Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

alex20120

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez alex20120

  1. juustaaa będziemy praktycznie równo rodziły:)
  2. kanapka - serdeczne gratulacje:) moja też była na początku blada powtórz test za dwa dni to na pewno będzie ciemniejsza :) a z lekarzem to bym jeszcze tydzień poczekała żeby było coś widać. Tydzień policz sobie od owulacji bo jak masz długie cykle to od początku @ będzie niemiarodajne. Przy standardowych cyklach owulacja jest w okolicy 14 dc a u mnie dopiero 20dc zawsze była więc jeśli liczę od początku ostatniej @ to muszę sobie tydzień odjąć:) Ale fajnie coraz więcej z nas się udaje:) to chyba te pozytywne fluidy :)
  3. ojej koniczyna momentami mnie przerażasz:) To znaczy fajnie, że tak dbasz o zdrowe odżywianie ale zastanawia mnie jak to wygląda w praktyce no bo wymyślenie tego co zrobić na obiad tak aby było zgodne z tymi wszystkimi kryteriami, które tu podajesz musi chyba zajmować mnóstwo czasu. No chyba że masz już całą tę wiedzę i gotowe jadłospisy w głowie;) Poza tym własnoręczne robienie wszystkiego też musi zajmować sporo czasu a gdzie tu jeszcze pranie, sprzątanie, zabawa z dziećmi no i jakiś relaks. Normalnie nie ogarniam:) I trzecia rzecz jak to robisz, że dzieci nie marudzą Ci żebyś kupiła im np. taki sklepowy jogurcik z cukierkami albo soczek. Moja mama też bardzo dbała żebym zdrowo jadła i do czasu gdy byłam w domu to się udawało. Ja nawet nie wiedziałam co to jest cukierek w wieku 4 lat. Jak któreś z dzieci w przedszkolu miało urodziny i dostałam cukierka to przyniosłam go do domu i podobno myślałam że to zabawka jakaś:) Ale potem posłała mnie do przedszkola i dzieci mnie uświadomiły i już się domagałam słodyczy lub chipsów.
  4. Leal - spróbuj jeszcze powtórzyć test za dzień lub dwa. Może to jeszcze za wcześnie było i nie łam się. Idź do lekarza i zobaczymy co powie. Mam nadzieje ze torbiel maleje i już czujesz się lepiej. Juustaaa - czekam na relacje z wizyty :) a jakie masz jeszcze objawy oprócz bólu piersi?
  5. Wiecie co dziewczyny ja myślę, że nie można dać się zwariować z tym jedzeniem. Bo jak tak próbuję o tym czytać to wychodzi mi na to że jedynie suchy chleb i woda nie są zagrożeniem dla mnie i dla dziecka. Każdy prawie produkt może być potencjalnie niebezpieczny - a to konserwanty a to bakterie i różne inne takie. Ale przecież coś jeść trzeba. Nasze mamy i babcie jadły wszystko, pewnie te zakazane rzeczy też jak np mleko prosto od krowy, badania też nie były takie szczegółowe jak teraz. Kobiety nieraz do samego porodu pracowały w gospodarstwie a jednak zdrowe dzieci się rodziły. Czasem mam wrażenie, że nawet więcej niż teraz. Czasem nie ma reguły. Znam przypadek dwóch kobiet które się przyjaźniły. Jedna bardzo uważała na siebie w ciąży dużo czytała o tym co wolno a czego nie i stosowała się do tego. Ta druga była lekkoduchem. Nie rzuciła palenia na okres ciąży a i wypić alkohol jej się zdarzało. No i wyobraźcie sobie że ona urodziła zdrowego dzidziusia a maluch tej pierwszej urodził się z porażeniem mózgowym. Oczywiście nie namawiam Was żebyście aż tak ryzykowały bo była to skrajna nieodpowiedzialność ale chodzi mi o to że czasami widocznie nie mamy na pewne rzeczy żadnego wpływu:( Powinnyśmy dbać o siebie aby to wszystko co złe odsunąć ale to i tak niestety nie daje nam gwarancji. Mało optymistyczne ale niestety tak jest... Ja staram się nie myśleć o złych rzeczach. O tym co może się wydarzyć. Cieszę się że się udało. Dbam o siebie, staram się nie przemęczać i jeść zdrowo. Nigdy nie piłam ani nie paliłam. Codziennie modlę się i mam nadzieję, że będzie w porządku.
