sloneczko.mw
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sloneczko.mw
-
Halo, tu ja mówię :) Melduję się szybciutko i na króciutko, bo może uda mi się mężusia na spacerek wyciągnąć. Mój węzęłko-ślinianek jakby troszkę mniejszy, chyba że to moja wyobraźnia chora tylko mi figla płata. Ale mam nadzieję że nie płata i że faktycznie ta menda schodzi i jeszcze trochę pożyję :) Mimo, że takie znerwicowane to moje życie to trochę je lubię :)
-
ja też melduję posłusznie że zwlokłam już cielsko z wyra. Po wczorajszych i prxzedwczorajszych ekscesach z moimi węzłami czy śliniankami, ktoż to wie jestem jakaś przymulona, wszystko dociera do mnie z opóźnieniem. Ach ten stres........... Całuski dla wszystkich, miłego dnia wszystkim dzielnym nerwuskom
-
już w domku Ja i moja nerwica idziemy spać, życzymy wszystkim nerwuskom miłych snów
-
pipku jak sie wchodzi na tego czata, któredy?????
-
a teraz jeszcze Wam tylko powiem że nie wyobrażam już sobie mojego życia bez Was i uciekam, zanim ktoś mi łeb urwie, że 10 kolejnych stron zabazgrało słonecznko, a potem trzeba te bajki czytać, jak sie chce wpisy nadrobić. Całuję Was kochani, wracam do pracy, pa
-
I jeszcze pare słow(UWAGA, TERAZ BĘDĘ KADZIĆ :) 1. Pipku, wiem co czujesz , mnie tez zawsze zakupy poprawiają humor. Ostatnio kupiłam piękną torebkę, ja do dzisiaj w euforii a mężuś ma depresją odkąd wie ile kosztowała ;) 2. Punca CONGRATULATIONS Oby praca dała Ci wiele satysfakcji, bo dzisiaj mało kto robi to co kocha. I miłej atmosfery życzę :) 3. Guni gratuluję pierwszych samodzielnych przejażdzek, że o wizycie na uczelni nie wspomnę-toż to prawdziwe starcie z największymi lękami zakończone sukcesem-tak trzymaj 4 Lidzi dziękuję za kolejną podnoszącą na duchu rozmowę i za pierwszy wywołany u mnie uśmiech w dzisiejszym dniu 5. Duśka-co do Twojego strachu o bliskich to możemy sobie ręce podać. Ja w gruncie rzeczy nie boję się niczego oprócz śmierci i cierpienia mojego lub bliskich. Sama widzisz jaką histerię wywołuje u mnie każdy nienormalny guzek....
-
witam wszystkich. Powoli zmagam się z moimi lękami. W pracy pręciutko pobiegłam zrobić wyniki i dorwałam lekarza, żeby ,mnie troszkę pomacał, że tak powiem. Wyniki wyszły całkiem dobre-ale jak na sceptycznego hipohondryka przystało-wącham jakiś podstęp. CRP-wskażnik stanu zapalnego wyszedł 4,1 a norma do 5 także niedługo ze strachu pewnie powtórzę wynik. Pelasiu, kochanie po prostu łza mi się zakręciła w oku, jak napisałaś ż e rozmawiałaś z lekarzem o moich węzełkach. To tak miły gest,tak wiele mówi o Tobie... a lekarz któru obmacywał moją szyjkę, powiedział że nie wie co to za gnida, ale że jemu się wydaje że to powiększona ślinianka a nie węzeł, tym bardziej że leukocyty 5,7. Dzięki wszystkim za wsparcie. Witam gorąco nowych forumowiczów, powodzenia w walce z francą :)
-
Jaco ja nie moge się ruszyć, mam wszystko jak z ołowiu, wszystko mnie boli, nie mogę oddychać
-
i znowu te dni, pełne strachu, lęku, smutku i łez... cała rzeczywistość, którą udało mi się przez ostatni czas zbudować, spokój i harmonia poszły w las. :( Wczoraj wyczułam na szyi powiększony węzeł chłonny-normalny człowiek niczym by się nie przejął i poszedł dalej zrzucając to na karb bylejakiejś przyczyny a ja nienormalny emocjonalnie rozchwiany psychiczny neurotyk od wczoraj żyję w świadomości że umieram. Boże, jak mi ciężko :( myślałam, że już umiem sobie radzić z takimi problemami dnia codziennego, a okazuje się że nie umiem. wiem już wszystko o chorobach ukł. immunologicznego, i wierzcie że niełatwo mi z tą wiedzą . Płacz i zgrzytanie zębami................
