Caterina V

a że z Jagódką wszystko ok, to ja już dawno wiedziałam :P

platynka, moja śpi w dzień po pół godz. (2 albo 3 razy), a w nocy budzi się z 6! albo na karmienie, albo po prostu stęka (tzn, ona w sumie sie nie budzi, tylko ja :( )

mojaspinko, ja też jestem twoją fanką :) ja ledwo przy jednym dziecku daję radę chemical, a co do turlania, to też niedawno się dowiedziałam, że dziecko powinno jak najwięcej ruszać się w poziomie (w końcu to jego naturalna pozycja na tym etapie) i takie turlanie to dobra stymulacja, a ja to bym tylko nosiła i nosiła :P mala, to widzę, że nie tylko z mojej taki nerwus :P bo trochę mnie to martwi

hej kochane a ja o zawitkowskim wiem od platynki :P wcześńiej mi się o uszy obiło to nazwisko, jak szukałam chusty, i prawdę mówiąc też mnie troche zrmoziło jak czytałam jego forum (z tym siadaniem i tak dalej), aż mąż się ze mnie śmiał, ze byłabym szczęsliwszą mamą jakbym nie miała internetu :P no, ale chyba trochę będzie trzeba zmienić nawyki noszenia, mam nadzieję, że nie jest za późno a trulać się niunia dalej nie ma ochoty i straszny z niej nerwus, czy wasze dzieci, też się tak drą, jak nie mogą zjeść zabawki? bo ona bawi się bawi, w pewnym momencie zaczyna się wkurzać i krzyczeć na zabawkę, a potem zaczyna się histeria, a jak jej się zabierze, to tez jest wrzask - zauważyła, że zazwyczaj tak robi, jak jest zmęczona, albo głodna, ale dzisiaj przed chwilą było to samo, a jest najedzona i raczej wyspana a i mała zaczęła ostatnio bardzo ulewać, a wcześńiej się to prawie nie zdarzało, dlaczego? może za dużo ruchu, albo za dużo je? w nocy też ulewa, co wcześniej nie miało miejsca mojaspinko, ale się dzisiaj rozgadałaś ;)

i zaczęła dużo ulewać, też chyba dlatego, albo może więcej się rusza, sama nie wiem, był taki czas, że prawie w ogóle nie ulewała

madzia, natka też ostatnio robi często kupki i zazwyczaj rzadkie, ale to chyba dlatego, że ostatnio cały czas wisi na cycku

Balbinko, myślę, że dobrze zrobiłaś. Wazne, że ty pożegnałaś babcię na cmentarzu. Trzymaj się słoneczko Dmka, nie zazdroszczę przeżyć Sili ja też chodzę niewyspana, Natka nawet jak nie stęka na jedzenie, to stęka, bo bączka puszcza, albo się przekręca i tym sposobem ja też wstaje kilka razy w nocy. a u mnie to się chyba z tymi piorunami zgadza, jeżeli doliczę prawie 2 tyg, które Natka przesiedziała w brzuchu. Ostatnio jest nieźle :) Dzisiaj takie akrobacje wyprawiala na macie, że ho ho. Już rączką potrafi dotknąć motylków na górze :) Platynka, czytam sobie właśnie forum z Zawitkowskim. Jedyne co mnie zmartwiło to to, że jeżeli dziecko jest szybko pionizowane, to traci zapał, to poruszania się w poziomie, czyli do turlania, bo i po co. Coś w tym jest, bo Natka nie ma na turlanki w ogóle ochoty. Chociaż jak leży na pleckach i chce dosięgnąć zabawkę, to jakoś tam się przekręca.

potem poczytam, teraz sprzątam niestety

zajrzałam jeszcze raz do poradnika: \"sadzanie dziecka z podparciem da mu nie tylko upragnioną okazję nowego spojrzenia na świat, pomoże mu także w ćwiczeniu mięśni i przygotowuje do siedzenia samodzielnego....Dziecko trzy- czteromiesięczne, które trzyma główkę i nie opada przy sadzaniu, jest już gotowe na tę pozycję.... Gdyby twoje dziecko było za małe, by siedzieć, upadłoby do przodu lub zsunęło się na bok już podczas próby sadzania\" a to odnośnie stawiania na nóżki: \"Wiele niemowląt w czwartym miesiącu jest gotowych i chętnych do stania z podtrzymywaniem. To świetna zabawa, dobre ćwiczenie, podniecająca zmiana pozycji, które z pewnością nie powoduje wykrzywienia nóżek. Z drugiej strony, jezeli dziecko nie ma ochoty na stanie, nie powinno być do tego zmuszane. Malec, któremu pozowlimy ustalić własne tempo rozwoju, będzie szczęśliwszy i zdrowszy niż ten, za którego robią to rodzice\" i bądz tu mądry i pisz wiersze ..... Olu, a gdzie znajdę wypowiedzi Zawitkowskiego na ten temat?

