Eni40
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Eni40
-
a co do zwracania sie do tesciowej per \"mamo\" to ja zwracając sie w ten sposob do niej w mysli dodawalam sobie imie mojego męża ha co w rezultacie wychodziło na ..mamo... waldka.. pomaga:) naprawde. A swoją droga to idiotyczny zwyczaj by tytułować obca w sumie kobiete tym świętym słowem..ech.. tak jak pisalam wczesniej dziś już mam prawie nową tesciową, ma 84 lata i w chwili naszego poznania prosila mnie bym zwracała sie do niej po imieniu..i to mi sie podoba:).
-
gdy miala z tesciową jedna kuchnie wszystko bylo odzielnie w lodowce.. tylko wspolnie gotowany obiad.. raz ona gotowala raz ja..ale nie moglam znieśc jej , ani jej jedzenia, ani jej ciapstwa i zrobilam sobie wlasną kuchnie... potem sie znimi wszystkimi rozwiodlam i mam swiety spokoj.. mimo odzielne kuchni zyc sie nie tało z tą mafią.. bo to była chyba mafia hahah
-
ZYZIA poczytaj sobie moje wpisy są od strony 72lub 73 jesli cie to interesuje
-
Acha.. w sekrecie dowiedziałam sie , że już tam Św. Pieter noge sobie rozhuśtuje na te nasze bogobojne teścióweczki:)) miłego dnia wszystkim życzę:)
-
AMAZONKO.. na stare lata ludzie\" porządnieją\" .Stąd to sanktuarium u twojej tesciowej i gonienie was do kosciola.. moja eks tesciowa byla dokladnie taka sama..malo tego zawsze w niedziele przystępowala do komuni sw..w domu gotowala mi pieklo a na mszy w \"świętym orszaku\" hahahah.. Ech brak słow na te durne, zakłamane baby.. a obraz rzeczywiście oddaj do kościoła.. mozesz jej powiedziec ze robisz to w jej intencji zeby podziękować za jej dobre i chojne serce..
-
DO LOLA LU.. czy jak ci tam.. dwano nie zagladalam do postu i wlasnie siedze sobIe teraz i czytam.. i dosłownie scyzoryk mi sie w kieszeni otwiera na te BREDNIE ktore tu wypisujesz.. nie bede Ci wyjasniac na czym one polegaja bo musialabym tu spędzic czas do wieczora..poza tym we wspaniały sposób juz to zrobiła osoba ktora zwracała sie bezposrednio do Ciebie..więc nie widze sensu się powtarzać... mam tylko nadzieje że ta \"nizaradna\" ( to po prostu żenujace, że tak uwazasz...dla mnie to zwykła zaborczość) Twoja przyszła teściowa \"sprawi\" w przyszłości byś radykalnie zmieniła zdanie na wizerunek teściowej, który tu został przedstawiony przez setki synowych. A że \"sprawi\" jestem tego pewna bardziej niż kiedykolwiek i czegokolwiek..zadatki już na to ma spore.. Zachowaj sobie gdzies ten post zebys mogła za lat iles tam podpisac sie pod nim DRUKOWANYMI LITERAMI.. I WIEM ZE SIE PODPISZESZ :))
-
kurcze..a on tak sie skwapliwie dostosowal do twojej prosby o niedzwonienie?? i nawet nie probuje cie jakos zalagodzic?? nieee no to kawal gnojka..dzieciucha..wspolczuje cie patrycja..naprawde
-
P.S wracając do kobiety mojego byłego to szkoda mi nawet tej dziewczyny.. moze tez jest po przejsciach i chce jakos dalej zyc ale biedna nie wie w co sie pakuje.. jeden ruch z jej strony nie po mysli tescioweczki i ją zniszcza tak jak niszczyli mnie.. jestem tego pewna tak jak tego ze tu siedze i klikam do Was.. chetnie bym z nią pogadala ot ze zwykłej babskiej solidarności bo wiem ze wpada W PASZCZE LWA.. no coż pozostaje mi tylko wierzyc ze bedzie mądrzejsza ode mnie..