-
Kto mi gary pomyje??buuuuuuuuuuuuuTak mi sie nie chce :(
-
witam wszystkich w poniedziałkowy poranek- jak to mój mężuś mi zawsze ranow śpiewa POBUDKA, WSTAĆ, KONIOM WODY DAĆ Kochani Wrocław skąpany w ciepłych złotych promieniach słońca-cudo po prostu, chce się żyć. wczoraj mój Piotruś wyciągnął mnie po południu na spacerek nad Odre, przeszliśmy chyba 6 kilometrów, tylko mi kolejne mosty znikały za plecami :) To prawie zabójcza dawka tlenu, dla takiego leniuszka jak ja. Pelasiu, będziesz we Wrocławiu na katedralnej?? Ja mieszkam na skrzyżowaniu Sienkiewicza i Wyszyńskiego koło ogrodu botanicznego, także jak obie wyjrzymy przez okna to chyba będziemy mogły sobie rączki podać :) Idę zaraz przebiegnę kawałek bo wczoraj dałam upust mojej słabej woli:( buuuuuuu zjadłam tyle ciasteczek, że jakby je wszystkie razem włożył na wagę to strzałka przekręciłaby się chyba ze sto razy dokoła (i trzeba byłoby chyba użyć do tego wagi towarowej :( Także kochani-mobilizacja-bieganko, kąpanko, twarzy tapetowanko i na uczelnie poginanko. Miłego dnia wszystkim nerwuskom. cmok, cmok :)
-
wszyscy spać idą??! Pięknie, ja z poświęceniem do kompa, chociaż padam na ryjek bo od rana łaże jak ten wariat(ups, może nie najlepsze porównanie :) ) i do tego w nowych butach (buuuuu, jak obcierają) a wy spać??!! Nie , nie zgadzam się!! wszyscy wstawać, natychmiast!! ŻARTUJE śpijcie kochani, miłych snów, wszystkim wam w takim razie daję takiego wirtualnego całuska w czólko A w ogóle to ja zapomniałam się przywitać ze wszystkimi, jestem cham-przepraszam. Witam wszystkich starych i nowych forumowiczów w niedzielny wieczorek. we Wrocku słoneczko jak ta lala, liczę jutro na takie samo, bo będę biegać (maleństwo dzięki za linka-bardzo pocieszający) caluski papa
-
Cześć Wam trochę zajęta ostatnio, ale już udało mi się nadrobić zaległości-przeczytałam wszystkie posty i oto co mi się nasuwa 1. Bianka jesteśmy z cieboie bardzo dumni-twój pierwszy o stu lat optymistyczny post. To wielki przełom-taki jeden choćby dobry dzień to nadzieja- nadzieja,że jest szansa na więcej i nawet jak niechcący przypałęta się jakiś gorszy czas to masz NADZIEJĘ, a ona jest lepsza niż tona prochów i miesiące psychoterapii. Tak trzymaj i czekamy na kolejne radosne wiadomości 2. Zdredek twoje określenie \"pierdyknąć o ziemie\" wywołało u mnie taką dziką salwę śmiechu że nawet sobie sobie nie ewyobrażasz, rozbawiłeś mnie jak nikt inny ostatnio. tak dawno nie słyszałąm słowa pierdyknąć a szkoda bo takie fajne jest 3. Pelasi chciałam powiedzieć, że strasznie podoba mi się jej język-piszesz tak lekko, dowcipnie masz fajny styl, przyjemnie cię czytać.
