Na ogół to co nieosiągalne idealizujemy, żyjemy często ułudą, wyobrażeniem, niedoceniając tego co nam spowszedniało - a być może jest najcenniejsze
Niestety gdy się zreflektujemy często jest już za późno.
Też bylam zakochna w innym facecie niż obecny mąż- tyle że jeszcze przed naszym ślubem. Ale tamto uczucie , było tak silne,że do tej pory w moim sercu jest cząsteczka tamtego faceta i gdy pojawia się kryzys w małżeństwie ....hm wracam myślami do tamtego - myślę- czemu jednak wtedy nie dbałam o tamten związek, czemu wyszłam za innego ....tamten byl najwspanialszy na świecie...
I wtedy sobie uświadamiam, że to tylko ułuda, zatarłam w pamięci złe cechy \"tamtego faceta\", pewnie jakbym z nim porozmawiała teraz to totalnie bym się rozczarowała, pewenie już wyłysiał i nie jest już taki przystojny, a może jako mąż byłby fatalny.....Żałuję czasem że się tego nigdy nie dowiem, ale wiem że gdybym się chciała dowiedzieć to skreśliłabym cudowny związek w jakim jestem....a to że są czasem gorsze dni w małzeństwie nie upoważnia do robienia głupstw