Caterina V

oj tak, przygotowania pelna para :P właśnie sie tak zastanawiam od czego zacząć, wydrukowałam sobie kilka artykułów i mam zamiar je przestudiować w sumie to nigdzie nie podają, co ma być pierwsze, byle nie za dużo i pojedynczo wprowadzać z przerwami (więc słoiczki ja będę dokańczać za Natkę :P ) i zastanawiam się jeszcze ile tych posiłków, czy zacząć od jednego, czy wprowadzić dwa (w sumie to będą to tylko łyżeczki, więc chyba mogę od razu wprowadzić dwa) chyba zacznę od jabłka, albo od marchewki (bo radzą od warzyw) i kleik ryżowy, sama nie wiem

Marta, buziak dla polrocznej Julki Mala, u nas tez raz lepiej raz gorzej, a ostatnio czesciej gorzej, piotrek przepracowany, ja zmeczona i wyżywamy sie na sobie :( trzymaj sie bedzie lepiej

ziarnko dzięki za info, wiec moze lepiej przygotowywac na wodzie? co o tym sadzicie?

dziewczyny ponawiam pytanie, jak zrobić kleik z maminym mlekiem? bo przecież nie podgrzeję, bo szlag trafi wszystkie przeciwciała, a w takim chłodnym kleik się rozpuści? to chyba na tyle mojej wolności, niunia stęka

a ja pepsi piłam, kebaba jadłam a czekoladę pożeram w nieziemskich ilościach :P Marta, Emilka przecudna (czy to ubranko nie było czasem kupione na allegro, cudeńko coś tam ? ;) Marusia, twoje słoneczko :) też przeurocze Spineczko, jestem z tobą, moja Natka też coś ostatnio szaleje, dzisiaj pół dnia (bo teraz dała sie polożyć na macie) na rękach, nawet jak chciałam ją na chwilę położyć, żeby się z nią pobawić na leżąco, to jak tylko się zbliżała do podłoża, był wrzask, o 14 byłam już tak wykończona, ze najchętniej poszłabym spać, ale trzeba było obiad zrobić, z Natką w chuście

Folic, to odciągnij trochę ręcznie, ja tak robię

Balbinko, nie przejmuj się, mój mąż mi mówi, że byłabym dużo spokojniejszą i szczęśliwszą mamą, gdybym nie miała internetu :P

Jagódka ślicznie wygląda, a jak macha tą nóżką ;)

Juana la loca, zapraszamy :) i zachęcamy do zaczernienia się ;)

ja żelaza nie podaję, a podawanie profilaktyczne chyba się mija z celem, bo podejrzewam, że lekarka nie kazała ci robić wyników moja niunia ma prawie 6 miesięcy i nikt mi żelaza nie kazał podawać zresztą gdyby to było niezbędne, to chyba wszystkie położne laktacyjne o tym trąbiły Chemic, ty nasza królowo wyprzedaży :) dziewczyny chciałabym kupić Natce jakieś klocki, bo ostatnio wyczytałam, ze w drugim półroczu już można dać do zabawy, jakie się nadają dla półroczniaka?

Chemic widziałaś linka, którego wkleiłam? to a proprs twojego postu o 2X

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=1017&w=77299180&a=77424313 zwariować można, spójrzcie co Zawitkowski odp. na pozycję kieszonki, już od 3 tyg

Platynko, w takim razie wrzucaj zdjątka :) i duża buźka dla kolejnego Aniołka ps Menu brzmi wyśmienicie :) a ja mam tylko pomidorówkę z wczorajszego rosołu :P Mala, ja właśnie chciałam robić kleiki na moim mleku, tylko nie wiem, jak się do tego zabrać. Czy któraś to praktykowała? Platynko, właśnie, jak to u ciebie jest z siedzeniem, bo u mnie Natka często siedzi na kolanach. Staram się ją często kłaść na brzuszku na moich nogach, ale siedzenie wydaje się nieuniknione. Marta, faktycznie ta twoja bratowa, to jakby się z choinki urwała :P Wiem, że kiedyś tam się nie cackano z dziećmi (moja mama to by Natce już chlebka dała do jedzenia :P), ale obecnie, to raczej chyba wszyscy uważają Chemical, dzięki za radę żywieniową. Będę starannie czytać etykiety. Moje dzieciątko dzisiaj strasznie nieswoje. Ominęła jedno spanie i dopiero teraz, w porze drugiego padła. Ma katarek i chyba przez to taka jest marudna. Cały czas na rączkach, ale jak już padła, to nawet się dała do łóżeczka odłożyć, co ostatnio było nie do zrealizowania. Mam tylko nadzieję, że trochę pośpi.

Marusia, to może faktycznie to nie jest reguła z tym puchnięciem no i gratuluje kolejnego ząbka :) Chemic, co ty z tą oksytocyną? ja też miałam podaną w ostatniej fazie porodu :( Ziarnko, duża buźka i oby to przesilenie szybko minęło

Kasiula, Aga macie naprawdę prześliczne córuchny :) takie drobniutkie i delikatne

