Zareczona

Zabulinko co to znaczy, ze naladawalas sie pozytywnie obrazem macierzymstwa? Czy to znaczy, ze nieslusznie zamknelam pierwszy wysyp? 24 marca mam urodzinki.

Emsy a gdzie tam przewrażliwiona. Po prostu kochająca świeżo upieczona mama. Ja mam super lekarza i jak coś to lecę do niego (jestem już stałym bywalcem z Majeczka) :-) A uwierz mi jak mama pojedzie to dasz sobie rade na pewno. Moze nie bedziesz miala tak posprzatane i obiad na czas,ale rade dasz. Ja jakos przetrwalam pierwsze 4,5 miesiaca sama z Majeczka. To teraz potrzebowalabym pomocy hehe, bo nie nadarzam z nia.

o 6:30 mialo byc.

O Validos to powodzenia. Ja tez usilnie probuje uspac Maje, ktora znowu wstala o 7:30.

Alice spóźnione życzonka dla Bartusia z okazji 4-miesięcy. Czas leci jak szalony. Ja za niedługo będę miała urodziny. Nie okrywam, ze średnio dużymi krokami zbliżam się do 30-stki. I co mnie przeraza? Ze mam dopiero jedna dziecko. He he. Śmiałam się, ze czas przeliczam na dzieci. Właśnie Księżniczka plącze z pokoiku obok, żebym wróciła do niej. Od paru dni jak wychodzę z pokoiku to jest płacz z wielkimi grochami na policzkach i z błagalna minka. Zycze wszystkim milego dzionka. A dla Emsy i Lenki wielki buziak.

Heloo świeżo upieczona mamo. Jeszcze raz wielgachne gratulacje. Lenka jest śliczna. Co do jedzenia to nie wiem czy to normalne,ale wydaje mi się, ze tak. Takie maleństwa maja żołądeczek pojemny jak łyżka stołowa, wiec moim zdaniem głodomorek Lenka ma prawo być głodna co 2 godziny. Początki zawsze są ciekawe, potem wszystko się reguluje: jedzenie, spanie itd. Maja teraz jest jak zegareczek. Spi co 2 godziny po 35 min. Ostatnia drzemkę robi właśnie teraz i wytrzymuje do 18:30 - kapie i potem o 19-stej spanko. A położna (i Tracy Hogg-jezyk niemowlat) to rzeczywiście skarb.Ja nawet wczoraj do mojej dzwoniłam o poradę w sprawie ząbkowanie. Dziewczynki lece buszowac po domu.Mam cale 30 min.

Validos Maja jak byla tylko na piersi (bo teraz juz zajada warzywka) to tez takie czasem robila. Lekarz kazal czesciej przytawiac do piersi i powiedzial, ze jak sie karmi piersia to moga byc rozniaste kupki,wazne,zeby nie byly z krwia i zeby nie cuchnely tak kwasno. Validos z tego co ostatnio zakumalam to karmisz piersia. Jak Ty to robisz, ze dajesz rade wyskoczyc na zakupy i do karczmy? Ja jak na razie to bylam dwa razy na zakupach po 2 godziny.Maja jadla wtedy co 3 godziny, teraz je co 2,5 czasem co 2.Wypija wszystko, wiec nawet nie mam jak odciagnac zapasow.

Zabulinko...wszystkie porodzilysmy dzieci i teraz nie ma czasu na kafe. :-( Ja w sumie czas bym znalazla,ale sama do siebie pisac nie lubie. Pozrow Emsy od nas jak bedziesz do niej pisac.

Agital rzeczywiscie. Cos musi w nim byc. Zabulinko mialo byc Strong-w wykonaniu mojego meza to znaczy super babeczka pod kazdym wzgledem.

Gratulacje wielkie dla Emsy i Lenki....czekamy na wiesci i foteczki. Oczywiscie w takich chwilach wspominam sobie jak to bylo u nas 4,5 miesiaca temu. Nie ma to jak obudzic sie o 6 rano i otrzymac (od Zabu) takie dobre wiesci. Dziekujemy Ci Zabulinko. A wiesz Zabu rzeczywiscie nie chce Cie tu faworyzowac,ale....jakas statuetka by Ci sie przydala. Jak to mawia moj maz...Statuetka Stronk Women (cokolwiek to znaczy w jego wydaniu) !!!Moze byc? Niniejszym oznajmiam wysyp numer 1 za zamkniety....oraz wysyp numer 2 za otwarty. Hurra (przecinamy czerwona wstege). Ach Zabu powracajac do bycia mama i zmarwien to jest ich troszke, i masz racje, ale uwazam, ze nie sa to jakies wielkie zmartwienia. Szczerze powiedziawszy nie wyobrazam sobie teraz NIE byc mama. Czuje sie swietnie w tej roli i Majeczka swoim usmiechem potwierdza to co mowi moj maz, ze jestem swietna mama. (No to sie pochwalilam :-) ) Lece do Ksiezniczki, bo krzyczy na mnie z pokoiku. Juz sobie mnie wychowala.

Agitalku Piotrus sliczny.A te zebolki. Kiedy on zdazyl tak urosnac? Szok... Ja teraz mam nowa zagadke z Maja. Wczoraj po szczepieniu zaczela wypychac jezyk w jedna strone. Nie robi tego caly czas, ale pare razy dziennie. Buszuje po necie co to moze byc, bo ten widok mi sie zle kojarzy. Agitalku a Twoja mama moze slyszala o takim czyms? Ja nie wiem czy Maja odkryla, ze ma jezyk i sie wyglupia czy jak? Wyczytalam gdzies, ze moze ja swedza dziaselka. Ona rzeczywiscie slini sie na potege i wklada wszystko do buzi, ale....czy to to? Ach jak nie urok to...

