Zareczona
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Zareczona
-
Nie urazilas mnie. Spoko. U nas po prostu inaczej sie nie da.Przyspieszyc tez nie, bo chcielismy w sumie. Ale jak widze jak mnie bolal te biodra po godzinie pracy to i tak sie ciesze, ze nie udalo nam sie przyspieszyc.
-
cafko!!! Ale my juz mamy przeszlo rok po slubie. :-) Dlatego nam sie nie spieszy.
-
Agialku tak kukam i kukam na Twoje malenstwo i sie zastanawiam czy juz wiesz czy to bedzie chlopak czy dziewczynka???
-
Kala jasne, ze zostane. Jak juz nie bede mogla pracowac to bede Was tu atakowala calymi dniami na kafe. Hehe A data? Hm poprzednio tez planowalismy slub 2 lata wczesniej i zlecialo jak z bicza strzelil.
-
Uff.Pisalam, pisalam i na koniec strona sie wylaczyla.Na cale szczescie jakos wyskoczylo na kafe. :-)
-
Witajcie niedzielnie... Zaczal mi sie dzisiaj czwarty miesiac, a moj maz po kosciele chwalil sie znajomym , ze jestem w ciazy w drugim miesiacu. Myslalam, ze padne. Skorygowalam go lekko na czwarty miesiac po czym (jak odeszlismy) wybuchnal smiechem i mowi do mnie: Oooo to teraz bedziesz wielka....Milego mam meza co? Hehe.Zartownis. Kilka dni temu zmienilismy data wesela na 13-14 czerwiec i sie okazalo, ze ta data to nikomu nie pasuje, bo beda az trzy wesela w rodzinie (najblizszej) i 1 komunia. Nie chcielismy nikomu sie wtrybiac miesiac przed wesele, ale innych terminow nie bylo. Po dwudniowym namysle odmowilismy calkowicie ten czerwiec i stwierdzilismy, ze na sile nie bedziemy niczego robic, tym bardziej, ze sprawilibysmy przykrosc dwom szwagierkom.Date przesunelismy sobie na czerwiec 5-6 w 2010 roku i nasz syn czy corka przyniesie nam obraczki do oltarza. Nam sie nigdzie nie spieszy,wiec roznicy to nie zrobi. Poza tym finansowo tez bedzie lzej dla nas. Wiec to na tyle. Mam wesele za dwa lata.Hehe a nie za 152 dni jak widnieje w moim suwaczku. Ale wiecie co? Jakos mi lzej. Alice jak tam u lekarza po wizycie? Mam nadzieje, ze wszystko w porzadku. Ja mam termin w czwartek. Moja fasola od dwoch dni potrzebuje wiecej miejsca i sie tam rozpycha w brzuchu. Czuje taki lekkie bole od czasu do czasu. Nie sa mocne i mam nadzieje, z nic zlego nie wroza. Wzielam sobie magnezik i pomoglo. Oby do czwartku i znowu bedzie lzej na serduchu. Mykam robic kluseczki papa i ucalowania dla naszych malenstw brzuchu i juz poza nim. Hehe
-
Witajcie niedzielnie. Spoznione zyczonka dla Calineczki. Przede wszystkim zdrowka, reszta sama sie jakos ulozy. YZA glosik tez oddalam na Wojtusia. Ale on cudny. Babitku trzeba mnie wykasowac z listy slubnej to znaczy z naszego kalendarza. Kilka dni temu zmienilismy data na 13-14 czerwiec i sie okazalo, ze ta data to nikomu nie pasuje, bo beda az trzy wesela w rodzinie (najblizszej) i 1 komunia. Nie chcielismy nikomu sie wtrybiac miesiac przed wesele, ale innych terminow nie bylo. Po dwudniowym namysle odmowilismy calkowicie ten czerwiec i stwierdzilismy, ze na sile nie bedziemy niczego robic, tym bardziej, ze sprawilibysmy przykrosc dwom szwagierkom.Date przesunelismy sobie na czerwiec 5-6 w 2010 roku i nasz syn czy corka przyniesie nam obraczki do oltarza. Nam sie nigdzie nie spieszy,wiec roznicy to nie zrobi. Poza tym finansowo tez bedzie lzej dla nas. Wiec to na tyle. Mam wesele za dwa lata.Hehe a nie za 152 dni jak widnieje w moim suwaczku. Ale wiecie co? Jakos mi lzej. Zaczal mi sie dzisiaj czwarty miesiac, a moj maz po kosciele chwalil sie znajomym , ze jestem w ciazy w drugim miesiacu. Myslalam, ze padne. Skorygowalam go lekko na czwarty miesiac po czym (jak odeszlismy) wybuchnal smiechem i mowi do mnie: Oooo to teraz bedziesz wielka....Milego mam meza co? Hehe.Zartownis. Mykam robic kluseczki, bo maz juz zrobil rolady. Ale mi glod doskwiera. Oczywiscie po sniadaniu jestem i po jednym bananie, ale co to dla fasolki. Juz w kosciele zaczelo mi burczec w brzuchu.
