Mateusz_wawa_ - z tym, ze ja walczylam i zrobilam co moglam. (rozstalismy sie, ale ja tego chcialam, bo nie dzialo sie za dobrze i zadne rozmowy nie pomagaly. on walczyl. ja prosilam o czas, zebysmy oboje przesmysleli, a potem postanowili co dalej. wiec ja przemyslalam i stwierdzilam, ze jak zmienimy pewne rzeczy to bedzie dobrze i ze chce z nim byc. on stwierdzil, ze kocha strasznie, ale nie wie czego chce. dlugo juz walczylam. dluzej nie mozna. zwlaszcza, ze zaczal mnie tak jakby troche ignorowac i stwierdzil, ze za duzo sie wydarzylo. bylismy razem 6 lat. i to zawsze wygladalo tak jakby mu bardziej zalezalo. ale ja zrozumialam swoj blad. yh chyba za pozno)
i co wedlug Ciebie robic? nie moge walczyc na sile, kiedy on mowi, ze juz nie ma szans mimo, sie oboje kochamy. ble