BMO moje dzieciaki na szczęście nie chorują (w tym sezonie tylkotygodniowa wirusówka w marcu). Mam to ogromne szczęście, że mam do dyspozycji moich rodziców (pracują popołudniami) i teściów na emeryturze więc to ogromna pomoc. A i dodam, że mąż pracuje w delegacji - w niedzielę w nocy wyjeżdża, wraca w piątki popołudniu, czasem uda się w czwartki. Dwójkę w miarę ogarniam razem z moją pracą zawodową ale przy trzecim już nie mam aż tak dużo optymizmu... Mam nadzieję, że znajdzie coś na miejscu... A u Was jak somopoczucue? Mdłości? Mi czasem się w głowie zakręci i tyle. W drugiej ciąży miałam takie obrzydzenie do jedzenia, że schudłam ok 5 kg.