Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Chemical

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Chemical

  1. Hyhy, podeszłam Promyka metodycznie :D On sobie spał, a ja podeszłam i zapytałam szepem, czy kupi mi książkę, on przez sen wystękał "kupie ci", to ja się zapytałam "naprawdę?" na co on w sennym otumanieniu odparł "kupię, wyślij mi link" :D I spał dalej :D No ale słowo się rzekło, a link został wysłany ;) Znacznie spokojniej będę dziś spać :)
  2. Oluś - dziękuję Ci z całego serca za ten długi post specjalnie dla mnie :) Ja sobie kupię tę książkę - widzę, że obie z Kasią jesteście silnie zmotywowane do karmienia piersią, pewnie ma to coś wspólnego z Waszymi gustami czytelniczymi :) Poprawiłyście mi humor :) Wiecie, Wy to jesteście jak taka armia, która zawsze jest w pogotowiu i śmiga na ratunek gdy się komuś z "naszych" krzywda dzieje :) A Warto karmić piersią kupowałyście na Allegro czy na stronie KUKP? Ja muszę teraz się naprawdę mocno zmotywować, bo za 2 tyg. wracam do pracy, gdzie będę odciągać pokarm w obleśnym kiblu i wyparzać laktator słuchając komentarzy szefa (niby takich żartobliwych), że "a nie mówiłem, że trzeba było wyskrobać?". :o Promyk znowu się ucieszy z moich kolejnych zakupów ;)
  3. Tak, dziewczynki, macie rację, przy karmieniu wyłącznie piersią, dopóki kupka nie jest twarda (a nie jest, bo jest piękna, żółciutka, o wymarzonej konsystencji) to nie powinnam się martwić. Ale się martwię :(. Gdy zrobi kupkę to jest ogromna radość, a potem humor mi się każdego dnia oczekiwania coraz bardziej psuje. Przez pierwsze 3 dni nie martwię się w ogóle, przez kolejne 4 mówię sobie cały czas, że to przecież u dzieci na piersi normalne (nawet moja lekarka tak mówi, że Lusia jest zdrowa tylko dobrze trawi moje mleczko; Ona to w ogóle ma ze mną utrapienie, dziś musiała ratować i Lusie i mnie, bo się jej rozbeczałam przez telefon), a potem zaczynają się myśli w stylu "niedrożne flaczki" czy "pętla na jelitach". I dzisiaj, po ok. 10 dniach oczekiwania, jestem po prostu już poniżej depresji. Kitek - wiesz, o czym piszę :) Caterinko, Platynko - a czy w tej książce piszą o tym, że takie kupki co kilka dni są u dzieci na piersi normalne? Może jakbym to miała na papierze napisane, czarne na białym, to byłoby mi to łatwiej zaakceptować. Dziewczyny, jesteście najkochańsiejsze na świecie!
  4. Balbinko - jest mi bardzo przykro :( Beybe - Ja nie mogę się już doczekać jabłuszka. Lusia potrafi robić kupę co 2 tygodnie, nie chcę jej dawać czopków, bo nic nie dają tylko podrażniają jelita, Lactulozą tak się dławi, że więcej szkody niż pożytku jest... Po jabłuszku na pewno z kupami byłoby lepiej... Szczerze mówiąc, to na chwilę obecną o niczym innym nie marzę, jak tylko o tym by w huggiesie choć raz dziennie kupkę zobaczyć. W sumie odkąd zaczęłam karmić wyłącznie piersią, pojawiły się wszystkie problemy z kupą. Mam wielką nadzieję, że po jabłuszku się wyreguluje. Z powodu tych wszystkich nerwów, dzwonienia po lekarzach, są chwile, że szczerze nienawidzę karmienia piersią. Ale gdy ta moja łachudra kochana zamyka oczka z rozkoszy przy cycku, to mówię sobie - byle do jabłuszka. Może wówczas już nic nie będzie zaburzało radości płynącej z cycolenia. Ohh, moje wy kochane... Kto inny by chciał te moje narzekania czytać... P.S. Mam zły dzień.
