bb54
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bb54
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Oj ale ze mnie gapa. Jabasia nie zauwazylam Twojego przybycia. Witam sie serdecznie i dziekuje za sympatyczny wiersz. Mysle, że coraz wieksze tworzy się grono sympatycznych kobiet. Moze uda nam sie do jesieni utrzymac topik. Wtedy sa dlugie wieczory, pochmurne dni, wiec milo pogawedzić z wirtualnymi koleżankami. Ja od 26 lipca do 20 sierpnia wyjezdzam na urlop. Jade do moich dzieci, ale tam tez maja internet, wiec postaram sie zagladac. teraz zycze Wszystkim przesympatycznym Paniom kolorowych snów i pozytywnego nastawienia do zycia. Papa
-
Witajcie. I co sie stało wyciszona pozostawiła swój topik. Tylko Tu-50 i nowe koleżanki wpadaja, zeby chwilke porozmawiac. Fajnie, ze te ktore sie pojawiaja nie sa zgorzknialymi kobietami, a tylko wesolymi, zadbanymi i cieszącymi sie zyciem. Brrr nie znosze narzekających bab, które tylko wolny czas spedzaja rozmawiajac o chorobach, o tym ze ciagly maja brak kasy i tak wogole jak im cieżko w życiu. Jakto ich mąż pije, albo jak ja biedną zostawił. Często same sobie sa własnie winne. Tak wiec nie myslmy o swoich latach, tylko ciszmy sie z tego co mamy. Pozdrawiam Was. Wyciszona wracaj.
-
Witajcie. Wyciszona Ty masz fajnie. Wszystko zrobione i przychodzisz na gotowe. I tak sobie myslę, że skoro Ty nie możesz nam towarzyszyć w popijaniu naleweczki to poczęstuję Twoje męża. Tu-50 nalewam. MM mówi, że jest świetna. Któregoś dnia jak zaniosłam do spróbowania do parcy, to tak się wszyscy rozochocili, że trzeba bylo dokupywać, a impreza skończyła sie u koleżanki. Naprawde było wesoło. Do dzisiaj uważają, że to moce mojej naleweczki wprawiły wszystkich w tak fantastyczny nastrój.
-
Witajcie wieczoeowa porą. Widze, że wczoraj późnym wieczorem było wesoło. Fantastycznie, że macie wszystkie poczucie humoru i nie jestescie starymi zgredami, którym to w życiu super wszystko wychodzi, mężów mają kochających itd...... Natomiast ich rzeczywistość jest inna. Podoba mi sie Wasza szczerość. Prawdziwy stosunek do swoich ukochanych mężów. Mam koleżankę, która jest w naszym wieku, a do swojego mężusia pisze co drugie słowo kocham Cie, pamiętaj kocham Cie i nie zapomnij, że kocham Cię. Jest tylko jedna różnica. On siedzi za granica i robi ciężko na jej zachcianki, ale żeby nie przyszło mu do głowy zjazd do Polski, więc zapewnia go, ze miłość jej jest wielka. Według mnie do jego pieniedzy wieksza. Jak to widze to robi mi sie niedobrze. Dlatego lubie prawdziwe i szczere kobietki. Dlatego chyba poświetujemy. Mam wspaniałą nalewkę z wiśni, która sama robiłam. Kto ma ochotę zapraszam.
-
Oj to i ja dziewczynki lece. Troszke sie pomyje, poczytam na dobranocke i spac. Jutro znów do pracy. I tak jeszcze 3 tygodnie. A gdzie nasza Tu-50. Życze wszystkim dobrej nocy. Papa. Do jutra. Wyciszona, tylko nie przepracuj sie, bo wiesz w naszym wieku....... Papa
-
Witaj Emerka. Jak miło znów Ciebie spotkać. Sprawdziłam poczte i odesłałam wiadomość. Dziewczęta a co z Wami. Już w łóżeczkach. Zawsze takie żwawe wieczorową pora, a dzisiaj co sie stało.
-
Witaj Wyciszona. Witaj Stara hyrpa. Chyba w drzwiach się minełysmy. U mnie jak narazie ok. Juz nie moge doczekac sie urlopu. Najgorzej jak człowiek na niego czeka, wówczas te dni ciagna sie jak flaki. Mam jednak nadzieje, ze szybko zleci. Na urlop wybieram sie do moich dzieci. Bede wiec troszke w Anglii i troszke w Irlandii. Najbardziej tesknie za moja wnusia. Wyciszona, nie masz popjecia jak sie ciesze, ze jakos Ci sie uklada. Fajnie, ze Twoja tworczosc zaczyna byc doceniana powoli. Szkoda, ze synowi sie nie uklada. Wiem jaki to bol dla matki, bo mojej corce tez jakis czas nie szlo, ale niestety wtracal sie jej tesciu, ktory na nieszczescie z nimi mieszka. Jest jednak nadzieje, bo juz sie wyprowadza. Witaj 50-tka. Co u Ciebie.
