Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Chemical

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Chemical

  1. Balbinko - myślami jestem przy Was! Znów nie mam czasu Was czytać :( Powiem tylko krótko, że czuję się źle: albo anemia, albo jakaś grypa. Nie mam siły głowy utrzymać w pionie i oczy mam takie jakieś "na zwolnionych obrotach". Dziękuję za fotki, szczerze mówiąc, to wszystkie nasze październikowe dzidziołki są piękne i wyjątkowo udane, choć każde całkiem inne. Luśka zaczęła się interesować guzikami rozmaitymi: klawiaturą, telefonem, pilotem od telewizora, włącznikami do światła - muszę jej sprawić jakąś atrapę zanim wszystko spsuje ;) A i na lusi stronce są foteczki nowe - z lutego. Przedostatnie mi się podoba, mała wygląda na nim jakoś tak zalotnie-intrygująco, normalnie jak Mona Liza ;) Ehh idę dalej naparzać grzechotkami. Całuję mocno! P.S. Pomarańczka się ujawniła przypadkiem?
  2. Niech to... Mam zastój w cycku, obudziłam się bo bolało i teraz siedzę tu i pompuję. Ehh...
  3. Balbinko :( Modlę się żeby to nie były te wstrętne rotawirusy :( A co Wam lekarz zalecił? Ten ORS Michaś pije? Balbinko kochana, bądź dzielna i zbierz wszystkie siły żeby Michasia uchronić od szpitala. Jesteś mamą, dasz radę! Mamy są najsilniejsze na świecie. Walcz!
  4. O jaaaa, ale u nas wieje, zwiewa ludziom te wielkie doniczki na kwiaty z balkonów :o
  5. Hej, babeczki! Dużo napisałyście, ale nie mam czasu czytać bo mała kwili. Chciałam tylko ogłosić, że po tym jabłuszku z bananem Lusia ma sranko aż miło, właśnie strzeliła kupkę. Od 3 dni, odkąd zaczęłam dawać jabłko z bananem, robi dziewczyna kupki codziennie :D Dziś dałam jabłko z dynią - pyszne to! Zobaczymy co będzie :) Nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa z tych kupek. Bo wówczas co robiła co 16 dni to już wymiękałam :o
  6. No kurcze ja też się spodziewałam leja po bombie, a tu nic :o Tzn była szersza na początku, nie ma się co oszukiwać, ale myśmy zaczęli współżycie 2 tygodnie po porodzie, po 4 tygodniach to ja nie zauważałam różnicy w stosunku do stanu "przed". A mąż też chyba nie narzeka na brak bodźców, bo "dojście" na szczyt nie zajmuje mu więcej czasu niż przed porodem, erekcja nie zanika po wejściu do pochwy, a tak byłoby gdyby siusiakowi było luźno... Zresztą - pipki suwmiarką mi mąż nie mierzył, a skoro żadne z nas nie czuje różnicy to po co sobie wmawiać problemy.
  7. Tak, Platynko, wkleję, ale jutro bo dziś nie mam siły. W ogóle to ten wykres mnie dołuje - widzę tam same czarne obszary ;)
  8. Usnęła... Uff... Idę zaraz spać bo aż się na nogach zawracam. Dmko kochana, ja daję Lusi też BoboVitę. Najpierw jabłuszko (nie podchodziło jej zbytnio) a teraz jabłuszko z bananem. I to jabłuszko z bananem smakuje jej tak, że aż dziubka otwiera szerooooko jak widzi łyżkę ;) I mam info dla Kiteczka. Wczoraj z rana dałam Lusi pierwszą porcję (2 łyżeczki) jabłka z bananem, dziś rano drugą (3 łyżeczki). Uwaga uwaga :D I wczoraj i dziś ok. 17 była kupa! Jupi! Takiej częstotliwości to nie było od 3,5 miesiąca jak nic :)
  9. Ehh, dalej nie śpi, zaśliniła piżamkę po łokcie więc ją ubrałam normalnie w spodnie i body i rozłożyłam matę. Napisałam pół zdania i już słyszę wrzask. Idę ją ratować. Buźka!
  10. Platynko, jakiś kiepski dzień dziś jest po prostu, bo moja Luśka też się nie trzyma \"planu\". Obudziła się o 15:10 i od tamtej pory nie zmrużyła oka. Padam na pysk. Teraz wisi mi na ramieniu; pewnie zaraz kwiki będą... Ehh...
  11. Siemka, Babeczki! Pozdrowionka z pracy :) Ja do teraz nie mogę się otrząsnąć z tego co przeczytałam o Michasiu i Oskarku :( Gadałam o tym nawet o świcie z mamą, która przyszła zająć się Lusią pod nieobecność Promyka - opowiadała mi jak moja najmłodsza siostra Ania w wieku 2 czy 4 miesięcy (nie pamiętam, ale było to po którymś ze szczepień DTP) była w szpitalu z okazji tych poszczepiennych powikłań co Wam kiedyś pisałam. Tam też były piguły straszne i też dzieci przeokrutnie płakały :( Mama opowiadała, że jedna była bardziej ludzka i powiedziała mamie, że Ania ma zmianę wenflonu następnego dnia, ale żeby mama z nią przyszła o 7 jak ona będzie kończyć zmianę, to ona jej zmieni, bo tamte na dziennej zmianie to zołzy. Tak powiedziała pielęgniarka o pielęgniarkach. I jak zmieniała ten wenflon to kazała się mamie za 2 pary drzwi zamknąć by nie słyszeć tego płaczu. I ja znów w ryk. Jak oni na te owłosione główki te plastry przyklejają - i potem zrywają z włosami? Boże :( Kiedyś, jak medycyna była w powijakach, to znachorzy twierdzili, że noworodki nie czują bólu. Chciałabym żeby tak było :( I niech niemowlaczki też nie czują :( takich maluszków nie powinno nic boleć :( czemu świat jest taki okropny :( Ehh... Wracam do roboty, buźka.
