Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anulka33

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Anulka33

  1. Ja dziś w miarę normalnie funkcjonuję, nie mam ani radości ani deprechy, zimno mi tylko ciągle. Czekam az mój mężus laskawie załatwi mi drewno do kominka obiecał że do końca miesiąca bedę je miała, ale ja w to nie wierzę bo to oferma życiowa i sknerus, będe widziała to jak juz pisałam świnia niebo, a tak bym siadła sobie na kanapie popatrzyła na wesoło trzaskający ogień i ciepełko by mi sie po domku rozlało od razu przyjemniej by było
  2. No ja ogólnie to też nie mam ochoty tylko czasem jak stres mocny to jakos mi się tak zachciewa a jak jestem w takim monotoonym dole to wykrzesać iskry z siebie nie umiem a i też sprawdzam czy żelazko wyłączone i wszystko sprawdzam bo ogólnie roztargniona jestem i wszystko zapominam
  3. a Wiecie co mi się dziś przydarzyło?! Klient mnie podrywał, o mało nie spadłam z krzesła, brzydki jak noc i rudy, ciekawe co mu odbiło, jeju dziwny jest ten świat. Załozyłam dzis miniówkę nie chodziłam chyba z pół roku w takich spódniczkach, wszyscy mi się przyglądają albo mi się wydaje że źle wyglądam, fakt podobno mam ładne nogi ale mi sie wydaje że wyglądam głupio taka stara a w mini hmmm juz sama nie wiem
  4. Znam to skądś Budowa domu, na mojej głowie plany, zakup działki, urząd gminy, pozwolenia, szukanie fachowca, pilnowanie robotników, serwisowanie auta, załatwianie opału na zime, pilnowanie rachunków, przywieszanie półek na ścianie, gotowanie sprzątanie a i tak wiecznie słyszałam że jestem bałaganiarz, i głupia i naiwna i beznadziejna, potrafił mi wywalic ręczniki z szafki bo były źle ułożone. Wszystko było na moiej głowie, nic nie potrafił załatwić ani zrobić, miałam po prostu dość. I jeszcze dowiedziałam się że moja rodzina to wieśniaki
  5. Ja jestem ostatnio roztrzęsiona, od tygodnia maz mi się ładuje do domu na 2 godziny bo o 19 przywozi mi córke jak wracam z pracy i wychodzi o 21 do pracy na te dwie godziny rzekomo nie opłaca mu się wracac do domu, ja nie mam siły żeby z nim walczyc więc pozwalam przebywać z córką i szlak mnie trafia, ciągle słysze jaka to jestem zła matka i gospodyni, ciągle mi szuka po domu brudu, ciągle ma pretensje że nie chcę z nim rozmawiać, a ja mam juz dośc bezproduktywnych debilnych rozmó z nim, nie odzywam się czym jeszcze bardziej go wkurzam, zamykam się w sobie, nie jestem w stanie nic zrobić, jestem jak sparaliżowana
  6. Wracam dziś do mojego tematu kafejki dla kobiet, założę temat na kafetrii, zobaczymy co powiedza enewtualne bywalczynie czy coś takiego ma byt, każdy pomysł jest do rozważenia hihihi
  7. Jak wyskoczyłam na wycieczkę to córka była u męża razem z noclegiem. Sharamysha Ja brałam deprim jest na bazie dziurawca nie jest bardzo drogi trzeba tylko brac 3 razy dziennie i po ok.2 tygodniach jest poprawa przynajmniej u mnie była. Nalezy pamiętać żeby w tym czasie się nie opalac w solarium tez nie bo dziurawiec uczula na światło słoneczne. Ostatnio na jednym z forum ktos podał stronkę z przepisem na zioła uspokajające od zielarza, recepta jest zeskanowana nie bardzo umiem ja odczytac ale wydrukuję i zaniosę do sklepu zielarskiego może tam się wyznają co ile czego? Podaję stronęhttp://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=837&postdays=0&postorder=asc&start=0 Pozdrawiam wszystkie was kobietki!
