

isa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez isa
-
ale numer: krece sobie kursorkiem i w nieograniczonych ilosciach mam listki kafeterii:D saszka no za krotki wypad znalazlas;) zaraz skrobne co i jak bylo:D zagralam w totka... jak wygram wracam do Turcji zdjecie Niny w groszkach rzeczywiscie rozkoszne i ja nawet nie wiedzialam ze w Polsce tyle padalo....
-
Tygrysku ja podobno w maju do Egiptu na nurkowanie:D ale to takie cichutkie plany na razie bo i dzieci trzeba bedzie sprzedac na ta okazje.... wiec zobaczymy... a rafting podobno mozna gdzies na Slowacji:D dzis wieczorem sie dowiem;):D bo my tez chetni:D lece, to glupie od razu do roboty, tydzien jeszcze na dostosowanie sie powinien byc:O
-
NIna ze swoimi dziecmi jest calkiem inaczej, cudze moge miec przez dwie godz max., moje sa grzeczne a ich niegrzecznosci strawne dla mnie. Jak mi cos u obcego malucha nie pasuje tez mowie i zwracam uwage - oczywiscie jak to sie dzieje u mnie w domu. Do swoich dzieci ma sie nieludzka cierpliwosc a mysle ze przed porodem bedzie Ci juz tak niewygodnie ze bedziesz chciala zeby jednak Julcia juz wyszla;) rafting to splyw pontonem gorska rzeka - raz bylo w miare ekstremalnie bo bylam sama, drugi raz z dziecmi wiec bylo spokojniej ale za to przezylam body rafting czyli w kapoku splywalam gorska rzeka - tak nas po prostu ze skaly rzucili:D:D w basenie hotelowym tez mialam ponton - wlasnie pierwszy wygrany splyw byl po tzw \"rafting rodeo\" czyli jedna raczka trzymac sznurek na czubku pontonu a chlopaki krecili w kazda strone:D no i udalo mi sie najdluzej utrzymac:D... chociaz szczerze mowiac wcale na to wplywu nie mialam bo to chlopaki dawali wygrac albo zwalali do wody:D dlaczego musze ocenzurowac zdjecia? bo niektore sa zrobione nad morzem w takich falach ze nigdy nie wiedzialam czy wyjde w kostiumie czy bez:P zreszta czesto lapalam majtki przy kostkach;) a dziecko stalo na brzegu i robilo zdjecia:D a generalnie dopisalo towarzystwo , pogoda i naprawde fajny hotel:D i nie chcialo nam sie ruszac , tym bardziej ze malolaty nie chcialy z basenu wychodzic a basen naprawde fajny i duzy! lece do roboty, pozniej jakiegos mailika do Was skrobne zeby tu nie zanudzac buziaki
-
a jutro puszczam totka:D to moze rzeczywiscie tam wroce:D
-
nie chce mi sie czytac co napisaliscie:P melduje ze wrocilam bylo zajeb....e goraco, przewaznie ok 43 stopni ale ja tak lubie wielki basen, blekitne cieple morze ja tam moge wracac dwa razy bylam na raftingu nic nie zwiedzalam:D za to chlalam od rana do nocy buziaki, ide prac ot, powrot do codziennosci:P
-
wrocilam!!!! bo ja chyba wole 44 w cieniu... na raftingu bylam dwa razy, chce jeszcze:) bylo fantastycznie, wszelkie obawy sie nie sprawdzily, jak tylko ocenzuruje zdjecia to cos podesle ale.... hmm.... moje zapaly turystyczne skonczyly sie na kupieniu dwoch przewodnikow:P i tak naprawde prawie wcale nie wychodzilam z hotelu [wstydzi sie] jak troche oprzytomnieje to poczytam co u Was, mam nadzieje ze wszystko ok
-
jestem, zyje, pozdrawiam:) rafting jest super , w niedziele jade jeszcze raz:D
-
no i jak ja was kocham;) nawet z dalekiwgo kraju sle pozdrowienia! jutro rafting! mam zamiar przezyc - nie dam zrobic tygrysowi na ubezpieczeniu:P
-
air jak to nie wjechalam:D :P ja palmy mam za oknem:D ja po prostu szybko do ludzi sie przyzwyczajam:D nie do wszystkich oczywiscie gio super ze nuka ma nowych wlasciecli takich ktorych i Ty lubisz tygrysku wiedzialam ze TObie sie rafting spodoba:) plyne jutro, fotek nie bedzie bo nie mam wodoszczelnego aparatu:( ale przezycia opowiem... moze nawet jutro;) buziaki
-
ciagle jeszcze cos zalatwiam... sandalki ubezpieczone:D uff....:D Anie mam w domu i w ramach imienin dzis ma wycieczke;) ghana - nie mam zdjecia piecha ale jak kiedys u nich bede to na pewno zrobie i pokaze:) pewnie jeszcze wroce:D bo do 18 mam troche czasu
-
a ja nie dostalam zdjec Pati:(
-
jeszcze tylko kilka godz i wyjezdzam:D yes,yes,yes ze zacytuje slynnego Polaka.... i ide dalej prasowac:P odkurzylam:D
-
