Caterina V

a no to faktycznie z ciebie zedrą, ja płacę 60zł: wizyta + usg (2 w 1)

tylko nie wiem, czemu na czarno wyszło ;) mała, moja ma raczej katar, bo leje się z niej strumieniami i jeszcze takie ciągnące gile wyłażą

Caterina uważam, że jesteś super laska ;) ;) ;)

sprytnie ;)

a ja prywatnie do ortopedy muszę czekac miesiąc - wcześniej byłam zapisana, ale piotrek wyjechał a ja sama bałam się jechać z małą

platynka widzę, że masz kolejną wielbicielkę ;) jak ty to robisz? ;)

platynka my już ponad tydzień męczymy sie z katarem, kiedy to przejdzie? a w srodę na szczepienie? z katarem można szczepić?

balbinko, zauważyłam, że moje słońce tez ostatnio niechętnie leży na brzuszku, może to przejściowe

platynka i wszystkie inne seksiary, podziwiam was, bo ja od porodu nie mogę się przełamać, wczoraj było kolejne podejście - jestem zasklepiona na amen ;) skończyło się na oralnym ;) jak zwykle he he

dostałam maila od agi, raczej nie da się przekonać, szkoda, bo każda wnosi coś szczególnego i niepowtarzalnego do naszego topiku i boję się, że zaczniecie masowo uciekać :( aga, będzie nam ciebie brakować :( faktycznie nasza klasa jest super, ale to czekanie zawsze mnie trafia

beybe właśnie dzisiaj zaczęłam was szukać, ale nie znam wszystkich nazwisk, tylko kilka z maili - nie wiem, co się stało adze - może na innym temacie, bo w październikówkach nic takiego chyba się nie wydarzyło, a do pomarańczówek chyba sie wszystkie przyzywaiłyśmy

dziewczyny rozpoczynamy akcję zatrzymania agi :(

folic dawno cię nie było, a ja nadal czekam na zdjęcia kitek ja nie dostalam

kitek ja czytałam, że zgryzu nie popsuje sie od rączek, że właśnie smoczki psują bo się odkształcają w buzi - zresztą położna mówiła, zeby nie dawać smoka w zastępstwie rączek (taka do której mam zaufanie, bo środowiskowa mi mówiła, co innego)

A i potwierdzam, że czesciej sie teraz kłócę z mężem Diamencik - masz w domu anioła ;) mój mąż niby mnie rozumie, ale zawsze jak się kłócimy, to słyszę, że mam tylko dziecko na głowie i jeszcze mi ciężko a jak mi niby pomaga, to jest zawsze tak, że jak ją chwilę ponosi, to zaraz słyszę: chyba jest głodna, muszę iść do toalety, muszę coś zjeść, muszę się na chwilę położyć, muszę tylko maila wysłać, muszę coś sprawdzić na necie ..... a za nim ją weźmie: poczekaj, daj mi chwilę, muszę dojść do siebie (po spaniu), poczekaj tylko chwilę odpocznę i tak w kółko, a mnie w nocy się ktoś pyta, czy już doszłam do siebie i się obudziłam na tyle, żeby dziecko wziąć na ręce? no i siada mi kręgosłup, kitek moja też już waży ponad 6kg

dziewczyny, co do rączek w buzi, to moja też namiętnie je ssie i ostatnio wyczaiła, że kciuk najfajniejszy, ale tak jak mówi Kasia, lekarka potwierdziła, że nic jej nie będzie i że to normalne, a w książce jeszcze wyczytałam, że lepiej jak dziecko ssie rączki niż smoka, bo nad rączkami ma kontrolę i że większość dzieci sama przestaje ssać do 4 roku życia - jeżeli po 4 ssie to wtedy trzeba zacząć oduczać - zresztą póki co maluchy nie bawią się jeszcze zabawkami, więc rączki to jedna z rozrywek a co gorsza, moja Natusia zaczęła ostatnio namiętnie wkładać inne rzeczy do buzi: ręcznik, kocyki, ostatnio to nawet sznurek od mojej bluzy a smoka w końcu próbowałam podać, jak była taka marudna podczas przeziębienia, ale na początku nie chciała, potem z nim usnęła (byłam w szoku, bo nie trzeba było nosić przed snem), ale teraz znowu nie chce, trochę pociągnie, wypluwa, ja znowu jej wkładam, a ona znowu wypluwa - ale trochę sie zawsze uspokoi - traktuje to chyba jak ciekawostkę i zaczął się kolejny problem, jak tylko zobaczy tv na horyzoncie, to od razu jak zahipnotyzowana, na początku nawet mnie to bawiło, ale podobno można się od tego nabawić adhd - więc ostatnio jak gdzieś jest tv wlączone, to odwracam ją tyłem i ściszam - chociaż u mojej mamy, to jest zawsze tak głośno właczone, że dla mnie za głośno- ale co zrobić co do wagi, to ja już prawie mam tą sprzed ciąży - brakuje 1,5kg, ale w ciążowych dźinsach nadal mi najwygodniej ;)