-
Czesc. Wiatjcie. Ale nas sie duzo zebrało. Nie wpadałam tutaj, bo wydawało mi się, że nasz topik umarł śmiercia naturalną. Wyciszona super ze znow sie reaktywował topik. Jak fajnie, że dołączyły nowe koleżanki. Wyciszona co u Ciebie. Jak w pracy. Mam nadzieje, że wszystko ok. Syn pewnie tez juz sie pogodził ze swoja żona, bo u moich znow świeci słonce i mam nadzieję, że bedzie inaczej jak w tej obecnej pogodzie. Witaj Libra. Witam równiez koleżanki, które nas czytaja, a nie maja odwagi sie ujawnić. A szkoda, bo na pewno cos fantastycznego wniosły by do topiku. Za godzinke wróce i mam nadzieję, że sie spotkamy w wiekszym gronie i otworzymy szampanika.
-
Widze, ze zadnej z Was nie ma. Lece wiec spac. Papa. Jutro wieczorkiem wpadne.
-
Jestem, jestem. Corka dzwonila, wiec sobie z nia pogadalam. Moje dzieciaki juz tez samodzielne, ale mieszkaja za granica. Corka z zieciem i wnusia w Anglii, a synus ze swoja zonka w irlandii.
-
Witajcie. Koniec weekendowych imprez. Byl synus z synowa, imieniny tesciowej, imprezka u szwagra. I niestety jutra przykra rzeczywistosc do pracy. Widze, ze nie mozemy sie wszystkie razem spotkac. Moze dzisiaj.
-
No dziewczynki faktycznie nie mozemy sie zebrac. teraz to ja juz lece na bialą sale. Moze jutro wieczorkiem wpadne. Papa.
-
Oj Psotka tylko my zostałyśmy. Gdzie sie podziały wyciszona i tu-50. Mam nadzieję, że do nas dolączą.
-
Jestem, jestem. Ja mam dzisiaj pelne rece roboty. Przed chwilka wyszli goscie. Jutro przylatuje syn z synową, a w niedziele wyprawiamy tesciowej imieniny. Wiec pewnie mnie bedzie mało w ten weekend. Tu-50 gdziejestes. Tak dzielnie walczyłaś o przejście na nastepną stronke, że chyba ze zmęczenia padłaś. Podnoś się i wracaj na topik. Wyciszona głowa do góry. Nie narzekaj ciagle jak Ci jest źle tylko mów sobie ze musi byc dobrze. To pomaga. No dziewczyny otwieramy dzisiaj szampana.
-
Tu-50 nie wiem czy wyciszona bedzie, bo cos pisala, ze ostatni raz jest. Wiec pewnie zrezygnowala z pisania.
-
Witajcie w dniu dzisiejszym. Nieżle sobie pobalowałyscie wczoraj. Wyciszona wielkie gratulacje. Należy sie jakis szampanik. Nie ujcie Ci tak na sucho. Wyciszona co u Ciebie w pracy. Jak u syna sie ułozyło. Tu-50 a co u Ciebie. Szkoda, że możemy tak rzadko sie widywać. Co oznaczawyciszona, że wczoraj ostatni raz bylas na forum. Mam nadzieje, że żlre to zrozumiałam. A moze na gg sobie pogawedzimy.
-
Witajcie milusińskie. Troche dzisiaj po pracy miałam bieganiny. Robiłam paczkę dla córci, żeby ja jutro wysłać. Potem obiadek. Posprzatałam, wykąpałam sie i zasiadłam do komputera. Wyciszona i inne koleżanki wydaje mi się, że każda z nas pisze w takim języku, że kolejne ja rozumieją. Myslę, że nie mamy kłopotów z poroumiewaniem się. Więc często pewnie takie wpisy osób pomarańczowych jak rzekoma Pani psycholog musimy ignorować. Niektóre pewnie będą wartościowe, ale te niemiłe trzeba uważać za niebyłe. Szkoda nawet o nich rozmawiać.