-
CHICIARA dzis wiem ze wygrałam.. moj były mąż tez ma juz ponoć jakąs kobiete podobna do mamusi hahah wielką, grubą i starą.. hahah ja jestem szczupla i filigranowa..fakt walcze cale zycie zeby dobrze wygladac..ale wole to niz wałki tluszczu.. a moja corka sie smieje i mowi... mamo po co ty sie tak katowalas przez te wszystkie lata skoro ojciec lubi grube?? haha to żarty..dzis juz sobie zartuje ze wszystkiego co bylo.. bo mam wiele powodow do radości... Patrycja..jesli chodzi o ciąże to nie denerwuj sie tak strasznie bo stres potrafi zniszczyc wszystko..wiem ze to trudne ale sprobuj podejsc do tego chociaz ciut na luzie.. kochaj się z mężem a nie \"rób dziecko\"..i w trakcie milosci ciesz sie nią i nie zaprzataj sobie glowy tym czy sie teraz uda czy nie.. zresztą na pewno lekarze tez ci o tym mowili.. Trzymamy tu za Ciebie kciuki.. ja na pewno.. bądź dobrej mysli
-
i jeszcze jedno..oczywiscie nie chce ty podkreslac ze syn nie powinin szanowac i kochac swojej matki.. jak najbardziej..w koncu to matka..ale poslubiając kobiete winien umiec obsadzic mame na wlasciwym miejscu.. bo teraz zona jest mu najblizsza i tak powinno byc.. kiedy nie bylo zony byla mama..teraz powinno byc odwrotnie..to zona powinna czuc sie najwazniejsza, kochana, wyrozniana..ot.. a wtedy nawet tesciowa mozna polubic
-
Widzisz Partycja..czasem tak bywa ze faceci nie nadaja sie na mężów..jak widze Twoj tez sie nie nadaje tak samo jak mój były mąż.. obaj panowie są i będa wiecznymi synusiami mamusi.. i uwierz mi , że chocbys waliła w mur głowa nie zmienisz tego... wszelkie klotnie beda pogarszaly tylko sprawe.. niestety znam to z wlasnego doswiadczenia.. zawsze bylam ostatnia na liscie u mojego męza..figurowala najpierw mamusia, potem siostra i dopiero po reszcie rodziny ja i nasza corka.. moj byly mąż wolal pojsc na spacer z siostrzencami niz z wlasnym dzieckiem... do tego stopnia OBIE PANIE nim kierowały.. a ja GŁUPIA KRETYNKA tkwilam w tym zwiazku dlugie lata bo mi sie wydawalo ze jak nie pije i nie bije to zlapalam pana Boga za nogi.. żal jednak sie nawarstwial, przestal mnie moj mąż zwyczajnie obchodzic i pociągać.. w koncu tak jak ci pisalam wczesniej kopnelam go w du.... i zostawilam mamusi.. co ciekawe i on i jego matka zawsze byli dobrze wygladający..po moim odejsciu(a bylam czarna owca) wyschli jak psy..ciekawe dlaczego?? skoro tak im bylo zle ze mną??? ale ty jestes jeszcze młoda jak mniemam , wiec dobrze sie zastanow czy warto szarpac sie cale zycie z kims takim dla kogo nieiwele znaczysz..a juz na pewno mniej niz matka..a to jak sama juz wiesz jest nie do zniesienia.. ja bardzo szybko ulozylam sobie zycie na nowo.. mam faceta dla ktorego jestem osmym cudem swiata, jest mojm najlepszym przyjacielem, a jego matka traktuje mnie jak corke i to ukochana corke.. tak wiec patrycja na jednym facecie swiat sie nie konczy.. ja oczywiscie nie namawiam cie do rozwodu.. bron boze..ale musisz myslec i wybrac w zyciu to co bedzie dobre dla Ciebie.. pozdrawiam serdecznie
-
HANIU zupelnie nie rozumiem dlaczego ubliżasz sukom??? ja mialam az 3 suczki i byly cudowne..wlasnie dlatego ze suczki:) tesciową mialam jedna i raczej nazwałabym ją zasuwą od piekieł:) a juz na pewno nie suką...
