alex20120

Witajcie:) Rzeczywiście pogoda paskudna. Ja od wczoraj jestem na zwolnieniu i chyba już tak zostanie. Byłam zdziwiona bo lekarz sam zaproponował żebym poszła na L4 jeśli mogę sobie na to pozwolić bo to jednak większy spokój. Moje zmęczenie chyba wróciło bo znowu mogłabym spać całe dnie:/ albo to ta pogoda. Dziś byłam w pracy zawieść zwolnienie i zrobić porządek w papierach i jak to mówi mój mąż będę się teraz obijać:)

Dziewczyny muszę Wam powiedzieć, że nastąpił jakiś wysiew ciąż:) Odwiedziła nas wczoraj moja przyjaciółka z mężem żeby nam powiedzieć, że spodziewają się dziecka. A zaczęli się starać w maju więc udało się za pierwszy razem:) Strasznie się cieszę bo to jednak raźniej będzie we dwie. No i będziemy mieć dzieciaczki praktycznie w tym samym wieku bo jeśli dobrze wyliczyłyśmy to będzie mniej więcej miesiąc różnicy. Jutro wybieramy się do lekarza. Ciekawe czy szczęście będzie podwójne bo zarówno ona jak i jej mąż są z bliźniaków:)

Witajcie:) Mnie też troszeczkę nie było. Ale to dlatego, że zaczęła się sesja na studiach i mam trochę nauki. Poza tym odwiedziliśmy też znajomych i wróciliśmy wczoraj bardzo późno także dziś mam znów lenia. Mogłabym spędzić kolejną niedzielę w łóżku ale się nie dałam i trochę chociaż posprzątałam a teraz odpoczywam. Dziś obiadek robi moja mama więc mam wolne:) We wtorek moja druga wizyta u gina. Mam nadzieję że wszystko w porządku będzie bo troszkę zaczynam się już nią stresować. Umówmy się dziewczyny że nie reagujemy na takie głupie zaczepki to przestaną nas tu niepożądane osoby odwiedzać:)

Juustaaa Ja mam wizytę we wtorek ale mam mały mętlik w głowie bo kilka osób poleciło mi jednak żeby przenieść się do jakiegoś lekarza który na miejscu przyjmuje, prywatnie no i jestem w kropce. Z jednej strony bardzo przypadł mi do gustu tamten lekarz no i wiadomo jest na kasę chorych. Ale z drugiej strony nie odbierał, gdy potrzebowałam rady i nie miałam jak się z nim skontaktować i to dla mnie duży minus. Wcześniej chodziłam do pani ginekolog tutaj na miejscu, prywatnie i jeślibym miała zmienić lekarza na jakiegoś z Krotoszyna to raczej tylko ona wchodzi w grę. Ale sama nie wiem. Muszę porozmawiać dziś o tym z mężem. Jeśli chodzi o samopoczucie to czuję się dużo lepiej. Zmęczenie minęło ale też od kilku dni męczy mnie katar. Muszę powiedzieć że cały czas czekam z niecierpliwością aż brzuszek się zaokrągli:) zastanawiam się jak to będzie, jak się będę czuć gdy maleństwo będzie się poruszać itp. Wczoraj obejrzałam sobie nawet film "Życie przed życiem". Lubię sobie tak czytać o tym co się dzieje z maleństwem

Hej dziewczyny, ale tu cichutko:( Ja mam już swój długi weekend i właśnie przygotowuję obiadek no bo w końcu przez żołądek do serca:) Piszcie coś bo tak smutno jak jest cicho.

Hej:) Ostatnio mniej zaglądałam bo jestem cały czas zmęczona. Mogłabym spać na okrągło:) i wczoraj tak właśnie zrobiłam:) Wstałam o 10, zrobiłam śniadanko i jak zjedliśmy to poszłam spać dalej. O 15 wstałam żeby coś zjeść i znowu do wyrka:) Generalnie jedynym moim wczorajszym dokonaniem było zrobienie śniadania. Ale dziś wzięłam się w garść bo do pracy trzeba było jednak pójść. Gutka - a nie dzielicie się jakoś wydatkami? Ja na przykład robię zakupy a mąż płaci wszelkie rachunki i pokrywa inne bieżące wydatki typu naprawy, zakup jakiś sprzętów, wakacje itp. Jak mi zabraknie to mi daje pieniążki (zarabia więcej ode mnie) i nie ma problemu.Zawsze tak robiliśmy, nawet przed ślubem i system się sprawdza:)

