Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

soul78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez soul78

  1. Kasiu czy Ty masz dzisiaj urodziny?? Jeżeli tak to WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO KOCHANA!!!! Zdrowia,szczęśćia i słodyczy Soul Ci życzy:) Korzystaj z uroczystości i koniecznie skocz do kina i chociaz na jakiś super deser:) Swoje panienki nieco przechwaliłam,bo niedawno dały popis płaczu.Musieliśmy przenieść je do pokoju na wersalkę i tam śpią. Chyba już wymuszają na nas różne rzeczy...cwaniary jedne. A jak ja sama bidulka sobie poradzę z tymi płaczkami jak mężuś do pracy we wtorek pójdzie? Nie będzie lekko to pewno.Obym nie musiała z bezsilności płakać razem z nimi. Miłego dnia Kasiu:)
  2. Witam:) Pogoda wciąż paskudna-nici ze spacerku:( Dziewczynki póki co spią ale dały nam niezle czadu wczoraj wieczorem, zwłaszcza Alutka. Kasiu! Wiem co to znaczy nie tyle sprzedaz mieszkania ale zakup tez jest męczący. Fajnie,że zmieniasz fryzurkę przed godzinę 0. Ja nic nie robiłam z włosmai od dawna.Mam już swój naturalny kolor i długość odpowiednią do kucyka. Zajme sie nimi na wiosnę. Dobra kończę, bo jakis wyjec się odezwał. pa
  3. Waga sie nie martw, na pewno szybko ją zrzucisz. Pytałam o wagę bo chodzi mi czy dużo dźwigasz czy niekoniecznie ale widzę,że synek dorodny będzie:)
  4. Hej:) Ewelina! Gratuluję dorodnej córy!!!! Ja miałam znieczulenie podpajęczynówkowe i czułam sie ok dzieki Bogu. Kasienko! Dzielna jestes bardzo. Kawał drogi przeszłaś. Ile przybrałaś na wadze jeśli mozna wiedzieć? Ja przez ciążę przytyłam 16 kilo, ale plecy bolały mnie bardzo, zreszta same wiecie jakie słodkie cięzary na nich dźwigałam;) Dzią mielismy wizyte pediatry. Pochwaliła dziewczynki, powiedziała że są śliczne, zdrowe i nie ma żadnych zastrzeżeń. Wit D3 kazała podawać po skończeniu przez nie miesiąca po 2 krople, w szpitalu kazali od 15 doby zycia i bądź tu mądra? Poza tym wszystko ok, teściowa pitrasi w kuchni, ja po kolejnej ciężkiej nocy nie śpię tylko kikam:) Nalezy mi się chyba odrobina przyjemności?;) Miłego dzionka:)
  5. Wyobraź sobie Kasiu,że i my bylismy na 20 minutowym spacerku.Zadzwoniła kumpela z pracy, która ma 4-miesięcznego synka i zapytała czy wyjdę, bo chciała zobaczyc małe i tak nas zachęciła. Jutro tez się wybieramy jak pogoda sie nie pogorszy.Dziewczynki na spacerze spały jak aniołki za to po powrocie nieźle dały nam w kość.Teraz śpią a mąż pojechał po teściowa a ja tylko chodze głodna i podjadam coraz coś z lodówki. A tak w ogóle to nabrałam ochoty na duszona marchewke i chyba zaraz pójdę wypróbować swoje umiejętnoścki kulinarne.
  6. Hej:) Słusznie zauważyłaś Gosiaczku-nie zaznasz u moich córek zrozumienia i wyrozumiałości;) Ale najgoprsze sa w dzień, na nic nie pozwalają. Pora obiadu u nas-to i u nich itd. Mąz właśnie pojechał po pieluchy, bo robią w nie niemało;( Dzis przybywa teściowa, ciekawe jaki jutro obiadk upitrasi? A my korzystając z okazji wybieramy się jutro na zakupy do hipermarketu, oj jak ja to lubię:) Kasieńko! Śnieg faktycznie stopniał i niby są 4 st na plusie ale chlapowato, więc nie będę dziewczynek ciągnęła na spacer, bo taka pogoda jest zdradliwa. Giovinetto zdjątka wysłałam! Mam nadzieję otrzymać jakś fotke również od Ciebie:) Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie:)
  7. Gosiu! Chciałabym aby drugi miesiac i kolejne były łatwiejsze. ja karmię piersią ale dokarmiamy butelkąI widzę,żę moje dziewczyny przyzwycziły się do smoczków i butelek bo czasem nie potrafią złapać brodawki i strasznie się rzucają przy piersi. Ty Gosiu nie miej wyrzutów-podobno niezaleznie od tego jaką kobieta podejmie decyzję a propos karmienia będzie to dobra decyzja. Nie można sie do niczego zmuszać bo potem to odbije się na naszej psychice a to nie byłoby fajne. Mnie najbardziej męczy akrienie w nocy, bo mam wrażenie trwa i trwa i trwa. Poza tym jak karmie jedna i zaczyna piszczeć druga to odkładam ta pierwsza i biorę drugą, jak płaczą obydwie wstaje mąż i szykuje butlę. Wszystko razy dwa. Nie ma lekko. Ja chętnie wróciłabym na parę dni do stanu błogosławionego ale bez cholestazy i bólu pleców i skoczyła na chińczyka, pospała dłużej i pobyczyła się bezkarnie przed tv...ale cóż te czasy bezpowrotnie minęły... Miłego dnia.