-
Witam wszystkich, a bardzo gorąco również nowe osoby. Jak tam twoj szpinak Pelasiu?? Liduszka, tą anemią się nie przejmuj-tak jak mówiła Pelasia-dużo burakó, buraków i jeszcze raz buraków. U kobiet anemia od czasu do czasu się przydarza, i nie jest to nic strasznego. Musisz córcie wspomóc warzywkami i mięskiem i będzie dobrze ;) Maleństwo, mówiłąś że masz w planach wygnać z domu tyłek, żeby się trochę przebiegł. Zrób to jak najszybciej, ja odkąd trochę biegam zupełnie inaczej sypiam. Nie mogę wyjść z szoku i podziwu-nie budzę się w nocy z rozkołatanym serduchem, trzęsącymi rękami, przerażona, tylko śpię jak kamień do rana. Przedwczoraj rano, kiedy przespałam pierwsz ą taka od noc od niepamiętnych czasów, wstałam taka zdziwiona, dziwnie spokojna że się rozpłakałam. Ale ze szczęścia, bo ja już zapomniałam, że człowiek w ogóle może się tak czuć-wstać rano spokojny, wyspany, po nocy bez lęków i strachu. Polecam wszystkim-dużo aktywności fizycznej-do upadłego. Ja już nawet pokochałam zakwasy. Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia. Całuski
-
pelasia, gratuluje samodzielnej kąpieli. Wiesz, co, czytając Twoją wypowiedź tą z topiony,mi w wannach kobietami przypomniało mi się coś śmiesznego z dzieciństwa- ja zawsze bałam się ciemności, a nie daj Boże jak zostawałam wtedy sama....od zawqsze mam bogatą wyobraźnie :) Tak więc, leżac w łóżku w ciemnym pokoju próbując zasnąć zaczęło mi się wydawać że ktoś jest ze mną, zbliża się, chce mnie udusić.... to było tak realne, że dosłownie fizycznie czułam jakby ktoś przyłożył mi ręce do szyi i zaciskał. I ja wtedy postanowiłam, że nie chce umrzeć, chce żyć, więc muszę być sprytniejsza. W związku z faktem, że walka wręcz nie wchodziała w grę :) postanowiłam udać , że już nie żyję :P I ten ktoś sobie poszedł bo myślał że już mnie zabił . a mąż na pewno się znajdzie, może poszedł kupić Ci prezent ;) Zmykam do pracy dziewczynki kochane, trzymajcie się, życzę dobrego dnia i dużo uśmiechu wszystkim A co do tego szpinaku, to ja też go nie lubię, ale moja mama robi taki ciućpajs, którym się wszyscy zajadają, więc może jest dobry-szpinak podsmaża z czosnkiem i jajkiem i podaje z grzankami. buziaczki, papapap
-
Witaj maleństwo. Miłego dnia Ci życzę :)
-
Biankuś, przykre co mówisz. Ale na szczęście masz nas, także mów wszystko, na co masz ochotę bez obaw, że ktoś nie zechce tego słuchać.Jesteśmy tu p[o to żeby się wspierać i sobie pomaga ć, a do tego musimy siędobrze poznać.Trzymaj się, i nie bój się terapii-to fajna sprawa. Ja kiedyś chodziłam, zrezygnowałam z braku czasu (studia dzienne i dwa etaty), ale często myślę,żeby ponownie zacząć. Najgorzej jest się do czegoś zabrać, potem już samo leci... Kochani, we Wrocławiu pogoda po japońsku-jakotako. Ja mimo wszystko wybieram się na spacerek-świeże powietrze dobrze mi robi. Może si ę nawet kawałek przebiegnę,. Przedwczoraj biegałam dość intensywnie(pisałam Wam o tym) i wczoraj miałam takie zakwasy :( Wiecie jak było mi wstyd jak musiałam prosić takiego młodego