kafii - nie przejmuj się tak tym śluzem. Czasem wydaje nam się że go nie ma a w środku jest i to jest najważniejsze. Ja nigdy dużo nie miałam a się udało. Za to teraz w ciąży to aż nadmiar:)

kanapka - Tak myśleć nie wolno:( Grunt to pozytywne podejście. Ja sobie też dawno temu ubzdurałam że pewnie dzieci mieć nie będę mogła. I teraz się mama i mąż ze mnie śmieją, że taka panikara jestem a tak szybko się udało. Oczywiście ja już w międzyczasie zdążyłam się postresować, że coś może być nie tak ale już tak nie myślę:)

Gutka cieszę się że u Ciebie humorek lepszy. Gdybym Cię zobaczyła na żywo to pewnie powiedziałabym że promieniejesz a tak to Twoje wpisy promienieją :)

Marcysia - Może rzeczywiście idź do lekarza. Nie zaszkodzi sprawdzić czemu tak się dzieje i skąd te plamienia.

Nayeli - Gratuluję :) Dbaj o siebie teraz:)

Dobrze że czujesz się już lepiej. Dobre samopoczucie i pozytywne nastawienie dużo daje:)

kanapka - no właśnie czytałam że trzeba leżeć i dużo odpoczywać ale dla maluszka można się poświęcić:)

Oto co ja znalazłam na ten temat "Jama macicy dwurożnej przybiera kształt litery W. Anomalia ta nie daje żadnych dolegliwości. Jeżeli wada jest niewielka najczęściej nie stanowi ona problemu w zajściu w ciążę oraz jej donoszeniu i bardzo często nie zostaje rozpoznawana. W przypadku, gdy wada jest większa bardzo często pojawiają się problemy z zajściem w ciążę i jej donoszeniem. Częściej dochodzi do poronień nawykowych, porodów przedwczesnych i innych patologii. Wynika to z faktu, iż wadom macicy często towarzyszą różnego rodzaju defekty błony śluzowej macicy utrudniające implantację zarodka a ograniczona przestrzeń jamy macicy utrudnia rozwój płodu. Jednakże powikłania te częściej zdarzają się w przypadku przegrody macicy, a nie macicy dwurożnej. Ciężarna ze stwierdzoną macicą dwurożną musi być pod ścisłym nadzorem lekarskim ze względu na to, iż wadzie tej najczęściej towarzyszy niewydolność szyjki macicy, co zwiększa zagrożenie porodem przedwczesnym. Często konieczne jest założenie szwu szyjkowego w celu utrzymania ciąży." Z tego , co wyczytałam to operują też macicę żeby nie było tych dwóch przegród. Ale pani która to napisała ma tę wadę i w jej rodzinie wiele kobiet ma i nie mają większych problemów. Urodziły dzieci więc może wcale nie jest aż tak źle. Na pewno podstawą będzie dobry doświadczony lekarz. Najlepiej taki, który miał już z tym do czynienia.

o widzisz to mnie na początku w nocy tez tak bolały, że spać nie mogłam. aż tak ciągło mnie. Będę się modlić i trzymać kciuki żeby jak najszybciej się udało:)

Kanapka a bolały cię piersi lub miałaś jakieś inne objawy ciąży czy zupełnie nic?

