Anulka33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Anulka33
-
mam podobnie jak ty Niestety położyc sie i umrzeć to \"se ne da\" tak łatwo Odliczanie dni do smierci hmmm ciekawe, ale po co ci to, jeśli będizesz żył na przykład 40 lat jeszcze to masz do odliczenia 14600 dni a co będzie jeśli w połowie 7300 stwierdzisz że to odliczanie do tej pory nie miało sensu i straciłes pół zycia na \"pierdolenie o szopenie\" że tak to nazwę Mówię Ci szkoda zycia na takie dywagacje, jeśłi zyjesz to po coś, musisz miec jakies zadanie do spełnienia, to nie musi byc uprawianie jakiegos tam ogródka, ale może to że akurat weszłeś na nasz topik miało jakis cel, los sobie wymyślił ze ma juz dośc Twojego marudzenia że jesteś nikim i postanowił Cię delikatnie popchnac w jakimś kierunku? Jak myślisz?
-
Kasiu a byłas w Anglii? Nie wiemy jakie tam są relacje i czy pomysł z Plocka da się tam przenieść Ja tez myślę że smutna musi się przemóc i iść do lekarza, może jej stan jest związany z lękiem o swoje zdrowie, byc może jest to podświadome, myślę że smutna powinna zacząć od ustalenia co jej jest, zanim może stać się za późno, najpierw trzeba uleczyć w jej przypadku ciało, a późńiej musi wziąść się za duszę, musi zrozumiec że gra jest warta świeczki, że jej synek sobie nie poradzi bez niej
-
Kasiu Nie wiem czy zauważyłaś ale smutna jest w Anglii, myślę że polecanie jej stron o Płocku to nie tędy droga. Nie mozna jej powiedzieć że ma wziąść się w garść bo jej depresja jest chyba za silna Smutna dlaczego tam w Anglii trudno Ci o Specjalistę?
-
chcemy wiedzieć co Cię dręczy!
-
Kasiu Nie wiem co się dzieje, jakas deprecha mnie dopada Wczoraj płakałam nie wiem dlaczego, czuję ból w klatce piersiowej, cos mnie trzepie, cos mnie przerasta a sama nie wiem co, jakiś lęk mi się włączył ale nie wiem czego się boję, może tego że panicznie boję się zajśc w ciążę, mój Pan nie jest za chętny zostać ojcem, a ja mam ogromne problemy z kręgosłupem, więc ciąża mogłaby spowodować że wyląduje na wózku, gdyby moja rodzina się dowiedziała że cos takiego się stało to by mnie zlinczowali
-
mam podobnie jak ty witaj jako pierwszy mężczyzna na naszym topiku opowiedz co się dzieje w Twoim zyciu że nie czujesz pomocy specjalisty
-
Witajcie Kasiu, nawet nie wiesz jak miło czyta się cos tak optymistycznego, az się uśmiechnełam choc ja dzis troszkę gorszy dzień mam. Cieszy mnie że wziełaś się za siebie, dobrze że jest blisko ciebie osoba która walczy o swoje, to dobry przykład dla Ciebie i przekazuje Ci tą swoja energię, trzymaj tak dalej! Banaowy songu witaj, coś ostatnio rzadko się pojawiasz ale to dobrze że u Ciebie lepiej Pozdrawiam wszystkie was cieplutko z padającego deszczo-sniegiem Śląska
-
cieszę się bardzo Kasiu, tak trzymaj, będzie dobrze, wyjdziesz z tego!
-
acha i jak czułam że nadchodzi lęk to leżałam spokojnie i mówiłam sobie afirmację \"nic mi nie jest, nie umrę, spokojnie, tylko spokojnie, to przejdzie, przecież nic ci nie jest, wyniki badań masz dobre, serce zdrowe, nie dam się lękowi, jestem silna, poradze sobie, oddycham głęboko, będzie dobrze, nic mi nie jest, to zaraz przejdzie\" zrób sobie z tego taką jakby modlitwę, wszystko powtarzaj spokojnie po sto razy przy lęku, wsłuchuj sie w swoje słowa i nie myśl o niczym innym, wyobraź sobie że widzisz jak spokojnie lezysz, i wmawiaj sobie ten spokój i mów sobie że będzie dobrze
-
Kasiu Jeśli czytałaś wcześniejsze posty to wiesz że ja też przechodziłam przez lęki, budziłam się w nocy ze strachem że zaraz umrę, miałam dusznosci, leciałam wtedy do łazienki i właziłam do zimnej wody żeby zacząc się trząśc z zimna, mąz tez mówił, głupia jestes, przestań, udajesz, weź się w garść, wariatka! Meczyłam się długo, w tym przypadku pomoga odpowiednio dobrane leki, i jakaś forma psychoterapii, mi pomagały rozmowy, wtedy nie myślałam o sobie, tylko o tym co gadam, i nagle stwierdziłam że od kilku dni, tygodni, miesięcy lęki gdzieś znikły, musisz znaleźć sobie zajęcie które Cię wciągnie i nie pozwoli myśleć o sobie i swoich lękach
-
Zabierz samochód, jest przeciez Twój, sprzedaj go za pieniądze wynajmij coś na kilka miesięcy, podaj go do sądu o alimenty, jeśli nie będzie miał to ci fundusz alimentacyjny wypłaci pieniądze, jeśli wynajmiesz mieszkanie 2-pokojowe to jeden pokój możesz odnająć komuś, wiem że może być ciężko, ale spróbuj myśleć logicznie
-
Jeśli nie widzisz wyjścia z sytuacji to może znalezienie nowego partnera byłoby dobrym wyjściem z sytuacji tyle że to jest o tyle niebezpieczne że nie wiadomo na kogo trafisz, ale idąc tropem optymizmu znajdziesz faceta który da Ci szczęście. Ja ci to mówię, a uwierz mi wiem co mówię. Z drugiej strony jeśli odejdziesz sama będziesz miała swiadomosc że była to Twoja niezalezna decyzja i będziesz z tego dumna i wtedy sobie upolujesz jakiegos delikwenta, jeśli oczywiście będziesz chciała.
