Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nokin

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nokin

  1. ja na to patrze tak .mysle podobnie jak riing jakby moja ex naprawde chciala naprawde zrozumiala swoj blad i sie starala to pewnie bym wybaczyl nie moge powiedziec jak by bylo potem ale potrafilbym sprobowac . Ona by chciala bysmy porozmawiali bysmy nie przekreslali tej znajomosciitp. A wiecie wystarczylo by zadzwonic i powiedziec przepraszam . A ona wogole winy swojej nie widzi . Wystarczzyloby zeby nie myslala przez pare minut o sobie . Wina jest moja w jej oczach \"sam rzuciles mnie w jego ramiona\" , \"dawalam ci szanse a on jest tak wspanialym czlowiekiem ze jakbys ja wykorzystal to zapomnialby numer telefonu\" ,\"Bylismy wobec ciebie wporzadku do konca\", \"On mi uswiadomil ze sie oszukiwalam bedac z toba i jakby nie on to pewnie dalej bym sie oszukiwala\" . O 22 zerwala zwalajac na mnie. Jak zaczolem blagac to uslyszalem te slowa . Jej szansa polegala na tym ze przez tydzien wszystkiego sie czepiala a oni dwoje cudownych ludzi czekali az ja cos zmienie.Te slowa uslyszalem zdruzgotany a ona dalej dobijala mnie to bylo 3h pozniej jak kolejne dni walczylem to jeszcze gorsze slyszalem pewne rzeczy powinna zostawic dla siebie . Ani razu nie przeprosila bo to moja wina a ta jej milosc do kuzyna \"dwoje ludzi ktorzy sie kochaja ale nie wiadomo czy moga byc razem bo to rodzina ale jestesmy gotowi poswiecic wszystko\" On dla mnie zrobilby wszystko\"\"Nawet nie wiesz jak mi ciezko jak nie bedziemy razem to chyba pojde do zakonu\"Ja to slyszalem jak nie wiedzielem co sie dzieje a ona oczekiwala bym rozumial jej cierpienie czy to normalne?? Słonko jesli nie przeszkadza ci to ze maz ma inna to walcz ale najpierw badz pewna ze on kocha rownie mocno bo potem bedziesz w tym kwitla z poczuciem winy i mozesz sie tak naprawde sama unieszczesliwic pamietaj ze on musi tego chciec tak jak ty bo inaczej to nie ma sensu
  2. tu jest inny problem to one zdradzily i poszly do innego . Zycze ci powodzenia napewno uda ci sie ja odzyskac
  3. iwtam dzis pierwszy sukces spalem 7hwiec chyba cos lepiej . Powiedzcie mi czy uczucie do tej osoby przejdzie tak ze juz jej nigdy nie bedzie czy tez to juz zawsze bedzie wracalo. Mnie teraz mimo wszystko nachodza wspomnienia i chec by te chwile wrocily . Lecz otrzasam sie i patrze trzezwo . Jak długo ta walka ze soba bedzie trwala? Cały czas ja wygrywam ale jak dlugo bede musial i jak dlugo bede potrafil . Kiedy nadejdzie ten dzien ze bede w 100% soba .ring dzieki za slowa wsparcia jak i wszystkim .