-
ANIA9... WIESZ CO JEST TWOJA PORAZKĄ.... wcale nie tesciowa...tylko twoj niedojrzały mąz..dupek taki sam jak moj byly mąz z ktorym sie na szczęscie rozwiodłam..ufffff
-
TYLKO I WYLĄCZNIE OD CIEBIE.. a przekonalam sie o tym sama.. mojej juz teraz eks tesciowej nikt nie lubi gdyz jest bardzo dumna, pyszna i wszystkich traktuje z gory... kazdy to smiec.. wszyscy odradzali mi bym nie szla do niej mieszkac...ja jednak uwazalam ze przeceiz nie moge byc od razu do niej uprzedzona i nie zakladalam ze bedzie zle.. ale juz w niedziele po naszym slubie gdy zwrocilam sie do niej per mamo.. odpowiedziala mi \" matke ma sie tylko jedna!\" i zaczelo sie plucie we mnie jadem.. zawsze staralam sie byc dla niej mila, grzeczna ale nie robilo to na niej wrazenia.. tępila mnie chyba jak przyslowiowego insekta..dzien za dniem..nie bylo dnia bez szpili we mnie... tak wiec jesli ty nie zrozumiesz ze twoj syn kocha i ciebie i swoja zone, ze jest z nią szczesliwy ,zalezy mu na tym by bylo dobrze a przede wszystkim ze wychowalas syna dla innej kobiety a nie dla siebie ZRUJNUJESZ MU ZYCIE. tak jak mnie moja eks tesciowa, bo niestety nie wytrzymalam.. przeczytaj sobie moje wczesniejsze wpisy jesli masz ochote a zrozumiesz. pozdrawiam
-
tak wlasnie bylo ze mna HANECZKA..przesrane.. ale tak jak pisalam dzis mam inna juz prawie tesciowa i od pierwszej chwili prosila bym zwracala sie do niej po imieniu a ma 83 lata.. a ty \" ja jeszcze nie mam\" zawsze walcz o siebie..z calych sil.. no chyba ze trafilas na takiedo DUPKA jak moj byly to nic nie pomoze.. ale jak widze twoj jest inny..
-
no wlasnie..nie potrafi nic zrobic twoj facet by sie matka od ciebie odczepila.. moj były mąż tez nie potrafil... dzis juz nie mam ani męza ani tesciowej... na szczescie mam innego faceta , nawet sie zareczylam.. on jest calkiem inny a jego matka dla mnie wspaniala od pierwszej chwili... tamta pluła we mnie tez od zawsze, odkąd mnie poznala.. nie wytrzymalam.. nie wiem co ci poradzic.. pogadaj z nim..zagroz mu jakos.. zobaczysz jak sie zachowa..no nie wiem.. moj obecny partner nawet MOJEJ matce nie pozwoli mi w jakis tam sposob jezdzic po glowie.. gdy ona w czyms mnie tam ustawia on zaraz ma odpowiedz na jej uwagi.. szybciej niz ja zdąże pomyslec co mam jej powiedziec :).. i wlasnie tak powinno byc..walcz o swoje miejsce a jak wyczujesz ze nie dajesz rady wycofaj sie... nie ma nic gorszego w zwiazku niz zyc z synalkiem NIEODPĘPOWIONYM...sama pepowiny nie przegryziesz...powodzenia
-
do ja jeszcze nie mam... jesli twoj facet stoi zawsze za tobą murem i wie gdzie jest miejsce jego matki odnosnie waszego zwiazku to nie ma potrzeby konczyc...ale jesli to synus mamusi i jej bezgranicznie we wszystkim slucha i zbyt mocno liczy sie z jej zdanem.. to pogoń go czym predzej.. bo ...sama wiesz co..:) zniszacza cie oboje
-
moja eks tesciowa jest juz na szczescie eks.. co przeszlam to wiem tylko ja i Bóg.. moja przyszla tesciowa mnie uwielbia i od razu poprosila bym mowila jej po imieniu:) a ma 83 lata.... i to mi sie podoba
-
a gdzie tam prawda.. grasuje tu taki prowokant i podszywacz pod wszystkie mozliwe niki( a szczegółnie moj:)) i wymysla jakies pierdoly...