Momira
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Momira
-
To znaczy że wszystko dobrze Amirko :) Cieszę się bardzo! Miałam nawet wysłać Ci jakiegoś smsa z zapytaniem, ale stwierdziłam,że nie będę Was niepokoić. Napisz proszę choć słówko dzisiaj. Całusy dla M! Erwinko, hop, hop... to przecież nie podobne do Ciebie nie odezwać się cały dzień. Wszystko dobrze? Serenity, jakie mleko dajesz Antkowi? I kiedy zaczniesz wprowadzać nowe jedzenie?? I jak z sylwestrem Majmac, odwołany?
-
Amirko! Erwinko! Majmac! Do raportu!!!!! :P
-
Serenitko, ja Cie błagam.... wpadki mi nie życz ani tego żebym się namyśliła. Po prostu nie możemy sobie teraz pozwolić na dziecko, nawet gdybyśmy bardzo chcieli. Moja Droga, to jest dieta??? Toż to pyszności same! :) Mi to na dietę nie wygląda, a jak jeszcze piszesz że chudniesz to nieźle.
-
Mogłabym :P
-
i jest gwiazdka! Mogłaby wróżyć :) :)
-
Achoj o poranku! (jak wyślę tego posta to zapewne w pierwszym słowie bedzie gwiazdka ) Majmac, 2 kg? Świetnie!!! Ja tam uważam, że lepiej wolniej a skutecznie, tak jak zresztą napisała Serenity. Jeśli chodzi i znajomego... no cóż... tragedia straszna... Nawet nie chcę sobie wyobrażać co czuje żona... Dokładając swoje trzy grosze do galotów, powiem jedynie że jestem wybredna potwornie. Kupuję najchętniej z firmy na A. i na K. ;) i też uważam że ich ceny są przesadzone. Ale mam dobrą wiadomość. Otrzymałam ostatnio maszynę do szycia od mego teścia i jak tylko nabiorę wprawy to takie cudeńka wyszyję że hej! :P Już możecie składać zamówienia :D :D :D
-
Erwinko, Ty podjadłaś??? U mnie skubałaś jak ptaszyna maleńka, koliberek dosłownie ;) Jeśli chodzi o zlocik to u mnie wchodzi w grę druga połowa stycznia. Zasugeruj Erwinko, jakie dni Ci odpowiadają i raz dwa ustalimy co i jak. A może jeszcze któraś z dziewczyn miałaby ochotę?? Przepraszam że tak wpraszam nie do siebie :P ale Majmac byłoby raźniej w podróży :D No to padam na pyszczek. J. właśnie odłożył Celcia do łóżeczka. Więc może jeszcze na jakiś film rzucimy okiem i dołączamy do syna bom jutro do pracy trzeba Ps. jeśli o komputerach mowa to ja kiedyś usuwając różne foldery usunęłam część systemu operacyjnego bo stwierdziłam, że ja z tego folderu w ogóle nie korzystam... :O i co Wy na to? :P
-
Miałam zacząć od czegoś innego ale ostatni wpis Serenity wyłupił mi oczy niemal! Zacząć??? Produkcę? W wakacje????????????? Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!! Chyle czoła przed Tobą Kobieto! Ja mam zamiar zaczekać minimum 2 lata! No chyba że kolejny potomek zdecyduje inaczej :P Absolutnie nie wyobrażam sobie teraz kolejnego malucha. O ile zaraz po ciąży hormony wyprały mi mózg i chciałam następne natychmiast to teraz potrafię zdroworozsądkowo spojrzeć na sprawę i otwarcie przyznać: za wcześnie! W pracy robię awans którego nie mogę przerwać to raz. Dwa trochę się boję o stan macicy o cesarce, trzy chciałabym żeby Marcel był bardziej komunikatywny, nie korzystał z pieluch itd. Ale Ty i Amirka możecie się śmiało umawiać. Ja poczekam jak nabierzesz ochoty na trzecie i wtedy pokombinujemy razem, hehe :P Marcel waży 8500 a długości nie znam, we wrześniu miał 75 cm. Spróbuje zmierzyć go wieczorem. Antek to faktycznie spory chłopiec! Co do mówienia to tatatatata oprócz tego babababa, dadada ,gagaga gugugu no i potrafi powiedzieć że samochód robi "tit tit", jak się chowam to "a ku ku" a mama za cholerę No cóż... może jeszcze nic straconego i przed ukończeniem roczku usłyszę mama. Serenitko, wrzuć przykładowe menu jeśli możesz. Bardzo jestem ciekawa co jadasz :) A! Ile schudłaś????? Amirko, trzymasz jeszcze ciuchy sprzed 30 kilo? Domyślam się że całkowicie zmieniłaś garderobę :)
