Zareczona

Dziewczyny chce zamowic na Necie jakis album dla Fasoli, ale nie z Anne Geddes, typu: pierwsze piec lat lub pierwsze 3 lata dziecka. Polećcie mi cos, gdzie jest duzo szczegolow. Dziekuje!!! Alice....co tam porabiacie w te wakacje?

Inarii jestem codziennie na Kafe,ale skoro tu nikto nie ma doma to co mam sie wychylac. Bylam dzisiaj z Maja na takim placu zabaw na hali....z torami przeszkod itd. Siedzimy sobie w basenie kulkowym, a tu nagle Maja krzyczy SIKU MAMA!!! Znajac moja corke to ona zawsze robi siusiu na cito. Wiec pedem przez te przeszkody, przez zjezdzalnie i do kibelka. Ale jaja. Na szczescie byla tylko 1 taka akcja, inaczej urodzilabym na miejscu hehe. Wlasnie padla moja Ksiezniczka.Z nadmiaru wrazen nie umiala zasnac. A tak to czas mi strasznie szybko leci i czekam na jakis weekend, w ktorym nic sie nie bedzie dzialo. Buziaki PS. Jak tam u Was Inari???

Wkladki laktycyjne sa najlepsze z NUK , Dry sie nazywaja. Sa pakowane po 24 szt.i maja 2mm.Sa drogie(3,5), ale starczaja prawie na caly dzien (2 szt) i to wychodzi, ze sa bardzo oszczedne. http://www.bebesklep.pl/?products=product&prod_id=631 to te wkladki.

Ja mialam ciuszki 56 wszystkie i wieksze, a Maja urodzila sie 48 cm, wiec szybko lecialam kupic cos mniejszego. Maz ma 180 wzrostu ja 164, a bylam pewna,ze Maja wieksza bedzie. Co do wychodzenia na spacer, to tutaj w Niemczech nie ma czegos takiego jak werandowanie, przynajmniej u poloznych ze szpitala i mojej poloznej. Pomimo tego,ze Maja byla 10 dni na intensywnej terapi to na 11 dzien byla juz na godzinnym spacerze, a urodzila sie 6 pazdziernika i tez bylo chlodnawo. Wszystko bylo ok i nie byla przeziebiona, ani nic.

Dziewczyny przepraszam za nieobecnosc. Chyba mnie nie zapomnialyscie cio??? Mialam burzliwy okres....duzo sie dzialo i jakos caly czas sie dzieje tyle,ze z czasem kiepsko. Bede w skrocie pisac o pewnych rzeczach, bo inaczej nocka mnie zastanie. Planowany od dwoch lat (no bo to ciaza, to corka za mala) urlop tym razem nie wypalil. Mielismy jechac w gory do Austrii,ale dzien przed wyjazdem zmarla moja babcia i pojechalismy na pogrzeb do Polski. Ja tam potem zostalam na 3 tyg, a maz wrocil do domu,bo nie mial wiecej urlopu. Dla mojej cory (21 miesiecy ma) urlop u dziadkow i dzialeczka to istny raj,ale dla mnie katastrofa. Od zawsze nie dogaduje sie z mama i tym razem tez tak bylo. Klotnie, klotnie i tylko wieczny stres o wszystko. Potem wracalam z moja przyjaciolka i jej mezem i rocznym synem do Niemiec, bo oni byli do nas zaproszeni. Syn totalna ciapa, a moja Maja wichura = mieszanka wybuchowa i ten maly caly czas ryczal, bo bal sie Mai jak ona tylko kolo niego przechodzila. Konczylo sie na tym, ze dowiedzialam sie od przyjaciolki, ze to nasza wina, ze ona taka jest. :-( No coz. My tam jestesmy zadowoleni, ze Maja sie nie boi prawie niczego i nalezy do bardzo otwartych dzieci. Ach szkoda gadac. Maja bylo caly czas upominana, ze tego jej nie wolno i tego synka ma zostawic w spokoju, ze skonczylo sie na tym, ze zaczelo wszystko na zlosc robic. No bo jak to? U dziadkow bylo mozna prawie wszystko a tu nagle NIC. No i sie zaczely jaja. Przez dwa tyg sprowadzalam powoli Maje na ziemie i jak tylko oni pojechali staralam sie jej poswieci jak najwiecej czasu. Na szczescie zadzialalo. Do tego caly czas mam skurcze (juz od 15 tc) i biore 1000 mg magnezu. No coz...dziala tak roznie. Lekarka nie jest zachwycona i mowi,ze jak tylko skurcze zrobia mi rozwarcie albo dziecko ustawi sie w kanale rodnym to musze isc do szopitala,a do corki przyjdzie jakas opiekunka z miasta. Niezle mnie nastraszyla, wiec sie oszczedzam i jestem grzeczna. :-) Co do szpitali w Niemczech to przezyllam swoje, bo rodzilam w szpitalu, w ktorym SUPER byla atmosfera itd,ale nie bylo intesywnej terapii dla noworodkow. Majusie mi zabrali 3 godziny po porodzie do innego szpitala a ja tam nie dostalam lozka, wiec codziennie siedzialam u kolo jej inkubatora, a potem lozeczka przez 10 dni na drewnianym krzesle. Jakby dziewczyny z Niemiec mialy pytania jak to wszystko wygladalo to smialo pytac. Teraz bede sie meldowac w dwoch szpitalach i czekam do ostatniego momentu. Jak bedzie cos nie tak to jade tam gdzie maja oddzial. A jak lekarka stwierdzi,ze wszystko super to jade tam, gdzie rodzilam,bo to najlepszy szpitala pod wzgledem atmosfery. A tak to luzik. Kupuje powoli wyprawke. To znaczy dla dziecka mam juz wszystko, Sudokrem i herbatke ulatwiajaca trawienie kupilam teraz w Polsce.Reszte mam po Mai. Dzisiaj kupilam wkladki laktycyjne, bo mam juz wyprobowane jedne i trudno je dostac, wiec powoli kupuje, zeby potem sie nie wloczyc po sklepach w 9 miesiacu. Pieluchy jeszcze kupie nowe i pampersy. Wiem z doswiadczenia, ze na wszystkie pierdolki (kosmetyki, pampersy, smoczk, wkladki itd. wydalam 100), wiec chce uniknac teraz takich wielkich i drogich zakupow. Wole po troszeczke kupowac. Pikalinka!!! To moze sie kiedys spotkamy? Ja tez mieszkam kolo Frankfurtu, w Pfungstadzie 10 km od Darmstadu. Mam do Offenbachu 46 km. Lece sie zrelaksowac, bo moja Wichura juz spi i mama ma wolne. Taty u nas nie ma czesto,bo chodzi 3 ryzy w tym na treningi i 1 raz na mecz, wiec z 7 dni mamy tylko 3 wieczory dla siebie.

