Caterina V

Balbinko, przykro mi z powodu oczka :(

Kasiula, moja Natka jest cięższa o 350 g :) normalnie boję się cyca podawać, żeby ktoś mnie nie ugryzł :( Mala teraz rozumiem twoje rozterki, a sama cię pocieszałam

Wiktorku sto lat :) Balbinko, ja też byłabym szczęśliwszą mamą, jakbym netu nie miała :P Dorotko, trzymam kciukasy za zębolka

Basia, jak się wylokowałaś :) ho ho Moja Natka też się ostatnio zajada marchewą, ale z Hippa

No i mam problem z gryzieniem :( Niby zabieram cycka i dobitnie mówię, że nie wolno, ale ona ma to w nosie. Od kilku dni jej zabieram. Dzisiaj przed chwilą tak jej zabrałam z dwa razy. Zabrałam i ją odkładałam na puzzle. Już za trzecim podejściem ładnie zaczęła ssać, a jak skończyła do mnie ugryzła na pożegnanie. Może ona zajarzyła, że jak już nie chce to może mnie ugryźć?

Luxor, dzięki za linki :) Aneczko ;) Mala, odnośnie siedzenia, to radę z podpieraniem poduszkami koleżanka wyczytała pewnie w poradniku, który i ja mam, więc wcale jej się nie dziwię, że tak mówi. Ale na forum Zawitkowskiego czytałam, że dziecko samo usiądzie zaraz z czworaka. Ja nie podpieram poduszkami, ale często Natka siedzi na moich kolanach :( Czasami ją kładę w poprzek na brzuszku, ale jak się wydziera, to ją sadzam. Na kolanach już skubana sztywno siedzi bez trzymanki :P A poza tym wydaje mi się, że ważniejsze są w tym wieku obroty. Widocznie jej niunia więcej czasu siedzi niż leży. Dzisiaj wyjechałam spacerówką, bo już nie miałam nerwów do gondoli. Ostatnio znowu Natce się coś poprzestawiało i musiałam ją nosić na spacerze. Już psychicznie nie wyrabiałam. Ja ją do gondoli, a ona w ryk. I tak kilka razy. Ostatnio już prawie zawsze tylko na rękach usypiała. W spacerówce jest trochę lepiej, ale tylko jak jej podciągnę oparcie do pozycji półsiedzącej (wtedy ogląda świat i szybko zasypia). Jak zaśnie, to ją kładę. Więc dzisiaj zaliczyłyśmy dwa spacerki i o dziwo bardzo szybko zasypiała, a nawet nie czekałam aż zacznie ziewać, jak to robiłam wcześniej. Dziewczyny maluchy, które dają się wozić w wózkach, to prawdziwe skarby. Zazdroszczę

odnośnie bucików, gdzie znajdę w internecie jakieś mięciutkie butko-skarpetki? :P chyba nie umiem szukać

Kitek, nie dostałam picasa :( my się wybieramy w maju do Austrii, i też sobie nie wyobrażam jazdy :( Chemic, o jakie skarpeto-butki masz na myśli?

ładna ta bluzeczka :)

Plati, odkąd urodziłam Natkę, to jedyne, co kupiłam, to spódnicę i bluzkę na chrzciny, no i kozaki :P Teraz jak już jestem na zakupach, to rozglądam sie za rozmiarami z przedziału 74-80 :D

Beybe zagłosowane :) Asiu, właśnie nie mam pojęcia, bo dzisiaj doczytałam, że ziemniaki ze szpinakiem z Hippa też mają mleko w składzie :( a mi się wydawało, że dopiero pod koniec pierwszego roku. Z drugiej strony te słoiczki są robione chyba głównie z myślą o dzieciach na mleku modyfikowanym, więc już sama nie wiem Spineczko, jak żąbek?

po pierwsze buziaki i kwiatuszki dla Julci, Majeczki i Mareczka wybaczcie cioci, że z takim opóźnieniem ;) tak mi wstyd Dynia, ty to jesteś spryciara w kuchni :D Aneczko, bidulko, nieźle się nacierpiałaś, ale grunt, że już lepiej