  4. nie jestem twardy ale wiem jak sie czulem i nie chce do tego wracac teraz tez boli ale wiem ze jak ja zobacze zaboli mocniej przezylem koszmar i przezywam ale przynajmniej juz potrafie sie usmiechac i potrafie jak sie zajme czyms nie myslec o niej w tej chwili tylko zasypiam zle i spie ale przynajmniej w ciagu dnia mam lepsze samopoczucie. tak wiec to nie odwaga to nawet tchurzostwo i moze nawet zlosliwosc bo mam satysfakcje ze to jej zalezy by sie spotkac. sam nie wiem . ciagnie mnie ale wiem ze nie ma to sensu bo ona i tak tego nie zrozumie . moze sobie mnie nienawidzic moze o mnie myslec jak o zalosnym czlowieku i tak juz bardziej skrzywdzic mnie nie moze dostlem pozadna lekcje zycia . Kiedys moze spojrze na to tak ze dobrze ze tak sie stalo . Nawet poznalem bardziej sam siebie i dostrzeglem wartosci ktore chce osiagnac wiem bardziej niz kiedys co jest najwazniejsze dla mnie i co oczekuje od zycia szkoda ze bez niej bede osiagal swoje cele . Ale moze spotkam kogos wyjatkowego teraz nikogo nie szukam bo co ma byc to bedzie i nic na sile . Nie bede uciekal do kogos by sobie ulzyc bo tylko bym skrzywdzil wierze w milosc przeznaczenie dalej mimo iz przez milosc cierpie. napewno bede ostrozniejszy napewno nie zatrace sie dla kogos ale kochac bede potrafil i to szczerze . Przez jedna osobe nie zmarnuje sobie zycia i niezmarnuje go komus . Jestem jaki jestem i mimo moich wad wiem ze jestem dobrym czlowiekiem . Widze to chocby przez ludzi ktorzy mnie otaczaja i poswiecaja mi czas i zrozumienie gdybym byl naprwde zly to bym byl sam a tak nie jest . Takie rzeczy sie zdarzaja i to forum jest przykladem jak wielu ludzi przecierpialo i cierpi przez milosc . Rada dla kobiet jak wam nie pasuje cos w facecie a on tego nie zmienia to nie uciekajcie w ramiona innego tylko najpierw dajcie mu szanse zmienic to co zle nawet zrywajac ale napewno nie szukajac tego u innego. ja nie zdradzilem mojej dziewczyny i mimo ze ona tak zrobila to sie tylko upewnilem w tym ze nie zdradze nikogo bo wiem co to za bol i wiem ze trzeba byc naprwde wyrafinowanym by umiec go zadac
  5. ja poprostu naprawde boli to ze ja sie nie moge pogodzic i to ona nie ma cierpliwosci bo ja wiem ze ona by chciala bysmy byli przyjaciolmi i wogole sie widywali a ja zebym sie usmiechal ona nie zrozumie mnie dopuki sama sie tak nie poczuje nie wiem czemu ona tak mysli ze to takie proste ona chce byc w porzadku chce poczuc ulge bo wbrew wszystkiemu trudno jej sie pogodzic z tym ze nie chce sie z nia widywac . tak jak mowilem jak ona zrywala to myslala ze bedziemy razem mieszkac dalej zostaniemy przyjaciolmi a ja sie szybko pogodze i bedzie jak w amerykanskim filmie . ja jej powiedzialem ze jak ona poczuje to co ja jak ktos ja zrani to wtedy niech przyjdzie do mnie bo ja bede rozumial jak nikt . odpisalem jej na smsa ze nie moge sie z nia spotkac bo jej bylo by przykro bo na razie nie mam do niej szacunku i nie widze w niej zadnych wartosci . Ja dalej sie nie pogodzilem i dalej nie rozumiem tego co sie stalo ale dochodze do siebie . nie chce byc jej przyjacielem ani na dzien dzisiejszy jej znac . Ona mi zarzucila ze przekreslam 4 lata ona by tak nie potrafila . Ale czy to ja je przekreslilem? Kazdy kolejny dzien przybliza mnie do normalnosci i tego chce w tej chwili zyc normalnie.
