*Julita*
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez *Julita*
-
Pralka taka lepsza już od 1500. Zależy jaką chcesz :) Taka co od razu prasuje to by pewnie 100000000000 kosztowała i każda babeczka by ją kupiła :D
-
kangurku - no to ja Ci współczuję - tutaj w piątki to dopiero jest jazda :( Ja to nawet nie wypuszczam się w miasto. Dojechać gdziekolwiek to pół dnia schodzi, ja czekam aż most otworzą (za 3 tygodnie) to może wreszcie miasto odetchnie, bo kaplica jest normalnie. Ja pójdę w sobotę z rana chyba. Solarium czeka, nadal mnie ramiona pieką.
-
Ja dziś robię porządek, dopóki R nie wróci będzie czysto..... Muszę mu jeszcze maila napisać żeby nie zapomniał tego co mu wczoraj nagadałam. Eh te chłopy. Ja za kilka dni @ - no rewelacja :)
-
Jestem :) schudnee - czy Ty też do piątej w pracy?? No masakra - ja nie wiem jak tu wytrzymam :( kawkaa - mi też się grzywki podobają ale ja z moimi włosami to bym godzinę musiała ją prostować :(
-
kaweczko, kangurku i merit :D Jadę teraz do banku żeby zdążyć przed upałem :) będę za pół godzinki :) Paaaa!!
-
Wczoraj po pracy prasowałam te durne koszule, wzięłam się i wyprasowałam 5 szt :D No rekord!! R dostał opiernicz, chodzi jakiś taki zakręcony, nawrzucałam mu że nic go nie obchodzi że jak posprzątam to 5 minut jest czysto, że nie szanuje mojej pracy i w ogóle wrrrrrr. PMS mam i takie skutki, ale nie żałuję. Mówię odkurz a on że nie ma siły i wogóle, no nic nie robi, od tego siedzenia w głowie mu się poprzewracało :o Nawet się cieszę że pojechał, tyle spokoju. Niedługo jadę do banku wpłacić kasę od klienta. Upał jak cholera się zapowiada. U was pewnie też??
-
Jestem i popiszę dziś więcej :) Kaweczko - od dziś słomiana wdowa jestem :D kangurku - sama sobie wypłaciłam jak przyniósł mi zaliczkę od klienta :P Powiedziałam że biorę sobie wypłatę o an OK no i po sprawie :D
-
Dzięki kobietki - moje poczucie winy trochę zmalało :o Szkoda że jak raz człowiek zaszaleje to od razu waga w górę :o Trzeba się pilnować 24/h :o Deirdre - Tobie to dobrze :D
-
Jestem, popracowałam i czekam na niego w gotowości bojowej. Ja wam już kiedyś pisałam że moje życie zawodowe to totalna klapa. Gdzie nie pójdę to zawsze mam jakieś cyrki :( Wkurwia mnie to jak nie wiem!! Na konto kasy nie daje tylko do ręki bo zarabiam więcej niż w umowie, zresztą przelewy robię sama to może sama sobie zacznę kasę wypłacać?? A co do imprez w domu - ja tam takich nie robię, czasem jakieś małe przyjątko ale to rzadko, najczęściej to grilla na świeżym powietrzu :) Widzę jak u mojej siostry czy brata jest biba to pani domu nie ma na nic czasu, no to nie jest przyjemne. Ja i R jak robimy jakąś imprezkę to wszystko robimy razem - ja mu mówię nie myśl że sobie usiądziesz a ja będę pod nos Ci podstawiała :o To nie tylko moi ale i Twoi goście. Heheheh - ostatnio to nawet sałatki dekorował i to jak ładnie :D Ciekawa jestem czy koszule sobie wyprasuje?? Dziś jadę z nim po spodnie takie od garnituru bo mu tamte spadają :)
-
kangurek na wesele kupowała :) No to fajnie że Ci się podobają :D
-
schudnee - jakbyś mu takiego wsadziła to by gardłem mu wyszedł :D :P kangurku - przykro mi -może nie będzie tak źle?? Jestem taka wkurwiona że szok - no znowu się płaszczyć... no masakra na serio. Coraz częściej myślę o zmianie pracy...... Kochane - czy wasi faceci prasuję sobie koszule?? Bo R właśnie 3 tydzień w domu siedzi i jutro ma ten wyjazd do Celestynowa (kawkaa gdzie to jest??) a koszule wyprane ale ani jedna nie wyprasowana - to mu mówie - prasuj bo ja pawia puszczam jak mam to robić :(
-
kawkaa - jak czytałam o tym jedzeniu to mi ślinka napłynęła :D No ja szefowi powiem, niech on sobie nie myśli - wiecie co?? Mnie wkurwia takie proszenie o własną kasę :( Wypłatę mam 10-ego a dziś 11 wrrrrr
-
Schudnee - chętnie Ci pożyczę tylko bicza akurat nie mam :P :)
-
kangurku - co się stało :(
-
Te tabletki to Adipex prawda??