chłopaka, żeby podał mi rękę, jak wsiadałam do tramwaju, bo ja nie mogłam się wciągnąć :( koszmar Lidziu, kochanie Dziękuję Ci za naszą rozmowę gg. To bardzo miłe uczucoie wiedzieć, że jest ktoś kto zawsze cie wysłucha, ale i zrozumie. mój przyszły mężuś też zawsze mnie słucha, ale po minie widzę że nie bardzo potrafi zrozumieć, to co się we mnie i ze mną dzieje. Dlatego staram się ograniczać wyżalanie się do minimum to idę na ten spacerek, trzymajcie się dziewczyny i chłopaki I spóźnione życzonka z okazji dnia kobiet przesyłam, bo wczoraj nie stety nie byłam... Całuski papapapap
-
ja też chyba zrobie mężusiowi tulu0tuli i zmykam spać Oby jutro był lepszy dzień, sobie i Wam życzę
-
Bianka, nawet nie wiesz jak dobrze Cie rozumiem. Jak czytam twoję wypowiedzi to tak jakbym słyszała własne myśli w tych cięższych chwilach, kiedy to żmija NN dobiera mi się do tyłka. Wiem, że to trudne, ale staraj się myśleć pozytywnie Spróbuj może wziąc ciepłą kąpiel, włącz radyjko, mnie to bardzo relaksuje i pomaga.
-
Liduszka. kochanie, dziękuję za gotowość wsparcia. Jeśli pozwolisz to wpiszę sobie twój nr gg i zaraz prześlę Ci swój. To na wypadek, gdybyś może Ty potrzebowała kiedyś rozmowy. Całuję Cię mocno, dziękuję
-
jestem już z powrotem z całej tej bezsilności poszłam biegać-skoro i tak już mnie wszystko boli to niech przynajmniej wiem dlaczego.a trochę tlenu nikomu nie zaszkodzi. początek był tragiczny-nie mogłam nawet iść, bo mi sie nogi uginały-tak jakbym szła nie na swoich nogach, tylko na jakiś niestabilnyvh kołkach. potem trochę lepiej, zaczęłam biec. ale że kondycja u mnie nienajlepsza to co kawałek musiałam przystawać i zamieniać bieg na marsz. jak w końcu dobiegłam do domu to nogi miałam tak omdlałe, że chociaż przez chwilę nie czułam tego bólu, napięcia.... Ciepła kąpiel odprężająca, trochę lepiej, tylko skąd jakiś taki niepokój, poczucie zagrożenia, płytki oddech.... ech.............szkoda gadać, do d.....z tą nerwicą, co to za życie
-
Liduszko, nie grypa tylka ta gnida nerwica. Od wczoraj mnie tak męczy.... nie mam siły Wzięłąm leki, trochę przeszło,najgorszy jest ten ból-jak mam sie zmobilizować, żeby przemóc się psychicznie i czymś się zająć, zapomnieć, kiedy tak potwornie boli mnie całe ciało
-
Ratunku!! Strasznie mnie dzisiaj dorwało :(:(:(:( Cały czas chce mi się płakać Nie wiem co ze sobą zrobić, nie mogę sobie znależć miejsca, wszystko mnie boli....... Dobrze,że jesteście..............
-
właściwie to w tym momencie coś sobie uświadomiłam. Zawsze było mi ciężko wysłuchiwać narzekań mamy pod adresem taty, bo czułam jakby to do mnie miała pretensje, nie do niego. Czy kochając kogoś można czuć się odpowiedzialnym za jego grzeszki, postępowanie???? Do dziś doprowadza mnie do płaczu kiedy ktoś mówi źle o ukochanej dla mnie osobie, czuję się tak, jakby oczerniał mnie. To chyba nie jest normalne, co? Mama zrozumiała co mi robiła, niestety dopiero teraz-a to trochę za późno. Odkąd choruję mama oszczędza mi wszelkich złych informacjii. Zrozumiała??