Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Chemical

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Chemical

  1. Aha, a tak na kwachy żołądkowe, to ja bym Ci polecała Rennie. To jest w 100% bezpieczny środek mający w składzie węglany wapnia i magnezu. Te jony Ci na pewno nie zaszkodzą. Unikaj natomiast środków na bazie związków glinu. Aluminium jak aluminium, powinno być wycofane podobnie jak rtęć z termometrów :) Na ramy do roweru się nadaje ;)
  2. Dmko, kochanie, jam chemik a nie farmaceuta :) Jedyne, co mogę napisać, to skopiować fragment z ulotki: http://www.prometeusze.pl/hepatil.php \"Ciąża i laktacja : Stosowanie jest przeciwwskazane.\" Prawda jest taka, że firmy się często zabezpieczają, tworząc te ulotki w sposób nadzwyczaj asekuracyjny, żeby zapobiec jakimkolwiek pozwom sądowym. Ale w sytuacjach kryzysowych, jak wspomniana cholestaza, troszkę inaczej kalkuluje się ryzyko. Na przykład stosując niewskazany w ciąży hepatil, który MOŻE (w nikłym odsetku pacjentek) zaszkodzić, ale NA PEWNO obniży ryzyko jakie niesie galopująca cholestaza.
  3. No ale co się dziwić, spójrz na tabelkę, mamy zastój w środku miesiąca. Najbliższe terminy na 20.10. :)
  4. Cześć, Asiulku! Fajnie, że się zameldowałaś :) Trzymałyśmy kciuki :) Jak to jest być mamą? Taką pełnoprawną? :)
  5. Dorotko, to co wszyscy. Czyli wysłać dane do tabelki (Ksywka, imię, miasto, data imienin, data urodzin, numer telefonu, termin porodu z OM, termin porodu z USG, pleć dziecka + planowane imię, do tego jakieś zdjęcie, wszystko wysyłasz do mnie na maila a ja się odwdzięczam namiarami na blog :)
  6. Platynko, Promyk mnie tu uświadomił, że print screen nie działa w przypadku filmów, bo w miejscu playera będzie czarna plama na \"zdjęciu\", że to jest na innych \"warstwach\". Podobno w programach do odtwarzania filmów są takie opcje, on się na Windowsowych nie zna, w Linuksie w programie Xine jest po prostu taki \"aparat\", klikasz w tę ikonkę i już jest \"zdjęcie\". Poszukaj czy w Twoim playerze nie ma czegoś podobnego. Dzięki babki, za dobre rady w sprawie przeziębienia :) Na razie spróbuję \"naturalnych\" metod :)
  7. dmka - z tą witaminą C to racja, nadmiar jest wysikiwany, dlatego właśnie lekarz zalecił mi we wcześniejszej ciąży łykać witaminę C, by podczas jej wydalania zakwasić siuśki i zdezintegrować bakterie które miałam (i mam) w moczu. Ale podczas tej kuracji miałam okazję zaznajomić się z ulotką, i tak jest napisane, żeby nie łykać w zaawansowanej ciąży. Na innej stronie znalazłam także: \"Ciąża i laktacja: Witamina C przechodzi przez barierę łożyska i do mleka matki. U dzieci kobiet zażywających w ciąży wysokie dawki kwasu askorbowego mogą pojawić się objawy szkorbutu („efekt odbicia”). Stosowanie witaminy C w okresie ciąży i laktacji powinno odbywać się jedynie pod kontrolą lekarza.\"
  8. Platynko droga, ja nie wiem, ale wie Promyk - jak nieszczęśnik wróci z zajęć to go natychmiast podpytam :) Naszej Łucji też zdjęcia z filmu wycinał :) Chałupa mniej więcej odgruzowana, śmigam do sklepu :) Będę jak wrócę, całuję mocno! P.S. 1. Takim prymitywnym sposobem na zrzucenie całego ekranu w Windowsie jest zrobienie print screena, jest taki guzik na klawiaturze Print Scrn czy jakoś tak, jak go wciśniesz to komputer "zapamiętuje" to co jest w tej chwili na ekranie, i możesz to potem wlepić i obrobić w jakimś programie graficznym, nawet w zwykłym Paincie. P.S. 2. W Linuksie możesz spróbować z konsoli wpisać import nazwa.jpg - wówczas kursorem myszki zaznaczasz obraz który Cię interesuje i wówczas też masz zrzut ekranu, ale nigdy tego nie robiłam by wyciąć klatkę z filmu, więc nie wiem jak zadziała. P.S. 3. Bardziej profesjonalne sposoby dostarczę po powrocie Promyka, jak już pisałam :)
  9. Aaaaa goście przyjeżdżają! To znaczy wiedziałam, że wpadną dziś, ale sądziłam że koło 16, i się powoli ze wszystkim odrobię, a tu sms, że jedzą śniadanko i przyjeżdżają :) A ja siedzę w piżamie, i nawet herbaty w chałupie nie mam, żeby ich poczęstować, bo się wczoraj skończyła :o
