No dobrze, ale powiedzcie mi wypowiadjący się tutaj panowie jak to jest, że przedstawiacie siebie w samych superlatywach jako rozumiejących, szanujących i dbających o kobiety a macie ochotę na miłe chwile z młodszą kobietą? A gdzie wasze żony?
Dodam, że nie pytam po to by was obrazić lecz chciałabym poznać bliżej mechanizmy które wami kierują? Daleka jestem od obrażania, bo jak pisałam na wstępie sama mam ochotę przeżyć miłe chwile z 50 letnim mężczyzną.