Chemical

Hehe :) A co, kombinowałaś cosik, że Ci nie w smak? Ja kilka lat temu (daaaaawno) miałam 2-dniowe szkolenie w H&M na detektywa sklepowego, tyle z tego pamiętam co nic. Kamery są po sklepie porozwieszane, pod sufitami, ale w kabinach chyba nie ma, bo pamiętam że miałam za zadanie je badać w poszukiwaniu tych takich stickerów alarmowych po wyjściu podejrzanych osobników. Gdyby mieli kamery, to by mogli zobaczyć czy upatrzony przeze mnie osobnik coś kombinuje czy nie, a nie mnie fatygować :P

Co za pytanie, Beybe?

Ja tam nie wiem jak jest z alantanem, ale linomag dla małych dzieciaczków musi być w MAŚCI.

Aha, i wymyśliłam wstępną listę zakupów aptecznych, po pracy wstąpię i zakupię co trzeba. Na razie przyszły mi do głowy takie o rzeczy: -Rhinoton spray - do noska -Maść natłuszczającą 100% lanoliny - podróba Purelanu, przetestuję. -Korę dębu - 5 saszetek -koszyczek rumianku w saszetkach -Linomag maść + oliwka -Natrium chloratum (0,9%) 10 amp. -Kompresy jałowe 7x7 cm - 3 op. -spirytusowy roztwór gencjany Nie wiem co jeszcze, ale chyba na razie kupię to. Chyba że zdążycie coś podszepnąć nim wyjdę :)

Monia - to ENEMA :)

Smacznego, Caterinko! Ja mam ciuszków jak to mówią - symbolicznie :) Zakładam optymistycznie, że wystarczy. Jak zabraknie, to dokupimy. Natomiast moje skąpstwo nie zniosłoby, gdyby coś się zmarnowało (czyt.: malutka wyrosłaby i ani razu nie założyła) :P Straszny ten charakter mam, nie wiem skąd to się wzięło, ta oszczędność jest chyba wrodzona :) Bo nie pamiętam, żebym jej kiedyś nie miała :P

Hmm... Ciekawe czy to może być jako zamiennik - 100% lanoliny: http://esentia.pl/Oceanic_Pharmaceutic_Masc_natluszczajaca_100_lanoliny_p29173.htm

Aha, przypomniałaś mi Caterinko o problemie popękanych brodawek - ja czytałam gdzieś o Castor Equi: http://www.rodzinnaapteka.pl/index.php?products=product&prod_id=479 ale całkiem nie wiem czy to działa :)

A słyszałyście o takim leku Arnica Montana z Boiron? Na gojenie pipuli?

Jejku, ale wypasik :) Promyk pisał, że rodzice przywieźli nam komódkę, taką o: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/20067829 Ale piękna jest! To już można zacząć pranie maleńkich ciuszków :)

Oj, gdyby się to odzyskiwanie systemu nie powiodło :) Chyba bezpieczniej na drugi raz najpierw skorzystać z programu :) Ale grunt, że się udało :) Zresztą ja się nie znam, bom chemik a nie informatyk, tyle wiem, co mi się od Promyka przez sen udzieli :P

No :)

Balbinko ściągnij sobie skądś to easyrecovery pro, to chyba ten program: http://download.chip.pl/printversion/printversion_17539.html Tylko że musisz uważać, jak masz dysk spartycjonowany i miałaś na przykład moje dokumenty na partycji C:/, to zapisz ten program na partycję D:/ lub inną, żebyś nie \"nadpisała\" swoich danych. Nie mam pojęcia, jak to działa, ale podobno daje nadzieję :)

On mi tu napisał, że jakieś easyrecovery pro (lub podobnie - on jest linuxowy, więc może nazwę przekręcać).

Balbinko - to teraz jedynym ratunkiem jest nie zapisywanie niczego na dysku. Ja się zaraz o jakiś program zapytam mężusia. TYLKO NICZEGO NIE ZAPISUJ NA DYSKU!

Ja kiedyś sobie \"usunęłam\" niechcący 1 GB danych z dysku, tak dużych plików windowsy nie przenoszą do kubła, tylko od razu deletują. I już szukałam w panice programu do odzyskiwania danych, gdy nagle mnie olśniło i w rozwijalnym myszkowym menu kliknęłam \"cofnij usuń\" :P Ostatnio Promyk pomagał mi odzyskiwać zdjęcia ślubne, które usunęłam z pendrive\'a, bo mi się F8 niechcący w mc wcisnęło, mogę się zapytać jak on to uczynił, ale to było w Linuxie, więc chyba się nie przyda :) Bądź co bądź - się da :) O ile nie nadpisze się tej części dysku czymś innym :)

Mniam! A ja na diecie :(

No mnie też mówią, że wyglądam lepiej, a to dlatego, że utyłam :) Ja zawsze byłam taka koścista, że w razie czego nawet RTG nie byłoby potrzebne, tylko pod słońce by wystarczyło spojrzeć :)

A ja nie dostałam żadnych zdjęć :(

Możesz sama poprosić, a kosztuje gdzieś 25 zł.

No ja też właśnie będę musiała iść dziś do apteki, tylko jakąś listę skombinuję :) A Tantum Rosa ile kosztuje? Może coś tańszego wyczaję? Niedawno np. dowiedziałam się, że jest polski zamiennik Fridy, Sopelek, kosztujący połowę mniej :) Ja miałam HBs robione, jakieś 2-3 tygodnie temu. anty-HCV tez zrobilam, ale to przez te moje kiepskie wyniki, nie jest to obowiązkowe. Wczoraj w sprawie popędzenia Łucji działał Promyk. Nie pomogło - dziś kolejne podejście :) Folicum napisała coś jeszcze?

Beybe - zostaniesz chyba topikowym siewcą dobrych informacji! Folicum - gratulacje ode mnie, Promyka, i Lusi!

Moje apaty i alaty się pogorszyły od zeszłego tygodnia :( Podniosły się do 169 (idą oko w oko :) ). Do tego płytki spadają :o Byłam u lekarza wczoraj i on dalej każe mi pić pić i jeszcze raz pić, nie wiem, może chce mnie bez hospitalizacji dociągnąć jeszcze parę tygodni. Oby mi tylko płytki nie spadły poniżej 100 jednostek, bo wówczas klapa, nawet cesarki nie zrobią, bo się wykrwawię, wówczas chyba te płytki przetaczają... Przy obecnym tempie spadku poniżej 100 jednostek będę za jakieś 2 tygodnie :) Nie wiem, dziewczyny, wolę o tym nie myśleć. Wczoraj się cały dzień zamartwiałam, dziś jestem na etapie pt. \"zaufaj lekarzowi\" :) Maleńka - pisz co i jak u Ciebie :) Julka - dzięki za troskę!

Jak na mój gust to jak najbardziej mogą być wody :D

Caterinko - ja mam też rybki z IKEA - cudne są! Tylko nie mam pomysłu, jak to zawiesić - gdybym miała baldachim to bym przyczepiła na stelaż, a tak? Masz jakiegoś pomysła? A odnośnie imienia, to oprócz \"mojej\" Łucji podoba mi się także: Zuzanna, Hanna, Iga, w dalszej kolejności Julia, Salomea, Anita :) Możesz czerpać inspirację :)