Laxi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Laxi
-
Dziwadełko
-
Dziwadełko
-
Jestem, jestem - ale w tym przypływie optymizmu wole sie dziś nie wypowiadać, choć Wasze fajne nastroje poprawiają mi bez wątpienia humor. Więc coby nie odbiegać, ja też sobie coś wmówię - pozytywnego oczywiście i.................może się troszkę porozpieszczam. Co prawda moja szafa dawno nie miała nowych lokatorów w postaci jakiegoś wierzchnego okrycia, ale moli też jeszcze nie ma a to już plusik dla mnie. Wpadnę w wir porządków, pożyczę sobie jakąś fajną kasetę na wideo, kupie ulubione biszkopciki i zasiąde otulona w kocyk wieczorkiem w swoim ślicznym pokoiku i chyba miło będzie. Częstochowa, Nerwiczko - nie martwcie się o mnie ja tam się zawsze pozbieram, wcześniej czy później ale zawsze.........o i wiem i jeszcze mrożoną kawę sobię zrobię-pychotka :P Całuski i Ps.A u mnie leje deszcz i beeeeeeee jest i też chcę śnieżek
-
Jestem, jestem - ale w tym przypływie optymizmu wole sie dziś nie wypowiadać, choć Wasze fajne nastroje poprawiają mi bez wątpienia humor. Więc coby nie odbiegać, ja też sobie coś wmówię - pozytywnego oczywiście i.................może się troszkę porozpieszczam. Co prawda moja szafa dawno nie miała nowych lokatorów w postaci jakiegoś wierzchnego okrycia, ale moli też jeszcze nie ma a to już plusik dla mnie. Wpadnę w wir porządków, pożyczę sobie jakąś fajną kasetę na wideo, kupie ulubione biszkopciki i zasiąde otulona w kocyk wieczorkiem w swoim ślicznym pokoiku i chyba miło będzie. Częstochowa, Nerwiczko - nie martwcie się o mnie ja tam się zawsze pozbieram, wcześniej czy później ale zawsze.........o i wiem i jeszcze mrożoną kawę sobię zrobię-pychotka :P Całuski i Ps.A u mnie leje deszcz i beeeeeeee jest i też chcę śnieżek
-
Właśnie dzwoniłam do Pawła - dobrego przyjaciela z Wawy-jeszcze z nim pogadam,bo był w pracy i nie mógł rozmawiać, ale powiedział oki, że się cieszy jak cholera, że się ewentualnie zjawię..............teraz tylko kasa i resztę mam w d......
-
Ja znam Wawę kochaniutka- nie zginiemy :P I cholera skręcam Kasę, bo mam dość - właśnie się internetowo znowu rozczarowałam rozmawiając na gg z Ty swoim......... no i kurwa strasznie mi przykro, że nic go to nie obchodzi.
-
Ps. Iza33 ŻYJESZ?!!!!!!!!!!!! Hurrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaa!!!!!!!! :D
-
A pewnie, to takie nic, że po diabła to leczyć. W ogóle powinni to wykreślić z listy chorób. I jak tu być zdrowym, jak lekarze sami potrzebują pomocy - może jak wykładali o nerwicach to ten lekarz na waksy skoczył, albo przespał ten \"drobniutki\" wątek :P A ja byłam u tego co to ma mnie wspierać do grobowej dechy i ............ piwa, dajcie piwa bo zamiast wsparcia dostałam do tej dechy gwoździe - następnym razem pewnie da mi młotek cobym sobie je już powoli zaczeła wbijać :((( Jednym słowem randeczka mi się nie udała, bo smutno mi jak cholera i zastanawiam się po diabła pół dnia w wałkach skakałam strasząc Częstochowę :P Teraz mi się jeszcze kawałek ząbka ukruszył i ............. brrrrrrrr, no to nastruj mam w deche po prostu , ale ogólnie luz
-
No pewa, że aktualny ;))) Dzwoniłam wtedy do Ciebie od siory - darmowe minuty ma bestia to wiesz...... :D A ja teraz w ślicznych wałeczkach na główce czekam na Cz-we, która się biedna stresuje u doktorka i mam nadzieje, że zawału nie dostanie jak mnie zobaczy. Ogólnie dziś mi lepiej, ale zaniepokojona troszką jestem, bo mi się jakieś strachy objawiają, a ja znowu nie chce, więc tak sobie wmawiam pracując nad oddechem, że wszystko jest oki, bo czy to ma znaczyć, że ja na tej górze to tylko tydzień po 4 miesiącach walki siedziałam, a teraz znów w dół. Nie dopuszczam takiej myśli - żeby jeszcze troszkę się utrzymać na tej górze, tylko troszkę, zanim runę z chukiem. Najgorsze to, że moje Kochanie nie wie że to wraca - bidok cieszy się, że wyzdrowiałam, a ja nie wiem jak mu powiedzieć, że tak się nigdy nie stanie i to że taraz jest w miare oki, znaczy, że już niedługo znów będzie do bani, a wiem to na 100%, bo przerabiam to już setny raz i inaczej nie będzie. Jak mu to powiedzieć? Był taki cierpliwy, wierzył we mnie, czekał i teraz się tak cieszy................. myślę, że drugi raz tego nie wytrzyma a co dopiero trzeci, czwarty itd. Ojjjjjjjjjjjjj powalone to nasze, życie.
