Berry

Nie będę Cię niczym zalewać, żadnymi wyzwiskami itp. Nie stanowimy zamkniętego kręgu i wbrew pozorom nie krytykujemy tego, kto ma inne zdanie od nas, tylko te osoby, które próbują analizować nasze zycie - nie uczestnicząc w nim na codzień - czyli nie mając o nim pojęcia. Nigdy tego nie lubiłam i sama równiez nie krytykuje i nie oceniam ludzi, których nie znam. O moim zyciu tylko ja moge powiedziec czy jest udane czy nie, tylko ja moge ocenic na jakim etapie jest moje zycie uczuciowe i seksualne, nawet dziewczyny o tym nie wiedzą, bo przeciez nie bedę tu na forum chwalić się każdym aktem seksualnym, który miał miejsce miedzy mną moim męzem. Co do pomarańczy - to nie chodzi o sam kolor nicka, tylko z reguły tak bywa ze nicki pomarańczowe wpadają tylko na chwilę zeby coś skrytykować, a potem zaraz ich nie ma. Nie raz juz tutaj takie sie pojawiały. I naprawde nie wiem jaki sens jest w tym, zeby czynić jakies prognozy dotyczace tego kto kogo zdradzi i kiedy to uczyni. Porozwalane hormony przez tabletki to w pewnym sensie choroba i jesli ktos kogos kocha to to zrozumie. Podobnie rzecz sie ma np. z grzybicą pochwy czy innymi kobiecymi dolegliwościami. I wtedy wszystko zalezy od dwóch osób będących w związku. Jak facet mysli tylko dołem (czytaj:nie dojrzał do związku) to zdradzi. Ale sa na szczescie tez tacy, dla których uczucie wiedzie prym i którzy starają sie zrozumieć choroby swojej partnerki. Ja tez nigdy nie zostawiłabym swojego partnera gdyby sie okazało ze jest chory. Sa rzeczy większej wagi niz sam seks i one sa najpiekniejsze i najtrwalsze. Nie bede sie teraz tłumaczyc na jakim etapie zycia seksualnego jestem, ale staram sie z calego serca zeby znowu było tak jak przed tabletkami. I taka krytyka jest nieuzasadniona, bo ona mogłaby być skierowana do kogoś kto nie chce się kochać, bo tak mu dobrze, a nie do kogoś, kto chce, tylko hormony mu się popieprzyły. Mam nadzieje ze teraz wszystko jest juz jasne. Forum to tylko forum i nikt nikogo nie pozna do końca, dlatego tez nikt nie powinien nikogo oceniac, bo wiecej narobi krzywdy i bardziej zrani niz z tego bedzie jakiegoś pozytku:(

imperatyw---> AVE :)

do----> a kto w tym kiosku zajmij się słoneczko własnym życiem, a jak nie jest dość ciekawe to poczytaj sobie Harlequina.

no i tak trzymać A****A :) Moze teraz, jak sie czujesz sexi, słońce świeci, ptaszki śpiewają to sama coś zaczniesz działać ;) U mnie tez wiosennie, powywalałam stare gazety i inne szpargały i od razu mama dwie wonle półki na segmencie;) popijam sobie czerwone winko zeby się łatwiej sprzątało. Mąz w pracy, ma weekend pracujący, wiec ja zamieniam sie w typową kurę domowa - sprzątam, gotuję, wietrzę pościel itp, tylko to winko o tej porze nie pasuje do wizerunku typowej pani domu:P Ale co tam:D Pychotka! Buziaczki moje kochane

:D hej u mnie Walnięty wyglądał tak, ze mąż pracował do 21 i był w domu przed 22, otworzylismy winiasza, zapalilismy świeczki, zjedliśmy kanapki ze smalcem (własnej roboty-pyszota), dalismy sobie jakieś słodkości, poszliśmy na kanapę i...zasnęliśmy:) A****A - super, ze zaczyna się coś kręcić, najważniejszy był czas, przez który klienci przyzwyczajali sie do Twojego kiosku, teraz juz będzie tylko lepiej:D madzik - i bardzo dobrze z tymi butami! A co! :) A biurokracja to normalna niestety:O A ja tyję jak głupia:( Nie wiem co jest, ale w pasie wczoraj sie mierzyłam i ma 70 cm normalnie załamka. Opona taka mi wyrosła ze ja nie wiem co się dzieje:( Wczoraj zaczelam ćwiczenia na brzuch i będę codziennie no bo kurde:O I ten stepper powinien niedługo przyjść. Musze sie wziąć za siebie przed wiosną/latem!

