lubiś

co ma być to bedzie;-) a u mnie też się od spaceru zaczęło;-) i do tego zabłądzilismy w lesie...słońce juz zaszło:D mhmmm..to juz prawie 3 lata...jak tak razem spacerujemy...i nie tylko spacerujemy;-) ależ u mnie parno...... nie ma czym oddychać...

Seti...nie znasz dnia ani godziny;-)

jak człowieka coś trafi to spać nie moze...jeść nie moze;-) ale suma sumarum przyjemne to jest słonecznego swięta życzę

juz parę donalazłam ooo...z kim spacerowałas?;-)

wcięło mi ulubione....

no tak....mieszkanie wazna sprawa...nie ma co sie spieszyc róznie z tą grzecznoscia bywa...dzisiaj grzeczna:D loda smietankowego jem...na patyku na nic bardziej konkretnego nie mam ochoty....;-)

Asiu...a jak nowe lokum? znalazłas juz cos?

:) z tych widoków to mnie właśnie słoneczko zaszczyciło swą obecnoscią...i całkiem ciepło jest.... wróciłam własnie ze sklepu.... moze mi mała pozwoli popracowac troche w ogrodzie... pomarzyć zawsze mozna;-)

ale masz nk ;-)

ale laski...no..no a ten pytong...całkiem fajny;-)

sprawdzam

oooo...to gdzieś rozdawali parasole?:D nie u mnie niestety..... Seti...powiem tak...po dwoch dniach dobroci dla zwierzat nastepuje dzien \"znecania\" sie nad rodzicami;-) slimaki znowu sie pokazaly...chyba musze wyjsc z domu i je pozbierac...brrr...a zimno i mokro....

seti...czego nie dostałas??? ja dostałam w kość...od wlasnej krwi i kosci padam na twarz

haj pada...cała noc lało.... mysle coby tu na siebie wlozyc...aby godnie głos wyborach oddac:D jedna rzecz juz mam...parasol;-)

chyba tak...w tym przypadku warto to sprawdzic i potwierdzic;-) też sie oddalam... kierunek kuchnia...ciasto samo sie nie zagniecie.... do potem

no właśnie widzę czym się zajmujesz:D:p może powinnaś nie zwracac na nich uwagi...to sie uspokoją...albo wzajemnie pozabijaja:p

:) plany na weekend...hmmmmm....upieke kruche babeczki...bedą z truskawkami...i bitą smietana;-) Asiulka...i jak tam nowa przestrzen zyciowa....znalazłas cos odpowiedniego? buziaki

tzn co? no i co z tego ,ze poprasowalam...za chwile znowu cos do uprasowania bedzie...o praniu nie mowiąc... jak tak czasami patrze na zelazko to mam ochote aby swiat skladal sie z jednorazowek....echhhh.....

mój pies jak szczenięciem był tez jadł banany;-) chyba mam uczulunie na talk...mała na szczescie nie wykazuje,ale ja jak najbardziej...echhh...jak nie urok to...wiadomo co;-) zimnica straszna...tylko 11 st i do tego nieprzyjemny wiatr....brrrr.... poprasuję....taki mam zamiar przynajmniej:D

młode ziemniaczki z koperkiem i kefirek...to miałam na obiad.... ale to juz przeszlosc:D chyba mam uczulenie na talk....mozliwe???? Asiulka...nowe mieszkanie...nowe zycie...powodzenia

gradobicie:o na jakim to kanale?

a jaki to serial? jak mi sie dzisiaj nic nie chce....

idziemy

cos mi w glowie kolacze ze one takie przyciezkie byly:D:p

to ja juz kciuki trzymam:) wyrobisz się wyrobisz lukam sobie jednym okiem na tvn 24... tez kiedys mialam buty relaxy:D:p