soul78

Wiesz kasiu sen był całkiem przyjemny. Śniła mi się moja rodzina i mnóstwo dzieciaków oraz babcia. Ogólnie bylo wesoło. Co do staranek, to pani dr powiedziała że 4 miesiące starań to niewiele, że trzeba nastawiać się na rok i do tego przytulać się do woli. Wiadomo,że z nieba nikt nam dzidzi nie zrzuci, tylko sami musimy nad tym popracować:) Więc nie na siłę, ale trzeba się troszke mobilizować...

Dzięki Mia! Na pewno masz rację. Wczoraj znowu oglądałam Jej zdjęcia, pewnie dlatego mi się przysniła. Co do aktywności w sypialni to ja też chyba wolę ciepłe pory roku. W zimie człowiek jest stale śpiący, zmęczony, zmarznięty. Ja najchętniej nakładam pidżamę i często skarpetki frotte, takie ze mnie zmarźluch;)

Cześć Kasieńko! Humor w porządku, nie mam wiele roboty, więc pewnie trochę będę się nudzić, ale dzieki rozmowom z Wami dam radę wytrzymać do 16:) Dziś śniła mi się Babcia. Tzn nie pamiętam czy ją widziałam ale słyszłam co mówiła... Ciekawe co oznaczał ten sen?

Cześć! Widze,że już nazbierało sie nas kilka:) Fajnie,że dziś już czwartek, jeszcze piątek i weekend:)

Ja nie szczepiłam się. Gin nic nie mówiła a pytała się czy zamierzamy sie starać czy już czynimy starania. Może dlatego nie zaleca mi nic co może źle wpłynąć na ewentualną ciążę albo wydłużyc okres zajścia.Nie wiem wolałabym przebadać się wzdłuż i wszerz i mieć z głowy. Ale najgorzej,że tyle krwi trzeba oddać. Mi dzis pobrano 3 fiolki...

Czy jest tu kto? A Tobie kasiu jak smiga się autkiem? jeździsz? jak Ci idzie? ja cały czas stresuję sie jak czeka mnie jazda samochodem, no chyba że obok mnie siedzi mężus to nie, najgorzej sama. Miałam dzis jechac na basen ale koleżance cos wypadło, więc pewnie jutro sie wybiorę. Byłam u gina. Nadżerka jest nadal, ale lekarka powiedziała że narazie nie ma co jej ruszać, bo nie jest straszna no i musiałabym przesunąć starania. Zrobiłam sobie badania na toksoplazmozę i cytomegalię. Potem z wynikami jeszcze do niej pójdę. No i po strachu. Nie taki diabeł straszny jak go malują. Aha! pani dr powiedziała,że co najmniej rok regularnego starania to najprowdopodnieszy termin zajścia. A wcześniej to ciężko. Oczywiście nie mówie o wyjątkach.

Widzę,że jesteś Mysza wilką smakoszka pizzy. Ja ostatnio nie przepadam za pizzą, wolę spaghetti lub chińszczyznę:) na basenie nie byłam od października chyba, więc czas najwyższy. Praca siedząca, kręgosłup zmęczony. Przed przyjściem fasolki nalezy też wzmocnić mieśnie kręgosłupa, bo jeszcze da nam się we znaki... kasieńko a co z Tobą? Dlaczego jestes taka osowiała? pewnie zmęczona zakupami jesteś i urządzaniem mieszkanka, a do tego pogoda nijaka. Główka do góry, zaraz pogoda sie porawi, wyjdzie słoneczko i wleje w Ciebie troche optymizmu. Albo biegnij do solarium, tam też poczujesz się jak na wakacjach:)

Cześc Mysza! Ja jestem! Ale widzę,że wszystkie zajęte jesteście, więc tez siedzę cichutko. Po 14 zmykam do gina. Będę wieczorkiem, po basenie. To co Myszka planujecie z mężem na weekend?