  10. Piękne fotki! Mogę je wrzucić na bloga? Który to tydzień?
  11. Cześć, Mamo Jasieńka. Owszem, mój też umiera, ale wszystko bym przecierpiała, gdyby on się chciał leczyć! A on zlewa: ja go prosiłam, moja mama go prosiła, a on nie, bo się nie chce truć. Dałam mu tabletki, to do dziś leżą. Prosiłam, żeby sobie kupił Cholinex, to poszedł i wrócił z czekoladą (a \"bo jakaś limitowana edycja była i musiałem kupić\"), prosiłam żeby się dobrze odżywiał to on za cały dzień nawet sobie zupy nie odgrzał co mu upichciłam międzyczasie, bo był z kolegą w mieście i to bez kurtki, o którą trułam mu pupę od 1-2 tygodni. Tom ponarzekała :) No mi teraz to chyba tylko takie sposoby jak płukanie nosa zostało. A czuję się koszmarnie: puszczam nochalem bąbelki :P
  12. Jesteście babki? Zła jestem jak osa, bo Promyk się rozchorował kilka dni temu (taki klasyczny katar z niespodziankami typu zatoki, ból gardła i kaszelek) i totalnie zaniedbał leczenie, przez co po paru dniach walki z bakcylami ZARAZIŁAM SIĘ :( A tak go prosiłam, że ja teraz nie mogę zachorować, ale on nawet tabletek do ssania nie chciał ssać, bo to chemia, a polopirynę łyknął ze 2 razy tylko dlatego, że po niej się lepiej śpi. Jak ja nie znoszę mieć kataru :( No i chyba przez to choróbsko miałam dziś takie dziwne sny... Śniło mi się, że urodziła się Łucja, i była kochana i wspaniała, nawet nie bała się kąpieli, bardzo ładnie ssała (normalnie aż się wyrywała, żeby się do cyca dostać), ale... miała nie więcej niż 10 cm długości :o I w takim malutkim rożku ją nosiłam :o Ale sen, nie? Chyba się rozłożę z laptopem w łóżku, bo spać z takim lejącym katarem się nie da. Buziaki!
  13. Podoba mi się podejście Moni do laktacji. A powiedz mi, jak technicznie wygląda wietrzenie krocza na oddziale? Leżę sobie bez gatek, a jak chcę gdzieś wstać, to je rachu ciachu pod kołdrą zakładam, czy jak? Kurcze boję się, że dzieciątko mi w nocy zapłacze, i nim założę te gacie i podpaskę to pół korytarza się obudzi. Czym pielęgnowałaś naciętą pipkę? Co z doświadczenia możesz doradzić?
  14. U mnie to są stada całe, odkąd mnie skierowali do szpitala (wówczas, co nie było miejsc), to przy każdym badaniu jest stado :) Czekają na korytarzu i się rotują. Myślałam, że oni głównie przy dziennych porodach są, ale gorliwym studentom czerpanie wiedzy nieźle wychodzi także na nocnych dyżurach. Z tym, że ja nie mam nic przeciwko. Tłumaczę sobie to przyszłościowo. Oni dziś się nauczą na mnie, to potem moja córka spotka na swojej drodze mniej niedouczonych lekarzy. Każda baba boi się jak ognia studentów, a potem nagle cudów oczekuje od lekarzy. Co oni biedacy mają się na obrazkach uczyć, czy na manekinie? ;) Ja sobie nie wyobrażam nauki chemii bez laboratoriów i tak samo nauki medycyny bez kontaktu fizycznego z pacjentem.