  5. Ja daję herbatkę z kopru Bobovita. Lusia ma czasem takie usta spieczone... Daję Jej herbatke po cycku, z reguly raz dziennie - wieczorem. Wypija ok. 100ml.
  6. Luxorku - ja już od dawna eksploatuję lidlowskie body, które wcześniej były w 2-packach. I te 2-paki były super, o klasę lepsze niż np. H&M, nie rozciągały się, nie blakły. Te z 3-packów są ciupkę inne, odnoszę wrażenie, że cieńsze, mniej mięsiste. Nie prałam ich jeszcze, bo kupiłam rozmiar 74/80, do którego Lusia jeszcze musi dorosnąć. Tamte z 2-packa poleciłabym z czystym sumieniem. No i mam nadzieję, że te nowe też mnie nie zawiodą. Bo ja sobie kupiłam 3-pak i 2 pary śpiochów, a mój tata dokupił (sam się porządził :P) jeszcze jeden trójpak i jedną parę śpiochów. :P
  7. Taaak, ja już się zaopatrzyłam w body i śpiochy z Lidla, są super, kupuję je za każdym razem jak są. I przynajmniej mają rozmiarówkę normalną, 68 to 68 a nie 62.
  8. Buuuuu a ja nie dostałam maila od Moni... :( Kasiu pięknie Twój synuś pływa w dorosłej wannie :) Ale to w końcu kawał chłopa już :) Caterinko - czekamy na fotki :) Ja zaś wkleiłam na Lusi stronkę fotki z kapkiem do wglądu :) Idę lulać, dobranoc kochane!
  9. Nosz cholera tyle się napisałam i mi znikło. To teraz w skrócie. -Platynko, Jagod piekny! W końcu się doczekałam! -Mala - ok, wysylam. Ad. gluten. Ja tam nie wiem odkąd jest zarządzenie o niepodawaniu, ale w 94-96 roku, kiedy rodziło się moje rodzeństwo, to mamuśka dawała normalnie mannę od 4 miesiąca razem ze skórką od chleba na ząbkowanie. Twierdzi przy tym, że wówczas nikt o żadnym kalendarzu żywienia nie słyszał, bo nie było internetu a z czasopism to się czytało Poradnik Domowy. Ad. dbanie o siebie. Mój ojciec też mi gada ciągle o tym, że powinnam o siebie dbać. Jestem pewna, że to uczciwe sugestie kochającego ojca znającego prawdziwe męskie zapędy. Dziś Lusia piła z niekapka. A raczej z kapka, bo w nim nie ma zaworka, tylko samo leci. Ładnie jej szło :) Nawet koszulka nie była zbyt mokra - tylko trochę :) Zresztą cyknęłam fotki i wieczorem wrzucę je na stronę lusiową. Cmokam!
  10. Madziu, napisz maila do mnie bo posiałam adres :(
  11. Hahaha, babeczki, patrzcie gdzie jesteśmy z Lusią :) http://www.uni.wroc.pl/!nowastrona/?sec=galeria&galeria=inwess&ile=11
  12. Platynko, wysłać Ci ten artykuł? Wiesz, nie wolno popadać w paranoję, tak po prawdzie to w Gulliverze drewnianym z Ikei też wykryli jakieś syfy (w lakierze). Ja po prostu z tych testowanych wybrałam takie bez jakiś wielkich minusów, stabilne, bez syfów, i w rozsądnej cenie. Zresztą znasz mnie - ja się wszystkim strasznie przejmuję, taki mam pokręcony charakter :) Sprawdź zaraz pocztę.