-
No niestety - jak mnie to wpienia wrrrrr
-
Promotor się pracy czepia, muszę zrobić zdjęcia, ludzie z mojego seminarium w ogóle się nie odzywają a tu kwiaty, ciasto trzeba kupić, no ja świra dostanę , przysięgam :o
-
Ja zjadłam te ziemniaki z ogórkami i cebulką tak koło południa i wieczorem talerz zupy z młodych warzyw a w dzień 3 ogórki małosolne - jedzenia nie za dużo ale to piwo, wrrrrrrrrrrrr R chciał mi dać jeszcze jedno ale nie ruszyłam.
-
Ludzie to nieraz naprawdę capią aż nos ukręca ale co zrobisz?? kaweczko - mój R to jedzie klientów poznać :) Jeszcze nie wiadomo czy pojedzie, zobaczymy...
-
Allle upał a ja znów do piątej w pracy. Na mieście tyle ludzi że szok - tak się zastanawiam co oni sobie tak łażą?? Nie pracują czy co?? No masakra :o
-
Ja na solkę idę jak tylko mi ta czerwień zejdzie :) Teraz to było pierwsze dłuższe spotkanie ze słońcem i dlatego czerwona jestem, później będzie brąż :D Kac morderce - nie ma serca!! :D Ja tych 2 piw żałuję :( Nigdy więcej, wolę wino :D Wrrrr
-
Inka - nie łam się u mnie 64 :( Walczę o 60 do końca czerwca, zobaczymy.... No poszalałam trochę w ten weekend - jadłam młode ziemniaczki z mizerią :( Kilka ale jednak to ziemniaczki :o No trudno - pyszne były i tak :D Powodzenia M życzę :D
-
Witam merit pannox - współczuję osy, teraz trzeba bardzo uważać - tyle tego robactwa,. kaweczko- ja byłam na mieście u księgowej, w banku i w hurtowni napoi po wodę do firmy :) Ale skwar... pojechałabym nad jeziorko ale muszę odczekać bo bąble będę miała jak dziś znów mnie słońce dorwie :o No chyba ze w ciuchach się wykąpię :D Jak na razie zjadłam 2 ogórki. Ja chcę 60 do końca czerwca buuuuu...
-
Ja też teraz najbardziej to na R mogę liczyć - bo wiem że on mnie nie zawiedzie nigdy. No cóż muszę go traktować jak kumpla kochanka i przyjaciela :P Tyle teraz w ludziach jadu i zawiści że nie chcę ryzykować gadaniem o tym czy tamtym bo później tylko głupie ploty wszędzie. Próbowałam nawiązać nowe znajomości i owszem mam znajomych ale raczej nie takich co by można było konie kraść :( Nie jestem dzika jakaś, ani nie jestem egoistką, takie czasy porąbane :o
-
Jestem na 3 roku - za nie całe 2 tygodnie mam obronę pracy, dlatego wkrótce muszę zniknąć na trochę bo będę zakuwała :o Twoja mama chyba już nigdy się nie pogodzi. Ja na jej miejscu znalazłabym sobie faceta i żyła jak inni a nie toczyła wojny o wszystko. Moja mama też była zazdrosna jak tata był umierający i wszyscy do niego jeździli, o nim gadali, ona się wściekała zamiast przeżyć normalnie te dni :( Jak umarł to tak po kilku tygodniach siedzę z nią przy kawie a ona: wiesz... brakuje mi go, nie ma z kim pogadać, pokłócić się... Ja mówię widzisz?? Czasu nie da się cofnąć niestety :o