  12. Platynko - widocznie nie byłaś zalogowana :) Kasiu - jaki tam hakier :P
  13. Platynko - normalnie, poprzez "Odpowiedz".
  14. Balbinko :( Rozbeczałam się jak czytałam ten post :( Ja nie mogłam znieść jak zostawiałam Lusię codziennie na chwilkę na mycie... Po narodzinach jak byłyśmy w szpitalu... Leżała w tym korytku i patrzyła się na mnie jak odchodzę. Tymi wielkimi oczami. I siedziałam jak głupia pod tą salą i beczałam że ona tam płakusia i nikt się nią nie opiekuje bo myją hurtem 40 dzieci pod rząd. Beczę na całego. Ściskam mocno Michasia!
  15. Aniołku, ja czasem Lusię przepajam, ale tylko jak ma usteczka spieczone - mamy sucho w chałupie. Tak to lepiej tego nie robić... A weź się z małą połóż do wyrka i daj się ssać cały dzień - ja tak się ratuję podczas kryzysów laktacyjnycych... Mało mleka mam także wówczas, gdy mam @, ale na to to nic nie pomaga :(
  16. No mi też idealnie nie pokazuje, bo wypisuje mi OIeśnicę a mieszkam na obrzeżach Wrocławia, ale fakt - po tej oleśnickiej stronie Wrocławia ;) Aneczko - kupa dobra rzecz - oby się wyregulowało po tym bananku :)
  17. Odnośnie IP: jak wleziecie w ten link: http://www.ip-adress.com/ to pokazuje wam się strzała mniej więcej tam, gdzie mieszkacie?
  18. Dynia - ale samemu też można zmienić kombinując z tą "myszką" - w ten sposób mój znajomy podbijał sobie swoje aukcje na allegro by go nie udupili, że z IP z którego wystawiał aukcję ma 5 ofert (z kont założonych na dziadków, babcie, i kulawych stryjków ;) ):o Jak kiedyś mu pisałam że mam DSLa i że to fajne i przydatne, to był wielce zainteresowany do czasu gdy napisałam, że ma stałe IP :P
  19. I jeszcze o okresach - ja karmię cycem i nie mam przerw i mam już 3. okres za sobą. A Ty Platynko to lepiej dmuchaj na zimne, nie znasz dnia ani godziny... Kiedy Cię owulacja dopadnie :) Pochwalę się jeszcze tylko że dziś dałam małej deser jabłko+banan, podziubała trochę i po paru godzinach strzeliła klopsa :) Pięknego :) Kocham widok lusiowych kupek :P
  20. Ojaaa, zobaczyłam Monikową Julcię... W ogóle to ja w kompleksy wpadnę przy Was... Luśka jest CHUDA :(
  21. Ehh, no a ja mam cycki jak arbuzy a w środku sieczka jakaś, bo nie mleko... Mleka nie mam dużo :( Caterinko - dzięki! Trzymajcie za mnie jutro kciuki. I za Lusię.
  22. Sili, a On długo śpi? I sam się zajmuje sobą? Mi tego najbardziej brakuje, że nie dość że śpi po 15-30 minut, to sama się sobą nie zajmie ani minuty.
  23. Hahaha, mojego tatę to babcia na łąki wywiozła żeby się wypłakał :) Natomiast z moim bratem Adamem to były podobne szopki spacerowe jak z Natką :D On to w ogóle był udany jako dziecko, na przykład jak moja mama go lulała w kołysce do snu (taki już podrośnięty był), i zamknęła oczy ze zmęczenia, to on mówił "mama, nie śpij" :P Albo jak babcia kazała mojej mamie dać Adasia, bo "ja na pewno dam sobie z nim radę" i jak pół godziny później wujek zasuwał po mamę na Simpsonie, bo jednak babcia, taka ówczesna Tracy Hogg, co z każdym dzieckiem z dzielnicy sobie radziła, przy Adasiu skapitulowała :)
  24. Caterinko - mi się wydaje, że nasze małe jakiś kryzys przeżywają. U mnie przynajmniej było lepiej i mam nadzieję, że jeszcze będzie. Bo tak to ja długo nie pociągnę. Mi te ogony wiszą...
  25. Aha, zapomniałam o kąpieli Lusiowej, może dlatego, że dziś jej nie było :P Ale na ogół jest ok. 19, i wówczas też przebieram Luśkę w piżamkę i bluzę z kapturem żeby główki sobie nie przeziębiła i tak jakoś jeszcze łazimy do 20 kiedy to zaczynamy procedurę usypiania. Dynio - mój arsenał antyprzeziębieniowy to: 1)Herbata z cytryną, ale cytryny duuużo, aż mordę skręca. 2)Herbata z imbirem - to jest hicior, naprawdę! Tylko imbiru też trzeba wkroić dużą ilość, tak żeby piekło w gardło, no i podziabać łyżką żeby puścił sok. 3)mleko z masłem i miodem, 4)czosnek do wszystkiego. 5)na jakieś anginy to płuczę gardło w wodzie z cytryną, albo raczej cytryną z wodą ;)
×