  6. Haha viola ja też ostatnio ciągle biały ser bym jadła :) :) :) ale tak ogólnie to apetyt strasznie mi się pogorszył. Na nic prawie nie mam ochoty. Muszę się zmuszać do jedzenia. Nawet takie dania które do tej pory bardzo lubiłam mi nie podchodzą :/ Co do tego usg to wydaje mi się że powinno być już widać jak serduszko bije. Ja byłam we wtorek. Licząc od @ to był to 7 tydzień ale że ja mam owulację dopiero w 20 dniu cyklu to trzeba tydzień odjąć więc to mniej więcej 6 tydzień (5 ukończonych i leciał szósty) i było widać jak serduszko bije. No i też już się trochę zaokrągliłam. Widać szczególnie wieczorem i czuję po spodniach. W domu chodzę już tylko w legginsach lub takich alladynkach na gumce bo mnie inne uwierają. Do pracy zakładam teraz takie które do tej pory były mi trochę luźne w pasie i jest ok.
  7. Leal idź jak najszybciej do lekarza bo te Twoje bóle to rzeczywiście dziwne. Mnie też boli ale nie aż tak. Mogę spokojnie funkcjonować bez żadnych leków. Ale jeśli się udało to może to właśnie te bóle implantacyjne Cię w nocy dopadły. A ja mam dziś za sobą pierwsze wymioty. Zaczynam dziś 7 tydzień - tak w ogóle to źle Wam ostatnio napisałam z tymi tygodniami bo po powrocie od lekarza pisałam że to piąty tydzień licząc od zagnieżdżenia a miało być że od owulacji :) Generalnie to gubię się w tych obliczeniach. Dzwoniłam ostatnio do mojego brata żeby mu powiedzieć że będzie wujkiem i właśnie pytał mnie który tydzień i już sama nie wiedziałam. Lekarz liczył od owulacji i wyszło mu że 5 tygodni jest ukończonych a w internecie liczą nie te ukończone tylko te które właśnie trwają- no to wtedy byłoby 6. Dziś zaczynam nowy tydzień - więc 6 jest ukończonych a teraz leci 7:) matko jakie to pogmatwane wszystko :)
  8. Już tłumaczę :) Ja mam tyłozgięcie. Moja ówczesna pani doktor rozrysowała mi jak to wygląda od strony anatomicznej i powiedziała, że najlepiej będzie jeśli po przytulankach będę sobie leżeć na brzuchu a mąż wsunie mi pod podbrzusze poduszkę tak żeby pupa była w górze bo wtedy plemniki mają dużo łatwiej (tylko trzeba uważać żeby przy tych manewrach z poduszką nic nie wypłynęło). No i my właśnie tak robiliśmy. Dużo było przy tym śmiechu bo mój R. stwierdził, że to komicznie wygląda:) a i najlepiej jest gdy zaraz po przytulaniu pójdzie się spać bo wtedy plemniczki nie wypłyną tak szybko i mają czas żeby coś zdziałać. Jeśli natomiast nie wyobrażacie sobie pójścia spać bez prysznica no to chociaż troszkę trzeba poleżeć w takiej dziwnej pozycji. Ja czasem szłam od razu spać a czasem sobie tylko pół godzinki tak poleżałam. Słyszałam, że dziewczyny z normalną budową macicy leżą po przytulankach na plecach z nogami w górze ale tego już mi lekarka nie mówiła więc nie wiem czy to pomaga.