Poszłam jak leciał mi szósty tydzień ( czyli faktycznej ciąży od zapłodnienia to był to czwarty tydzień). Serce już biło i widziałam to na usg. Samej fasolki nie widziałam, tylko pęcherzyk ciążowy. To usg było bardzo niedokładne jak mówił sam lekarz ale poza tym powiedział mi ze to jeszcze bardzo wczesna ciąża i że z reguły pacjentki przychodzą w siódmym tygodniu czyli 5 od zapłodnienia i wtedy już lepiej widać.

kanapka - tak mi przykro:( Sama nie wiem co Ci napisać:( ale skoro lekarz widział to nie mogła być chyba biochemiczna... Naprawdę bardzo Ci współczuję bo wyobrażam sobie jak się czujesz:(

A ja dziś w nocy spać nie mogłam przez tą wczorajszą sytuację. Na dodatek dopadło mnie coś w rodzaju grypy jelitowej i jestem zupełnie płaska teraz więc krągły brzuszek nie był niestety spowodowany ciąża:/

leal - masz racje, masz prawo być i zła zdenerwowana, piszemy bo widzisz każda z nas chciała Ci jakoś pomóc, podtrzymać na duchu. Może i to było nieudolne ale starałyśmy się i miałyśmy dobre chęci. Na pewno każda z nas tutaj będzie mocno trzymać kciuki bo bywa że sytuacja jest beznadziejna a jednak się udaje. Nie chodzi o to żeby się nakręcać ale żeby to podejście było choć trochę pozytywne. Wiara czasami czyni cuda. Ja wierzę, że Wam się uda.

u mnie też już trochę widać i tak generalnie się zaokrągliłam. Spotkałam się dziś z koleżankami z liceum. Nie widziałyśmy się od lutego i jak im powiedziałam że jestem w ciąży to powiedziały że tak podejrzewały bo jak tylko mnie zobaczyły to zauważyły ze się trochę zaokrągliłam na buzi i w biodrach i brzuszek delikatnie. A że ja zawsze przeraźliwie chuda byłam no to rzeczywiście od razu rzuca się to w oczy. Wczoraj przymierzałam sobie wszystkie moje spodnie i są takie w których jest mi już ciasno. Zastanawiam się właśnie czy nie dać ich do krawcowej żeby sobie wszyć taki pas ciążowy bo jednak te ubrania ciążowe mimo iż w rozmiarze S to są jakieś takie strasznie duże i na mnie która nosi normalnie XS to pewnie będzie problem znaleźć. A koleżanka mojej postury jak była w ciąży to właśnie tak zrobiła. Jak myślicie?

ja też miałam te testy z domowego laboratorium. Został mi jeszcze jeden i właśnie patrzyłam że ma czułość 40mIU

gutka- w 100% zgadzam się z nieznajomą:)

marcysia - testy owulacyjne to świetny pomysł. Ja też ich użyłam w szczęśliwym cyklu:) trzymam kciuki za staranki:) kanapka - ja też miałam długie cykle i owulację w 20-21 dniu dlatego liczyłam to tak; standardowo przy 28dniowym cyklu owulacja występuje w okolicach 14 dnia a u mnie było to cały tydzień później więc liczę od pierwszego dnia ostatniej miesiączki i odejmuję od tej liczby 7 dni. Dzięki temu mogę sobie śledzić rozwój bobasa. Lekarz liczy mi od owulacji ale większość internetowych kalendarzy mówiących o rozwoju płodu liczy właśnie od @. juustaaa - mnie chyba niedługo też czeka wymiana staników bo co nieco przybyło, co mnie bardzo cieszy bo zawsze płaska raczej byłam:) jakiś czas piersi trochę mniej bolały ale teraz znowu zaczęły jakby mocniej dawać o sobie znać ale da się wytrzymać leal- jak tylko będziesz mogła napisz do nas choćby kilka słów bo się martwimy:( Co do papierosów to nigdy nie paliłam i nawet nie próbowałam zapalić więc na szczęście nie muszę się męczyć. Alkoholu też w ogóle nie piję. Jedyną moją "używką" są chipsy które na razie "rzuciłam":) ale nie wytrzymam pewnie całej ciąży i od czasu do czasu zjem:)

agalesna - bardzo mi przykro... :( ja się właśnie też cały czas niepokoję czy wszystko w porządku bo się tyle o tej obumarłej ciąży naczytałam. Ale z tego co napisałaś to tego lekarza wina bo wprowadził Cię w błąd i przez to niepotrzebnie taki stres przeżyłaś. Nie jest to łatwe ale musisz się pozbierać i wtedy możecie próbować. Na pewno się wkrótce uda. My wszystkie będziemy trzymać kciuki. A tu na tym forum pozytywne fluidy ciążowe są także zaglądaj do nas:)