  13. Nom - zawsze trzeba uważać, to też w tym teście napisali, bo do tej pory nie udało się uzyskać w pełni bezpiecznego wysokiego krzesełka. A niebezpieczne, bo niezbyt stabilne, i zawierają szkodliwe substancje chemiczne - podejrzewam że to pochodne bisfenolu A i nonylofenolu. Rakotwórcze to to :) Było w ceratkach i plastikach. No i jeszcze inne argumenty związane głównie z ergonomią były tam wymieniane, nie chce mi się pisać. Każdy robi, jak uważa. Kiedyś się dzieci bawiły ołowianymi żołnierzykami i tragedii nie było, więc i nonylofenol przeżyją :) Podrzućcie mi link do tego obrazka z piorunami, bo mi Promyk mój zakładkę usunął.... Bardzo proszę :) Dziś nagotowałam obiadu na tydzień - będę mrozić :) Będę potem, papa!
  14. Kasiu - bo my takie nieruchawe z Lusią jesteśmy. Tylko po naszej \"wiosce\" się kręcimy, jesteśmy za małe jeszcze na wyjazdy do miasta. Ale w wakacje to bankowo już coś wyjdzie :) Olu - ja uwielbiam wystawiać aukcje, ale chyba Ciebie w tej kwestii wyręczać nie mogę - w razie czego służę pomocą. Basiu - Sili - Bartek też podczas obrotów pomaga sobie główką? :D Monia - moja ma tak samo :) Milknie i nieruchomieje na widok aparatu i kamery. Natomiast zdjęcia seryjne wspaniale ją uspokajają - nasza lustrzanka jest dosyć głośna, 30 takich \"cyku-cyku-cyku\" z najstraszniejszego płaczu ją wyratuje. Lusia dziś mi się budziła w nocy na żarełko 8 razy :o I budzi się o 6:30 od kilku dni. Obstawiam zęby. Sili - trzymam kciuki za maleństwo! Kamila - pozazdrościć spokojnych nocy :) Kasiu - gratuluje okresu :) Ja od 2 dni mam drugi. Dorotko - Lusia miała od narodzin naczyniaka na oczku. Teraz prawie całkiem zniknął. Będzie dobrze! Kasiu, jak napisałaś, że Wiki 40 min lampił się w zabawki, to mi oczy z orbit wyszły :o Lusia 5 min bez obstawy nie uleży. Nawet do kibla na siku muszę ją ze sobą brać, bo ona taka panikara jest że zaraz wrzeszczy :o Aha, wczoraj kupiłam sobie artykuł z testem krzesełek do karmienia. W szoku byłam - plastikowe dostawały oceny niedostateczne lub mierne za bezpieczeństwo, tylko Prima Pappa za 600zł dostał za bezpieczeństwo ocenę dostateczną. Są ponoć niestabilne i mają w sobie trujące substancje, głównie w ceratkach, ale też w reszcie plastików. Jak Chicco Polly dostało ocenę końcową mierny, to co mówić o tych za 200zł. A wszyscy tak chwalą plastikowe krzesełka. Wybrałam już inne, drewniane. Też rosnące, tylko tańsze od DanChair o którym myślałam wcześniej. Ogólnie te drewniane rosnące wypadły najlepiej. Jak któraś chce ten test, to niech na maila do mnie napiszę - prześlę. Całuję!