  9. Jeśli chodzi o tę owulację to stokrotka ma racje - lekarz też mi powiedział że to różnie bywa. Co do częstotliwości przytulania to my nie stosowaliśmy się do żadnych reguł i robiliśmy to codziennie :) a i obowiązkowo poduszka pod brzuch i pupa w górę. Tak mi radziła pani doktor przy tyłozgięciu i jak widać chyba właśnie to podziałało :)
  10. gutka - mój jest młody:) i jest z Ostrowa ale raz w miesiącu przyjmuje w Krotku. Starszy i w domu to pewnie Krzyżanowski. Nigdy u niego nie byłam ale słyszałam różne opinie. Te najświeższe nie nastrajały optymistycznie więc bałabym się do niego pójść.
  11. leal - coś mi się zdaje, że mogło się Wam udać:) bo mi się też brodawki powiększyły:)
  12. Nie mam niestety jeszcze żadnych zdjęć bo na razie to niewiele było widać. Lekarz mówi że to jeszcze za wcześnie. Ja myślę że przejadę się później do niego prywatnie bo mówi że to USG u nas to strasznie prymitywne i że w Ostrowie byłoby lepiej widać bo jest bardziej czułe. Co do samopoczucia to nic się nie dzieje. Oprócz bolących piersi (ból się głównie nasila po południu i wieczorem) nic mi nie dokucza. Do łazienki też częściej biegam po południu niż rano. I chyba straciłam apetyt. Nigdy mnie specjalnie nie ciągło do jedzenia, chudzielec jestem ale teraz jakoś bardziej. źle się czuję gotując na przykład. Nie nazwałabym tego nudnościami ale jakoś tak niekomfortowo jest. Czasami to się martwię czy wszystko w porządku skoro tak bez objawów to przebiega. Ale moja mama też miała ciąże "bezobjawową":) zero nudności, wymiotów, czuła się dobrze, jedynie pod koniec trochę popuchła.
  13. Marcysia - ja jestem z małego miasta i tu rzeczywiście ceny nie są takie powalające jak w dużych miastach. Myślę, że później będę jeździła do tego pana prywatnie do Ostrowa bo on przyjmuje u nas tylko raz w miesiącu a z tego co wyczytałam to w bardziej zaawansowanej ciąży trzeba częściej chodzić na wizyty.
  14. Jestem:) Nie było źle. Facet przemiły bardzo dokładny, moje pierwsze wrażenie po wizycie to to że jest to lekarz z powołania. Każdą pacjentkę trzymał przynajmniej pół godziny. Strasznie to wydłużyło czas oczekiwania ale lepiej, że lekarz jest dokładny niż gdyby miał sobie bimbać. I co ciekawe to było na kasę chorych! Do tej pory chodziłam prywatnie, płaciłam 70zł i raczej byłam traktowana po macoszemu w porównaniu z dzisiejszą wizytą. Ale do rzeczy. Lekarz określił moją ciążę jako ok 5 tygodniową (licząc od zagnieżdżenia) i orientacyjny termin porodu to 2 styczeń. Największe przeżycie to oczywiście zobaczenie jak serduszko bije:) Niesamowite wrażenia :) Jutro wybieram się tez na wszystkie zlecone badania a kolejną wizytę mam 12 czerwca. Teraz trzymam mocno kciuki za Was aby się udało i za dziewczyny które już w ciąży są, aby wszystko przebiegało bez komplikacji i żebyśmy za rok cieszyły się z naszych małych bąbelków :)
  15. No dziewczyny ja się powoli zbieram do lekarza. Trochę się stresuję tą wizytą, bo po pierwsze żeby wszystko było ok, a po drugie to facet a ja jeszcze nigdy nie byłam u faceta ginekologa. Do tej pory zawsze były kobiety ale słyszałam od kilku dziewczyn że to dobry specjalista więc dla dziecka mogę się poświęcić :) Leal nie wiem co Ci doradzić. Chyba musisz po prostu spokojnie poczekać do tej piątkowej wizyty. Mnie nigdy jajnik nie kłuł poza owulacją więc nie mam pojęcia co to może być
  16. leal - trochę to wcześnie jak na 20dc ale mnie sutki zaczęły boleć jakiś dzień lub dwa po pozytywnym teście :) może to dobry znak bo mnie np. nigdy wcześniej nie bolały
  17. justaaa Trzymaj się kochana na pewno wszystko będzie w porządku. Będę mocno trzymać kciuki. Moja mama musiała ze mną leżeć pierwsze 3 miesiące a później wszystko było ok także zostań w szpitalu tak długo jak będzie trzeba bo tak jak pisały dziewczyny masz tam na pewno fachową opiekę.
