Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Caterina V

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Caterina V

  1. oomartyna.. jeżeli karmisz piersią na żądanie, to nawet po pół roku może być pierwsza miesiączka - jak zaczynasz wprowadzać stałe jedzenie, ja też jeszcze nie mam i nie tęsknię ;) monika, sposobu z pieluchą też próbowałam, nie chcę zapeszać, ale syrop chyba pomógł, na razie nic nie ma
  2. oj Monia nie zazdroszczę przeżyć, ale muszę się przyznać, że ja też Natkę raz podtopiłam: przewróciłam ją na brzuszek i gadając z piotrkiem nie zauważyłam, ze jej bużkę zamoczyłam - ja się wystraszyłam, a ona była tylko bardzo zdziwiona, chyba nie wiedziała co się stało, nawet nie pisnęła ;)
  3. ze mnie to jest jednak sierota, przeczytałam jeszcze raz ulotkę, nie przedawkowałam, ale skutkiem ubocznym są wzdęcia i bóle brzucha albo głowy, może dlatego Natasza taka marudna, bidulka
  4. Luxor, tak mi przykro z powodu tego waszego pobytu w szpitalu, ale dobrze, że już jest w porządku Dzieki dziewczyny za porady pleśniawkowe. W sumie to zaczynam wątpić, czy to pleśniawki, bo ma taki biały nalot na górnej wardze, który bardzo łatwo schodzi i wcale nie krwawi, ani nie jest zaczerwiony pod spodem. Syropku i ja się napiłam, ale chyba przedawkowałam (źle policzyłam miligramy :( ) i mała jest strasznie nerwowa. Nie ma apetytu. Jak zawsze zgłaszała się co półtorej godziny, najwyżej co 2. To wczoraj i dzisiaj potrafiła sobie zrobić przerwę czterogodzinną. Tyle, że nadrabia w nocy, bo standardowo budzi się co 2h. (jak ja wam zazdroszczę tych przespanych nocy). Miałam ciężki dzień, Natka strasznie płakała, a ja nie bardzo wiedziałam dlaczego i jak jej pomóc. Jak się trochę przespała, to wracał jej humor, ale potem znowu robiła się strasznie marudna i nerwowa. Wystarczyło, że stuknęłam drzwiami od szafki, a ona od razu w płacz. A jak ona tak płacze, to mi się momentalnie też zbiera. Uciekam, bo właśnie zasnęła. Buziaki dla wszystkich. Nie pamietam, co miałam jeszcze napisać
  5. Diamencik na ropiejące oczka polecam ziele świetlika - jest rewelacyjny (robi się słaby roztwór) - sól fizjologiczna nic nie pomagała, a po tym od razu przeszło i nie było nawrotów
  6. aneczko właśnie robię ostatnie podejście do pleśniawek, poprosiłam lekarkę o receptę na syrop fluconazolum - podobno rewelacyjny, zobaczymy, problem tylko w tym, że Natka poza moim mlekiem nie uznaje nic innego i każdy jeden syrop od razu wypluwa, jakoś to tak spryciula robi, że wszystko bokami leci, a jak już coś połknie to zaraz zwymiotuje (tak miałam przy syropie na kaszel), ten syrop przenika do mleka, więc mam nadzieję, że pomoże jak ja będę go piła, bo może ja też mam zagrzybiony układ pokarmowy i stąd te utrzymujące się pleśniawki
  7. a nie chcę jej na siłe wyciągać, bo w końcu tak poznaje świat, wyprałam tylko profilaktycznie wszystkie maskotki, a plastikowe zabawki wyparzyłam, mam nadzieję, ze to wystarczy a pomyśleć, że jeszcze dwa tyg. temu to bała się czegokolwiek chwycić, zawsze cofała rączki
  8. czy wasz słońca też tak wszystko do buzi pchają, bo moja mała ostatnio wszystko co złapie w rączki, od razu do buzi ładuje :) to jak my się mamy pozbyć pleśniawek :(
  9. oj, folic to musiał mocno ścisnąć
  10. beybe, buziaki :) ja tez chcę drugiego dzidziusia, najlepiej synka do parki i nie chcę robić za dużego odstępu a i zaszczepiłam wczoraj małą na pneumokoki, nie goraczkowała, ale była strasznie niespokojna, jak już zasnęła to zaraz się budziła, aż zaczełam żałować, ze dałam się namówić
  11. też sie zaczęłam zastanawiać nad swoim interesem, tylko że ja nic nie umiem ;) a i muszę sie pochwalić, że zaczynam się powoli wyrabiać :) od pon ugotowałam 3 obiady he he (wczoraj gotował tata), w pon była wprawdzie pomidorówka z rosołu, ale 3 na 4 dni, to chyba nieźle ;) może nie taka du... wołowa ze mnie ;)
  12. folic i aneczko, a propos własnego interesu, mój mąż też jest od czerwca na swoim i jest bardzo zadowolony, wprawdzie jeszcze mnóstwo kasy wydaje na sprzęt i narzędzia, ale nie mamy już żadnych długów i stoimy dużo lepiej niż na jego stałej pensji