-
Slim ona Te siły które mamy sa w nas! Nie wiem skąd ja je biorę. Piszesz że los mi sprzyja, ale tez kopie mnie po tyłku równo! Widze Cię taka jak widziałam siebie jakies 1,5 roku temu, siedząca na wersalce, bez sił do zycia, zamknięta w sobie, nic mnie nie obchodzi, totalny robot, nic mnie nie cieszyło, nawet córka, maz mi ja powoli odbierał emocjonalnie, a ja trwałam w jakiejs debilnej stagnacji, to było straszne! leki pomagały na chwilę, i nagle coś mnie jakby olśniło, po co ja się tak męczę? po co mi to? jak tak dalej pójdzie to skończe ze sznurkiem na strychu, tak nie może być!, nie może ktos mnie wykańczać, przeciez to moje zycie, mam do niego prawo, mam prawo byc szczęśliwa, i to się zaczeło toczyc swoim rytmem, zaczełam się wizualizować wybrażac sobie siebie szczęśliwą, az w końcu powiedziałam mężowi że chcę rozwodu, później spotkałam mojego Pana i jakos leci ten burdel na kółkach do przodu. Slim ona UWIERZ W SIEBIE! UWIERZ ŻE MOŻESZ BYC SZCZĘŚLIWA BEZ NIEGO! JESTES SILNA, WIEM TO!
-
Pompcia Napewno Ci się uda, teraz masz juz plan, złapać światełko, jak juz złapiesz to będe Cię dopingowac do czołgania się, wierzę że Ci się uda, czekam na Ciebie na końcu przy świetle!
-
duszyczki miało być, żeby nie było że seplenie hihihi
-
Kim jestes Pompcia 45? Witaj
-
Slim ona No rozwaliłaś mnie swoim tekstem, syna rozumiem że boisz się o niego, ale zdanie \"kto będzie wspierał partnera\" to dla mnie istny szok. Kobieto ten gośc niszczy Cię emocjonalnie, miał jakies baby na boku, jest nieodpowiedzialny, a Ty się o niego martwisz, on da sobie rade nie bój się o niego, to typowy pasożyt, przeszkoczy do innego zywiciela. Jeśli nie pojedziesz to nie będzisz miała sił go nawet wspierać, pomyśl w końcu o sobie nie o nim , prosze Cię, zrób cos dla siebie!
-
militakajedna moi rodzice się nie rozwiedli, ojciec do tej pory pije choc mnie bo juz zdrowie mu nie pozwala ale nadal katuje mame psychicznie i fizycznie tez, mam żal do mamy że się z nim nie rozwiodła jak dowiedziała się o ciaży jego kochanki, błagałyśmy ja na kolanach z siostra żeby od niego odeszła, ona nie potrafiła się na to zdobyć. Wyrosłam na osobę znerwicowaną, zastraszoną, nieśmiałą, teraz jest troche lepiej, choć nadal czuje lęk prze ludźmi którzy mają nade mna jakąś władzę, to uraz po ojcu który był jak tyran i psychopata i wiecznie się go bałam, kolezanek nie miałam bo wstydziłam się ich zaprosic do domu, one tez mnie raczej omijały. Czuje że rodzice zrobili mi krzywdę, chciałabym się od nich odizolowac, teraz mi pomagaja w miarę swoich możliwości choc uważam że czasem robia to z wielka nieumiejętnościa i z brakiem wyczucia taktu, to sa ludzie ze wsi, prosci i nie skomplikowani, ja skończyła studia i wychowałam się w mieście, nie umiem miec z nimi normalnych kontaktów czasem chiałabym wyjechac daleko od nich żeby ich nie widywac za często, mama wiecznie podcina mi skrzydła swoim pesymizmem i czarnowidztwem, szlak mnie na to trafia ale cóz juz taka jest. Nie wiem jak wygląda normalna rodzina, nie wiem jak wychowac swoje dziecko wszstko robie instynktownie, nawet nie wiem czy potrafię kochać, czasem wydaje mi się że udaję miłośc nawet do własnego dziecka, to jest straszne i bardzo mnie męczy, ale to jest dla mnie nie do przeszkoczenia, wiem że gdybym miała takiego syna jak ewinia albo moja córka by robiła takie numery to wywaliłabym na zbity pysk, ewinia tego nie potrafi a ja czuję że nie zrobiłoby to na mnie wrażenia, czuję się jak monstrum bez uczuć i bardzo mnie to gnębi bo tak bardzo chce wiedziec jak to jest tak bezwarunkowo kochać, nienawidze siebie za to
-
Witajcie Długie rzęsy, bananowy songu dziękuje za miłe słowa. Ewinia, kurcze naprawde nieraz takie błahe rzeczy mogą człowieka wyprowadzić z równowagi że hej przykro mi z powodu bólu jaki przeżywasz w swoim ciele, mam nadzieję że jednak uda się coś załatwić w ramach tej rehabilitacji, trzymam kciuki ze cos wymyślisz bo Ty sprytna kobietka jesteś. Witaj andziusia, milatakajedna, benelli zaglądajcie do nas jak najcześciej Milatakajedna to co opisałaś to jakbym siebie widziała z dzieciństwa, podaję Ci rękę, i trzymam mocno!