  6. od 21 stycznia nie jestesmy ze soba a nie widzimy sie ponad trzy tygodnie tak definitywnie . Tak mysle po co ona do mnie napisala prosilem ja a ona byle pretekstu szuka napisala ze mi chce radio oddac i czy wole osobiscie czy ma mojemu bratu dac i wogole co u mnie slychac po co jej to? a Słonko ja nie czuje zalu do kobiet bo mam wiele znajomych wrecz przyjaciolek ktore mi bardzo pomogly i naprawde przez jedna kobiete a w zasadzie dziewczyne nie zostane ksiedzem . poprostu nastepnym razem bede ostrozniejszy. Najgorsze ze jak ona napisala czy sie spotkac mozemy to ja teraz mysle ze chcialbym . ale wiem ze nie moge jeszcze nie
  7. walka nie pomoze ja juz walczylem i tylko cierpialem slyszac ze ona mnie kocha ale kuzyna bardziej i ze my mimo ze sie wzajemnie kochamy to nie mozemy byc razem . ona do mnie nie wroci a jakby wrrocila to bym ja chyba nie potrafil byc z nia by mnie brzydzila za bardzo choc moze nie . wiem jedno to ona chce sie bardziej spotkac niz ja .po 3 tyg nie widzenia wczoraj napisala czy jestem gotow by z nia sie spotkac . wiem jedno bedzie sie ona czuc zle dopuki jej nie powiem ze wszystko dobrze a ja jestem szczesliwy bo tak by chciala tyle tylko ze po to by sobie nic niezazucic. ja sie z nia widziec nie moge mimo iz bym chcial ale tylko sobie bym zaszkodzil onasa niezrozumie co ja czuje bo dla niej to smieszne bo nigdy tego nie przezyla i mysli jak dziecko . walczyc o nia bylo by pograzaniem sie i dawaniem powodu by mnie nienawidzilabo iwdzialem to gdy walczylem to powiedziala ze jestem egoista i jej utrudniam i jej jest przykro ze nie moge zaakceptowac wiec nie ma sensu . najgorsze ze wiem jedno kobiety moze nie bede krzywdzil ale az tak i tak szczerze nie pokocham bo nawet na moje kolezanki patrze widzac w nich zle cechy . choc z czasem moze przejdzie ponad rok temu zgina moj przyjaciel tez przezywalem ciezkie chwile fakt ze moze szybciej sie pogodzilem ale wiem jedno to byla wieksza strata niz ta ktora teraz przezywam pamietam jak rozmawialem z jego dziewczyna ona miala dopiero ciezko stracila kogos w kim nie widziala wad tylko kochala i musiala sie pogodzic ze go nie ma ja sam dlugo nie moglem sie pogodzic i sa wiekszee dramaty niz stracona milosc ktora odeszla a tak naprawde to nie wina milosci tylko ludzi ktorzy milosc wykorzystuja by sobie sprawiac przyjemnosc
  8. szczerze mam dosc fakt 1 wyleczylem sie bo zrozumialem fakt 2 drugi kocham ja i nie moge sie pogodzic fakt 3 moja nienawisc skonczylem bo i tak w niczym nie pomaga fakt 4 chce ja spotkac chce by to wrocilo fakt 5 nigdy bym nie wybaczyl fakt 6 nikt siebie nawet nie zna fakt 7 nir moge sie pogodzic fakt 8 wciaz boli choc myslalem ze mniej fakt 9 mam dosc wszystkiego chce pasc i juiz nie wstac fakt10 niesypiam normalnie wczoraj potrafilem spac 2h choc nawet nie wiem czy spalem o 4 rano sie obudzic jechac w sumie 700km nawet niewiedzac czy czulem zmeczenie potem do pracy od 17 do 23 mam dosc boje sie spac boje sie budzic nawet nie rozrozniam tego co robio to wszystko nawraca ale do mnie
  9. jestem grzeczny a znia sie nie widuje odkad wziela co chciala ja wiem ze ona tez tak sie zachowywala bo jak ze mna zrywala to myslala ze bedziemy mieszkac razem ze zostaniemy przyjaciolmi i bedziemy mogli na siebie liczyc jak jej powiedzialem ze musi sie wyprowadzic bo to dla mnie zbyt trudne to juz tego nierozumiala ale zaakceptowala ja staralem sie byc przyjacielem ale tak sie nie da i tylko to pogarszalo wszystko charakterek ma tylko ze szkoda ze tak pozno pokazala na co ja stac mam kolezanki po ktorych bym sie wiele spodziewal jak mowilem znajomym co ona zrobila to nikt nie wierzyl ja tez nie moglem . Ale tez widze