjazd październikówek'2007 ;)
  7. Ambaa - do tych większych słoików oni wszędzie pomidory sypią. Może Amelina lubi pomidory? Monia - a mi się wydawało, że na poprzedniej stronie :) Tyleśmy napłodziły już?
  8. Plati - rozwali/nierozwali - jakoś odłowię :)
  9. dmka - trzymam kciuki za dobre wyniki. Ta Wasza dieta obłędna jest - mało co w sumie możecie.
  10. Hahaha, biedna Monia :) A o nieprowadzaniu napisałam chyba stronę wcześniej :)
  11. Platynko - jutro zrobię, ale z dorszem, bo akurat mam, a sandacza spróbuję upolować gdzieś na następny raz. No tak, co by to było jakbym im się na przykład ja dokolegowala do wyjazdu ;)
  12. Jaki tam przytyk, Ambaa, no coś ty :) No ale wówczas to jakieś Elżbiety były modne, Barbary... Hmm... Marie, Wandy, Bogusławy ;) No tak jak Wasze mamy mają na imię. A babcia z Amelią wyskoczyła, ciekawe skąd to wytrzasnęła.
  13. No, takie prawdziwe konfitury to się 3 dni smaży.
  14. Platynko - może jakimś przepisem zarzucisz? Ja to w rybach cieniutka jestem ;)
  15. I jak, smakowały Amelce? (moja mama ma na imię Amelia :) W tamtych czasach to chyba oryginał, nie?) Ja kiedyś się szafnęłam i sama zobiłam dżemiki bez syfów. Narobiłam się jak głupia - i teraz żal mi otwierać, bo jak zeżremy, to nie będzie ;) A tak to mam fajny zapasik, który cieszy oczy ;)
  16. Balbi - no Luśka też tak raz walnęła, bo jej nie podałam. Ale se wbiłam do tego swojego durnego łba, że to dla jej dobra. W sumie to nie wiem co mi z tym prowadzeniem odbiło. Nie sadzałam jej, nie stawiałam, nie namawiałam do niczego, a tu jakieś zaćmienie mózgu :) To znaczy to dlatego, że sądziłam, że skoro sama łazi przy meblach, to już jej nie zaszkodzę tym prowadzaniem :( Cat - a no jak gotuję, to zdrowo, bez soli, bez niczego parszywego. Ale czasem mam chwilę słabości i dam jej coś skubnąć. Platynka - ja ograniczyłam do 10 razy ;) Nocki mi zawyżają wynik ;) Ambaa - fajnie, że jesteś :)
  17. Hehe, mój ojciec był za młodu mistrzem Polski w judo, no to myśmy z bratem też trochę trenowali - ale tak całkiem amatorsko. W kuchni w moim rodzinnym domu są deski na podłodze, które dość dobrze amortyzują, no to jak się biliśmy, to tam. No i brat chciał mi raz zrobić Seoi Nage. To wygląda tak: http://www.youtube.com/watch?v=4m8Qf3X-eW4 No i jak leciałam, to walnęłam piętą w krzesło. I poszło. Za to ja byłam mistrzem w Ko Uchi Gari to Ouchi Gari: http://www.youtube.com/watch?v=PjseUWbFXjU (ja na to mówiłam "ołczi kołczi" :P ) - jak jakiś chłopak mi w podstawówce podskoczył, to go rozkładałam tym :) W liceum już nie - bo mnie przerośli ;) Cat - bo te papcie się pojawiły niedawno, tydzień temu w moim Smyku jeszcze ich nie było. Dziś pojechałam bo mnie Platynka z Lenką nakręciły - i mam :)
  18. Balbinko kochana - da się oduczyć. Ja też myślałam, że będzie walka, a nie było zupełnie żadnego strajku. A niby też uwielbiała. No co się stanie, jak mu tej ręki nie podasz? Ja sądziłam, że będzie płacz, ale nie - nie podałam ręki, to Luśka siadła i poraczkowała sobie do celu. Raz się wyglebiła, bo liczyła że jej dam rękę, a nie dałam. Ale tak to zupełnie bez echa przeszło. U Luśki to wyglądało tak: Podasz rękę? Jest super. Nie podasz? Dam sobie radę sama. Można spróbować, jak masz ochotę. I żadna z nas nie jest idealna. Ja podobnie jak Platynka podaję Luśce cycka przed snem. Albo ją uśpi, albo przynajmniej wprowadzi "śpiący" nastrój. Też bluzgnę czasem. Dam zakazane żarcie... Można by wymieniać jeszcze :) Tylko o tym się nie pisze, bo nie ma się czym chwalić ;) Ale każda z nas ma coś na sumieniu :)
  19. Ja nie mam i nie chcę mieć :P Przynajmniej tych "letnich", bo zimowych nie widziałam. Za to fajne widziałam półbuty Lesty - czerwone. Nie wiem, czy to modne, czy nie, ale do kurtki jesiennej by mi pasowały ;) Tylko coś na moje stopy nie pasowały. Miałam kiedyś piętę złamaną (własny brat mnie połamał - czujecie?) i teraz 4/5 butów na mnie nie pasuje. A z tej 1/5, któa pasuje, połowa wywołuje jakieś nerwobóle :o
  20. Platynko - a co to są te Crocsy? Mam pizze :) Platynko, a tost doszedł?
  21. Migociu - ja takie petunie kupiłam dziś Lucysi w H&M po 9,90zł.
  22. Jak się rozłoży oparcie na płasko (tak naprawdę, to nie jest całkiem płasko, ale wygodnie do spania - Lusia nie protestuje), to budka zachodzi mocno na wózek. I jest taki materiał z tyłu, że nic nie zawiewa. I budka ma okienko - to jest dopiero wypas dla mnie :) Ale jak siedzisko jest pionowo, to ta budka tak "ino ino" zasłania. Ale wybaczam Scooterowi ten minus :) I mały koszyk na zakupy też wybaczam :) Zresztą więcej się nie da, bo siedzisko jest pionowo :) Jakby budka była dalej to by musiała być w przód pochylona ;)
  23. Balbinka - to żeś strzeliła posta z grubej czcionki :) No ortopeda z Akademii Zdrowej Syry mnie zjechał od góry do dołu za to, że podaję Lusi rękę. Że nie wolno, koniec i kropka. Nieważne że Lusia już prawie chodzi sama. Mam nie pomagać, ma ruszyć sama. Że to powoduje uszkodzenia kręgosłupa i zaburzenia w budowie syrki. Ze dziecko, jak ma wystarczająco silny kręgosłup, to samo pójdzie, a jak mu pomagam wcześniej, to tylko mogę zaszkodzić. Ja myślałam, że skoro Lusia i tak łazi cały dzień przy meblach, to już ma plecki wystarczająco silne, a on powiedział, że nie. I babka - specjalista z CLPO (to laboratorium, co znak Zdrowej Syry nadaje butom) też mu wtórowała. I mówiła, żeby się nie dawać jak dziecko prosi, nie podawać ręki, bo czasem trzeba coś dla jego dobra zrobić po swojemu. No. Ja się wytraszyłam wręcz, bo oni to tak mowili, jakbym jakąś wyrodną matką była :o
×