Platynko :P kiedy moja Natka uwielbia dreptać podtrzymywana, dla niej to największa radość, o żadnym przymusie nie ma mowy, sama nam to pokazała :) a z tym turlaniem to jak? pomagać dziecku? a tak na koniec, owocnej nocki :) u mnie libido dalej poniżej zera :P

platynko, a co zawitkowski pisze o zabawach w chodzenie z podtrzymywaniem pod paszki?

folic, przyznam się bez bicia, że też nie mam pamięci do takich rzeczy, więc jeśli kogoś pominę, to wybaczcie :P platynka, tak sobie myślę, czy ty lubisz jak tak cię zdrabniam :P może powinnam pisać brunetka? chyba byłoby w tym więcej sensu :P a co do siedzenia, to mam mętlik w głowie, w sumie to małą próbowałam sadzać podpartą w gondoli, ale się nie dała, chyba jest mądrzejsza od mamy :P właśnie sobie przypomniałam o chrzcie Nataszy, jeszcze wam nie opowiadałam, jaki numer wyciął mój kochany mąż: podrobił karteczkę do spowiedzi i nawet nie poszedł do komunii, bo coś mu się światopogląd zmienił. A najlepsze jest to, ze bratowa po kilku drinkach przyznała się, że chrzestny tez podrabiał podpis, bo nie zdążyli pójść do spowiedzi :P

kasiula, beybe dużo zdrówka biedaczki a co do maseczki, to z tego co wiem, to jak się kicha, to chyba wskazana

chemical, jak patrzę na twoją Lusię, to stwierdzam, że moja natka jest łysa :P

platynko właśnie doczytałam, ze lakarka nie pozwalała Jagody zasadż, to ja juz sama nie wiem, co lekarz to inna opinia

Aneczko dzięki za zdjęcia, ale z tego twojego synka przystojniaczek :) i jak dorośle ubrany :P ho ho Kasiu dzięki za aniołki Chemical, faktycznie to drewniane krzesełko mniej miejsca zajmuje niż plastikowe platynka, czekam na zdjęcie w rurkach :P

kochane dzięki za ciepłe słowa mojaspinko, tylko pozazdrościć :P a co do siedzenia, to w książce \"pierwszy rok życia dziecka\' jest napisane, że dziecko samo najlepiej wie, kiedy jest gotowe do siadania i np. do \"niby\" chodzenia podtrzymywane pod paszki i spokojnie można dziecko podpierać do siadania - jak nie będzie gotowe, to poleci na brzuszek, albo zsunie się na bok i że nawet można w gondoli poderzeć w pozycji siedzącej, żeby sobie świat oglądało podczas spaceru było wyraźnie napisane, żeby nie słuchać babć, które zaczynają lament, tylko żeby obserwować swoje dziecko i my tak często się z Natką bawimy, bo uwielbia stawać na nóżki podtrzymywana pod paszki (a cały czas słyszę: za mała jeszcze jest), a ona sama pupę podnosi i nóżki prostuje

hej lasecki, ale się rozpisałyście :P u mnie wizyta domowa 40zł kosztuje, więc do przeżycia, ale i tak pani doktor wcześniej się pyta, co się dzieje :P dmka, jak ja byłam z katarkiem i kaszlem w przychodni, to lekarka kazała podawać syrop tymiankowy, cebion i sól morską, i obserwować dziecko i jakby się pogorszyło to znowu przyjechać, bo u takich małych dzieci sytuacja bardzo szybko się zmienia sylwia kochana, dużo szczęścia , wczoraj święto, dzisiaj święto, ty to się masz dobrze :) chemical dzieki za test, ja już krzesełko dostalam w prezencie na chrzciny i chciałam zobaczyć jak wypada w testach, chyba nijak, bo rzucając okiem nie znalazłam :( jak to mówi moja szwagierka: jakby człowiek dostał kasę, to by sobie kupił, to co chce :P chrzestna ma ferie i właśnie śmiga na spacerku, ale mam się dobrze :) platynka, z tym bagażnikiem to była ściema, żeby zyskać na czasie :P ale usilnie mnie wczoraj przepraszał a i najważniejsze, ale mieliśmy wczoraj przeżycia, o 23 Natasza obudzila się z takim płaczem, że utulanie pomogło dopiero po chwili i do tego jeszcze była jakaś taka bezwładna i nie mogliśmy złapać z nią kontaktu, rozglądała się z takim przerażeniem, wyglądało to tak, jakby nas nie widziała, jakby oślepła, mało nie dostaliśmy z piotrkiem zawału, dopiero po kilku minutach doszła do siebie, ja to aż się poryczałam i zaczął mnie brzuch z nerwów boleć tak sobie myślę, że chyba coś jej się przyśniło i była jeszcze w półśnie, bo potem już się uśmiechała, piotrek to w pierwszej chwili pomyślał, że może wylew miała, albo coś w tym stylu (jego mama zmarła nagle po wylewie) i jest przewrażliwiony, ale nie smęcę już, już jest dobrze, mam nadzieję, żę to się już nie powtórzy

ok, kochane zmykam do łóżka mąż próbuje się godzić, ale nie dam się tak łatwo :P

folic, a co za choróbsko cie dopadło?

chemical, a ty co świetujesz? przy okazji wyślij mi te testy krzesełek na maila

a widzisz, natka będzie jak znalazł, jakieś 2 tyg. młodsza ;) ale we wrocku juz mamy dla niej jednego kandydata 2 lata starszego :P

folic dostałam zdjęcia ale z Mikołaja już duży chłopak :) w sam raz dla naszej Natki :)

a my jestesmy dla siebie wyjątkowo niemili :P ja mam pretensje, że mąż sie nie postarał, a on ma pretensje, że ja mam pretensje, bo on nie ma czasu

już myślałam, że walentynki skończą się tak kiepsko jak zaczęły, a tu proszę folic się pojawiła i maojaspinka się przemogła ;) oo, chyba mąż wrócił, idę się nie odzywać do niego