Mia nawet nie podejrzewałam Cie o takie smutne myśli! Nie pasuje to do Ciebie:( Szybciutko usmiechnij się i nie zadręczaj się głupimi snami. Mi kiedys sniło się,że w jedny czasie miałam dwóch synów: jednego z moim mężem, drugieo z kolegą. troche głupio było mi wobec mężą ale usmiech tamtego dzidziusia rozbroił mnie całkowicie. W każdym razie słyszałam,że jak snia sie małe dzieci to zwiastują kłopoty. Nie martw sie Kochanie! Głowa do góry!

Mia nawet nie podejrzewałam Cie o takie smutne myśli! Nie pasuje to do Ciebie:( Szybciutko usmiechnij się i nie zadręczaj się głupimi snami. Mi kiedys sniło się,że w jedny czasie miałam dwóch synów: jednego z moim mężem, drugieo z kolegą. troche głupio było mi wobec mężą ale usmiech tamtego dzidziusia rozbroił mnie całkowicie. W każdym razie słyszałam,że jak snia sie małe dzieci to zwiastują kłopoty. Nie martw sie Kochanie! Głowa do góry!

Masz Myszka rację.Jednak nienajlepsi z nas kierowcy;( Wiesz,że za każdym razem jak wsiadam to samochodu to mam stracha wyjeżdżać na ulicę.A teraz przy takiej pogodzie to w ogóle nie mam ochoty. Chociaz dzis planuję jechac na basen z koleżanką...Samochodem....Najpierw ginekolog(mega stres), potem auto(hiper stres). ale sobie funduję nerwy..

Ja Gosiaczku nie znam się za bardzo,a le krwotok z nos dwukrotny to moim zdaniem poważna sprawa. Organizm na pewno jest osłabiony ale czym? Przeziębieniem a może malutka fasoleczką, która też chce jeść i zabiera Ci część sił. Proponuję wizytę u lekara.Chocby internisty.

Ale Ty Mia cwaniara jesteś:) Myszko Ty jesteś dzielna dziewczyna i dasz radę!A z samochodem to zawsze sa kłopoty. W tym tygodniu dojeżdżam do pracy tramwajem, bo nie chcę się stresować. Niedawna stłuczka (z mojej winy) + smierć Babci-wystarczy.... Tak się składa,że nieszczęścia chodzą parami. Wiecie,że 2 dni po I stłuczce teść złamał poważnie nogę a 5 dni po II stłuczce umarła Bacia...Mam nadzieję,że nie będzie trzeciej stłuczki...

Witaj Mia! Śpiochu! Dziewczyny dzis lecę do gina. Może podpowiecie mi czy o cos powinnam go zapytać a może poprosić o skierowanie na jakieś konkretne badania? Wiecie, nie byłam u ginekologa przez rok, a wtedy jeszcze sie nie starałam, więc powiem po prostu,że chcę zajśc w ciążę i ona juz mi coś doradzi. Najbardziej wstydze się samego badania;) taki ze mnie niesmiałek;)

Dorotka-dzięki:) A co do pracy to się nie przejmuj. Przecież sama nie byłaś przekonana czy chcesz? Czy nie przeszkodzi Ci ona w możliwości zajścia w ciążę itd. Wazne,że masz pracę. Zmienić zawsze można. jeszcze dostaniesz szansę. Jedyna i niepowtarzalną. Ale mróz na dworze...Brrr...

Trzymaj sie Gosiaczku! każdy z nas popełnia błędy, ale każdy błąd da się naprawić. Nie ma sytuacji bez wyjścia. Bądź dobrej myśli... Dobranoc.

