Momira
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Momira
-
Aniołku! M. ma teraz urlop i jedziecie razem czy siedzi w firmie, a Ciebie puszcza na pastwę przystojnych i napalonych żeglarzy? ? ? :D :D ;)
-
Aniołku, ja zawsze robię listę :) To prawda że i tak czegoś zawsze zapomnę ale zawsze to mniej rzeczy niż więcej :P :P
-
Moja Siostra (bo przecież nie ja) :D :D ugotowała własnie zupę warzywną (ziemniaki, kalafior, kapusta, fasolka, świeże pomidory i duuuuużo zieleniny) Jest dobra, bo sycąca i niskokaloryczna ;) ;) Lubisz gotować, Janetko? ? Masz jakies popisowe dania? ? Z tego co zauważyłam Aniołek jest świetną kucharką. Zamieszczała tu już różne przepisy i pewnie gdyby była to coś by Ci doradziła. Ty się ciesz Serenity że nie znam numeru do Twego szefa! :P :P
-
Janetko... i o to własnie chodzi żeby sobie umiec wyjaśnić i wszystko jest w porządku :) :) Co dzisiaj porabiasz lepiej powiedz bo z tego co widzę to same będziemy się udzielać ;)
-
Nie no proszę Was!! Janetko... myślę że wyolbrzymiasz teraz Ty! Ależ jak najbardziej można dyskutować i tak własnie było! ! ! ! ! ! Po prostu często takie tematy mogą wywoływać nieporozumienia bo ktos np. ma gorszy dzien i wszystko bierze do siebie. Przecież to nie było tak że nagle wszystkie się posprzeczałyśmy, tak? Zobacz.. Twój post też możnaby różnie odczytać. Albo że się obraziłaś, alebo że napisałas komentarz, ot tak po prostu. A zdanie o kawie tez mogłoby zabrzmieć na złośliwość gdyby ktoś się uparł. Ale przeciez z góry nie możemy zakładać że jak ktoś coś pisze to tylko po to żeby być niemiłym i uszczypliwym. Jeśli uznałas że nie chcesz już pisać z nami, ok - masz do tego prawo. Szkoda jednak że tak radykalnie do tego podeszłas tym bardziej że Aniołek Cię przeprosiła. Pomyśl o tym proszę i może nie znikaj tak szybko....
-
Co tu takia cisza? ? ? ? Serenity pewnie naprawili to co się zepsuło i nadrabia zaległości z całego tygodnia :D :D Aniołek gdzieś biega jak zwykle... ;) A co z Wami, Janetka i ilove? ? ? Ile można spać? ? Wstawajcie migiem bo kawa od Serenity dawno wystygła! ! ! ! !
-
dzień dobry Pięknym Koleżankom!!!! :) Od razu uprzedzam że jakbym bredziała to z niewyspania. Położyłam się przed pierwszą a o 5.20 byłam już na nogach. A wszystko to przez ogórki. Pojechalismy do babci i dziadka pomóc zbierać, ale poszło sprawnie i już jestem. Tylko że znów dziś muszę je pakować do słoików :O :O :O :O Janetko... Ty się na prawdę nie unoś! Przeczytałam na chłodno to co pisałyscie wczoraj i uważam że Aniołek źle Cię zrozumiała. Zresztą, jak ja czytałam ten fragment gdzie jest słowo \"szczeniackie\" to też początkowo wzięłam to \"do siebie.\" Ale że nad sobą pracuję to zmieniłam zaraz tok myślenia i wrzuciłam na luz. Ja jestem z dziewczynami już jakiś czas i powiem szczerze że nie było tu nigdy zgrzytów i niedomówień. Z tego co wiem - a wiem, prawda? :) - to żadna świadomie nie naskoczyłaby na drugą i nie zrobiła jej przykrości. A tak w ogóle to Serenity dziękuję za kawusię
-
Janetko, odpiszę Ci jak znajdę chwilę, ale nie obiecuje że dziś. Mam nadzieję że mi wybaczysz :) A reszta gdzie się podziała? ? Ale mi Sister zrobiła kopytka!!!! Pyyyyyychaaaaa!!!!!!!!