za co ja kochalem doceniam cieplo ktore od niej dostawalem mnie to wystarczalo wiem tez ze czesto robilem rzeczy bo wiedzialem ze ona tego chce ze czesto bylo tak ze nie moglem ale jej by bylo przykro wiec robilem wszystko to nie tak ze bylem pod pantofelkiem ale jak widzialem ze moge jej sprawic radosc to to robilem . Boli tez mnie ze mi powiedziala ze bylismy za malo dojrzali by mieszkac razem i to bylo niepotrzebne a przeciez zamieszkalismy razem bo psychicznie w domu nie wytrzymywala i powoli stawala sie wrakiem psychicznym ja jej chcialem dac poczucie bezpieczenstwa a potem mi zarzucila ze jestem nierodzinny bo nie lubie jej rodzicow ja naprawde sie zmuszalem by tam chodzic ale oni ja naprawde skrzywdzili a potem stali sie doradcami naszego zwiazku . wiem za co ja kochalem ale tez widze jej myslenie o sobie ja myslalem o nas . ale coz czas plynie zagoi rane moze nawet sie spotkamy i pogadamy. a moze nie
  10. slonko poprostu zadne z nas nie jest niewiadomo jak dobrym czlowiekiem i chocby nie wiem jak sie staral to i tak ma momenty zawachan i slabosci ja kiedys tez mialem dosc ok roku temu zwiazku i sie zastanawialem czy sie nie rozstac ale nie myslalem tylko o sobie ale takze o niej porozmawialem z przyjaciolka i ona mi uswiadomila bym pochopnie nic nie robil poprostu mialem chwile slabosci zawachan ale nie szukalem nikogo poprostu rozmyslalem nad tym co chce . jak moje wachania minely to juz bylem pewny i nie zaluje bo kolejny rok byl znacznie lepszy . Nie moge negowac czy moja byla nie bedzie szczesliwsza z innym ale raczej jej brakowalo motylkow w brzuchu moze zycie stalo sie dla nas zbyt duza rutyna ale kiedy ja mialem takie poczucie to robilem wszystko by to zmienic nie jestem idealem ale wydaje mi sie ze powinna dac nam szanse a potem to moze nawet wspolnie bysmy podjeli decyzje o rozstaniu dziwne jest to ze ona zamiast mi powiedziec ze cos jest nie tak to do konca zapewniala ze jest wszystko w porzadku bym nie mial podejrzen . Ja duzo moge wybaczyc duzo moge dac duzo poswiecic ale mnie ona nie dala szansy na to bym to ja ja odrzucil bo zrywajac wytknela mi tylko moje bledy i to podala jako powod ja wiem ze jak by mi powiedziala odrazu ze kogos ma to by bylo latwiej a tak prawie 3 tyg sie obwinialem tego powinna mi oszczedzic mimo iz wina jest po obu stronach to przy zdradzie po jednej . ja po 4 latach mialem grozenie policja bo lodowke ktora splacilem chciala wziasc bo kredyt byl na nia slyszalem za kazdym razem gdy sie z nia widzialem wyzwiska pod moim adresem i naprawde nie mile slowa na moj temat ja jej nie wyzywalem tylko rozmawialem probowalem jedyne co mowilem to ze wiem co zrobila i boli mnie ze ona tego nie widzi ze zdradzila a ona wtedy twierdzila ze musze isc do psychiatry oddalem jej wszystko co chciala dla swietego spokoju. To ja mialem wieksze prawo do ninawisci niz ona lecz to z niej plynela najwiecej . jak o nia walczylem to powiedziala mi ze jestem egoista i jej utrudniam ja tych slow nie rozumiem . nie wiem jaka ty mialas sytuacje ale ja mialem nie dosc ze zranienie to w sytuacji gdy nie wiedzialem co sie dzieje ona wyliczala co jej co moje jak sytuacja byla by odwrotna to bym nic nie umial rzadac a ona tak jakby nic nie zrobila tylko to ja bym ja skrzywdzil . Sa pewne sytuacje ktorych poprostu nie zrozumie . ja mam nadzieje ze ona poczuje na sobie to co ja czulem i to nie z zemsty poprostu jak nie poczuje to nie zrozumie mam nadzieje ze jej ten zwiazek wyjdzie bokiem ja jej powiedzialem ze nie zycze jej zle ale na pewno nie zycze jej szczescia w tym zwiazku. i to prawda co mowisz takie rzeczy wracaja dla rownowagi i wczesniej czy pozniej do niej tez wroci .
×