-
Alice ale masz pieknego stworka na suwaczku. Hihi. Moj tez tak wygladal smiesznie. Zycze Wam milego i spokojnego dzionka. Ja lece do pracy.
-
Helooo. Chyba nikt mnie juz nie pamieta. To ta z Fasolka w brzuchu. No wiec. Przelozylismy wesele na 13-14 czerwiec 2009 i powiem Wam, ze moglismy pomarzyc o terminie w kwietniu lub maju. A phi. Co to sie dzieje. Nie bede sie przenosila na inny topik. Zostane z Wami juz na zawsze jako czytelniczka, bo udzielac to na razie nie ma co. Troche chce mi sie smiac z tej calej sytuacji. Wy sukienki, a ja beciki ogladam. Wy podwiazki a ja bielizne dla ciezarnych, o seksi pizamach i bieliznie bede mogla pomarzyc. Ale wiecie co??? Ciesze sie z tego wszystkiego strasznie. I to najwazniesze. Darianka trzymam kciuki. Az strach sie bac. Bedziesz tutaj po slubie najbardziej rozchwytywana i zasypywana pytaniami. Lece nakarmic fasolke, bo sie dopomina kolacyjki. Dla wszystkich buziolki
-
Alice witaj w swiecie ciezarnych. :-) No wiec. Ja na czasie. Mdlosci byly- pomogly herbaty ze swiezym ingwerem wkrojonym, czeste posilki w malych ilosciach-co 2 godziny. Zaraz jak mi sie nieodbrze robilo to cos jadlam, bo to robi sie niedobrze jak cukier spada. Jadlam marchewki jablka i takie tam...W okolo 9 tygodniu mdlosci przeszly. Hurra. Wymiotow nie bylo. Sa tylko straszne bole bioder, co tez jest normalne, bo biodra sie luzuja. Pomaga nie schylanie sie za czesto. Mialam bol brzucha i na to przepisany magnez w wielkich ilosciach. Od magnezu dostalam rozwolnienia i magnez poszedl na odstawke i jest wszystko super. Wiec glowa do gory. I sie nie stresuj...ja juz wrzucilam na luz. az mi lepiej na serduchu jak wiem, ze nie stresuje mojej Fasolki. P.Wszyscy typuja nie na FASOLKE tylko na GROCH- chlopaka. Milego wieczorku zycze.
-
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet.Buziaki
-
Kiedysiu!!! Mi rowniez przykro z powodu babc. Ja rowniez mam dwie chore babcie. Dla mnie to jest strasznie trudne, bo nie jestem na miejscu. Do mnie tez doszly fotki Zosienki. Jaka ona sliczna i pocieszna i slicznie sie usmiecha. Mozna pozazdroscic. Hehe. Na szczescie jeszcze jakies 6 miesiecy. Valisodku no to DO BOJU!!! Trzymammy kciuki. Tak na serio to bede trzymala kciuki chyba za wszystkie z Nas. Dla Aguu tez, bo szczegolnie prosila, wiec troszke mocniej. Te nasze magiczne kciuki to tak jakby jakis klan czarownic. Heh. Powiedzialam wczoraj w pracy, ze jestem w ciazy. Mam dwie szefowe. Jedna byla zadowolona i od razu sie pytala co i jak. A druga (starsza po rozwodzie) zrobila glupia mine i zapytala sie czy to wpadka. Co za \"krowa\". Przepraszam, wyrwalo mi sie :-) Buziaczki.Zycze milego dnia.
-
Emsy. Tak bez okazji? Ale Ci dobrze.
-
Oby Validosku, bo dlugo tak bezczynnie i bezsilnie sie na da. Jestem raczej bylam zywa i ruchliwa osoba. Martaanna. Myslalam, ze przed obiadkiem sobie popijasz. Przepraszam
-
No tak.To ktora sie ze mna laczyla myslami??? No ja juz nic nie wiem. Urodziny moj maz ma dokladnie 12 dni przede mna.I tez raczej razem swietujemy. Moj jest rybka, ja baran.
-
Co do swieta tesciowej to z calineczka bedziemy udawac ze nic nie wiedzialysmy. Co Calineczka? Idziesz na taki uklad? Teraz sie zastanawiam czy nie pomylilam calineczki z kims innym, ale chyba nie. Jakby co to przeprosiny wysylam do tego. Taki maly pakiecik.
