Ania 1603

wszystkiego najlepszego dla Kacperka! a ja dla dobr mojego dziecka zwolnilam sie z pracy i zatrudnilam 10 min od domu ;) . Poszlam do pracy, jak Natalia miala 5 miesiecy, z tym ze rozstaje sie z nia o 7:50,a o 16:10 jestem juz u niej. Nie wyobrazam sobie dojazdow do pracy i wychodzenia z domu o 7 i powrotu 0 17.

hej, jak zawsze mam duzo pracy, w domu, to wiadomo, popowrocie z pracy, to istne szalenstwo, natalia uczepiona i musze caly czas sei z nia bawic, ma 93 cm wzrostu i wazy 14 kilo, w listpadzie i grudni troche chorowala, poza tym po staremu , zastanawiam sie , czy od wrzesnia nie pojdzie do przedszkola... buziaki

u mnie tak samo, codziennie wstaje, szybkie szykowanie, praca, dom, dziecko, wieczorna praca, spac i rano... natalia ladnie sika i wola na nocnik ;) poszlo gladko... miesiac temu dostala uczulenia na cos do jedzenia ;( i teraz walczymy, teraz juz zeszlo,ale odstawilismy nabial , w tym mleko, kaszki nie lubi, wiec mamy problem z jedzeniem...

hej dziewczyny, co slychac, orange jak u ciebie?

hej, hej, zyje... duzo pracy, odzywajcie sie

zrezygnowalam z uzywania nocnika,aby nie bul zabawka, siedziala na nim przed telewizorem, wrzucala klocki itp,a tak wola, idziemy do lazienki i wychodzimy, no i oczywiscie jeszcze za kazdym razem sa brawa, idzie pochwalic sie tacie itp i jest strasznie z siebie dumna, jak tata sie cieszy i ja chwali, za zaoszczedzone pieniadze kupilismy jej nowe lozko ;) i porzadny wozek dla lalki ;) oczywiscie tez jej o tym powiedzialam,ze jest taka grzeczna och i ach i dostaje w nagrode lozko i wozek dla lali, jest szczesliwa ;)

hej,ale tu cisza, odezwac sie prosze! co do pieluszek, to juz ich nie uzywamy ;) nastawilam sie na wielka walke ,a walki nie bylo. wstalam w sobote rano i powedzialam: kochanie jestes juz duza dziewczynka, pieluszki sa be, wiec ta ktora ci teraz zdejme idziemy wyrzucic do kosza.. no i poszla z nia do smietnika po drodze wykazuja obrzydzenie i mowiac pd nosem be, be... pozniej zaprowadzilam ja do lazienki i pokazalam sedes mowiac,ze teraz bedzie siusiu tu robila ( kupe wolala sama i robila od dawna na nocnik),wiec jak sie jej chce to ma wolac siusiu, a w nagrode spusci wode i bedzie mogla zgasic swiatlo w lazience, no i sadzalm ja ca 15 minut,cala sobote pytalam czy chce, ze bylo ciepko, to bylysmy pol dnia na dworzu, tez ja wysadzalam na trawke... w ciagu calego dnia raz zrobila w majtki... w niedziele tez raz w samochodzie,a od poniedzialku juz w ogole... czas wysadzania wydluzam, pozniej sama zaczynala wolac, teraz po 2,5 tygodnia wola sama, nie wysadzam jej na sike ( chyba ,ze przed dluzsza jazda samochodem lub przed spaniem), po 2 tygodniach zdjelam jej pieluche z nocy... od tej soboty nie uzywamy w ogole... trzeba duzo cierpliwosci czasu, przez pierwsze 2 dni nie robilam nic innego, tylko bylam z nia i pytalam sie, czy jej sie nie chce siusiu i wysadzalam ja, ale bylo warto ;) duzo kaski zostalo w kieszeni ;)

hej, hej , co u was?

hej, hej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jest tu kto?????????????????????