-
szybkie PS: Serenity, rozpakowałam zdjęcia od Ciebie na pulpicie. Mój J. otwiera jakieś i pyta: "O! jaki śliczny chłopczyk? Kto to??" :)
-
No to jestem i muszę sie spieszyć jeśli chcę Wam coś zostawić tu z rańca, bo moje 50%genów :P zasuwa gdzieś w okolicy i tylko patrzeć jak uczepi się nogi żeby go posadzić na kolanach a wtedy nici z pisania. To po kolei: Amirko wow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :) Prześlicznie wyglądasz [młody atakuje] Miałam wcześniej tylko jedno Twoje zdjęcie, takie mało wyraźne i teraz jak otworzyłam obecne to aż mi się buzia rozdziawiła :) Podobnie zareagowałam na Serenity. Dziewczyny - RISPEKT! :) [M zajął się ładowarką do swojego telefonu :D] Majmac, trzymam w takim razie kciuki żeby i Tobie się udało. Może od każdej z dziewczyn weźmiesz cośtam i stworzysz własną dietę. Moja koleżanka miała cukrzyce ciążową i wyobraźcie sobie że nie przytyła ani grama. Mało tego po powrocie ze szpitala ważyła 10 kg mnie niż przed ciążą i nie miała co na swoją chudą dupkę włożyć! A ja? :O 25 kilosów massssssssssssakra :O Nigdy więcej! [młody znudził się kablami] Dziewczyny (A. i S.) czy wy nie jadacie w ogóle chleba???? To co wy jadacie w takim razie??? Muszę kończyć. Ale pojawie sie jeszcze ;)
-
Amirciu, ja trzymam baaaaaaaaaaardzo mocno! i przesyłam Małemu ogromniastego buziaka . Erwinko, to już wiesz co masz zrobić w sprawie zdjęcia Amirki ;) A mój Żuczek calutki dzień się do mnie przytula i całuje... Boże, jakie to jest kochane... Do tej pory był sobie po prostu na rękach a teraz obejmują mi szyję te maleńki rączki i M. przytula się mocno ... Aż mi się łezka kręci jak to robi :) Erwinko, grypa opuściła Cię na dobre? Majmaczku, jak nastrój? Serenitko, dziękuję jeszcze raz za wczorajszego smsa. Bardzo mi się ciepło zrobiło na serduchu :) Coś mi się wydaje, że jako mamy równolatków będziemy mieć sporo wspólnego... Buziak!
-
Dziewczynki Kochane dziękuje za trzymane kciuki i smsy :) dobrze, że mamy już wszystko za sobą... I oby się prędko nie powtórzyło. Mam nadzieję, że M. już nigdy na Mikołaja nie dostanie wenflony :O Teraz cały szczęśliwy raczkuje po mieszkaniu od czasu do czasu stając przy czymś. Więc zamiast myśleć o chorobach myślę o tym żeby sobie głowy nie rozbił. Jak nie urok to ... urok :P No i nie ma mowy żebym posiedziała przy komputerze bo staje przy mnie i ciągnie za spodnie i się złości :) Serenitko, gratuluję figury!!! Ślicznie wyglądasz :) Wyobrażam sobie ile kosztowało Cię dojście do formy. No jestem pod wrażeniem, bo miałam Cię tylko na zdjęciach z czasu kiedy "powstał" Antoś i różnica jest ogromna! Gratuluję!!! Antoś już taki duży, śliczny bobasek :) Erwinko i Majmaczku, trzymam kciuki żebyście poczuły świąteczny klimat... Ja poczułam jeszcze bardziej gdy uświadomiłam sobie ile rodzin spędzi ten czas w szpitalach przy dzieciach... A teraz zmykam zrobić jakieś pranie. Jeszcze dziś i jutro siedzę na L4 z małym w domku :) Buziaki!
-
Dziewczyny jesteśmy na przepustce ze szpitala. M. dostał wczoraj skierowanie z powodu nieznanej przyczyny gorączki którą miał od kilkunastu godzin. Wczoraj leciał nam przez ręce dosłownie :( Trzeba było zakładać mu wenflon i MUSIAŁAM trzymać go za nóżki jak pielęgniarka się wkłuwała. Serce mi się krajało.... Puszczono nas na noc do domu i zaraz jedziemy z powrotem. Trzymajcie kciuki za mojego Okruszka.