  8. Hej! Dunia fajnie,ę macie takie plany na ten \"ostatni\" wolny weekend! Masz rację-wykorzystaj go maksymalnie! Będę trzymać kciuki w poniedziałek i jak najszybciej daj znać co i jak. Gosieńko! Dzię ki za info o Asi! ASIU! Wielkie gratulacje! Za nami kolejna noc do przodu. Odliczam ten czas ale nie wiem do czego? Chyba liczę,że jeszcze parę dni i będzie łatwiej, lżej ale chyba zbyt optymistycznie patrzę w przyszłość. Chciałabym wyjść na spacerek z dziewczynkami-ale pogoda kiepska a pediatra nie zalecała wychodzenia na dwór jak jest poniżej 0 st a mój termomter wskazuje dziś -1 st. Dobra kończę, bo ciężko pisa·ć mi jedną ręką, na drugiej bowiem wyleguje się Alicja;)
  9. Witam:) Ja tylko na chwilę. Chcę serdecznie pogratulować Asieńce!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bardzo się cieszę, że Ci się w końcu udało!!!!! Trzymam kciuki zaszczęśliwy ciąg dalszy!!!!! WSzystkim Kobietkom nieustannie kibicuję i trzymam kciuki! Pozdrawiam serdecznie!
  10. Estella, Gosia dziękuję za życzenia:) a Tobie Gosiu także za rady. Buźka
  11. Kobietki dzięki za życzonka:) Kasienko Tobie również wszystkiego najlepszego!!! Przede wszystkim bezbolesnego porodu! Zdrowej dzidzi! Wiele radości i miłości na codzień:) Mia! Cieszę się,żę usłyszałaś dobre wieści od innego gina a ja wierzę że ona ma rację i Twoje dolegliwości to nic poważnego i szybko miną. Co do obiadów to ja gotuję, bo mój mąż mniej potrafi ode mnie w kuchni a poza tym on tym bardziej nie ma pojęcia co kobieta karmiąca może jeść i jakto zrobić. Co do marudzenia to moje panny od wczoraj dają nam w kość. Niewiadomo o co im chodzi? Raz głodne, za chwilę wypychają językiem butelkę, smoczek albo pierś, za chwilę znowu płacz, maja sucho itd a marudzą. Oby to nie wstrętne kolki. Powiem szczerze że ja i tak sobie dogadzam. Zajadam biszkopty, banany, jabłka, kasze manne gotowe, wafelki orzechowe i mleczne, paluszki sezamowe, cistaka owsiane...oczywiście nie wszystko naraz i codziennie ale jednak...dlatego tez boję się czy te produkty nie szkodzą aby moim kruszynkom?? No i caly czas jestem głodan. Też tak macie? Ja nie mogę doczekać się mojej Mamci, która zawita do mnie prawdopodobnie ok.10 grudnia, może wcześniej. Tymczasem jest zagranicą:( Ale to już niedługo:) Miłego wieczoru:)
  12. nie \"zapomniała\" a \"zapytała\" mnie o wiek - pomyłka, taka zakręcona jestem a to dlatego,żę Ala nie wiedzieć czemu nie chce spać i marudzi...
  13. Gosiu dzięki:) Przeczytałam Kasienko ale zapomniałam odnieść sie do Twojego pytania:( Przepraszam. Tak, mam dziś imieninki. Ostatnio na wizycie u pediatry, wypełniała ona jakąś ankiete i zapomniała mnie o wiek-powiedziałam 27 lat za kilka dni na co mój mąż: Już skończyłaś...A ja no tak. Czas tak szybko leci, dziewczyny absorbują jego większość i sama zapominam o swoich świętach;) A Ty kiedy masz imieninki?