  15. Ehh, z tymi porodami... Ja miałam najpierw rodzić na Kamieńskiego, potem lekarz zalecił Trzebnicę (tam, gdzie Caterinka nasza), a teraz nastawiłam się na kliniki na Chałubińskiego, tam gdzie mam tę znajomą o której Wam pisałam. No tylko tam do porodów rodzinnych to mają takie wymagania, że no comment :) Szkoła rodzenia + zgoda ordynatora + opłata :D No to chyba podziękuję :) A ludzi będę miała i tak gros, bo i ta znajoma chce mnie za rękę trzymać, i bandy studentów jak to w szpitalu akademii medycznej bywa :) Mam nadzieję, że będzie wesoło :P
  16. No mi też po żelazie jakoś gorzej szło :) Od 3 tygodni nie biorę, przez te problemy z wątrobą, i gna mnie na tron aż miło :)
  17. O kurcze, ale dziwnie z tą lewatywą w Twoim szpitalu, Platynko! Wiesz, ja myślę, że jak masz brać jakieś czopki, to lepiej już niczego nie zażywać. Te czopki nie wydają mi się szczególnie skuteczne, więc może lepiej już w ogóle jelit nie ruszać, niż podrażnić je na pół gwizdka. Jakby co, stawiałabym na klasyczną Enemę. Tylko wówczas będziesz musiała mieć ochotnika, do zaaplikowania :)
  18. Platynko, ja jadę normalnie do szpitala, i niech oni się już tam mną zajmą. Co tam, przeżyję, w natłoku porodowych wrażeń ta lewatywa to będzie jak pogłaskanie po główce :) Zresztą nie mam zamiaru w nerwach towarzyszących diagnozowaniu \"czy to już czy jeszcze nie\" zawracać sobie głowy tym, czy \"zrobić JUŻ lewatywę, czy jeszcze poczekać\" :) Tym bardziej, że sama sobie lewatywy nie zrobisz (brzuszek jednak utrudnia ruchy, ja sobie nawet skarpetek nie potrafię założyć), a molestować męża :o To już niech mi lepiej położna zrobi. :)
  19. Mojaspinko! Gratuluję! Cierpliwość została nagrodzona! Czekamy na dalsze wieści!
  20. Karolciu - blog działa, przed sek. sprawdzałam. Coś musisz źle wpisywać. W razie kłopotów pisz na MAILA!!
  21. Tak, Ilioszku, jestem w domku :) I jem obiados :) Kurcze, ale to al-sense drogie... 70 zł za 3 sztuki :o To już taniej wyjdzie w ramach fałszywych alarmów 3 razy na porodówkę taksówką jechać ;) :P
  22. Nie mogłam się oprzeć :) Ja mam GIMPa Linuxowego, więc nie wiedziałam o takim patencie, ale ten komunikat trąbi, że żeby zainstalować Gimpa musisz sobie najpierw zainstalować takie cuś, co się nazywa GTK+ i pozwala go w ogóle uruchomić. To GTK+ możesz ściągnąć stąd: http://gimp-win.sourceforge.net/stable.html Ty masz chyba Win XP, więc ściągasz tę wersję: GTK+ 2 Runtime Environment (version 2.10.13, for Windows 2000 and newer) I jak to zainstalujesz, to potem normalnie instalujesz GIMPa. Jak wrócę do domu, to zapytam Promyka o co w tym biega od technicznej strony :) Bo sama jestem ciekawa :)
  23. Iliosz, kochanie, ja sprawdzę to w chałupie, bo już mnie tyłek boli od tego siedzenia w pracy :) Poza tym czeka na mnie obiadek :) A ja od rana o suchej mordzie tu siedzę :)
×