-
Madzik - ja Kocham Twojego Kluska :P (aż się wierzyć nie chce, że się taki egzemplaż znalazł na tym ziemskim padole) i Ty skakać pod sufit powinnaś, że Cię wreszcie ktoś wyręczył i ptrzymasz pomoc, cobyś nie musiała sobie śpiworu nosić do pracy. Nerwica - nakop jej noooooooo, bo masz bliżej :P
-
i Częstochowa, Ty się tak nie picuj, bo ja Cię w wałkach na głowie przywitam :P Do \"pewnego\" wizerónku krakuje mi jeszcze różowego szlafroczka i fajeczki w zębach i Kaczuchę Dysneya mamy jak nic :P
-
Dzieńdoberek - co to znaczy, że tródno nas znaleść? No jak? \"stany lękowe - ogólna dyskusja\" i już siup jesteśmy. Klusek - no normalnie chłopowi pomnik zasłużonych postawie :P Cz-wa. Mam nadz.że do doktorka już gotowa. Nerwiczko---- cześć Laleczko, stęskniłam się
-
To ja naszykuje brudzące kredki - weź ubranko na zmianę hi,hi :P
-
Dobra to piszę tu. Bardzo się postaram, ale mam troszkę pracy w domu i moge się nie wyrobić, ale w domu jestem na pewno, więć..............jak nie zdąże to.....la.la.la kawusia,herbatka - co sobie Pani życzy? Przez Focha i pomnik, to do mnie już baaaaaaaaardzo bliziutko i zapraszam serdecznie :D
-
Częstochowa Kochanie, odpisałam na komórkę - to TE - znaczy telefonu.
-
Wiesz, czasami najlepszy przyjaciel to ten, który nie przytakuje, ale potrafi Ci wylać zimny kubeł wody na głowę, jeśli to konieczne, by Cię ratować Ps. i w podłym nastroju jestem. Byłam na innym topie i przeraża mnie to szukanie drogi na skróty, bo jest jeszcze więcej \"mądrych\" co zdrowi a się w psychotropy pakują. Boże co oni wiedzą, pojęcia nie mają, jak to jets być naprawdę chorym.
-
Ej Cz-wa, co Ty gadasz, założe się, że masz niezliczone pokłady energii, ale spoko..........wyciągniemy :P
-
I kurcze muszę dorzucić jeszcze 3 grosze: Uważam, że szukasz drogi na skróty, łatwego rozwiązania. Spodziewałaś się pewnie, że tak ja kochaniutka Częstochowa, wszyscy będą Cię tu pocieszać i dadzą Ci cudowny przepis na środek, który wszystko zamieni na lepsze. Ale w życiu tak nie ma i trzeba o siebie walczyć. Moim zdaniem jesteś zupełnie zdrowa-może masz nadciśnienie. Zerwałaś z chłopakiem nie wnikam - nie możesz się pozbierać, jesteś rozbita a to czasem daje mylne sygnały, że ze zdrowiem coś nie tak. Musisz być bardzo wraźliwa, skoro to Cię tak siekło i moim zdaniem (moge się mylić) przeżywasz po prostu długotrwałe załamanie. To tak od co nie minie. Boli i będzie boleć. Musisz przejść wszystkie etapy, żeby znowu zacząć żyć, a branie psychotropów bez diagnozy to jak wbijanie sobie gwoździ do trumny-może tylko zaszkodzić. Masz pojęcie jakie daleko idące konsekwencje to ze sobą niesie? Idź do psychologa, wygadaj się, popłacz możesz nawet wyć - może dostaniesz coś na uspokojenie. Pij herbatę z melisy, zajmij się czymś - namaluj obraz, przemebluj mieszkanie - zacznij żeć i odstaw psychotropy (ale jeśli zdołałaś już wziąć opakowanie. to i tak musisz iśc do psychiatry i powiedzieć mu o tym BO TEGO SIĘ NIE ODSTAWIA OD TAK, BO KONSEKWENCJE DLA ZDROWIA MOGĄ BYĆ STRASZNE!)