Hej kochane duża buźka dla sześciomiesięczniaków od Madzi i Mampytanie :) moja Nacia za tydzień i wtedy zaczniemy wprowadzać jedzonko ps do Chemical, bo zapomniałam ostatnio: kupiłam dania z Hippa: głównie takie pojedyńcze na początek: marcheweczkę, jabłko, jabłko+banan, ziemniaki+dynia, ziemniaki+szpinak i pierwsze zupki jarzynowe, no i kleik ryżowy Folic, a co wózki widłowe cię nie kręcą? ;) pewnie super byś wyglądała na takim wozie :P Dmka, nie dostałam zdjęć Natka dzisiaj dała niezły koncert, musieliśmy szybko wracać od teścia, obstawiam ząbki, bo coś tam się bieli na dole, ale dziąseł nie ma spulchnionych, więc nie wiem, jak to było u was? i jeszcze katarek powrócił

co do pampków, to zaczęłam od pampersów pamerosowych ;) potem spróbowałam huggisy i okazało się, że są dużo elastyczniejsze i przez to wygodniejsze od pampersów, ale potem znowu spróbowałam pampersów, bo akurat huggisów nie było i okazało się, że trójeczki są dużo elastyczniejsze od huggisów i mają szerszą i wygodniejszą falbankę no i teraz nie mogę się zdecydować, póki co leciemy w pampkach, ale Natka ma taką ciemniejszą obwódkę koło pupy i nie wiem, czy to nie od pampersów huggisy mają śliczne wzorki (te Disneyowskie), i nie mogę się w końcu zdecydować na markę przodującą ;P Mala, jak juz pierwsza noc za tobą, to teraz będzie już z górki Sili, my mamy kryzysy małżeńskie średnio co drugi dzień ;) ostatnio wiecznie kłótnie, Piotrek strasznie dużo pracuje, jest przemęczony i wyżywa się na mnie, a ja czasami po prostu coś od niego chcę (jak to żona), a on od razu odbiera to jak zrzędzenie :P ja zrzędzę, on się wkurza i tak jakoś ciągniemy

hej laseczki :) Bziczek, nie dostałam zdjęć twojego aniołka :( Chemical, Zawitkowski wszędzie podkreśla \"poniżej 4-5 miesiąca\", czy to znaczy, że potem już można? zresztą nie nosisz przecież Lusi 12 godzin dziennie, sama nie wiem Dorotko, oj współczuję chorego chłopa w domu, wiem, co to znaczy, ;) Folic, jak tam kurs? kiedy zaczynasz? Kasiula, to musisz założyć jakiś nowy wątek, bo inaczej trudno będzie cię odkopać ;)

tak sobie właśnie myślę, że jeżeli bedę miała drugiego chłopca, to całą garderobę będę musiała kompletować od początku :P wszystkie ciuszki mamy takie typowo dziewczęce, poza kilkoma pierwszymi uniwersalnymi, kiedy jeszcze ostrożnie kupowałam Natka padła jak kawka, mąż też, pora i na mnie buziaki

Veira witaj, każda rada cenna

witajcie kochane od 5 50 na nogach, więc z lekka jestem zmęczona wiosek o paszport złożony, poszło bardzo sprawnie, a Natka na zdjęciu to taka pyza, że brat Piotrka się śmiał, że ledwo się zmieściła ;) tak ją obciachali z wszystkich stron po prostu, jak zeskanuję to wam prześlę, bo taka pocieszna pyza z niej Platynko, buziaki dla fikającej Jagódki :) mojej niuni obracanie się z brzuszka na plecki dość opornie idzie, chyba się boi, bo kilka razy grzmotnęła głową wielka buźka dla Luxorkowej Oleńki Chemical, to jak wy tak świętujecie 5 miesiąc, to aż się boję zapytać, co Lusia dostanie za miesiąc, albo na roczek ;) Kasiu, buźka dla Adusi, fajnie, że choróbsko zostało zażegnane Dynia, fajowe te przepisy, moja kuchnia nie miała nigdy do czynienia z taką różnorodnością składników. A na czym gotujesz zupy? ja też piorę w Jelpie, albo Loveli, ale powoli przymierzam się do używania zwykłych proszków (dlatego dzisiaj zakupiłam kolejne paki Jelpa :P) odwiedziłam koleżankę z dwumiesięcznym synkiem, jaki on malutki, i taki chudziutki, a na zdjęciach to kawał chłopa, więc mi szczęka opadła no i byłam na zakupach w moim ulubionym sklepie dziecięcym, kupiłam Natusi wiosenną kurteczkę, czapeczkę, kilka bodziaków, bluzeczke, skarpeteczki (z nadzieją, że może te nie będą spadać z nóżek) i jedzonko z Hippa, gdyż w pod koniec przyszłego tygodnia wielka premiera, Natka kończy pół roku

o, dynia mądrze mówi :) jutro spróbuję, jak sobie nie poradzę, to uderzę do ciebie ;) buziaki

Dmka, to ja już nic nie poradzę, to może jednak warto zrobić zabieg a konsultowałaś z innym okulistą? ja spadam, bo jutro pobudka, jedziemy wyrabiać paszport dla Natki buziaki

Doczytałam trochę na necie o tych naczyniakach, to faktycznie prędzej myszka jest, tylko czy myszki mogą wyjść póżniej? nie było jej po porodzie Dynia, skomplikowane to forum, jakieś zamknięte grupy, nie wiem, jak się tam poruszać, trzeba będzie trochę poczytać Faktycznie, nie ma dzisiaj ani naszej kobiety pracującej ;) ani Platynki - czyżby już szał przygotowań do chrzcin? Folic, ja o foteliku nawet jeszcze nie myślałam, wykorzystamy nosidełko maksymalnie długo, podobno bezpieczniejsze Dmka, z kanalikami to najszybciej do Balbinki, tylko ona teraz bez neta :(

dzięki Dynia, dziewczyny już mnie uspokoiły, ale zaraz się zarejestruje