  18. gutka - udało nam się już w drugim cyklu a więc dużo szybciej niż się spodziewaliśmy :) Jeśli chodzi o samopoczucie to oczywiście jestem bardzo szczęśliwa ale jednocześnie obawiam się czy wszystko będzie w porządku. Chciałabym już być po wizycie u lekarza bo nadal jeszcze nie mogę uwierzyć że się udało.
  19. Test zrobiłam trzy dni po terminie spodziewanej @. Za pierwszym razem ta kreska była dobrze widoczna choć jeszcze dosyć blada. Za drugim już zdecydowanie ciemniejsza :)
  20. Stokrotka - Test chciałam zrobić rano ale oczywiście od 3 w nocy już nie spałam bo byłam tak podekscytowana:) mój mąż też ale doczekaliśmy cierpliwie do rana. Strasznie się ucieszyliśmy jak zobaczyliśmy tę bladą kreseczkę. Choć baliśmy się że może to pomyłka. Po dwóch dniach zrobiliśmy drugi test. Tym razem o 3.50 bo nie mogliśmy dłużej wytrzymać:) No i wielka radość. Mój mąż oszalał. Nienawidzi sprzątać i prać a dziś jak wróciliśmy do domu zrobił pranie i zabronił dotykać odkurzacza:)
  21. sumeja Tak mi przykro :( nawet nie wiem co napisać bo żadne słowa teraz i tak nie pomogą :( Trzymaj się
  22. Znowu czekam czy przyjdzie @ czy nie :) Właściwie to już powinnam testować bo jest 36dc, ale ostatnio też się tak spóźniała a jednak w końcu przyszła. Mimo to jeśli do jutra nie przyjdzie to rano zrobię test, bo wyjeżdżamy na tydzień w góry i wolałabym wiedzieć. Tylko kurcze od południa brzuch mnie boli jak na @ więc chyba znowu nic z tego.
  23. HeJ:) Bardzo dawno mnie tu nie było ale muszę przyznać ze było to celowe działanie. Chciałam się zdystansować i odpuścić tak jak radziła moja ginekolog a niestety wchodząc tu co chwilę nakręcałam się jeszcze bardziej, ciągle myślałam o ciąży i w ogóle czytając różne fora niepotrzebnie się stresowałam. Dlatego w tym miesiącu był pełen luz i postaram się żeby zawsze tak było. Jestem już po owulacji i zobaczymy czy się uda. Jeśli nie to próbujemy dalej, bez stresu bo później mam tylko niepotrzebnie rozregulowany cykl. Także witam nowe dziewczyny i życzę owocnych starań. Będę oczywiście od czasu do czasu zaglądać:)
  24. Straszna historia z tymi teściami. Bardzo Ci współczuję Leal :( U mnie tez tak by było gdybyśmy mieszkali z teściem bo również ma bardzo ciężki charakter. Dopóki mój R. był dzieckiem to pił i bił go, dręczył psychicznie jego mamę która była cudowną kobietą. Nie raz musieli uciekać z domu przed nim :( przemoc fizyczna skończyła się gdy mój R. dorósł i pokazał że potrafi się bronić. Od tego czasu teść się uspokoił ale za to męczył psychicznie. Teraz został sam na starość- ma czwórkę dzieci ale każdy woli trzymać się z daleka. Jak trzeba zawieść go do lekarza albo zrobić zakupy to mój mąż jedzie ale nic poza tym. Generalnie gdyby to był mój ojciec to nawet tego bym chyba nie zrobiła po tym wszystkim.
×