Zabulinko, bo jak pisalam dzien czy dwa przed uropem zmarla mi babcia i zamiast na urlop jechalismy na pogrzeb,a 3 tyg w Polsce z moja mama to katorga. Nie dogadujemy sie w ogole. Materace juz zakupione...Samo lozko 200 a materace 500. hehe. Spi sie super.

Welkome po nieudanym urlopie... U nas wszystko po staremu. Maja rozrabia, ja mam nadal skurcze i jakos sie kula. Acha, az sie pochwale....w koncu doczekalam sie prawdziwego lozka do sypialni i teraz czekamy na szafe taka na 3 metry. Jak bedzie wszystko gotowe to podesle fotki. Buziaki

Rano zmarla moja babcia. Miala 84 lata i od dawna chorowala na Alzeimera. :-( Dostala wylewu do mozgu wczoraj i dzisiaj o 6:10 zmarla. Przynajmniej sie nie meczyla. A byla taka jajcara. Jak juz pozniej nie pamietala to udawala,ze pamieta i zebsmy z niej wariata nie robili. Nie wiem jeszcze kiedy pogrzeb,ale urlop raczej odwolany :-(

Inarii, Emsy....Robaczki sa sliczniutkie. Ach jak ten czas leci. Majunia bedzie miala najpradopodobniej siostrzyczke! :-) Jutro wyruszamy.....Maja tak sie ostatnio zle czuje, modle sie ,zeby Urlop byl udany. Papa Buziolki

Agus jasne,ze mozliwe. Ja zawsze mialam zwykle USG. A dzisiaj babeczka sama o siebie wlaczyla 3D,ale tylko na buzke. Plec stwierdzila po normalnym USG.

U nas bedzie Matti albo Mia lub Mila. Mamy juz Maje. :-) Ale cos mi intuicja podpowiada,ze bedzie druga lalunia. Ciaza identyczna do pierwszej i ksztalt brzucha taki sam.

Z zalecenia lekarza!

Ewelinaer...z tego co wiem,bo sama lykam to w feminatalu jest 30 tabletek+30 kapsulek.Bierze sie na raz i kapsulke i tabletke,wiec wystarcza tez na 30 dni a koszt ok 45 zl. czy 52 juz nie pamietam. Mnie tak strasznie korci,zeby przelozyc wizyte na ten tydzien. Mam dopiero w przyszly czwartek :-(

Witajcie... U nas po staremu...brzuchol rosnie, Fasola lub Groszek kapia,ale duzo mniej niz przy mojej zwariowanej corce. Za 1,5 tyg USG polowkowe i wypad na urlop zaraz potem. Jedziemy w gory. Bylam sie dzisiaj zapytac czy w ogole moge to lekarka troche odradzala. Powiedziala, ze najwyzej to tak 800 ldo 1500 m.n.p . No nasza miejscowosc lezy w dolinie 770 m.n.p m,ale sa tam obok lodowce,na ktore chcielismy wjechac kolejka. Stanelo na tym,ze maz wjedzie z corka a ja ide na masaz w tym czasie. I gitara. Tylko ciekawe jak mi go zrobia jak nie moge lezec na brzuchu,bo juz zawadza.heh Wiem,ze jedna z Was tez planuje jechac w gory.Co na to Twoja doktorka? Moja nie nalezy do panikar,ale i tak jej sie ten pomysl nie podoba.