-
Jezu Częstochowa, ale masz cierpliwość, bo ja TO BYM WKOPAŁA KAŻDEMU KTO NA WŁASNĄ RĘKĘ SZPRYCUJE SIĘ PSYCHOTROPAMI. I będę niemiła. Co Wy nyślicie, że to witamiaka \"c\" i można to tak sobie brać, jak ma się doła, depreche itd. Jeśli Twojej koleżence psychiatra powiedział, że nicjej nie dolega, to znaczy, że tak jest, bo piszesz, że obie się po facecie nie możecie pozbierać - a to nie jest choroba, więc na litość Boską, jak można samemu łykać tak silne psychotropy?! Mnie wasza lekkomyślność przeraża, wiem co to sedam i lexotan i posadziłabym tego co Ci je dał. I Częstochowa ma rację - idź do dobrego psychiatry i pochwal się jaka jesteś sprytna, że na własną rękę psychy łykasz. Powiedz mi jeszcze że 3 x dziennie - to się załamę. Sory, że jestem taka niemiła, co mi się jeszcze tu nie zdarzyło, ale głupota ludzka tak na mnie działa-idź do lekarza!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A do boje się strachów : wiesz,to troszeczkę inny lęk od tego o którym tu mowa, ale domyślam się, że to nieprzyjemne. Wiesz, zmarłych nie masz się co bać. Co innego duchów, ale to już kwestia Twojej wiary, ale zmarłych jako - ciało? Nie wiem, bo jeśli boisz się duchów, to mam pocieszającą teorię.Może pomoże.
-
JA CHCE DO CENTRUM ODNOWY BIOLOGICZNEJ !!!!!!!!!!!!!!!!! Czy ktos mnie sfinansuje? Ja się chce odnowić tak troszkę i te masaże................maaaaatko....... Cz-wa czekam na esika, bo coś nie zajażyłam kiedy Tam lecisz.
-
Cz. Kiedy Ty do tego Naszego cudotwórcy drepczesz, bo chętnie potowarzyszę w poczekalni?
-
Ejla 15 dni, to dłuuuuuuuuuuuuugo strasznie, do tego czasu to mi się pogorszy......... choć mam nadzieje, że dotrwam do dyskusji o paznokciach, trwałych ondulacjach, skubaniu brwi itd :P Cz. - do ziemi mogą być, pod warunkiem, że będą ślicznie różowe z falbaneczkami i koroneczką - aż szkoda maskować dresem :P Fakt operacja, ale Ty się spoko nic nie bój - tam Cię Nasza Kochana Nerwica przechwyci - szpitalna piżamka ;))) brzmi kusząco a w Wawie więcej miejsc jest gdzie się można w nocy podziać, no i kto powiedział, że ja się nie dołącze..... jak mi tylko warunki finansowe pozwolą to jadę rzecz jasna zanim mi się wiesz.............w dół poleci, to trzeba to wykorzystać...........i skoczymy Nerwicy krany podokręcać :P
-
Ide zrobić pranie :P wpadnę wieczorkiem PaPatki
-
A i jeszcze jedno Cz. Zobacz, gdy byłam u Ciebie jeszcze nie mogłam wychodzić, a ma myśl o wyjeździe sama widziałaś......od lipca totalne dno, ale teraz lecę już do góry, wiem, że spadnę, ale teraz jeszcze lecę i cieszę się tym, bo dramat i tak potem będzie, ale puki co........... Na 35 str. jeszcze do kiosku nie mogłam wyjść, a dziś o 5 rono siedziałam z moją przyjaciółką w McDonald\'s na kawie i pierdołach - przyjechała po mnie o 3-ciej w nocy i ....... dałam rade (choć siedzenie w dresie pod którym na się piżamę nie jest zbyt mądre) i cieszyłam się jak dziecko. Następnym razem to po Ciebie pojade o 3-ciej i skoczymy coś zjeść w piżamach - będzie dobrze :)))
-
Częstochowa - dla Ciebie nawet gwiazdkę z nieba Ci zaserwuje w szklance :))) , choć pewnie wolałabyś jakiś cudowny leczek - no ale ja nie mam w apteczce nic cudownego - same chwilowe pocieszacze. Pan doktor da - wiesz przecierz jaki to cudowny człowiek. Dasz rade, pozbierasz sie, to taki mały kryzisik tylko jest wiesz - potem będzie tylko lepiej. Wszystkie tak mamy. Wiesz, mam taką lampkę, dostałam od mojego Kochanie. Pod wpływem ciepła rozpuszcza się wosk i takie zajebiste luleczki lecą do góry, ale tam na górze ochładzają się i spowrotem spadają na dno, po to by się znów ogrzać i polecieć do góry. Tak właśnie z nami jest - nigdy długo nie pobędziemy na tej górze, ale też zawsze gdy zaliczymy dno polecimy do góry. Gdu patrze na tą lampę - widzę Nas wszystkie zamknięte w tej butli z nętną wodą. To nasz świat, ale gdy jesteśmy na górze jest piękny,bo widzimy to czego inni nie widzą, więc głowa do góry - ogrzejesz się i polecisz do góry, a w połowie drogi skoczysz do mnie na kawkę. Iza - nareszcie, bo ja to się już bałam normalnie :P Madzik-Ciebie też dawno nie ściskałam Ejla- Buźka - mądrze mówisz jak zwykle Nerwiczko - no Cie kocham po prostu :P I wszystkim o których zapomniałam Ps. A dzień faktycznie do du.........