Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

SARA 111

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. SARA 111

    Moja nerwica...

    Ado jak się czujesz po dzisiejszej zaprawie?
  2. SARA 111

    Moja nerwica...

    Dzięki liduszka za cieplutkie przyjęcie do grona!!!!!! Renka trzymaj się! Dasz radę!
  3. SARA 111

    Moja nerwica...

    ADO! Dzięki!!! Dementia idź do psychiatry leki, które dostałaś ja też brałam na noc, jako wspomagające sen.Zanim poszłam do psychiatry to też odstawiałam scenki.Tylko w takiej chwili ważne jest mieć koło siebie kogoś kto Cię wesprze. Ja mam grono takich ludzi a wśród nich koleżankę, która pchnęła mnie aby zrobić pierwszy krok, bo sama to przeszła. Zanim poszłam do psychiatry wybadałam grunt, znalazłam lekarza, który cieszy się dobrą opinią, jest ciepły, ludźki jest osobą wierząca i to mnie skusiło pomyślałam, że będzie otwarty na cierpienie i..... tak się stało. Coprawda muszę sporo kilosów do niego jeździć, ale warto.Pierwszy raz powiedziałam u po prostu wszystko(wcześniej spisałam sobie objawy na kartce żeby nie zapomnieć w gabinecie)że jestem pozbawiona chęci do życia, wszystko jawi mi8 się jako trudne i męczące, mam wrażenie bezsilności, najmniejsza czynność kosztuje mnie wiele wysiłku...
  4. SARA 111

    Moja nerwica...

    Odzywam się pierwszy raz do Was!!!!!! Na nerwicę cierpię od kilku lat, zawsze dawałam sobie radę przynajmniej tak mi się wydawało.Fakt, że jestem chora definitywnie wyszedł 6 lat temu, kiedy to po kolejnym złym samopoczuciu i solidnym zemdleniu wylądowałam w szpitalu.Rozpoznaniem była nerwica do leczenia. Wsparłam się trochę farmakologicznie i zaprzestałam, dalej dawałam jakoś radę. Teraz wychodzą tego efekty. Powróciło niesamowicie złe samopoczucie,zmęczenie, omdlenia,niechęć do życia, różnego rodzaju bóle, duszności, bezsenność itd.Zaczęłam się w środku wypalać. Zdecydowałam się pójść do psychiatry i nie żałuję, jestem na lekach. Mój wewnętrzny potencjał został przysłonięty grubą skorupą. Teraz żeby dotrzec do tego ukrytego we mnie rdzenia w którym jak w orzechu są wszystkie moje siły musiałam podjąć terapię...... Myślę,że mi się uda. W każdym Z NAS jest takie ziarno pełne energii, życia i obietnic.Pozdrawiam Was wszystkich!
×