  8. Ja się dziś wściekłam właściwie wczoraj, pojechałam po kryjomu z moim panem do Krakowa na spacer wieczorem, a moja mama dzwoniła do mnie co 20 minut, nie odbierałam dzwoniła od 21:30 do 23 i jeszcze miała pretensje że mnie nie ma w domu, zwyzywała mnie, poczułam się jak małe dziecko, wkurzyła mnie totalnie, ja mam juz 33 lata nie potrzebuję opieki
  9. A ja dzis smutna pokłóciłam się z moim Panem, niby wszystko jest ok juz, ale ja wiem że to moja porąbana osobowośc nie pozwala mi prowadzic normalnego życia, obraziłam się przestałam do niego odzywac, zamknełam się w sobie jak skorupa, na nic nie pomagały proszenia żebym dała sobie spokój, w końcu on dał za wygraną i poszedl spać, a miało byc tak pięknie, tak się cieszył że przyjechałam po niego do kuzyna, a ja jakies fochy odstrajałam, jestem pojebana i tyle
  10. Ale się nakręcacie nie musisz tu wchodzić, nie musisz tego czytać, nikt cię do tego nie zmusza, jesli nie wiesz co czujemy to wolałabym nie słuchac takich komentarzy, i na przestrogę, czasem wpadamy w agresję
  11. opowiem ci historię która na zwsze utkwiła w moiej głowie jak miałam 9 czy 10 lat urwał ucho od szkolnego plecaka, mama za nim stała w kolejce i był drogi chiński zdaje się jakis ze skóry z postaciami z bajki przyszłam do domu i mówię że urwało się ucho nie zrobiłam tego specjalnie po prostu zachaczyło się o ławkę pociągłam i urwałam Najpierw ojciec chciał mnie sprac, ale wymyślił ambitniejszy plan zamknął mnie w łazience i kazał urwac drugie ucho, w obawy przed laniem przegryzłam to ucho zębami. I tak dostałam, a później musiałam stac w ciemnej łazience, z miska napełniopna wodą nad głowa na prostych rękach i na krześle. To było straszne, w dodatku on co pare minut chodził i sprawdzał czy trzymam tą miskę, ręce mi odpadały, płakałam, bałam się ciemności, ale przeżyłam
  12. moja mama tez wydaje mi się że zgadza się z ojcem, to boli, to tak strasznie boli!
  13. beznadziejna mój ojciec zawsze mnie wyzywał od debilek, miernot, głupoli
  14. beznadziejna mój ojciec tez jest alkoholikiem, a w dotatku sadystą i psychopatą, boje się go momo że mam juz swoje lata, nie potrafię z nim rozmawiać, pamiętam jak zawsze mnie krytykował bił mnie mame i siostrę choć ja najmniej z nich dostawałam. Zawsze miał aspiracje do siostry żeby ona była kims w życiu , ja się nie liczyłam, byłam dla niego podrzutkiem, nigdy nie czułam miłości w domu, mama zastraszona wiecznie była, czekała aż wróci stoja nonstop w oknie, to było straszne dzieciństwo
  15. Beznadziejna 24 Czy ty jesteś mną!
  16. Sharamysha tu nie chodzi o to że ja mam brudno, mi się po prostu wydaje że tak jest, jak sa goście to ciągle ja szukam brudu w obawie że moze oni coś znaleźli na stole albo meblach, więc wolę wogóle nie zapraszac bo to mnie męczy, a lubię swoje koleżanki i bardzo bym chciała prowadzić taki otwarty dom dla wszystkich ciągle zdaje mi się jednak że jestem nielubiana
  17. Dzięki Fiki Miki, a tak wogóle to się nie przywitałam z Toba, witaj w naszym kąciku zagubionych emocjonalnie duszyczek
  18. U mnie lek przed szczurem zaczął się jak dowiedziałam śię że u moich teściów szczur włazi do łazienki przez muszlę i mam zamykac klape, do tego doszły opowieści z filmu szczury manhatanu w którym podobno szczur włazi dziewczynie w ciało pochwą a wychodzi ustami no i od tej pory mam uraz. Dzis jestem załamana wczoraj przyszło mi pismo że jestem winna zarządcy budynku 1200zł płaciłam za czynsz w terminie ale okazało się że powinnam wpłacac na dwa osobne konta a wpłacałam na jedno z nich, sprawa jest do wyjasnienia ale muszę znów sie tłumaczyc i znów będe się bać
