co do wychowywania się nawzajem----------no cóz mój mąż przy mnie stał sie bardziej....wyluzowany,spontaniczny:)
Wszyscy to potwierdzają nawet ci jego znajomi,którzy przed i po ślubie trochę dziwnie na mnie patrzyli:)
50latek-------------proszę wczytaj się w to co napisałam,ja też nie polecam tak do końca samej ze sobą,lepszy jest po prostu mężczyzna ....:)no cóż,muszę przyznać,że u nas nie zawsze jest tak,że jest WIELKIE O.....bywa różnie.........pozdrawiam:)
a u nas to jest tak,dzidzi wspólnej jeszcze nie ma,mąż ma syna - niewiele młodszego ode mnie,trochę go przeraża fakt,ze będzie wygladał na dziadka własnego dziecka........no ale pracuję nad tym...i być może za rok będziemy spacerowali nie tylko z psem ale i z wózeczkiem..........:)
a powiedziałaś mu czego chcesz....nie wstydz się,skoro ty mu dajesz czego on oczekuje,to i wzajemnie....ja tak jednostronnie bym nie mogła,a co to ja sroce z pod ogona wypadłam:)