Bugsy, Tweety-jesteście kochane! Chciałabym wierzyc w to,że na miejsce Babci pojawi się malutki człowieczek, dzieki czemu: życzenie wigilijne \"aby za rok spotkać sie w wiekszym a nie mniejszym gronie\" będzie mozliwe. Z jednej strony to dobrze,że teraz nie jestem w ciązy bo myslałabym że moje dziecko było \"spychaczem\" a tak to będzie godnym następcą i wniesie wiele radości w życie moje i najbliższych mi osób..... Przykro mi Bugsy,że Tobie sie nie układa, ale nie wiem co Ci doradzić, bo tak naprawdę nie zdradzasz o co chodzi....Trzymaj sie dzielnie i nie mów ,że jesteś gderająca, bo ja Cię bardzo lubię i chętnie czytam wieści od Ciebie:)

Witaj Tweety:) Fajnie jest urządzać swoje gniazdko. Rok temu robiłam to samo. Teraz siedze sobie, oglądam zdjęcia Babci i się wzruszam. Po prostu bardzo Ją kochałam i będzie mi Jej brakowało....

Witam! jest tu ktoś? ;) Mia! Tobie również wielkie dzieki za miłe (oby prorocze) życzenia.W ogóle czytając twoje posty stwierdzam,że jesteś super fajną i nieco zakręcona babeczką:) Wszystkie Dziewczyny jesteście wspaniałe!!! Moja Babcia bardzo chciała doczekać ode mnie prawnuka, więc może teraz sama mi dopomoże... Ja siedzę w domku, obejrzałam \"Samo życie\" i się nieco nudzę. Na nic nie mam ochoty. Zima to taki paskudny okres. Niech nadejdzie już wiosna i przylecą bociany. Sylwia a co u Ciebie? Czyzby MArcelina tak zawróciła Ci w głowie,że do dzisiaj nie możesz do siebie dojść....:) Skrobnij,że ze dwa słowa...

Cześć Kobietki! Aga dzięki za pocieszenie. Ja też wierzę,że babci jest tam dobrze, jest ze swoim mężem, który czekał już na Nią kilkanaście lat i na pewno jest szczęsliwa. W dodatku będzie o mnie dbać i pamiętac o ukochanej wnusi:) Ja jestem własnie w 15 dc. Przed wczoraj i wczoraj poczyniliśmy staranka, coby miesiąca nie zmarnować;) Nie zawsze mam ochotę, ale szkoda mi czasu. Niby nie mam fioła na punkcie dziecka, ale tak bardzo chcę,że szkoda marnować okazji. Ciekawe czy na Walentynki dostanę prezent od losu. Nie mam wielkich nadziei. A jutro...nareszcie idę do gina. Czas najwyższy. Pozdrowionka:)

Dzieki Bugsy za pocieszenie. Wierzę,że Babci jest tam dobrze i już się nie męczy... Pozdrawiam Cie cieplutko!

Cześć Dziewczęta! Dawno mnie z Wami nie było, ale jak widze najwiekszą rewelacją na forum jest przyjście na świat Zuzi Kamilkowej:) Kamileczko serdeczne gratulacje:) jestes dzielna dziewczyna i taką będziesz miała córeczkę, której życze dużo zdrówka i uśmiechu na Pysiaczku:) Ja niestety pochowałam Babcię. Była jedną z najbliższych osób w moim życiu:( jest mi smutno, ale trzeba żyć dalej....

Cześc Dziewczęta! Przyznaję,że nie przeczytałam jeszcze wszystkiego co naprodukowałyście. Zorientowałam się tylko,że do dziewczyn przyszła @ i nie ma dobrych wieści:( Jestem dziś w pracy w kiepskim nastroju. Moja Babcia jest w b. cięzkim stanie i teraz tylko o Niej myślę. Także nie chcę Wam truć. Odezwę się, jak będę lepiej się czuła.PA

Mia! malinka wpisała się do III tabelki ale jako trzecia nie ostatnia, więc nie zauważyłaś;) Dziewczynki ja tymczasem lecę sie położę, bo cosik marnie sie czuję. narazie. Pozdrowionka:)

No widzisz malinka. Teraz ładnie tabelki wyglądają. Witaj ponownie w klubie:) Tzn ładniej wyglądałybysmy w I tabelce, ale na to za chwilke przyjdzie czas.