Niech zyje lato. Maja nie ma juz pampersa. Potrzebuje tylko do spania i na spacer. Ale na spacerze i tak wola, bo lubi siusiac w krzyczki hehe. Za dwa tyg urlop. Ale wczesniej czeka mnie USG polowkowe, szczepienie, roczek Mai kolegi i wielkie zakupy. Szybko minie i fruuu w gory.Juz sie nie moge doczekac. A jak u Was z urlopami? Poplanowane juz? Buziaki dla wszystkich..

Matki Polki. Odezwijcie sie!!! Ja bym pisalala czesciej, ale skoro nikt nie pisze to... U nas bez zmian. Mai wychodzi zab trzonowy i mamy w domu wkurzonego nerwusa = mieszanka wybuchowa + hormony kobiety w ciazy = BOMBA. hehe Zdrowe jestesmy, tyc tyjemy, ja w szczegolnosci, ogolnie super. Wczoraj zarezerwowalismy urlop w Austrii w Alpach w Kaprun. Mozna wszedzie kolejka podjechac - hehe. Maz pomyslal o mnie. Bajeczne widoczki bo to niedaleko jeziorka. 26 wyruszamy na pare dni sie odstresowac. Bylismy w czwartek w super Zoo dla malych dzieci. Wszystkie zwierzeta mozna bylo karmic. Maja w siodmym niebie. Az w nocy nie mogla spac. Te barany. owieczki i osly wchodzily na nia. Jednego sie bala, bo byl nachalny to go odganiala reka i mowila: 'Ty nie'. Hehe. Buziaki dla wszystkich. Inarii :-)

Asia25...jak juz pisalam, brzuch mam jak w 5,6 miesiacu, a piersi rozmiar wieksze. Waga +2,2 kg. Fizycznie sprawna jak dawniej...jezdze na rowerze, plywam i ganiam sie z corka. Generalnie wszystko super. Wilczy apetyt tez zmalal. Zachcianek nie mam w ogole.

Sprawszam suwaczka!

Shorty bardzo mi przykro. Bedziemy trzymac mocno kciuki za nastepne starania. Dziewczyny co do polskich szpitali to nie moge za wiele powiedziec,ale tutaj w Niemczech mialam taka sytuacje, ze wybralam szpital gdzie nie bylo intensywnej terapii dla noworodkow,ale za to mial najlepsza przyjazna opinie. Rodzilam super, polozne rewela,ale 3 godz po porodzie zabrali mi corcie do innego szpitala na intensywna do inkubatora, bo miala infekcje. Ja zaraz na drugi dzien sie wypisalam na wlasne zyczenie i poszlam siedziec kolo inkubatoro na twardym, drewnianym krzesle przez 9 godz dziennie. Gdybym rodzila od raz w tym szpitalu to bym miala lozko normalnie przez te 10 dni,ale tak to nie dostalam. Codziennie jedzilam do Mai i wracalam na noc do domu. Teraz bede madrzejsza i bede rodzic od razu w tym szpitalu. Mam nauczke

Wszystko dobrze, chociaz Fasola nie pokazala co ma miedzy nozkami. To znaczy my z mezem niby cos tam widzielismy, ale Pani Doktor powiedziala,ze nie chce nas mylic. Zy miesiac polowkowe USG. Martwilam sie, bo pare dni temu Maja mnie kopnela niechcacy i przstalam czuc ruchy.

Jutro USG i wizyta. Prosze o kciuki, bo mam obawy,ale o tym jutro opowiem.

No nas tutaj nie zalalo,ale meza miejscowows w Polsce zalalo,a on mial jechac jutro klasc panele do starego domu w Pl. Hehe.No to pojechal. A juz myslalam, ze odpoczne od meza.hihi Ogolnie ok. Od jutra ma byc samo slonce i 20 stopni!!! Juz dostajemy z Maja do glowy w domu. Ogolnie czuje sie dobrze. Tylko jak zapomne magnezu to brzuch znowu swiruje. We wtroek mam wizyte,wiec moze cos wiecej sie dowiem np. czy fasolka czy groszek. No i tak troche mi sie przytylo. Jak tak dalej pojdzie to pobije pierwsza ciaze.

Ja jeszcze nie znam plci.We wtorek ma USG.Moze poznam wstepnie. Oczywiscie znajac mnie zaraz sie nastawie i potem jak wyjdzie co innego to bede rozczarowana.hehe

Asia25 90/60 to jest niskie,ale nie trzeba sie martwic. Ja tak mialam przez pierwsza ciaze i teraz i tez codziennie rano pilam i pije jedna kawe z mlekiem. Pomagalo na caly dzien. Jak nie wypije to strasznie mnie boli glowa i padam na nos.

Hehe. A chcecie moj brzuch zobaczyc w 16 tyg? Mam podobnie jak na drugiej fotce. hehe.I jest wszystko normalne. Przytylam 1,5 kg i dzidzia jest w normie. W 12tc+2 dni miala 6cm.