hej, mam duzo pracy, od soboty zaczelam mala odzwyczajac od pieluszki i musze powiedziec,ze pelen sukces ;) zakladam jej teraz tylko do spanai,a myslalam,ze pojdzie opornie.( oby sie to nie zmienilo )

hej, hej, jestem, bylam na urlopie ;) bylo fajnie, choc krotko,strasznie jest wrocic do pracy ... ;( ale po kolei, urlop zaczal sie problemem, moje dziecko wymyslilo sobie, ze nie bedzie robic kupki, i tak mijal dzien za dniem i minelow koncu 5,a z kupy nici, kazda proba konczyla sie placzem, mowieniem ala i nienie nie... nie pomagaly sliwki suszone, jablka popijane woda, nic, bylam przerazona, bo brzuch coraz wiekszy a na nastpny dzien mielismy jechac, u lekarza tez nie bylam, bo to byla niedziela, poszlam do apteki i kupilam syrop laktuloze, podalam jej i za kilka godzin zrobila,ale z problemami i tak co kilka dni byla walka,ale teraz na szczescie jej przeszlo i pieknie robi codziennie, wola,ze chce, sadzam ja na sedes, chwila moment zrobi i wszyscy musza jej bic brawo.. syrop trzeba podawac codziennie na czczo, bo poprawia prace brzuszka i wszystko dziala, jak nalezy... pojechalismy w gory, pogoda byla ladna, nie padalo... tyllko meczaco, jak nie wiem, co, bylismy u znajomych z rocznym dzieckiem, wiec pobudki byly o 5 rano, bo zyc bez siebie nie mogli,z zasypianiem problemy, z tego samego powodu, z urlopu wrocilam zmeczona,ale mialam jeszcze tydzien na odpoczynek po wyjezdzei, noi w pracy juz jestem, buziaki

hej, hej!!

peggy,ale ja juz musze, bo codziennie po 20 zasypiam i nie mam juz na nic sily. planujemy wyjazd na tydzienw gory do znajomych,a po powrocie maly remont, zobaczymy tylko jak z tym moim diabelkiem bedzie ,bo nadal ma take dni,ze jest bardzo niedobra, wczoraj wymyslila sobie, ze fajnie mnie szczypac i gryzc. myslala chyba,ze to taka zabawa ;) ale pozniej zorientowala sie i chodzila za mna i sie przytulala i mowila mama kuku i pokazywal swoje dziela i calowala ;)

dolaczam sie do kawki, ja zwykle mam duzo pracy,ale czytam was... od czwartku 2,5 tygodnia urlopu., wiec musze ponadrabiac prace, u nas wszystko ok ;)

a i zapomnialam, dodac,ze moje dziecko sie znow popsulo - jest strasznie niedobra i wszystko jest na nie, spac nie chce, jak daje jej jesc, to nie, jak skoncze dawanie, bo nie chce, to krzyczy,ze juz chce, rozwala wszystkie zabawki po mieszkaniu, na dworzu zabiera dzieciom, caly czas wrzeszczy i krzyczy......... tez tak macie?

mam tyle pracy,ze szok ;(

peggy, nie wiem, co napisac... moze sprobuj do innego lekarza?

fruskawka,a ja mieszkam 20 min od warszawy ;)

Orange, gratulacke , Peggy, odezwij sie...

Peggy, co sie dzieje?

a ja w pracy i tez mnie szlag trafia ;)

a co tu taka cisza?

hej, hej, co sie dzieje? zapraszam na kawke!

hej, co tu taka cisza?

hej, jestem, zyje, natalia po 7 dniach brania antybiotyku nadal kaslala,wiec na kontroli dostala przedluzenie do 10 dni, terz juz zdrowa, tak mi sie wydaje, choc czasem jakis katarek ma, tylko nie wiem, czy ogolnie on nie od zabkow,ale jest ok,ze mna to dpiero byla katastrofa, rozlozylam sie calkowicie, leki skonczylam brac w piatek,a jeszcze cos mi tam zostalo, cos tam jescze sobie pobiore na wlasna reke i mam nadzieje,ze bedzie dobrze... weekend majowy spedzilismy na dworku caly dzien, bylo super ;)