dzusta:) mogę się i trzymać:D pozdrawiam

No właśnie:( A****A miała w weekend opisać jak tam ida interesy, a tu cisza:O U mnie po staremu, wczoraj trochę popiłam;) Teraz gotuję golonkę:) Ciekawe jaka mi wyjdzie.

dołujący artykuł, nie ma co:) Tylko potwierdziło się to wszystko o czym już wiemy. A****A słońce, gdzieś się tak załatwiła? Ogrzewania w kiosku nie masz;) Napisz koniecznie coś więcej i się kuruj:) Buźka

cosmi - no to słodkiego nicnierobienia:) I do zobaczonka za tydzień

Heloł dziewczynki kochane Mała, witamy z powrotem w necie przyszłą podwójną mamusię :) Jak się w ogóle czujesz? Rzygasz z rańca?;) A****A - luty już, więc jak tam kiosk? Miało się chyba zacząć w lutym? Odnośnie dzidziusia to jesli o mnie chodzi to mój instykt macierzyński była jak miałam jakieś 23-24 lata, a potem zniknął i nie mam go do dziś. Czasem się zastanawiam, czy aby wszystko ze mną w porządku:O Madzik, moim zdaniem życie daje Ci druga szansę i po prostu musisz ją wykorzystać:D Natia- nie przeszkadzasz;) Po odstaiweniu wszystko jest bardzo indywidualne, kazady organizm inaczej reaguje, mój na przykład oszalał na punkcie cery- miałam prawdziwą masakrę , która trwała przez około rok, dopiero od jakiś 3 miesięcy się uspokoiło i jest juz dobrze, ale to co przeżyłam było potworne:( Okresy miałam w miarę regularne po odstaiweniu, jeden tylko był 45 dni, a potem znowu wszystko w granicach25-30 i do tej pory jest OK. Płodność wróciła po paru miesiącach (jakoś chyba ok3-4) -poznałam po śluzie;) Nie przytyłam, nie schudłam, zabezpieczam się tylko prezerwatywą (jak mi się akurat przydarzy jakiś sex, bo niestety wszystko wróciło do normu oprócz libido:( Mąż jest niepocieszony, zresztą ja też:( I tyle z grubsza o mnie, pozdrawiam:)

Donoszę wszem i wobec:D w imieniu MAŁEJ: MAŁA BĘDZIE MIAŁA BLIŹNIAKI Ma swojego kompa w naprawie, wiec napisała sms! Wracała akurat od lekarza, który rozpoznał ciążę bliźniaczą:D Normalnie zaszaleli na maxa!:) MAŁA! WIELKI BUZIAK! I odbieraj tego kompa z naprawy i pisz tutaj ciotkom jak brzusio i w ogóle jak się czuje przyszła mama bliźniaków:) (oby tylko nie byli podobni do Kaczyńskich;) ;)

madzik, zdrowiej szybciutko:) a maile chyba gdzieś zabładziły, bo do tej pory nic nie ma:( chyba już nic z tego nie bedzie:(

:( Kurwa, i to jeszcze \"własciciele\" oddają te psiaki! Co za fiuty jakieś, normalnie brak mi slów.Nie mowiac juz o tych co wyrzucaja swoja psiaki gdzies za samochodu albo przywiazuja do drzewa Ja jak wczoraj mojemu nałożyłam żarcie na miskę a ten powąchał i se poszedł to mu tak nakładłam do łba, ze sobie siedzi w ciepełku, śpi, przyłazi żeby go głaskać, jedzenie ma podtykane pod nos, a że w schroniskach pieski marzną i nie mają co jesc - tak mu nagadałam, ze stał ze spuszczoną głową i kurde normalnie poszedł co nieco zjesc - prawie jakby mnie rozumial;)

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=81584025 Jak mozecie, to pomóżcie:( Ja sie dzisiaj w pracy zryczałam, jak obejrzałam te zdjęcia. Chciaz tak moge pomóc:(

:D he he, to mnie pomarańczek rozbawił:D A****A to to powodzonka Ci życzę z całego serducha i niech się interes kręci!! Z Twoim charakterkiem na pewno Ci się uda!

madzik, Kenzo Jungle ze słoniem uwielbiam:) i jeszcze pamiętacie może WILD MUSK -Coty robiło (taka mała czarna buteleczka), ale już nie robi a było przepiękne:) mam jeszcze trochę w domciu i żal mi wykończyć;)

zaraz do roboty wychodze:( Tak, te tusze byly od Jasiiek;) Fakt, niedrogie w porównaniu do tych w sklepach, ale kurde jakoś serio mi straszne szybko wyschły:( Teraz kupuje od jakiegos czasu Rimmela -tego w czerwonej tubce (Volume flash) i jest rewelacyjny! Kosztuje ok. 20 zł, a rzesy sa po nim naprawde coooooooool:D

hehe, własnie sobie dzisiaj ten Contril kupiłam, okropny w samku aż mi ryja wywróciło na drugą stronę, ale mam nadzieję, ze skuteczny;) Thiocodin mam w domciu, aspirynkę Bayera już biorę i piwerko ciepłe z miodzikiem popijam, więc jak widzisz - mamy podobne sposoby radzenia sobie z przeziębieniem;) ;)