-
Witajcie dziewczeta. Poczytuje sobie Was codziennie i czasami wskocze z jakims pytankiem. Najpierw zanim je zadam chciałabym pogratulować wszystkim sukcesów. A teraz mam pytanko. O jakiej postaci morszczynu Wy mówicie. Ja kupiłam w aptece morszczyn do kąpieli. Jest to suszony pokrojony morszczy, którego łyżeczkę malutką wrzucam do rannego koktajlu. Nic a nic go nie wyczuwam. Najbardziej to chyba jest czuć smak awokado. No i zwatpiłam. Może ja jakis inny morszyn pije skoro tyle dziewczyn ma z nim problemy smakowe. Pozdrawiam serdecznie
-
Witaj AH. Pewnie nie miałysmy mozliwosci sie poznac, bo ja przybyłam w okresie kiedy Ciebie nie było. Ciesze się, że nas jest coraz więcej. Myslę jednak, że nasz topik nie bedzie miał tyle wpisów co u Pań będących na zasłużonych emeryturkach. One nawet do południa moga wpaść na chwilkę, a ja niestety dopiero wieczorkiem. Jak wróce z pracy, zrobie obiad, ogarne i wtedy wpadam na topik. No jednak myslę, że jakoś się utrzymamy. Wyciszona mam nadzieję, że u Twoich młodych juz w miare sie poukładało, albo ma się na happy end. Tu-50 co u Ciebie. Pozdrawiam Wszystkie Dzewczyny z naszego topiku.
-
Wyciszona czasami u młodych wygląda na koniec, a na drugi dzien sie pogodza i wszystko jest ok. U moich mlodych tez tak bylo. Pokłocili sie dość ostro. Zieć zadzwonil do swojej mamusi, zeby go ratowala, bo ma \"okropna\" żonę itd. Więc jego mamuska za telefon i do mnie, żeby poopowiadac jak to moja corka jest niedobra dla jej synusia. Mysleli, ze ja stane za nimi murem. Wiec ja na nia, żeby sie nie wtracala, bo to nie jej sprawa i ze jak przestanie sie wtracac to oni sie dogadaja albo sie rozstana, ale to bedzie ich i tylko ich decyzja. Na koniec jej powiedzialam, ze moja corka jest tak samo winna jak jej synus, bo ani ona ani ja nie znamy powodu ich klotni. Zazwyczaj prawda lezy po środku. Tak sie zdenerwowaklam, ze nie moglam dojsc do siebie. I nie tym, ze oni sie poklocili, a jej telefonem. Jakby do mnie zadzwonila i powiedziala, ze mlodzi sie kloca i musimy cos zrobic, to ona do mnie, ze jej synulek niewinny. Wiem na pewno, ze klotnie rozpoczynaja od byle co i wtedy wygarniaja sobie wszystko. I jestem w 100% przekonana, ze zawsze sa oboje winni. Ja zazwyczaj nie zajmuje zadnego stanowiska, bo widzisz oni sie za 2 godziny pogodzili, a ja z jego mamuska nie rozmawiam do dzisiaj, a malo nie chce wogole z nia rozmawiac. Ja jestem spokojna, ale lubie sprawiedliwosc i niepozwole na to, zeby okreslac na odleglosc czyja jest wina. Ona nie wyslucha drugiej strony tylko do mnie wydzwania, ze moja corka winna. A tak a propo to moj ziec to typowy mami synek. Jak sie pokloci z moja corka to zaraz dzwoni do mamusi, zeby go ratowala. Kazda prawie decyzje musi skosultowac z mamusia. Ma 30 lat. Jest w sumie dobrym czlowiekiem, ale mamin synkiem na maxa. I widzisz wyciszona, tak koncza sie historie mlodych.