Dmka, Plati gdyby ktoś widział, jak ja Natce gluty odciągam, albo podaje krople do nosa, to by mnie oskarżył o znęcanie się nad dzieckiem :P Ja kładę Natkę na puzzle, siadam na niej (nie dosłownie :P ), kolankami przytrzymuję jej rączki ułożone wzdłuż ciałka i jak główkę obróci w jedną stronę to ją przytrzymuję ręką przy podłożu i drugą wykonuję manewr. Kiedyś próbowałam po dobroci z zaskoczenia, ale mało jej do oka fridy nie włożyłam. Tak jest bezpieczniej, ale przy świadkach tak robić nie mogę, bo mi odbiorą prawa rodzicielskie :P Natka dzisiaj wciągała z uwielbieniem marchewkę z Hippa. Próbowałam, jest paskudna :P A z tymi słoiczkami zwariować można. Hipp dodaje do jabłek kleik ryżowy, a do marchewki nic. Bobovita za to do jabłek nic nie dodaje, a do marchewki ryż. Na szczęście Chemical uczuliła mnie na czytanie składu.

Kasiula, coś ty za szampon wynalazła? ;) biedna Adulka :P Wiki, jak zwykle odszykowany, że hej :P Michaś w negliżu uroczy :D

podczytuję od rana, ale cały czas coś, albo ktoś mnie od kompa odciąga ;) mała padła zaraz po kąpaniu, a potem się rozbudziła i buszowała do 11 Ziarnko super, że u was już ok Dynia, to mówisz, że moje klocuszki poczekają do przyszłej wiosny? ;) Miałam tyle napisać, ale już nie pamiętam :( późno już :P trza iść spać

Luxor, w sumie to Natka nie wykazuje nimi większego zainteresowania niż grzechotką za 5 zeta :P, najbardziej podoba jej się ten ze świecącym kółkiem, wciskać sama jeszcze ni umie, żeby wziąć do buzi trochę nieporęczne :P więc póki co nie wykazuje większego entuzjazmu, a mama się tak wykosztowała :D

http://allegro.pl/item344030228__bk_fisher_price_aktywne_klocki.html http://allegro.pl/item345312347__bk_fisher_price_pierwsze_klocki_malucha_2007.html udało się Dorotko mi mówili w przychodni o jakiejś maści na opuchliznę, ale nie pamiętam nazwy, nam nigdy nie była potrzebna

Luxor, ponieważ nie dostałam odpowiedzi :P kupiłam takie klocki - niby klocki, myślałam to takich prawdziwych, ale nie rzuciło mi się w oczy nic dla półorczniaka, dalej poluję na jakieś drewniane :P coś mi się link nie chce wkleić

Luxor, ponieważ nie dostałam odpowiedzi :P kupiłam takie klocki - niby klocki, myślałam to takich prawdziwych, ale nie rzuciło mi się w oczy nic dla półorczniaka, dalej poluję na jakieś drewniane :P coś mi się link nie chce wkleić

podoba mi sie określenie "kawiarniane" dziecko :) moja tylko jak czeka zanim mi mleko splynie, to się zazwyczaj rozgląda, albo gada, pociągnie i się rogląda, pociągnie i się rozgląda, ale jak zaczyna lecieć to ssie aż się nie skończy :P chyba że nie jest głodna, to wtedy tylko się bawi

jeżeli dobrze odczytałąm, to wcześniej Natka była na 85 a teraz jest gdzieś na 70 centylu ale czy ja go dobrze czytam? nie wiem, czy mam użytek jakiś zrobić z tych L M S?

mala zajrzyj na pocztę, mam nadzieję, że bziczek mi d.. nie skopie ;) a w tym cenylach skróty : L, M, S to co to ? (jedyne co mi przychodzi do głowy to large, medium, small, ale jak to się ma do tych cyferek?

Dorotko, współczuję gorączki, moja Natka jeszcze nie miała odpukać, pewnie bym umarła ze strachu Ninka dużo zdrówka a i fajnie Bziczek ze się w końcu przedstawiłaś ;)

hej ja miałam jedne butki, trochę sztywne i jak naczytałam się zawitkowskiego :P to sobie je darowałam, teraz śmigamy tylko w skarpetach :D a nawet jak dziecko zaczyna chodzić, to zawitkowski poleca tylko na boso albo w skarpetach, dopiero jak dziecko z domu wychodzi to wtedy :P wszędzie ten zawitkowski :P na basen wybierałam się z małą, ale póki co nie wyszło, jak pójdę to tylko z mężem, sama się cykam chociaż wczoraj kąpałam się z Natką bez męża, bo ostatnio nie ma go wieczorami i jakoś poszło :D bez trzeciej pary rąk

zamiast spać oglądam straszny film na jedynce :(