*jolie*
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez *jolie*
-
jeszcze pare dni i uschne z samotnosci
-
buu:) no w sumie kolega przyjedzie przed 18:D wiec sama tez jestem chwilowo
-
hmm... przeczytałam to, co napisałaś... ja tez tak mialam , identycznie.. ciagle klotnie, pretensje, i w koncu sie rozpadlo, no ale tez sie ciesze, ze cos takiego przezylam, takie zycie.. i teraz tez czekam, moze jesczez nie na tego jedynego, ale na nowego chlopaka i dokladnie! to nie byla milosc, tylko przywiazanie P.S a ten topic zginąć nie może,
-
o, o ja niedlugo będę w Warszawie :D :) hm... a jaką muzykę słuchasz?
-
ja profil medialny (human) .. ja nie wiem jeszcze co chcę robić w życiu... no ja tez lubie imprezy, a kto by nie lubił :)) ach, fajnie Ci ze masz przyjaciołkę.. a dziś co będziesz robić?:)
-
ojjj.... faktycznie daleko.. ehh mhmm.... ja się uczę w liceum..a wolnym czasie spotykam się ze znajomymi, oglądam filmy, czytam gazety (za książkami nie przepadam) ... rozmawiam na gg, wypowiadam się na forum, i tysiąc innych rzeczy.. a Ty?
-
mmm... to sweet :] ach, fajnie z jego strony.. :)
-
ja to mam pecha, ach !! może kiedyś to się zmieni i będe szczęściarą... oby !! P.S jak sie robi emotki tutaj? np. kwituszek??
-
do mimozy : widzę że się odchudzasz... :] może zdradzisz co robisz? bo widze ze schudlas kg... ja tez mam 170cm.. i waże 56kg, też chcę schudnąć!! szczególnie nogi.. są moim obiektem..
-
Codzienność w związku - radości, smutki, samotność...
*jolie* odpisał Emmi na temat w Życie uczuciowe
mam probelm... mam chlopaka ktory mieszzka w akademiku, studiuje. zawsze sie czepiam o byle co..ze nie odpisuje dlugo(chociaz rzadko to robi), ze zapewne siedzi z kolegami jest mu milo a ja jestem sama w domu, z rodzicamiu . mowi mi ze on nigdzie nie chhodzi, jak przychodzi z zajec to robi sobie obiad, gra na komputerze, pouczy sie, rozmawia ze mna.. mowi mi ze nigdzie na zadne imprezy nie chodzi, wierze mu, ciagle jestesmy ze soba w kontakcie, albo sms, albo dzwoni d omnie, gadu, ja mu nie wierze, cos wybucha we mnie, ejstem choro zazdrosna, przeciez w akademiku ciagle sa jakies imprezy akademickie, nie iwerze ze on nie chodzi... jak sobie z tym radzic? ostatnio mecze sie ze swiadomoscia, ze klamie mowiac ze idzie spac, najczesciej konczymy ze soba kontakt o 24, czasmai po polnocy, boje sie ze mowiac ze idzie spac, idzie gdzies do kolego, alkohol itp, chociaz jego znajomi mowia ze on nigdy nie byl skory do imprez.. mowi ze zawsze o kazdej porze dnia jest w stanie do mnie zadzwonic, przyjsc na gadu dlaczego ja mu nie wierze, i dlaczego robie mu ciagle problemy?