-
Janetko! masz krótkiego emilka :)
-
ilove!!! ja myslę że jak najbardziej możesz i nawet powinnaś :) i nie tylko czytaj ale i pisz :) Mnie Aniołek, Erwinka, Serenity, Amira i Majmac przyjęły bardzo serdecznie! I za to dla nich
-
Ja poznałam Dziewczyny tutaj :) A one.... hmmm chyba w odpowiednim czasie same Ci powiedzą. Wydaje mi się jednak że jeszcze nie teraz. Jesli zostaniesz z nami to wszystko przyjdzie samo. Mam rację Dziweczynki? ? :)
-
czyli w tamtym rozdaniu wyciągnęłaś... Jokera :D :D :D :D a jeśli już o TYM mowa to kiedyś jako gówniara zostałam porzucaona przez faceta którym była zauroczona ogromnie. Powód ten sam co u Serenity. On zaraz po mnie zwiazał się z moją bliską koleżanką. Nawet nie wiecie jak było mi przykro. I jeszcze ona mi powiedziała cos takiego: \"Zostawił Cię bo nie wiesz czego potrzebują mężczyźni\" Ona wiedziała i dała mu TO. Tylko cóż... Też ją zostawił, żeby wziąć TO od kolejnej :D :D
-
Serenity... podziwiam Ciebie i meża za wytrwałość. Ja do slubu niestey nie doczekam z dziewictwem :P :P ale... I każdej dziewczynie z całego serce odradzałabym czekanie. Dlaczego? ? ? W sumie to mogę wam powiedzieć. Nie wyobrażam sobie pełnego szczęścia z człowiekiem którego męskość jest wielkości nmojego serdecznego palca... Więcej chyba nie potrzebujecie wiedzieć, prawda... ? :D :D Mam znajomego psychologa który powiedział że nie mam mowy o udanym pożyciu małżeńskim w takiej sytuacji. On już z wieloma parami miał do czynienia i zawsze prędzej czy później to rodziło frustrację i zgrzyty...
-
tak z ciekawości ilove, z którego lipca jesteś? ? ?
-
:) :) :) No cóz Serenity... nie wiem co byłoby teraz. Powiem Ci za to jak było z moim Byłym. Też się rozstaliśmy. Ja zerwałam. Ale sama tez wróciłam, brakowało mi go, tęskniłam, miałam też nadzieję że jeśli dam mu drugą szansę to się zmieni. NIC Z TEGO!!! Było jeszcze gorzej a ja męczyłam się kilka następnych miesięcy. Aż w końcu miarka się przebrała. Nie wytrzymałam i skończyłam definitywnie. Nie widziała po prostu siebie w przyszłości z tym człowiekiem. Cieszę się że opamiętałam się w porę!!!! :)
-
Ilove - piszesz że Były to wciąż ukochany chłopak, więc dlaczego sie rozstaliście jeśli można wiedzieć?... Nie musisz o tym pisać jesli nie chcesz :) No i wszystkiego naj dla Ciebie :)
-
Mnie Aniołku dyskusja o miłości nie męczy bo lubię znać zdanie innych na przeróżne tematy. Wiem już co o Niej myślicie i to mi wystarczy. A generalnie chyba wszystkie zgadzamy się co do jednego: każda z nas kiedyś marzyła czy tez nadal marzy o spotkaniu tego Jednego Jedynego. Jedne spotkały inne spotykaja - taka już kolej rzeczy. Znam jednak mężczyznę w podeszłym wieku który powiedział mi że ożenił się z rozsądku... Nigdy na drugą połowę nie trafił. Smutna to była opowieść ale tez bardzo dla mnie pouczająca. Życie wbrew pozorom jest na prawdę krótkie... Ja coś się głodnawa robię, ale mam jeszcze coś do zrobienia i chyba siądę za stołem dopiero jak skończę. A Ty co pysznego sobie zrobiłas Aniołku?