  19. Ja zaczynałam od pramolanu, lekkie i nieuzalezniające, późńiej był afobam, lerivan, i jakies tam jeśzcze, w końcu pomogła fluoksetyna, widac na każdego coś innego działa
  20. albo doxepin, moja mama to brała ale głowa ją bolała i spała ciągle po nim
  21. Ja jak mam taki atak to kładę się na łóżku i mówię sobie tak \" nic się nie dzieje, wszystko jest ok, nie umrę, jestem przeciez zdrowa, oddycham głęboko i spokojnie, nic mi nie będzie wszystko będzie dobrze, nie myśle o tym\" troche pomaga
  22. Witaj konkretna nerwico Rzeczywiście masz chyba objawy nerwicy, ja tez miałam wczoraj, tyle że troche inne U mnie pojawia się paniczny lęk przed śmiercia, mam wrażenie że umieram, krew mi wtedy nie dopływa do mózu i czuję że zaraz fiknę, brakuje mi oddechu, i nic w tej chwili nie jest wazne i nie potrafie się spokoić, czuję na sobie śmierć, czuję że zaraz umrę, i tak bardzo się boję, w takich chwilach wchodze do lodowatej wody w wannie i chodze dopóki nie zrobi mi się zimno, wtedy krew szybciej krazy i zaczyna mnie puszczać ten strach, włącza mi się takie cos mniej więcej godzine po zaśnięciu, to jest okropne uczucie. Oprócz tego mam zespół jelita drażliwego i wystarczy że się zdenerwuję a juz lecę do łazienki z biegunką To trzeba leczyc środkami farmakologicznymi, niestety nie wynaleziono jeszcze leku na lęk, mozna go tylko wyciszyć
  23. Sharamysha, myśle że Twój stan jest bardzo poważny, powinnaś chyba isc do jakiegos specjalisty, trochę się martwię o Ciebie, ale nie poddawaj się, spróbuj walczyć!
  24. Cześć wszystkim Wróciłam z urlopu i dopadłam w końcu mój kochany komputerek ( chyba jestem uzależniona) Witam wszystkich nowych i stałych bywalców. Widze że dochodza do nas nowe osoby ciesze się że topik się rozkręca Częśc urlopu spędziłam w dobrym nastroju, stoczyłam walkę o odchudzanie mojej córeczki, w sklepie kupiłam zamiast cukru fruktozę, ciemne pieczywo, i chlebek wasa, do tego ciemny makaron, paszteciki sojowe, chude mleko chude sery, efekt postępuje, córka spada z wagi. W piątek miałam załamkę, bylam u mamy pokłóciła się z ojcem, w trakcie wyrzucania z siebie żalu mówi że ojciec powiedział ze nic nie potrafię i jestem głupia i że to jej wina bo tak mnie wychowała ona. Zrobiło mi się przykro i smutno, w dodatku w sobote miałam urodziny ( strzeliło mi chrystusowe) i to tez mnie przygnębiło. Analizowałam słowa mamy a wlaściwie taty, momentalnie uwierzyłam że taka jestem, ojciec nigdy mnie nie akceptował, twierdził że jestem owocem romansu mamy z jego szwagrem a wiecie dlaczego ? bo nie popijam posiłków tak jak on to robił, moja mama to wzór uczciwości, nie zdradziłaby ojca. Pewnie gdzieś już tam pisałam że mój ojciec to psychopata i alkoholik. Zawsze chicałam mu pokazac że coś potrafię ale nigdy mi się to nie udało, nigdy nie był ze mnie zadowolony. Wpadłam w taką schize że nic mi się nie chciało, odstawienie szklanki po herbacie było ponad moje siły Dzis jest troszkę lepiej, dzięki mojemu Panu, bo tylko on potrafi doporwadzac mnie do pionu Ola la li wiem co czujesz, przechodziłam to co ty, nie byłam zadowolona z małżeństwa, nie kochałam za bardzo męża jak za niego wychodziłam, wydawało mi się że dobrze robię ale tak nie było, maz jest dobrym ojcem ale męzem nie (agresor), efekt jest taki że się rozwodzę, poznałam mężczyznę w którym się zakochałam i teraz jest mi dobrze, choc męczą mnie schizy że jestem złą kobietą ze nie powinno to tak się zdarzyć, że źle robię, że zycie mi odpłaci za to że skończe na śmietniku, że córka mnie znienawidzi, że mnie zwolnia z pracy że szef mnie nie lubi,że jestem głupia beznadziejna brzydka i naiwna
×