-
To i ja coś skrobnę, chociaz nie wiem ile dam radę bo M. nie śpi :O Siedzi własnie za moimi plecami i razem ze swym ojcem brzdąkają na pianinie... Luuuudzie..... Praca. U mnie to wygląda tak, że staram się nie narzekać. Robię swoje i do domu. Nie przeżywam, bo i tak od zawsze byli i będą równi i równiejsi. Ale jak najbardziej popieram - jeśli Wam źle, to może nie warto męczyć się w jednym miejscu pół życia. Amirko, czy doczekam się na Twoje zdjęcie? Serenitko, dołączam do dziewczyn w sprawie zdjęć Antka i Twoich ma się rozumieć, bo z tego co pisałaś to i Ty się zmieniłaś :) Erwinko, kuruj się kochana! od M. :) Ide usypiać Skrzata
-
Erwinuś, wybacz, że nie pisałam, ale nie miałam dostępu do sieci. Żuczek miewa się całkiem dobrze i ta wysoka temperatura była jedynym objawem czegośtam. Myślałam, że może to trzydniówka, ale nie zsypało go więc może ząbki. Nie wiem. Ważne, że jest dobrze. Ale widzę, że Ciebie grypsko dopadło. Trzymaj się i lepiej wylecz do końca,nie lekceważ. Praca z pewnością nie jest warta tego, aby poświęcać dla niej zdrowie. Wyleż, wygrzej i odpocznij :) Hmmm noc spędzona na pogaduchach przy winku to i mi się marzy :) Fajnie Ci Majamc ;) Może i nam się uda coś podobnego zorganizować. Amirko, ja też węszę w Twojej wypowiedzi ochotę na Maleństwo... ;) Czy Wy też nie możecie doczekać się Świąt??? Ja bardzo! Głównie za sprawą M. który po raz pierwszy zobaczy choinkę, bożonarodzeniową szopkę, śnieg... Cudnie :) :) Buziaki!
-
Majmac, fajnie, że miałaś chwilę dla siebie. Musisz częściej sugerować rodzinie zostawianie Ci "wolnej chaty" ;) Erwinko, i jak? prezenty wybrane? A może Majmac zaplanowałaby sobie wypad do Erwinowa w styczniu?? :) Żuczek o wiele lepiej! :) Kamień z serca. W nocy co prawda było ciężkawo, ale bez temperatury. Też zrobiłam sobie dziś kilka niezbędnych zabiegów pielęgnacyjnych, ale szybciutko i bez zbędnych ceregieli :) Idę budować wieże z klocków. Przyjemnego wieczoru!
-
Ja na moment dosłownie - korzystam z tego, że M. właśnie zasnął i że jest internet. Dziewczyny za mną pierwsza naprawdę nieprzespana noc. M. obudził sie przed północą z temperaturą dochodzącą do 39 stopni. Wystraszyłam się nie na żarty. J. jeszcze nigdy tak szybko się nie ubierał pędząc do apteki... Ech... W każdym razie skończyło się na prywatnej wizycie u pediatry. Pani była tak nieprzyjemna, że już raczej nie skorzystamy z jej pomocy. Nie opiszę przebiegu wizyty, niech wystarczy Wam początek. Wyobraźcie sobie, że umówiła się z nami na ok 15, 20 po 16ej. Przyszliśmy może 13 po (dosłownie!) a pani powitała nas słowami: "No za wcześnie trochę, ale proszę..." Gdyby nie dziecko z gorączką na rękach, powiedziałabym co o niej myślę i wyszła. Trzymajcie kciuki za mojego Okruszka... Oby ta noc była lepsza. Wybaczcie, że tak tylko o sobie, ale jestem wykończona.
-
A! Majmaczku, Czarownica z maila przeurocza!!! :) I ma taki błysk w oku że różdżki nie potrzebuje, samym patrzeniem może (o)czarować ;) Buziak dla niej :)
-
Ja na moment dosłownie. M. dopiero zasnął. Jesssssuuuuuuuuu .. do niedawna było tak, że zasypiał przy butli. Odniesiony do łóżeczka chrapał słodko, a ja i J. mieliśmy czas dla siebie. Tak było. A teraz zjada butle i niby zasypia, po czym położony w łóżeczku po chwili w nim siedzi i nawołuje. Przynosimy go więc do nas, do pokoju i... tak czasem po kilka razy. Majmac, Amirko... czy to taki etap? Napiszcie że tak :P A jakby tego było mało to w nocy budzi się z rykiem i to po kilka razy. Rano czuje się jak przekręcona przez maszynkę :O :O :O Dzisiaj byliśmy z J. na zakupach w Mieście. Nie mam ciepłej kurtki ani butów. Nie kupiłam. I załamałam się totalnie. W sklepach są ubrania dla kosmitów, a nie dla mnie... :( :( A jak już zobaczę coś prostego, skromnego i świetnie wykonanego to kosztuje 500 - to ap ropo butów. Kurtki ciepłej w ogóle nie ma takiej jaką mogłabym założyć :( Kupiliśmy za to zaślepki do kontaktów, piramidkę z plastikowych kółek, bajki Brzechwy i kilka książeczek "obrazki dla maluchów" :) I z tego cieszę się najbardziej! Widzieć radość w oczach dziecka - BEZCENNE! :) :) I powiem Wam jeszcze że łezka mi się kręci jak M. przewraca kartki w książkach... Dwa maleńkie paluszki chwytają brzeg papieru i ciach, otwiera się kolejna strona. Cudne to jest :) Erwinko - wiesz za co :) Amirciu, czekam na odpowiedz na maila Majmaczku, też byś coś skrobnęła na priv :) Serenity.....żyjesz?