-
Witajcie. Godzinke temu wróciłam od fryzjera. Szłam z zamiarem zrobienia farby, a zrobiłam trwałą. Za tydzień farba. Wyciszona faktycznie nas jest malutko i pewnie cięzko bedzie utrzymać topik, bo zapewne kazda z nas bedzie rzadziej tu zagladała, poniewaz prace w ogródku, grille, opalanko itp. No możę jednak jakos sprobujemy. Ula jeżeli chodzi o wyjazd Twojej corci, to wierze, że sie martwisz. Moja w maju w 2004 roku stwierdziła, że mało zarabia i wzięła dziekankę na studiach magisterskich i pojechgała z chłopakiem do Anglii. Niestety na studia nie wróciła, a w Anglii siedzi do dzisiaj. Ukończyła tylko inżyniera. Magisterkę chce robic jak wróci. Kiedy, nie wiem. W miedzy czasie zdazyla wyjść za mąz urodzic dziecko. Bałam sie bardzo jak jechała, a jednak nie jechała sama. Powiem Ci szczerze nie byłabym zadowolona z samotnego wyjazdu mojego dziecka. Jak pisałam wczesniej oboje moich dzieci są za granicą, ale nie jechali sami w ciemno. Pozdrawiam
-
Tu-50 wierze, że mocno tęskniłaś za krajem, rodziną. Miałaś jednak ze sobą tych najbliższych. Jednak Twoi Rodzice czuli co innego. Oni wiedzieli, że Tobie jest lepiej, ale na pewno nie raz i nie dwa popłakali w kącie za Wami. Teraz Ty masz przy sobie dzieci, wnuki. Ja i wiele podobnych matek nie mamy. Nawet świadomość, że jest im tam lepiej nie pomaga często. Córka moja i zięć nie czuja sie w Anglii dobrze. Jak tylko za rok spłaca mieszkanie to chca wrócić. I ja sie z tego faktu cieszę. No jednak dziewczęta miało być wesoło, a zrobiło się nostalgicznie. Muszę lecieć się wykąpać i przygotować do pracy. Życzę miłych snów. Papa
-
Dzieki dziewczyny jeszcze raz za przyjecie mnie do grona pozytywnie nastawionych do życia 50-tek. Wyciszona pracuje w samorządzie gminnym od 10 lat. Jestem głównym specjalista w inwestycjach. Pracuje mi sie bardzo dobrze. Atmosfera w pracy jest nawet dobra. Była lepsza za poprzednich wyborów, ale i ta tez sie zniesie. W tamtej ekipie były bardziej familijne stosunki. Były nawet \"Sylwestry\" do połnocy i \"Wigilia\". Tutaj juz nic takiego nie wchodzi w gre Liczy sie tylko praca i praca. Nie wiem y jakiej cyđci Polski jestes, ale w Nadyorye powiatowzm w Nowogardyie Sycyeci}skim syefow jest moja koleanka. To jest bardyo zwotna dyiewcyzna. Jak sie y nia spotkam, to naprawde nabieram ochotz do zcia. W niej jest tzle poyztzwu i checi do zcia, e tztlko y niej bra pryzkad. Nie lubie stekajczch i naryekajczch kobiet. Przy nich mozna sie dopiero zdolowac. A ile waze. Naprawde duzo, chociaz po mnie tego nie widac. Wyrostu mam 168, a waga hoho......
-
Witajcie sympatyczne koleżanki. Kilka dni temu przyjęłyście mnie do grupy, więc czuje się jak u siebie. Może teraz kilka słów o sobie. A wiec jestem kobietą pracującą. Jestem po administraci i podobnie jak wyciszona pracuję w samorzadzie. U nas jednak ciagle przyjmuja ludzi, a nie zwalniaja. Od 31 lat mam tego samego męża (wiem, wiem to kazioroctwo). Mam dwójkę własnych dzieci i dwójkę przyszywanych (synową i zięcia) i najpiekniejszą na świecie wnuczusię. Mój syn jest informatykiem i razem z synową mieszkaja w Irlandii. Córka natomiast skończyła ekonomię i wspólnie z mężem i wnusią przebywa w Anglii. Tak więc widzicie jestem tylko z mężem. Czuję się często samotna i okropnie tęsknie za dziećmi, a szczególnie za roczna wnusią. Acha muszę jeszcze Wam napisać, że jestem dość elegancką pania po 50-tce, ale niestety bez figurki. Częśto sie odchudzam, z mizernymi niestety efektami. Teraz też jestem w trakcie jednej z diet. O stosowaniu i nie stosowaniu diet mogłabym napisać prace doktorską. Mieszkam w dużym mieście. Mamy domek i kawałek ogródka, w którym (i tu chyba Wam podpadnę) nie lubię robić. To jest praca MM. Ja wszystkie prace domowe, a on podwórkowe. Lubie natomiast chodzić zbierać gotowe plony. Mój odpoczynek to pobyt w kurorcie o dużym natężeniu ruchu. Jestem typową mieszczką uwielbiająca ludzi. Oj rozpisałam sie troszkę. Pozdrawiam
-
Witajcie dziewczęta. Chciałabym sie do was przyłaczyć. Byłam na topiku Pań po 50, ale jakoś nie mogłam sie zaaklimatyzować, poniewaz wiekszosc Pań juz sie wczesniej znała i jakos nie bardzo się czułam. Wydaje mi się, że najlepiej jak sie utworzy nowa grupa Pań, które są nigdzie nie zrzeszone a maja podobny wiek. Może ten topik sie utrzyma. Pozdrawiam
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7