Emsy to my ja tez pozdrawiamy.... Kiedys,Aguu....zaginely w akcji chyba.

http://chomikuj.pl/aga16m?fid=26498602 Dla świeżo upieczonych mam.

Validos i tak podziwiam, ze z takim malym Maksiem w taka pogode szarpneliscie sie w taka podroz. Moja Maja to w ogole anty wypadowa. Probowaliscmy od malego ja przyzwyczajac, ze sie jezdzi na urodziny do rodziny i ze tam tez mozna spac, ale ona NIE. Swoje lozeczko i juz. Teraz ja urodziny sie zaczynaja o 17-stej to my juz jedziemy kolo 13-stej i kolo 18-stej sie juz zbieramy. SZEFOWA RZADZI jak nalezy. Poza tym nie lubie jej na sile przyzwyczajac. Ostatnio maz ja usypial 2 godziny u szwagra w domu, w koncu ja uspal, odklada do lozka a Maja fik oczy jak 5 zloty i gdzie tam ona bedzie spala. No wiec zapakowalam ja i do domu. Emsy kochana....a jak tam brzusch? Opuscil sie? Albo czop juz odszedl? Mi odszedl o 1 w nocy,a o 16 nasteonego dnia urodzilam. Lece do Majeczki,bo mnie wola.

Emsy tutaj w Niemczech mówi się, ze dziewczynki siedzą dłużej w brzuszku,bo muszą się wystroić. No widziałaś na zdjęciach jaka fryzurę machnęła sobie Majusia przed wyjściem z brzuszka. Nie dziwi się, ze potrzebowała na to tyle czasu. he he. A tak a propos jej koguta na głowie, to raz jej się ulizał (przez przypadek) i jakoś tak nie pasował mi do jej charakteru taki ulizany. Maja jest tak żywym dzieckiem, ze busz na głowie mówi sam za siebie. :-) Zycze wszystkim miłego dzionka.My od ponad tygodnia od 6 rano buszujemy. Maja jest już wyspana o 6 i kłoci się z misiem w łóżku. O wstala, minelo 35 minut drzemki.Lece kochane.

Emsy ja serwuje jablecznik na cieplo....:-)

Znam Emsy....sposob na 9 dni po terminie. Hehe. Te kapiele w goracej wodzie, fiki miki z mezem to nic nie pomaga. Chociaz po ostatnim fiki miki jechalam juz do szpitala hehe. No,ale to juz bylam przeterminowana. :-) Emsy smigaj po schodach, bo lepiej w domu niz w szpitalu. Ja musialam 2 godziny biegac po schodach i spacerowac. Wytrzymalam przy skurczach co 5 min tylko godzine. Potem zazyczylam sobie wanne z sola lawendowa.

Zabulinko caly czas w moim opisie pod Nasz Skarb itd. widnieje link do naszych foteczek :-) wklejam tam fotki na bierzaco http://picasaweb.google.pl/Bartylaki jakby co to ten link

Hehe widze, ze humory dopisuja...:-) Emsy...rodzisz już? Zadaje pytanie,które najbardziej mnie wkurzało przed porodem. Sorki. A co do karmienia to Maja jakas kulturalna. Nie wisi....i nigdy tego nie robila. Teraz rosnie jak szalona i troche je wiecej, ale nie czesciej. Umie już fikać z pleców na brzuch i spowrotem i wsadza sobie nóżki do buzi. Moja akrobatka. Nadal jestem w niej zakochana, pomimo tego, ze wstaje od 4-ech dni o 6:30 (+/-) 5 min. Na szczęście chodzi spać gorą o 19-stej. No i co wtedy robi matka Polka? Sprząta, ciasta, kolacje, no czasem przypomni mi się, żeby wrzucić na luz. A co tam u reszty? Wykruszyła się jakoś. A jak tam Validosku podoba Ci się bycie mama? Jak się czujesz w tej roli? Poznałaś już Maksia, jego potrzeby, zachcianki i humory?

Majeczka mowi,ze juz jej lepiej. :-) Tez chce Validoska na NK. Emsy to co...? Zapowiada sie po terminie porod? ;-)

Emsy....ale sliczny brzusio i slicznie Ci pasuje. Piekny szpiczasty jak na dziewczynke.Hehe. Takie super fotki wywoluja u mnie mile wspomnienia. Powodzenia i bedziemy juz powoli zaciskac kciuki.

Ale cisza...jak makiem zasiał. Jak zdrówko chorowitkow? U nas mrozik,ale słonecznie. Zaraz wybywamy z ksiezniczka na spacer. Staram sie teraz 2 razy dziennie wychodzic. Lece do Mai, bo cos tam krzyczy na zabawki.

Dla chorowitkow wielki kubek herbatki z cytrynka i miodem. Duzo zrowka.Ja sie jakos trzymam,meza cos lapie i Majunia jakos wiecej kicha,ale nie zapowiada sie na wielki katar.Tfu tfu odpukac... Ta zima daje mi sie we znaki.Jakas slabiutka jestem. Najchetniej to bym juz o 20-stej spala. Buziaki dla wszystkich.

Agital..a z tym miesem to nie pozniej? Duzo pozniej? No pytalam sie kolezanki i ona mi mowila,ze duzo pozniej. Nie wiem

Nie no Agitalku wlasnie zaczynam czytac kiedy podawac. I mowia raz, ze od 6-stego a raz ze od 5-tego. Lekarz mowil cos o 5-tym,ale wtedy go niesluchalam,bo stwierdzilam, ze mam jeszcze czas.No w kazdym badz razie kolezanka mi teraz mowi, ze ona warzywa juz w czwartym podala. Wiec jak tu nie zwariowac. Karmic nadal chce,ale chce tez, zeby Maja poznaala nowe smaki.