  14. Hej:) Kolejna nocka za nami.Nawet nie była taka zła.Wczoraj za to w dzień dziewczynki sporo marudziły. W Wawie faktycznie bielutko. Miałam wyjść dziś z domu ale chyba jednak znowu mąz zrobi zakupy, jakoś nie chce mi się wychodzic na ta zimnicę. Dziekuje wszystkim za rady a propos jedzonka.Dzis tez mam kłopot co zjeść.Idę pogmerać w zamrażarce, ale co to da? Skoro nie potrafie przyrządzić mięsa inaczej niż smażąc... Niech przyjeżdża teściowa...
  15. Dzięki Gosieńko za rady:) Ja nawet potrwaki nie potrafię zrobić. A pomidora jem cały czas do kanapek i chyba nie szkodzi dziewczynom. Kupiłam sobie i pije herbatkę HIPPa dla karmiących.Jest ona z koprem włoskim i mam nadzieję,że pomoaga dziewczynom w uniknięciu nieprzyjemnych wzdęć i innych takich.Pulpetów tez nie umiem robić. No cóż poczekam na teściową. Przyjeżdża w niedzielę. Przyda się pomoc, tylko gadania tez będę musiała się nasłuchać-ile mam pić, co jeść, żę cieplo sie ubierać itd;( Ale cos za coś...
  16. Hej:) Gosienko dzięki za powtórzenie dietki dla karmiących. Coraz do niej zaglądam, ale dzis znów mam dylemat co zjeśc na obiad. Wyciągne kurczaka z rosołu i go delikatnie zarumienie na masełku, do tego ziemniaczki (no i wczoraj było to samo tylko z buraczkami na ciepło) a dziś nie mam pomysłu? Podpowiedzcie jaką surówke mogę zjeść? Mąż zakupiłby mi parę deko w sklepie jakiejś gotowej ale nie wiem z czgo? Z kapusty, z marchewki, z buraczka??? Niech przyjeżdża teściowa i mi gotuje bo ze mnie słaba gospodyni:( Wszystkie potrawy jakie potrafię przyrządzić sa niestety ciężkostrawne.... Pozdrowionka:)
  17. Czy któraś z Was orientuje się co sie dzieje z Olalą? Słyszałam tylko,że jest w szpitalu:( Olus trzymaj się!!!!
  18. MIa! Serdecznie Ci współczuję:( Ty naprawdę powinnaś dostać medal za całokształt cierpień. Za to na pewno jesteś i będziesz wspaniałą Mamą, która zniesie wszystko dla swojego Skrabunia:) Trzymam kciuki aby zdrówko Ci dopisywało a wszelkie cholerstwa dały Ci spokój! Co do oznak porodu to nie ja mówiłam tylko Aga. Ja przeszłam ciążę a nie mam pojęcia co to jest skurcz;) Elffiku! Masz rację,żę powiedziałaś co myslałaś teściowej. Ja w ciązy opychałam się strasznie wszystkim a przede wszystkim słodyczami i poroszę ani cukrzycy ciężarnych nie miałam i ważę kg mniej niż przed ciążą. Mój mężuś i dziewczynki narazaie drzemią a ja się obijam choć tez powinnam sie położyć bo noce ciężkie mam. No i plecy dokuczają:( Dobra kończę coby Was nie zanudzać zbytnio. Pa
  19. Hej Kobietki:) Małe śpią więc zasiadłam do kompa. Noce nadal cięzkie, moja Majeczka jest bardzo żarłoczna;) Już wagowo prześcigneła swoją \"starszą\" siostrę;) My jakoś z mężem sobie radzimy. Mąz kąpie dzidzie a ja asystuje. Razem przemywamy pępuchy a nie jest to łatwe ani przyjemne zajęcie, bo nie dość żę nie wyglądają ładnie to jeszcze wydaje mi się,żę dziewczynki boli tarcie pępków spirytusem. Na szczęscie Majce już odpada, Ala będzie musiała jeszcze troche sie pomęczyć. Wczoraj mielismy wizytę połoznej, teraz czekamy na pediatrę. Jutro córcie skończą 2 tygodnie. Ja czuje się coraz lepiej, rana po cięciu w zasadzie zagojona. Dobra nie truje Wam dłużej. Trzymam kciuki za Wszystkie Kobietki tuż przed rozwiązaniem i życzę dużo cierpliwości i siły obecnym Mamusiom:) Miłego dnia:)