  15. Platynko - z cennika Poczty Polskiej :) Mają na stronie :) Ale ogólnie to to jest naciągactwo. Jeden koleś wysłał mi listem otwieracz do konserw, taki duży, za 3 zł, a drugi za 8zł grzechotkę, która była i mniejsza i lżejsza. Na ogół właśnie 8zł każą płacić. Dynio - fotki ekstra, zaraz będziemy oglądać z mężem drugi raz :) Na lusiowej stronce też nowe wkleiłam. Całuję, idę jeść :)
  16. Platynko - a gdzie dorwałaś te przeceny? Hmmm a ja chcę gofra z wiśniami w żelu, rurkę i bitą śmietanę z polewą truskawkową i bakaliami. P.S. Chcę fotki Jagódki. Nie widziałam Jej od stuleci - proszę :) Link do niekapka 3M+ http://www.allegro.pl/item304513667_tommee_tippee_butelka_treningowa_niekapek_od_3_.html Choć ponoć gerber lepsiejszy. A ja dziś dostałam już drugi okres. Przed ciążą miałam bolesne, teraz NIC :) Tyle dobrego :) Dynio - śmigam luknąć :) Wiecie, co się wczoraj stało? Lusia zeżarła swój pierwszy niemleczny posiłek :P Z reguły jem z Lusią na kolanach, przy stole, co by nabierała dobrych nawyków ;) I niemal zawsze daję jej to co jem do powąchania. Wczoraj jadłam schab w sosie. Nabiłam kawał na widelec i podstawiłam pod nochala. A ta chwyciła widelec i wpakowała sobie do buzi :o Skończyło się oczywiście tylko na zlizaniu krztynki sosu :) Podobało jej się :) Ja też myślę o niekapku, bo Luśka chce pić z mojej szklanki :P. Obserwuje mnie jak piję i gdy podsunę w zasięg jej łapek swój kubek (po to by go dotknęła i poczuła że jest ciepły - taka moja \"stymulacja\" ;) ) to ona go obejmuje i próbuje przechylić do ust. I może spróbuje tę jej chęć niecnie wykorzystać :P Jak nie wyjdzie, to nic :)
  17. Sili - to pewnie przez pokręconą rozmiarówkę :) Lusia właśnie wskoczyła w 68. Ale w ciuchy polskich firm, jak Batyr czy 5-10-15, to w 74 śmiga. Żeby było śmieszniej: w jedno body z KappAhla na 62 jeszcze się mieści :) Platynko - oj tak, cyckowy wyciąg z sernika bardzo Lusi smakował :D Beybe - nie wiem gdzie są teraz obniżki, dawno nie byłam w sklepach. Za to byłam w kinie :) Już drugi raz :D W niedziele tydzień temu brat mnie zaprosił na Skarb Narodów, a dziś byłam na Zaczarowanej (czy jakoś tak). Szkoda, że takie romantyczne rzeczy to tylko w kinie ;) Bo my się z Promykiem kryzysujemy od 2 dni :( Dynio - fotki fajniutkie, takie zadziorne, z charakterem. Podobają mi się! Cmokam i kochusiam!
  18. A ja nic nie zamierzam :P Dam, gdy będę czuła, że Lusia jest gotowa. Dziś Luśka zrobiła największą kupę świata. Narobiła do Huggiesa, więc położyłam ją na przewijak do przebrania. Na przewijaku mała stwierdziła, że jeszcze nie wypróżniła się do końca i zaczęła dalej cisnąć. Myślę - OK, niech kupa, podłożyłam chusteczki i po kłopocie. Zabrałam się do mycia pupy i słyszę, że ona znów coś stęka. No to żeby jej pomóc przygięłam nóżki do brzucha. No i katastrofa. Tak strzeliła, że miałam całego t-shirta uwalonego (dobrze, że się bardziej nie schyliłam :P). Oj ta moja kruszynka :) Idę, bo kwiczy :)
  19. dmko - mój mąż w wieku 4 miesięcy miał 6 zębów - tak mówi teściowa. U Lusi jak na razie nic :) Idę wrzucić nowe fotki do lusiowej galerii. Buźka!
  20. Ja też tylko na chwilunię :) Dziś Luśka obchodziła 1/4 urodziny ;). Zdjęcia z naszej 3-osobowej imprezki do obejrzenia na stronce. W Realu są chustki Nivea 6-pak za 29,99zł, zaś w Tesco duża paka Huggiesów za 33,99zł. I pytanko: czym się obecnie bawią Wasze dzieciaki? Ciekawa jestem na co najdzie Lusię ochota w najbliższym czasie :)
  21. No 4 miesiące to jeszcze, można z oszczędności pociągnąć. Ale jak nie wrócę na ten semestr to mi zabiorą stypendium na cały przyszły rok. A tak to już nie wydolimy.
  22. Hej :) Ja do pracy wracam od 28.02. Innego wyjścia nie mam, zaczyna się semestr, studenty czekają, a ja się stypendium doktoranckiego nie chcę pozbyć. Nie wiem jak to zniosę. Śmigam do malutkiej, bo się przebudziła. Buziaki, będę później!
×