mam jeszcze jedna \"pieska\" historie... moja kolezanka bardzo, bardzo chciala miec malukiego yorka... dlugo namawiala meza... mowila ze to taki malutki pieseczek, slodziutki i bedzie sobie go nosil w kieszeni kurtki... maz po kilku tygodniach zmiekl /zawsze ulega zonie;)/ i pojechali gdzies pod Łódź do hodowli i kupili pieseczka... nie jestem pewna papierow ale skoro z hodowli to chyba powinien miec? albo moze to byl juz ktorys co to papierow nie dostaje - nie wiem bo sie nie znam i nie dopytalam W kazdym razie byly tam hodowane dwie rasy: yorki i shitsu /czy jakos tak/ Znajomi wrocili do domu, kolezanka w psie zakochana... ale pies zaczal jakos dziwnie sie rozrastac... i co sie okazalo... kupili krzyzowke dwoch psow.. nie wiem jak to mozliwe:O wydaje mi sie ze nie powinno sie to zdarzyc a jednak... Kolega mowi zeby zona kupila mu teraz kurtke z taka duza kieszenia bo przeciez obiecala ze bedzie mogl tego psa nosic... Nawet chcial pojechac , oddac psa albo chociaz sie poklocic... ale stwierdzili ze sie przyzwyczaili , pokochali i tak.... zakupilii za 1200 zl kundelka... i generalnie chodzi mi o to ze jednak pies to czlonek rodziny i takie cholery to tez oddac do przytulku:O albo jednak ten urok rzucic;)
-
ze zmeczenia chodza mi rozne pomysly po glowie... moze jakis urok na tego pana rzucic zeby jemu juz nic nie stanelo.....:O
-
ghana... w glowie mi sie to nie miesci... Fred ktory u nas bywa tez mial sie znalezc w schronisku bo obdarowana zerwala z obdarowywujacym i stwierdzila ze taka pamiatka jej niepotrzebna, na szczescie powiedziala o swoich zamiarach i pies zostal u pana... dla mnie taki zwierzak to jak czlonek rodziny...
-
no to pomacham sobie
-
linking od rana i wszystkiego najlepszego:D a ja jestem mega len:O albo inaczej moge zrobic wszystko to co na juz i na potem i na bardzo potem byle mi tylko nie kazano sprzatac - czytajcie odkurzac:O to taka dygresja z ostatnich dni bo caly salon mam zasypany preparatem na mrowki - kiedys wrocilam do domu a tu mi sie podloga rusza:O i tak preparat lezy juz od tygodnia... wiem wstyd i w ogole... ale te mrowki dalej po tarasie mi laza i ja sie boje ze one mi wejda znow do domu:( ale chyba to bardziej takie wytlumaczenie bo ja tak cholernie nie lubie odkurzacza:( no i wyszlam na brudasa:P
-
ech... mowilam ... skrot myslowy zastosowalam, dopiero jak Gio przeczytalam to jakos mnie oswiecilo ze glupio wyszlo...chodzilo ze wole nie wracac do tego co bylo i dlaczego nie bylo urlopow itd itd.... ale juz niewazne:) ja niestety z tych co na osy zle reaguja:O i niech ugryzie w jakies delikatniejsze miejsce to moze byc roznie... mam stado prochow ale czy to zadziala? a szerszenie mi od lasu leca... wychodze z zalozenia ze zlego licho nie bierze... sandalki fioletowe... nie mam sily, wlasnie skonczylam pisac dwie wersje jakis wypocin do katalogu... mam nadzieje ze nie trafi to do Was do korekty bo dawno mi sie tak zle nie pisalo... a jutro ciag dalszy zmagan, jak to dobrze ze wyjazdu sie nie da przelozyc:)
-
benia!!!!!!!! przeciagi gdzie indziej robisz a tu co????? nie ma Cie nietoperku jak mi sie nie chce pracowac....
-
nie umiem pisac bo stosuje jakies niezrozumiale skroty myslowe chyba sie zajme jak zwykle praca... mam do napisania tylko pare stron tekstu do katalogu;)
-
oj Gio... dlugo na ten urlop pracowalam....i ... lepiej juz nie bede do tego wracac....
-
wywolaliscie moj urlop to macie:D wlasnie wrocilam z owocnego spotkania:D z owocnego poniewaz spotkanie bylo kolo sklepu, a w sklepie buty ktore koniecznie musialam miec, niektorzy po moim powrocie chyba maja ochote mi zabrac wszelkie karty kredytowe ale nie oddam:D moje nazwisko na nich:Da to jeszcze nie koniec moich przygotowan do wyjazdu:D;) i jeszcze chcieli ode mnie pin - a karta jest na podpis... nawet przy trzeciej probie udalo mi sie wlasciwy pin wbic:D jak buty zalozylam /cudne sandalki - bo przeciez na wycieczki w klapkach nie bede jezdzic;)/ to sobie uswiadomilam ze ja chyba kupilam setna pare butow w tym roku....:P chyba wezme sie za jakas robote zeby nie wymyslic co jeszcze niezbednego mi jest na wczasach;)
-
nie chwalilam sie urlopem? lece do ... Turcji:D mam juz kupione buty do morza,klapki, kostium kapielowy , bikini i przewodniki:D biore jeszcze ze dwie sukienki:D wsio:D bede sie byczyc nad basenem:D
-
za dwa dni wyjezdzam:D:D:D nie bede musiala pracowac:D a teraz ide tyrac zeby zasluzyc na wyjazd:P
-
Nina - bo takie sytuacje sa powszechne... szczegolnie jak ktos jest normalnie normalny:) a nagle jakis dziwny wybuch... No gdzies sie musi wykazac...Jakby fajnie bylo umiec rozdzielic prywatne klopoty od pracy...