-
Nie przeszkadzasz Serenity, absolutnie. Siostra własnie zajęła się robieniem kopytek - mniaaaaaaaaaaaaaaam mniam mniaaaam.... Jak wiecie ja ostatnio żadną dietą się nie przejmuję - jak to zwykle przed @ :D więc mam czym tłumaczyć wilczy apetyt :D :D Odgrzebujemy z Siostrą piosenki które gdzies tam kiedyś nam towarzyszyły... więc wrzucę tu co nieco :) http://dano2005.wrzuta.pl/audio/dVCbUS0wP0/zdzislawa_sosnicka_-_pamiec http://luba50.wrzuta.pl/audio/9wOwNaJWcY/mira_kubasinska_i_after_blues_-_zobacz_jak_pieknie Miłego słuchania, Serenity :) Napisz czy Ci się podobało.
-
Siostrę mam w domu co się nieczęsto zdarza więc gadamy, sprzątamy, gotujemy - czytaj: ona gotuje, ja sprzątam :D Niestety w kuchni mam dwie bardzo lewe ręce. Czy to się kiedykolwiek zmieni nie mam pojęcia. Może jak za mąż się wydam, hehe ;)
-
Witaj Serenity :) Ja też jak byłam z B. uważałam że to miłość - napisałam o tym zresztą - ale tęskniłam za CZYMŚ nienazwanym. Zgadzam się że każdy związek jest inny, że kązde uczucie jest inne. Przeciez w \"Nocach i dniach\" Barbara kochała Bogumiła, ale miłością jej życia był Józef Tolibowski! I ja tez może byłabym z kimś innym, ale co z tego kiedy miłościa mojego życia jest ON. I pewnie zawsze bym o Nim myślała, zawsze żyła wspomnieniami... Zresztą dla mnie definicja Prawdziwej Miłości to ta którą wszystkie znacie. A według niej Prawdziwa Miłość - NIGDY NIE USTAJE... Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje. Jeśli macie już dość tego temtu to powiedzcie :) Choć mam nadzieję że jeszcze Erwinka i Majmac coś dołożą od siebie.
-
Ooj oj oj... ależ się dyskusja o miłości wywarła. Ale to dobrze! :) Wreszcie topik nabrał jakiegoś rozpedu :) :) Więc i ja swoje trzy grosze dorzucę. Kiedyś w jednym filmie padły takie słowa: \" Można kochać wiele razy ale umrzeć z miłości tylko raz.\" I ja się z tym w pełni zgadzam. Sama byłam w kilku zwiazkach. Jeden o mało nie zakończył się przed ołtarzem. I będąc z każdym z tamtych facetów uważałam że kocham. Było tylko jedno ale: tęsknota z CZYMŚ. Tego CZEGOŚ zawsze brakowało. Tłukło sie po głowie i sercu. Czasem słabło a czasem się nasilało ale zawsze było. A potem kiedy poznałam JEGO wszystko stało się jasne, CAŁE... Ja wiem że to On, czuję to za każdym razem gdy na Niego patrze, gdy Go słucham, gdy o Nim myślę. Teraz tęsknię tylko za Nim. To jest dla mnie JEDYNA, PRAWDZIWA MIŁOŚĆ.
-
Acha... zapomniałam dodać że wychodzę zaraz, więc pewnie pojawię się dopiero jutro. Miłego wieczorku Dziewczynki
-
To ja napisałam Janetko... :) Ja powiem tak: można odejść. Pytanie tylko czy zazna sie prawdziwego szczęścia później? Czy warto poświęcić własne życie po to by ktos inny nie cierpiał? Co wymaga więcej odwagi: odejście czy zmierzenie się z życiem? Jest jeszcze kwestia WZAJEMNOŚCI. Bo jeśli miłość jest jednostronna to w ogóle nie mamy o czym dyskutować, ale jesli dwie osoby róziwnie mocno pragna być razem to już jest o co zawalczyć... To było moje zdanie. Co myslisz Janetko?
-
Parwda Aniołku... święta prawda... :) :) A teraz coś ode mnie... piosenka która.... hmmm.... jest mi bardzo bliska... I może więcej mówić nie będę..... http://uncontrollable.wrzuta.pl/audio/kNaiy7T83o/rozzi_rozmus-uratuj_mi_zycie miłego słuchania
-
Oj tak.... :) A ja uważam że jeśli kocha się prawdziwie to nie można byc z nikim innym. Zgadzasz się, Aniołku? ;)