  20. Hej:) Gosiaczku współczuję Tobie i Wki. Przykro matce patrzeć na ból czy krzywdę dziecka. Mi szkoda moich lalek jak płaczą albo jak widzę siny ślad który pozostał na rączkach po pobraniu krwi. Czasem zaglądam na topik Rodzimy w lipcu i utrzymuję kontakt z Domi:) Wszystkim Kobietkom jeszcze raz dziekuję za miłe słowa:) Elffiku witaj! Zaglądaj tu tak często jak tylko będziesz miała na to czas i ochotę:) Dzisiejsza nocka jakoś minęła i nawet nie było jakoś strasznie. Z tym,że moje panienki potrafia spędzać przynajmniej po godzinie każda przy cycu, co po przewinięciu itd wynosi czasem 2,5 godziny przerwy w nocu i tak razy 2 lub 3. Jest ciężko, dokarmiamy je butelką. W poniedziałek mamy wizytę kontrolną w przychodni przyszpitalnej. Boję sie tej wyprawy, bo zanim ubierzemy dzieciaki, to przydałoby się żeby przewiniete i nakarmione smacznie spały a i pogoda paskudna.... Dobra kończę, bo słyszę już jednego wyjca. Pa
  21. Witajcie Kobietki:) Kasiu a Ty jak się czujesz? Jakie masz przeczucia? Kiedy się rozdwoisz? Dziś wyjeżdża teściowa, zostajemy z mężem sami na placu boju i też sie boję. Będzie mi brakowało Jej praktycznego podejścia do dzieci, ma roznego wnuka, to wie jak kąpać itd. My z mężem będziemy robić wszystko książkowo a to też nie jest dobre, ale musimy znaleźc swoje metody opieki. Laleczki teraz śpią, ale całą noc dały czadu. Ojejku tak czekałam na ich przyjście na świat a teraz czasem brakuje mi nudy jaka panowała jak siedziałam w ciązy w domku na zwolnieniu i w dodatku zajadałam wszystko na co miałam ochotę. Tak jak wszyscy mówią pierwszy rok z dzieckiem czy dziećmi jest rokiem niemal wyjętym z życia zupełnie podporządkowanym maleństwu. Także będę do Was zaglądać ale nie tak często jak będąc 3 w 1. Buziaki:)
  22. Witam po długiej przerwie! GRatulacje dla nowych Mamuś:) Przyznam,że nie nadrobiłam zaległości, tylko przejrzałam pobieznie topik, bowiem sił i energii jakoś brak. Jak już wiecie 10.11.2005 przyszły na świat moje kochane córcie: Ala i MAja ze słuszna wagą po 3230 i 3205 g. Dziewczynki są zdrowe i śliczne. Ja czuję się w miarę, choć już ważę kg mniej niż przed ciążą. Dziś byłam na ściągnięciu szwu, do domku bowiem wyszłyśmy już w poniedziałek. Narazie jest teściowa, która pomaga nam jak może ale jutro jedzie, najbardziej boję się chwili kiedy mąż wróci do pracy a ja zostanę sama w domu z córami. Najgorzej jest wtedy gdy obie naraz sa głodne i zaczynaja płakać albo nakarmione i przewinięte nie śpią i marudzą. Dziekuję wszystkim za miłe słowa i gratulacje. Nie ukrywam,że jest ciężko-wydaje mi się,że z jednym dzieckiem człowiek jakoś da sobie radę ale z dwójką to juz nie jest takie łatwe. Kobietki nie pisze dużo, bo i plecy bolą i zmęczona jestem. Odezwę się w wolnej chwili. Póki co wszystkim pozostającym w stanie 2 w 1 życzę szybkiego i bezbolesnego rozwiązania!!! TRzymam kciuki!! A świeżoupieczonym Mamuśkom jeszcze raz gratuluję i życzę dużo wytrwałości w chowaniu swoich pociech:) Miłego wieczoru:)
  23. Hej. Ja znowu krótko: mam skierowanie do szpitala na patologie ciąży w związku z cholestazą. Zaraz jadę do szpitala-mam nadzieje,że mnie przyjma i niedługo urodzę. Jak nie przyjmą mnie nigdzie to sie odezwę. Trzymajcie kciuki za mnie. Ryczę sobie, bo mam doła i wszystkiego dosyć!
  24. Dunia! Gratuluje wyboru kompetentnego pediatry, u nas nie czyni sie takich przygotowań. Chyba,że sie mylę? AGnes! Duzo zdrówka dla Bartusia i wytrwałości dla Ciebie!!! TRzymam kciuki aby wszystko było w porządku z synkiem:) Na pewno dzielny i silny z niego chłopczyk:) Co do swędzenia do wstyd gdziekolwiek wyjść albo mieć gości(własnie wyszli). Cały czas mnie wszystko swędzi i muszę sie drapać a to dziwnie wyglada;( Ostatnio jestem tez strasznie rozdrażniona, wszystko mnie denerwuje i złości, nawet brzuch którym o wszystko zawadzam. W ogóle jakas rozkojarzona jestem. Tez ciekawa jestem która nastepna? Ja myslę,że Aga* POzdrawiam:)
×