hej dziewczyny cudne te wasze wspomnienie staroroczne ;) ja nie mam czasu na pisanie mała też ma katar, taki ciągnący jak u Jagódki i nie możemy się go pozbyc od tygodnia - woda morska, frida i wit. C, no i syrop tymiankowy na kaszel - czy wy z katarem wychodzicie na dwór, bo moje maleństwo od tyg. siedzi w domu, a tu końca nie widać platynka, jak się krztusi, to kładz jej główkę wyżej (zresztą masz klina :) zazdroszczę wam tego spania po kilka godz. Natasza budzi się co 2 godz., ale odkąd ma katar to dużo w dzień śpi - właśnie usęła w chuście, spróbuję ją przełożyć do łóżeczka dziewczyny, jak wy to robicie, ze udaje wam się obiad ugotować? mi udało się na razie zrobić spaghetti, a i tak je konczyłam z małą w chuście

i tak sobie myślę, że jakby Natusia miała kolki, to bym nie wyrobiła psychicznie, bo jak wczoraj płakała, to ja też płakałam razem z nią - wiem, że nie wolno, więc się powstrzymywałam i próbowałam uspokoić, ale taka bezsilność mnie wykańcza

czy wy już też gubicie się w tygodniach, bo ja za nic nie mogę tygodni naliczyć - musiałabym usiąść z kalendarzem - teraz już mówię, że Natasza ma dwa i pół miesiąca, ile tyg? nie mam pojęcia

102 dzięki za radę, przyda się w dzień, ale w nocy mała śpi z nami, będę musiała jej jakąś poduszkę podłożyć chemical świetna tradycja, może też wprowadzę :) folic ponawiam prośbę o zdjęcia a mała śpi dalej, nakarmiłam ją tylko na śpiąco, bo zaczęła szukać cycka i dalej śpi, dzisiaj nie będzie kąpania - nie chce jej rozubudzać, poza tym przy przeziębieniu to chyba nie wskazane - nawet jej nie mam jak lekarstw podać, ciekawe o której zrobi sobie pobudkę na dobre

jak byłam w aptece, to Natusia zasnęła i tak śpi już prawie od 18 - może dlatego, że skorzystałam z fridy (rewelacja) na początku trochę się bałam, bo nie wiedziałam, jak tego używać, ale pomogło a ja mojej Natusi kupiłam pod choinke (z babcią na pół) matę edukacyjną z fisher price rainforest - tylko ta karuzelka na górze, to oszukana, bo motylki kręcą się owszem, jak się je ręcznie kręci

i lekarka powiedziała, zeby małą kłaść z główką wyżej (no i teraz taki klin to by mi się przydał :) i dużo nosić i oklepywać - a moja mama w śmiech, że przecież ona cały czas jest noszona ;)

chemical, a ty Łucję już pisać uczysz? ;)

luxorek ja też byłam u lekarza z malą i też płucka i gardło czyste - tym katarkiem chyba tak się dławiła i dlatego kaszlała, ale dostałam sól morską do noska, wit. C (cebion) i syrop tymiankowy platynka, cieszę się, że karuzela się sprawdziła, moja gwiazda leży pod nią codziennie rano z pół godz. a ja wtedy do łazienki i na śniadanko :)

Dorotko, moja Natusia też sporo waży - wszyscy mówią, że jest pulchniutka, więc chyba nie masz się co przejmować lekarzem. Jak ja wam zazdroszczę, że już po chrzcinach, Ja nawet u księdza jeszcze nie byłam :) folic, nie dostałam zdjęć :( a wczoraj mała urządziła nam taką histerię o 1 w nocy, że nie wiedzieliśmy co robić. NIgdy jej się to nie zdarza, a płakała w niebogłosy przez pół godz.- może za dużo wrazeń. A poza tym przeziębiła się, nie mam pojęcia jak - ma katarek i kaszel :( zmykam, bo się obudziłą