-
Amirko..... :)
-
No to pospaliśmy! :) Po 6 M. wytrąbił butlę i obudziliśmy się dopiero o 8! Tylko coś mi dziecko pokasływało przez sen, mam nadzieję, że to nic takiego, bo badał go wczoraj lekarz i mały zdrowy jak rydz. Majmac, fajnie że się dobrze bawiłaś. Ja mam nadzieję, że przyjdzie kiedyś taki weekend, że spotkamy się wszystkie gdzieś po środku i spędzimy noc na pogaduchach sącząc co nieco ;) Włosy zapuszczam dzielnie i też myślę nad kolorem, bo coraz więcej srebrnych nitek znajduję :P Też macie taką paskudną pogodę??? Brrrrrr... nie chce się nosa wystawiać, nie mówiąc o wychodzeniu z domu. Dlatego my dziś książeczka, dobry film, klocki i "a ku ku" plus ogromny kubek gorącej herbaty :) Dobrego dnia!
-
Co się stało z forum?? Widzę tylko jedną stronę :(
-
Pojawiłam się by donieść, że mamy prawą górną jedynkę! Wczorajszy dzień był okropny i serce mi się krajało jak słyszałam płacz Małego ... Na szczęście dziś spał świetnie. Przed nami druga jedynka i potem mam nadzieję trochę spokoju. Dziadziuś nauczył Marcelka robić konika. I teraz synek mlaszcze na zawołanie naśladując galop konika :) Cudnie to wychodzi! :) Jeśli mi się uda wyślę Wam filmik. Dobrej niedzieli!
-
A co tu takie pustki, hę??? Tylko Erwinka trwała dzielnie na posterunku, ale chyba już i jej się znudziło ;) U mnie, hmmmm... kiepskawo. Finanse w tym miesiącu nas dobiły biorąc pod uwagę opłacenie przez męża kilku należności - wiesz o co chodzi Erwinko? :) I na dodatek zepsuł się samochód... Ludzie! dlaczego jak się sypie to po całości??????? Na szczęście jesteśmy zdrowi i szczęśliwi razem, więc powtarzam sobie -jak koleżanka Judyty z Nigdy W Życiu, że "forsa się jakoś zorganizuje" ;) Z rzeczy bardziej optymistycznych, Marcel od trzech dni siedzi!!! Sam jeszcze nie siada, ale posadzony nie przewraca się po sekundzie :) Jestem strasznie dumna :D Prawdopodobnie za czas jakiś wyjdą mu górne jedynki, bo dziąsełka ma spuchnięte jak baloniki. Ale i tak jest rozkoszny i naprawdę bardzo grzeczny :) Majmac - żyjesz?? Serenity - co z obiecanymi zdjęciami???
-
:D :D :D tak, tak Erwinko! numer z suszarką był dobry! Dla mnie coś takiego jak suszarka mogłoby nie istnieć. Nawet jak miałam długie włosy to od lat schły sobie same, najczęściej podczas gdy ja spałam :) Mam teraz małą przerwę w pracy. Wpadłam więc do domu i nastawiłam na zupę i wrzuciłam pranie do pralki. Powinnam właśnie teraz odkurzać, ale wolę napisać do Was ;) Ech.. Erwinko, zazdroszczę randki z mężem.... Ja bardzo chciałabym wyrwać się gdzieś tylko z J. Może jak rodzice będą mieć wolny weekend to podrzucimy im M. i frrrruuuuuuu pojedziemy gdzieś. Ap ropo M. to mój Słodziaczek skończył dziś 7 miesięcy!!!! A w zeszłym roku o tej porze miał kilka centymetrów zaledwie :) J. zrobił ostatnio świeżutką porcję zdjęć i jak tylko znajdę moment to z pewnością Wam coś podeślę. A teraz idę doprawić jarzynową. Buziaki!