A****A ja za Tobą tęsknię:D Strasznie się czuję, katar, kaszel, boli mnie wszystko, nie mogę na zwolnienie bo od chuja roboty, a już jeden z działu jest na chorobowym:( Ja dwa razy na Allegro kupowałam perfumy i są fajne (Kenzo Jungle Elephant i Elizabeth Arden -Green Tea), za to dwa razy tez kupowałam tusz to rzęs i tu się zawiodłam bo oba wyschły mi w przeciągu tygodnia, dwóch:( Jakieś stare gówno musiało być Tez musze powywalac jakies stare szpargały z chaty, ale jak ja zaczne grzebać w tych starociach to zawsze cos ciekawego znajde i schodzi mi pół dnia, a potem połowy to mi żal wywalić:O

Ja się odzywam!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tylko po cichutku, bo z przeziębieniem coraz gorzej, teraz kaszel mi się zaczął i strasznie mnie drapie w gardle:O Piję włąsnie sobie piwsko na ciepło z miodem i goździkami i czosnek zjadłam - będę nieźle walić:O

no widzisz, a ja głupia przestałam palić:) ma nadzieje, ze sam browarek wystarczy, dołącze tez winko i tez bedzie dobrze;) Tylko, ze z optymizmem u mnie gorzej bywa:O

o , madzik kope lat:) A****A ty se babo wyczyść skrzynkę mailową bo mi zwroty przychodzą, ze maile nie dochodza, bo skrzynka zapełniona! :P

Witam, U mnie i męża dziś mija 9 dzień bez fajek:) Ja wczoraj byłam na powtórzeniu tego biorezonansu, bo coś mi się za bardzo jarać chciało bo mam straszne stresy w pracy:O I o dziwo dzisiaj juz mi sie wcale nie chce:) Moze to i działa jak placebo, ale co tam! Najwazniejsze ze jest lepiej:) I nawet piwko wczoraj wypiłam i palic mi sie specjalnie nie chciało - no a wczesniej własnie przy piwku wypalało sie najwięcej! Fajki mają zdrożeć jakoś od połowy stycznia, wiec jakoś zaraz, ale nas to juz przeciez dotyczyc nie będzie:D MNie pomaga bardzo żucie gum, miętowych lub owocowych, chodzę więc i dziamię:) pozdrawiam wszystkich:)

no widzisz ejmi, i znowu tabsy namieszały i porozwalały hormony:( Co to w ogóle za gówno jest, ze tez jeszcze wszyscy na oczy nie przejrzeli:O Porób badania, zobaczysz jak to tam wszystko wygląda. Zreszta zanim je zrobisz to musisz chyba odstawic tabsy, zeby badania wyszły prawidłowo, wiec troche czasu Ci na to zejdzie:O No i juz moim zdaniem - taka jak sama piszesz- nie powinnas do nich wracac. teraz trzeba robic wszystko zeby organizm się dźwignął i jakoś uregulował. Zycze powodzonka i zdrówka:)

ejmi, hmmm, co ja Ci moge pocieszającego powiedzieć? Tak to juz jest ze jak sie któraś wpierdzieliła kiedyś w tabletki to potem pojawia sie problem - co będzie po odstawieniu. U mnie najgorsza była cera. I minął już rok odkąd nie biorę tabletek i dopiero od jakichś 2 miesięcy się ta gęba unormowała. Wczesniej przez całe długie miesiące była tragedia:( Ja z okresami nie miałam np. problemów, własciwie tylko jeden był troche przedłuzony, a tak to kazdy w granicach kilku dni wahania, wiec w porządeczku. Jesli chodzi o libido to tez kicha, zmniejszyło sie podczas brania tego gówna i do teraz nie wróciło do normy, choć powoli, bardzo powoli jest lepiej., Odnośnie przytycia to tez nie było problemów - całe zycie jestem chuda. No i tyle o mnie, rózowo to niewygląda, ale zawsze mogło przecież być gorzej prawda?;) Być moze u Ciebie wszystko przebiegnie bez problemów, a moze będą one niewielkie. Ale jesli czujesz wewnętrznie, ze czas odstawić, to najwidoczniej organizm ma juz dość. Dawać znać jak idzie:) Pozdro:)