  13. ale żeście się rozgadały ;) najlepsze przegapiłam, zazwyczaj sama do siebie gadam Monika ja też mam zawsze powódź z drugiego cycka ;) lecie na metr ;) zawsze po chwili, jak mała się kilka razy zaciągnie, to czuję napływające mleko do piersi i zaraz leci strumieniami, Natka zazwyczaj wypluwa cycka , a ja przykładam pieluchę - inaczej by się chyba zakrztusiła i tak jest zawsze, jedynie w nocy jak ją karmię na leżąco, to nie wypluwa, tylko szybciej przełyka :) tak w ogóle to mi chyba dopiero po chwili zaczyna lecieć, bo czasami jak Natasza jest zmęczona, to się denerwuje, że nie leci, tak fajnie się żali, mamrocze do tego cycka :) dmka - bardzo mi przykro a co do główki, to moje maleństwo zaraz po porodzie podnosiło głowę i wszystkie położne były zachwycone, że ma taką silną, więc teraz trzyma już w pionie bez problemu i też siłuje się do siadania, podciąga się na rączkach i czasami nawet nogi prostuje, jakby chciała wstać platynka, toś mnie zagięła ceną mieszkania, łała, toż u nas można prawie dwa domy za to wybudować, a ile metrów? inwestycja w mieszkania to był strzał w dziesiątkę, teraz już się chyba ceny stabilizują, mam nadzieję ;)
  14. dziewczyny dzięki za zdjęcia Dziadkowie dumni z Szymka :) Folic - nareszcie :) dostałam zdjęcia. Brakuje mi jeszcze tylko chrzcin :)
  15. Kasia, ja ze zwolnieniem kombinowałam, jak byłam w ciąży :) teraz to już tylko wychowawczy wchodzi w grę
  16. Marta witaj :) fressie ja mam kokosowo-gryczany i nie narzekam :)
  17. madziu kochana, nawet jeżeli przez leki stracisz pokarm, to przecież laktację można ponownie wzbudzić - pewnie będzie to wymagało od ciebie dużo silnej woli, ale relaktacja jest jak najbardziej możliwa (tym bardziej, że laktację można wzbudzić u kobiet, które nie rodzily, a adoptowały dziecko) - podpisuję się pod stwierdzeniem, ze laktacja zaczyna się w głowie, więc głowa do góry :)
  18. folic kochana ja też chcę zobaczyć, jak pięknie wyglądasz, ostatnio w ogóle nie dostaję od ciebie zdjęć caterinavi@gmail.com
  19. oj dziewczyny, chyba wszyscy faceci są tacy sami ;) mi wczoraj piotrek powiedział: kochanie cały dzień jestem w domu, to ci pomogę przy dziecku ;) dobre sobie: -najpierw goście, więc Nataszę nosiła siostra piotrka -potem naprawiał dla kogoś komputer, więc tylko mi nalał wody do wanienki -a wieczorem wpadł jego brat i cały wieczór gadali o samochodzie, który ostatnio brat kupił i z którym są problemy -aż niunia zasnęła na moich rękach ale się napomagał, aż miło ;) ale już się przyzywyczaiłam platynka - nie psuj sobie zdrowia zmartwieniami, ja też jeszcze niedawno spać nie mogłam po nocach, niech się głowa rodziny martwi o finanse najlepsze jest to, że piotrek zawsze mi o wszystkim mówił, że przelewy się opóźniają, że nie wie skąd kasę weźmie na spłacenie hurtowni, na zus itp., a potem zdziwiony: po co ty się tym martwisz, jakoś to załatwię
  20. a katarek jakby przechodził powolutku - może w końcu się z nim pożegnamy (platynka zastosowałam maść majerankową po twoim wpisie, niestety navisinu soft akurat nie mieli w aptece)
  21. dorotka - właśnie na forum czytałam o tym syropie, wszyscy zachwalają, dzisiaj spróbowałam gencjany (wszystko fioletowe ;) jak nie przejdzie, to w środę na szczepieniu poproszę lekarką o receptę no i kasiu W - buźka za poradę pleśniawkową
  22. folic - a odnośnie fryzur, to ja w życiu różnych rzeczy próbowałam, zazwyczaj kończyło się płaczem - nawet jak fryzjer mnie przekonywał, że będzie super i teraz już wiem, że nic co by się kończyło przed ramionami, bo wyglądam masakrycznie, no i włosy mam do bani, bo są cienkie i w ogóle się nie układają - przy krótszych wyglądam jak ulizany czeski metal ;) i te wszystkie cieniowania na nic się zdają
  23. mojaspinko nieźle się uśmiałam ;) bziczku moja mała też je co 2 godz., czasami nawet co półtora, i w nocy też zazwyczaj budzi się co 2, czasami co 3 godz. - niekiedy prześpi w łóżeczku w dzień nawet 2 godz. (raz jej się zdarzyło 3!), ale czasami ma takie dni, ze tylko na rękach, a jak ją odłożę to zaraz się budzi folic - buźka :) , a ja jestem twoją wielbicielką :) i nic nie mam do twojej fryzury :) no i zdjęć nie dostałam :( może maila przekręciłaś
  24. aniołku słońce i ja trzymam kciuki za twoją mamę mala - ja z mężem kłócę się pomimo tego, że cały czas ostatnio pracuje - twierdzi, ze od siedzenia w domu zaczyna mi odbijać ;) ostatnio sprawdziłam fenomen suszarki, postawiłam małą w foteliku w łazience jak suszyłam włosy i zasnęła :) a dzisiaj jak odkurzałam, to cały czas leżała spokojnie, dopiero jak wyłączyłam odkurzacz, to zaczęła kwękać zmykam, od kilku dni chodzę niewyspana, a mała jeszcze dzisiaj strasznie marudna, prawie w ogóle w dzień nie spała czy tylko ja męczę sie z pleśniawkami? w buzi nic nie ma od dawna, ale nie chce zejść z wewnętrznej strony wargi, ma na górze trzy placki, które się przez noc odradzają :( a apthinu nie chcę już stosować, bo ma negatywny wpływ na układ nerwowy
  25. właśnie zamówiłam dwa czarne staniki - większość bluzek mam czarnych i ostatnio, jak gdzieś wychodzę to muszę się wciskać w te sprzed porodu (i to wszystkie z wypełnieniem silikonowym ;) - okropnie się w nich karmi - teraz wypełnienie mi niepotrzebne ;)
×