-
Iza Rybnik.Spoznione zyczenia dla Tomka. Przepraszam, ze dopiero dzisiaj, ale wczoraj bylam w amoku. Kto ma nastepny urodziny? Ja dopiero w lany poniedzialek.Hehe
-
martaanna winko o tej porze? Dobra jestes. Wrocilam w pracy i nowu do prac domowych musze sie zabrac, bo mnie drazni brak sily. Dzisiaj akurat jeszcze mam troche w zapasie, ale ogolnie to kiepsko u mnie z wytrzymaloscia ciazowa. Cudna mamy pogode. Pada snieg i swieci slonko jak oszalale. Ze niby wiosna???
-
Gratulacje Alice. Mam na swiezo te emocje, wiec lacze sie z Toba. Tescik z dwoma kreseczkami nosze w porfelu, bo taka omamiona szczesciem jestem. Nic dodac nic ujac.Uwazaj i dbaj o siebie i Boberka.U nas to sie nazywa Fasolka, ale prawde powiedziawszy po wczorajszym USG powinnam zmienic ta Fasolke. Jakbys miala jakies pytania to jak najbardziej strzelaj. Ja to mam ze sto pytan do. Lubie wiedziec co i jak. Agitalku!!! Promiennie wygladasz w ciazy. Prawde powiedziawszy to myslalam, ze bedziesz miala wiekszy brzuszek. Ja to mam prawie taki jak Ty. Hehe. Oponka mi wyskoczyla najpierw. Agitalku no i powodzenia w sprawach papierkowo-kredytowych.Zycze milego dnia.Ja mykam na 3 godzinki do pracy. U nas tez zimno, ale slonecznie.
-
Zakochalam sie w fasolce. ma juz 3,2 cm i jak patrzylismy na USG to akurat w tym momencie machala raczkami i kopala nozkami. Ah, oh, ale przezycie cudne. Moj maz to jak zahipnotyzowany z rogalem na buzi chodzi. Ide odpoczywac i sie relaksowac.Ksiazki w Polsce juz zamowione.Teraz tylko poczta musi sie postarac i mi je dostarczyc. Buziaczki dla wszystkich i sie nie przejmujcie niczym, bo stres to na nic dobrze nie robi. I przepraszam, ze nie napisze kazdej z osobna, ale tak sie najdalm, ze musze sie polozyc.
-
Zakochalam sie w fasolce. ma juz 3,2 cm i jak patrzylismy na USG to akurat w tym momencie machala raczkami i kopala nozkami. Ah, oh, ale przezycie cudne. Moj maz to jak zahipnotyzowany z rogalem na buzi chodzi. Ide odpoczywac i sie relaksowac.Ksiazki na chlodne wieczory w Polsce juz zamowione.Teraz tylko poczta musi sie postarac i mi je dostarczyc.
-
Agitalku!!! Dla mnie tez foteczki. Ja wczoraj ledwo dopielam guzik w spodniach biodrowkach. Byly juz wczesniej obcisle, ale teraz to brzuchu to juz przesada. Zmienilam na nowy wiekszy model.Hehe. Jutro wizyta, wiec trzymajcie za mnie tez kciukasy. A teraz mykam na sniadanko i do pracy do 18-stej buu.
-
Nie no summer.Moj maz to na spokojnie. Stoi sobie w brameczce i lapie pilki. Jest pilkazem recznym. Smialismy sie, ze wybral pilke reczna, bo na hali nie pada i jest cieplo. Wygodnie i praktycznie.
-
Summer. Niemcy na wszystkie dolegliwosci kaza pic wode. Prawde powiedziawszy pomaga. Nawet ostatnio na bol glowy pomogla, bo nie moglam wziasc zadnej tabletki. Wracajcie szybko do zdrowka. Mykam za godzinke na mecz do meza. A potem do jakiejs portugalskiej restauracji. Jeszcze nigdy nie probowalam ich specjalitetow.
-
Oj dziewczynki dziewczynki. co to za alkoholizowanie sie. To ja za Was bede trzymac fason przez najblizsze parenascie miesiececy. W ciazy zamierzam byc jeszcze tylko 6,5, ale potem moze jakies karmienie sie przyda. Wiec alkohol tez odpada. Hehe. Wlasnie powiedzielismy rodzinie meza, ze przekladamy slub. No i jak zwakle jego siostra nie zadowolona, bo óna ma w sierpniu, wiec przed nia tak wczesnie i takie tam sroly pierdoly. Mam ja gdzies. zycze udanej niedzieli. Buziolki