-
ale wiesz u mnie tez tak było, zero chęci do życia, wiecznie smutna wszystko mi wisiało i nic nie interesowało, jak robot wstawałam szłam do pracy wracałam użeranie się z moim eks, i zamykanie w sobie, myśli samobójcze i ciągłe myślenie że jestem do d.... w końcu postanowiłam coś z tym zrobic bo juz nie wytrzymałam nerwowo i teraz jestem sama, obecnie wolna ichyba o wiele szczęśliwsza i pogodniejsza
-
Przydałaby Ci się jakas odskocznia, jakiś wyjazd, moze postaraj się o to sanatorium w Mosznej tam przemyślałabyś parę spraw i troszkę się wzmocniła
-
Slim ona nawet nie wiesz jak bardzo Ci współczuje tej sytuacji, i szlak mnie trafia ze męczysz się z takim dupkiem, DZIEWCZYNO JESTES SILNA ZRÓB COS ZE SWOIM ZYCIEM, UWOLNIJ SIĘ I BĄDŹ SPOKOJNA I SZCZĘŚLIWA!, musi byc jakies wyjście z Twojej chorej sytuacji, tak bardzo chciałabym Ci jakos pomóc, w każdym razie trzymaj się bidulko, jesteśmy z Tobą, pisz jeśli potrzebujesz się wygadać, trzymam za Ciebie kciuki, i pomodlę się dzisiaj za Ciebie, ja ostatnio często się modlę i wydaje mi się ze to pomaga, kupiłam sobie obrazek Matki Boskiej Snieżnej i różaniec i czasem sobie odmówię wieczorem parę zdrowasiek i zasypiam z różańcem w ręku
-
Slim ona nawet nie wiesz jak bardzo Ci współczuje tej sytuacji, i szlak mnie trafia ze męczysz się z takim dupkiem, DZIEWCZYNO JESTES SILNA ZRÓB COS ZE SWOIM ZYCIEM, UWOLNIJ SIĘ I BĄDŹ SPOKOJNA I SZCZĘŚLIWA!, musi byc jakies wyjście z Twojej chorej sytuacji, tak bardzo chciałabym Ci jakos pomóc, w każdym razie trzymaj się bidulko, jesteśmy z Tobą, pisz jeśli potrzebujesz się wygadać, trzymam za Ciebie kciuki, i pomodlę się dzisiaj za Ciebie, ja ostatnio często się modlę i wydaje mi się ze to pomaga, kupiłam sobie obrazek Matki Boskiej Snieżnej i różaniec i czasem sobie odmówię wieczorem parę zdrowasiek i zasypiam z różańcem w ręku
-
Slim ona nawet nie wiesz jak bardzo Ci współczuje tej sytuacji, i szlak mnie trafia ze męczysz się z takim dupkiem, DZIEWCZYNO JESTES SILNA ZRÓB COS ZE SWOIM ZYCIEM, UWOLNIJ SIĘ I BĄDŹ SPOKOJNA I SZCZĘŚLIWA!, musi byc jakies wyjście z Twojej chorej sytuacji, tak bardzo chciałabym Ci jakos pomóc, w każdym razie trzymaj się bidulko, jesteśmy z Tobą, pisz jeśli potrzebujesz się wygadać, trzymam za Ciebie kciuki, i pomodlę się dzisiaj za Ciebie, ja ostatnio często się modlę i wydaje mi się ze to pomaga, kupiłam sobie obrazek Matki Boskiej Snieżnej i różaniec i czasem sobie odmówię wieczorem parę zdrowasiek i zasypiam z różańcem w ręku
-
podaje nr gg i email jakby któras chciała się wyżalić lub o cos spytac to służę pomocą. 9124328 iwka29@wp.pl